Moje Twoje Jego総lejem

Tytu艂 jase艂ek dla m艂odzie偶y: Moje, Twoje, Jego Betlejem

Osoby wyst臋puj膮ce: Maryja, J贸zef, narrator, Anio艂, Rodzina patologiczna (ojciec, matka, c贸rka), Kolega ojca (te偶 pijak), Plotkarka, Dw贸ch biznesmen贸w, Dw贸ch pseudokibic贸w, Dziewczyna lekkich obyczaj贸w, Trzech uczni贸w szko艂y (filozof贸w), Dw贸ch rozrywkowicz贸w, Dw贸ch b-boy鈥櫭硍.


Kol臋da 鈥濿艣r贸d nocnej ciszy鈥




Prolog

Wigilijne po艂udnie. W tle s艂ycha膰 dwana艣cie uderze艅 dzwonu

Narrator: 鈥濶a pocz膮tku by艂o s艂owo 鈥


Scena I

Niebo: 艢wi臋ta Rodzina i Anio艂


Anio艂: Ach, na ziemi zn贸w 艢wi臋ta Narodzenia Twego Panie, a ludzie wype艂nieni smutkiem i zdenerwowaniem, 偶e przychodzisz nie w por臋. Przygotowuj膮 艣wi膮teczne drobiazgi, krz膮taj膮 si臋 po mieszkaniach myj膮c okna, zmieniaj膮c po艣ciele, biegaj膮c po sklepach. Nie rozumiej膮 samych siebie, zapominaj膮 o w艂asnej duszy. M艂odzie偶 b艂膮ka si臋 po necie i po ulicach miast, nie widzi sensu tych 艢wi膮t, nie widzi sensu 偶ycia. Popatrzcie zreszt膮 sami鈥


Scena II

Dom: Rodzina Patologiczna. Do pokoju wchodzi, lekko zataczaj膮c si臋, ojciec. W r臋ce trzyma butelk臋. Za nim wchodzi kolega.


Ojciec(czkaj膮c): Ju偶 jestem kochanie, przyprowadzi艂em J贸zka, bo wiesz, jego stara nie wpu艣ci do domu. Troch臋 zabalowali艣my. O jak tu pachnie. Przygotowujesz karpia kochanie? To dobrze. Rybka lubi p艂ywa膰. O c贸reczko, widz臋, 偶e przygotowa艂a艣 choink臋.

Ojciec(do kolegi): Chod藕 w艂膮czymy telewizor, zostawimy kobiety same.


Odchodz膮 w cie艅 sceny, matka nic nie m贸wi zaj臋ta prac膮.

C贸rka(krzycz膮c): Mam do艣膰! 呕ycie jest bez sensu. Boj臋 si臋 jutra, z jak膮 samotno艣ci膮 b臋d臋 musia艂a si臋 zmierzy膰? Kiedy dla nikogo si臋 nie licz臋, kiedy mam rodzic贸w s艂abszych od siebie. Ale to nie ja wybra艂am sobie 偶ycie! To nie ja powiedzia艂am, 偶e chc臋 si臋 urodzi膰! Dlaczego jest trudno zrobi膰 sobie miejsce na ziemi i dlaczego mi si臋 to nie udaje?

(z p艂aczem) Dlaczego potrzebuj臋 czu膰, 偶e jestem kochana, niezb臋dna i dlaczego tego nie czuj臋?!

Muzyka kol臋dy.


Scena III

Na scen臋 wpada Plotkarka. Trzymaj膮c gazet臋


Plotkarka: Buahaha! Nie! To niemo偶liwe! Britney Spears jest w ci膮偶y! Ha! M贸wi艂am, 偶e to si臋 stanie. No, moi drodzy nikt nie jest idealny. Syn mojej s膮siadki Heni, tej, co kosmetyki po babach osiedlowych rozprowadza pojecha艂 do Wiednia na urlop podobno, ale nie wraca ju偶, bo jak膮艣 klubow膮 tancerk臋 pozna艂. A w og贸le to ja i siostra kuzynki mojej mamy od strony mojego nie偶yj膮cego ju偶 dziadka, kt贸ry w tym roku by mia艂 ju偶 89 lat, zastanawia艂y艣my si臋, czy ten Heniowy syn d艂ugo do tej Australii jecha艂, w ko艅cu to gdzie艣 tam za granic膮. Patrzy艂y艣my na map臋 i okaza艂o si臋, 偶e ta Australia le偶y nad oceanem 鈥 yyy 鈥 chwila 鈥 no co z Indianami (chwila ciszy) Indyjskim! To偶 ja skromna dziewucha, m贸wi臋 do Jad藕ki 鈥瀘j to chyba nie tam, bo on podobno w Europie jest鈥, a Jad藕ka powiedzia艂a, 偶e mam racj臋, bo ten atlas z 1959 jest i podobno wszystkie nazwy si臋 pozmienia艂y. 呕e te偶 te ludzie 偶ycie sobie tak utrudniaj膮.
Jak na hali u Turk贸w majty kupowa艂am, to baby si臋 przeciska艂y przed spo偶ywczakiem, a ja si臋 nie boj臋, bo m贸j syn do Tesco na 艣wi膮teczne zakupy pojedzie i m贸wi艂 mi, 偶e nie musi p艂aci膰 pieni臋dzmi, tylko jak膮艣 kart膮, wszystko za darmoch臋.

Kol臋da 鈥濭dy si臋 Chrystus rodzi鈥


Scena IV

Ulica. Dialog biznesmen贸w.


B1(ko艅czy rozmawia膰 przez kom贸rk臋)

B2: O 16. jeste艣my um贸wieni w Sedlaczku z Niemcami. Musimy przed 艣wi臋tami sfinansowa膰 ten interes.

B1: Co?! Nie m贸wi艂e艣, 偶e to dzisiaj! Ja nie mog臋!

B2: Jak to nie mo偶esz. Nie przesadzaj.

B1: Obieca艂em 偶onie, 偶e najp贸藕niej b臋d臋 o 17 w domu, dzi艣 przecie偶 Wigilia

B2(zatrzymuj膮 si臋): S艂uchaj no. Po pierwsze jeste艣 prawnikiem, po drugie doradc膮, po trzecie M O I M doradc膮. Bez ciebie nie sporz膮dz臋 tej umowy. Zadzwo艅 do 偶ony wyt艂umacz. Wiesz ile wyniesie zysk?! Mo偶esz jej obieca膰 wakacje na Karaibach鈥

B1: No nie wiem, czy to jest dla niej argument.

B2(klepi膮c go po ramieniu): Teraz idziemy do sklepu, kup te prezenty pod choink臋, a o 16 spotykamy si臋 w Sedlaczku. Najp贸藕niej o 20. b臋dziesz w domu. Podrzuc臋 ci臋 moim BMW. Wczoraj odebra艂em.

B1(zrezygnowany): Ona mi tego nie wybaczy.


W tle saksofon 鈥濨ia艂e 艢wi臋ta鈥


Scena V

Ulica. Pseudokibice i Dziewczyna lekkich obyczaj贸w.

P1: Hej lala. Ja ci臋 sk膮d艣 znam.

D: odczep si臋

P1: Nie denerwuj si臋 ma艂a.

P2: No w艂a艣nie. Spoko, spoko. Nerwy w konserwy i na eksport. Szkoda zdrowia, z艂o艣膰 pi臋kno艣ci szkodzi.

P1: Spieszysz si臋 do domu na karpia i piero偶ki ma艂a?

D: Id臋 na dyskotek臋 szczeniaku! (odchodzi)

P1(wzrusza ramionami): Ja tam wol臋 moj膮 Lolitk臋 (rozmarzony) jak膮 ona ma figurk臋

P2: eee tam, ch艂opie m贸wi艂em ci nie zawracaj ni膮 sobie g艂owy. B臋dziesz z ni膮 chodzi艂 30 lat, a ona i tak b臋dzie bardziej zaj臋ta swoim odpryskuj膮cym lakierem ni偶 tob膮.

Odchodz膮, a na scen臋 wchodz膮 b-boy鈥檈 ta艅czy膰 breaka.


Scena VI

Korytarz szkolny. Uczniowie(kujony, filozofowie)

U1: Im wi臋cej my艣l臋 tym mniej wiem.

U2: Nieprawda, co艣 w艂a艣nie wiesz 鈥瀢iem, 偶e nic nie wiem鈥. Cz艂owiek nie tylko wie, wie tak偶e, 偶e wie.

U3: Albo, 偶e nie wie. W ko艅cu to my艣l stanowi o wielko艣ci cz艂owieka

U1: Wszystko to kontrola intelektu. Czyta艂em ostatnio 鈥濬eona鈥 Platona

U2: A wiesz, co powiedzia艂 Pascal, 偶e im wi臋cej wiemy, tym bardziej szukamy 藕r贸d艂a praw rz膮dz膮cych 艣wiatem.

U3: Dobrze, 偶e ju偶 艣wi臋ta. Jak wy艂膮cz臋 sw贸j umys艂 (z zadum膮)

U2: Nie wy艂膮czaj! Nie wy艂膮czaj! Zaraz po 艢wi臋tach tak nam go prze艣wiec膮 鈥 DJ ju偶 zapowiedzia艂a sprawdzian i Naporowa te偶.

Na scen臋 wpadaj膮 Uczniowie wyluzowani

W1: Na co komu wiedza. Powiedzia艂bym ci, gdzie mam twojego Pascala, ale mam dzie艅 lito艣ci dla zwierz膮t.

W2(podchodzi do Ucznia3, kt贸ry wci膮偶 stoi z otwartymi ustami) Nie oddychaj tyle, bo zabierasz powietrze hahaha. Co tak sztywno stoisz? Shake your ass baby!

W1: Por贸wnanie: fix + mi臋so = danie. I co i co i co?!

(zbiegaj膮 ze sceny)

U1(wzdychaj膮c): Wsp贸艂czesny filozof Heidegger, egzystencjalista t艂umaczy: jednostka jest ca艂kowicie wolna, nie jest zdeterminowana ani historycznie, ani spo艂ecznie i bezwzgl臋dnie odpowiada za swoje czyny.

U2: A to z kolei stwarza poczucie l臋ku.


(wchodzi Anio艂)


Anio艂: Nie l臋kajcie si臋! Oto zwiastuj臋 wam rado艣膰 wielk膮! Dzi艣 narodzi艂 si臋 wam Zbawiciel!


Kol臋da 鈥濸贸jd藕my wszyscy鈥, w czasie kt贸rej wchodz膮 kolejno wszyscy aktorzy.


Anio艂(do Rodziny patologicznej): Zbawiciel na ziemi臋 przyni贸s艂 mi艂o艣膰, On ciep艂em dobroci ogarnia wasze serca

(do Plotkarki): Nadszed艂 czas radosnej wiadomo艣ci. I ty chciej mi艂o艣ci膮 swoj膮 dzieli膰 si臋. Co tu du偶o m贸wi膰, nadziei 偶ycz臋 Ci!

(do Biznesmen贸w): Tryumf wielki 艣wi臋tujemy! Z艂o zosta艂o pokonane! Szatan w swojej pysze ginie! B贸g pokor膮 i ub贸stwem go pokona艂!

(do Pseudokibic贸w): Pok贸j wam! B贸g sta艂 si臋 cz艂owiekiem! z mi艂o艣ci do was przyj膮艂 ludzkie cia艂o! Chwalcie Pana, kt贸ry dla was przyj膮艂 cz艂owiecze艅stwo!


Kol臋da 鈥濲est taki dzie艅鈥


Narrator: Bardzo prawdopodobne, 偶e te wydarzenia maj膮 miejsce teraz 鈥 w obecnej chwili. By膰 mo偶e dziej膮 si臋 w wielu miejscach jednocze艣nie. Ot贸偶 dziej膮 si臋 tam, gdzie toczy si臋 walka dobra ze z艂em. Tam gdzie wygrywa dobro w ludzkim sercu, tam zn贸w rodzi si臋 B贸g. Ci膮gle na nowo szuka 鈥瀞wojego Betlejem鈥. A jakie b臋d膮 Twoje 艣wi臋ta, Twoje Betlejem?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Moje Twoje Nasze
Moje, twoje i nasze 1 Ann Major Dwa r贸偶ne 艣wiaty
TWOJE Betlejem, TWOJE, MOJE, JEGO BETLEJEM
Serce moje kocha Twoje
Moje serce kocha twoje
Serce moj臋 kocha Twoje
Uwielbiam Imi臋 Twoje Panie
Podtopienie moje
Uwielbiam imi臋 Twoje Panie
Praktyczna Nauka J臋zyka Rosyjskiego Moje notatki (leksyka)2
Praktyczna Nauka J臋zyka Rosyjskiego Moje notatki (gramatyka)4
10050110310307443 moje
macierze moje i rzad id 275988 Nieznany
Moje dziecko rysuje Rozw贸j tw贸rczo艣ci plastycznej dziecka od urodzenia do ko艅ca 6 roku 偶ycia
Praktyczna Nauka J臋zyka Rosyjskiego Moje notatki (leksyka)35
Gdzie sie podzialo moje dziecinstwo