104. POGŁĘBIONA PRZYJAŹŃ Z ANIOŁEM STRÓŻEM
Anioł Stróż: Tak, mój bracie! Nie dziw się, że tak cię nazywam. Mamy przecież jednego Ojca. Jesteśmy członkami jednego Ciała, żyjemy tym samym tchnieniem Bożym. Jesteśmy przedmiotem Miłości i żyjemy dla jednakowego celu: Chwały Boga Wszechmocnego, Jego królestwa i Jego najwyższej boskiej Woli!
Bracie, już przedstawiłem się tobie, ale więź łącząca nas powinna zacieśniać się coraz bardziej, wzmagając nasze poznanie. Przyjaźń nasza może i powinna się zwiększać z naszej woli. Gdy wchodzisz do ciemnego domu, instynktownie szukasz źródła światła przy pomocy zapałki, czy też odkręcając wyłącznik. Ile to ciemności masz dookoła siebie, bracie? I cóż robisz? Szukaj mnie wtedy, bo ja jestem jak ten wyłącznik, który przy odkręceniu zaleje cię bożym światłem.
Choć jesteś księdzem, to jednak nie znasz wszystkich środków uświęcenia się. Mój bracie, jesteś sługą Najwyższego! A On, Wszechmocny daje ci udział w swej Boskiej Władzy. Gdybyś ty i inni kapłani zdawali sobie sprawę z tej rzeczywistości, opanowalibyście wtedy prawdziwie sytuację.
Pewność ciemnych mocy zła zmniejsza się w miarę, w jakiej wy postępujecie w sprawie swego uświęcenia. Im bardziej, wy kapłani, postępujecie w świetle Bożym, tym bardziej moce zła ustępują i zagłębiają się w ciemnościach piekła.
Bracie, musimy wzmocnić nasze więzy. Nasze zjednoczenie powinno być rzeczywiste, nie fikcyjne. Wola Boża wymaga tego: powinniśmy uznać ją pokornie i realizować.
Zaczęło się twoje doświadczenie, bracie. Miłość Boża umieściła mnie przy tobie, abyś to przezwyciężył. Będę, więc przy tobie, by cię bronić. Walka będzie czasem bardzo ostra. Idź naprzód bez obawy. Jezus doprowadzi cię do zwycięstwa. Wzywaj mnie, a będę przy tobie. Przyjmijmy razem błogosławieństwo Jego, Jedynego z Ojcem i Duchem Świętym.