Tematem mojej prezentacji są postacie wielkich kochanków. Omówię to zagadnienie na podstawie wybranych przez siebie tekstów kultury. Skorzystam głównie z literatury, ale także uzupełnię swoją wypowiedź przykładami z malarstwa.
Na wstępie należy sobie zadać pytanie: kim są kochankowie? Według opinii wielu ludzi, a także definicji popularnego słownika języka polskiego kochankowie to kobieta i mężczyzna, utrzymujący ze sobą kontakty seksualne, bez zawarcia związku małżeńskiego. Jednakże twierdzę, że jest to daleko idące sformułowanie. Osobiście sądzę, że kochankowie to kobieta i mężczyzna, których łączy uczucie. Tym uczuciem jest miłość. Miłość jest tym spoiwem, które wiąże owych kochanków, bez względu na dzieje historyczne czy epokę kulturową. To w niej tkwi potęga ludzkich dążeń i cel szeroko pojętego szczęścia. Motyw kochanków jest wszechobecny w tekstach kultury od najdawniejszych czasów. Szukać go można właściwie w większości utworów. Przykłady par kochanków mnożą się i wypływają z każdej epoki jednym wielkim nurtem, niczym rzeka. Jednakże uczucie łączące obojga ludzi ma przeróżne oblicza. W związku z tym kochankowie mogą być spełnieni i szczęśliwi lub też odwrotnie - niespełnieni i nieszczęśliwi. Mogą być też platoniczni. Niektóre utwory przedstawiają ich miłość jako niezgodną z panującym porządkiem społecznym i zakazaną. Czasami zupełnie pominięte zostają uczucia i naświetlony jest wyłącznie związek fizyczny między dwojgiem ludzi.
Swoje rozważania rozpocznę od przedstawienia przeze mnie wybranych przykładów z literatury.
Pierwszą parą, którą opisze jest Samson i Dalila. Samson był obdarzony nadludzką siłą którą wykorzystywał do walki z wrogami Izraela - Filistynami. Dokonywał czynów niemożliwych dla zwykłych ludzi. Niestety zakochał się w kobiecie imieniem Dalila, mieszkającej w dolinie Sorek, której Filistyni kazali się dowiedzieć w czym tkwi sekret siły Samsona oraz w jaki sposób można go pokonać. Samson nie chce jej jednak tego powiedzieć. Kilkakrotnie okłamuje Dalilę - np. twierdząc, że nadludzka moc opuściłaby go, gdyby został związany siedmioma surowymi linami. Kobieta, gdy Samson śpi, przy pomocy Filistynów sprawdza to. Samson nie traci jednak mocy. Dalila zarzucając ukochanemu brak miłości nalega nadal, by zdradził jej swą tajemnicę. Znudzony ciągłym ponawianiem pytania, mężczyzna mówi Dalili, że sekret jego siły tkwi we włosach, które nigdy nie były obcinane. Dalila wzywa więc Filistynów, którzy golą śpiącemu Samsonowi 7 splotów, a potem wiążą go, oślepiają a w więzieniu przykuwają łańcuchami z brązu, by mełł ziarna. Jednak po pewnym czasie włosy jego odrosły i pozwoliły mu się zemścić. Zniszczył on dom, w którym znajdowali się władcy filistyńscy, sam również ginąc pod jego gruzami. Historia ta wykazuje wiele analogii z opowieściami i mitami spotykanymi w tradycjach różnych ludów. Samson to typowy słoneczny bohater. Jego imię oznacza przecież „jak słońce”. Gdy zostały obcięte jego włosy - promienie, słabnie on jak słońce w okresie zimy. W historii tej Dalila przedstawiona jest jako narzędzie w rękach Filistynów. Jest ona też narzędziem w rękach Boga, pokusą podsuniętą Samsonowi, by ten w końcu uświadomił sobie, że oprócz Filistynów, oprócz zewnętrznego wroga, ma jeszcze jednego przeciwnika, kryjącego się w nim samym. Dalila staje się równym przeciwnikiem mężczyzny. Chociaż działa zdradziecko nie można odmówić jej zwycięstwa. Tysiące mężczyzn próbowało walczyć z Samsonem, nie zawsze czysto, lecz dopiero „słabej płci” udało się go pokonać. Nie pierwsza to historia, tak w mitach, jak i w autentycznych dziejach, kiedy to bohater upada i tragicznie kończy przez kobietę. Opowieść ta pokazuje, że miłość prowadzi do zguby, nie należy każdemu ufać a zło jest zawsze ukarane, zazdrość i zawiść natomiast prowadzą do zguby. Utwór uczy nas szacunku dla pokonanych i słabych, mówi o godnej śmierci ora o tym, że z siły należy korzystać w ostateczności.
Miłość trudną, miłość małżeńską a jednocześnie silniejszą niż śmierć możemy odnaleźć już w micie o Orfeuszu i Eurydyce. Orfeusz, król Tracji, syn boga rzecznego Ojagrosa i muzy poezji Kaliope, był śpiewakiem i pięknie grał na lirze. Grą i śpiewem oczarowywał ludzi i naturę. Eurydyka była olśniewającą nimfą, w której zakochiwał się każdy, kto tylko ją ujrzał. Była również żoną Orfeusza. Kiedy Eurydyka zmarła, ukąszona przez żmiję, cierpienie Orfeusza było tak wielkie, że postanowił zejść po nią do Hadesu. Swoją muzyką oczarował całe podziemie. Charon przewiózł go za darmo na drugi brzeg Styksu, a władca Hadesu zgodził się na powrót Eurydyki na ziemię. Postawił jeden warunek - aż do momentu wyjścia z krainy umarłych Orfeusz nie mógł obejrzeć się, jednak nie wytrzymał i zrobił to, wtedy ona została porwana w głąb Hadesu. Mit o Orfeuszu i Eurydyce jest przepiękną historią o głębokiej, silniejszej niż śmierć miłości. Opowieść o tej parze stała się symbolem miłości, która pragnie pokonać śmierć.
W epoce renesansu tworzył William Szekspir. To on wykreował portret kochanków wszech czasów. Romeo i Julia są kochankami tragicznymi. Wywodzili się oni ze skłóconych ze sobą od lat rodów. Ród Montekich, z którego pochodził Romeo, to ludzie spokojni, godni, rozważni drugi to ród Kapuletów - mężczyzn agresywnych, brutalnych. Julia wywodziła się z rodziny Kapuletów. Uczucie jakie zawładnęło dwojgiem młodych kochanków, to wręcz symbol wielkiej, spontanicznej miłości od pierwszego wejrzenia. Dramat Szekspira opowiada o miłości zdolnej pokonać każdą przeszkodę. Niczym jest więc lęk przed śmiercią czy nienawiść otoczenia. Śledząc losy Romea i Julii, widzimy jak zakochani pod wpływem łączącego ich uczucia dojrzewali emocjonalnie, jak uczyli się lojalności wobec siebie i wreszcie zdecydowani byli wybrać śmierć niż życie bez ukochanej osoby. Ta wielka miłość doprowadziła do zgody między tymi rodami. Romea poznajemy w akcie I dramatu, gdy wmawia sobie ze jest zakochany w Rozalinie i cierpi z tego powodu. Pierwsze spotkanie Romea z Julią następuje na balu w jej domu. Jeszcze tej samej nocy Romeo odnajduje dom ukochanej i przypadkiem słyszy wyznanie miłosne dziewczyny nieświadomej zresztą tego, że nie jest sama. Szczęśliwy, że jego miłość została odwzajemniona, gotów jest wyrzec się swego nazwiska, rodu, tożsamości, byleby pokonać wszystkie przeszkody na drodze zdobycia ukochanej. Słynna scena balkonowa to gorące i spontaniczne wyznania kochanków. Kochankowie zawierają potajemny ślub. Romeo pragnie być lojalny wobec jej rodziny, toteż uchyla się od walki z Tybaltem krewnym Julii. Kiedy on nie ustępuje, Romeo broniąc się zabija napastnika, za co bohater zostaje wygnany z kraju. Tymczasem rodzice Julii żądają, by córka poślubiła Parysa. Dziewczyna pragnie odwlec sprawę, a jednocześnie myśli jak delikatnie przekonać matkę, że kocha Romea. Matka jednak stwierdza, że wolałaby widzieć Julię z grobem zaślubioną niż jako żonę Romea. Straszny gniew ojca, jego obelgi wobec córki pozbawiają Julię złudzeń, że kiedykolwiek uda jej się przekonać rodziców. Nieszczęśliwa dziewczyna przystaje więc na radę ojca Laurentego, który wymyślił podstęp. Chce uśpić ją lekiem, pozorując śmierć na 42 godziny, a gdy ciało zostanie złożone w grobie, przybędzie wezwany Romeo i młodzi opuszczą Weronę. Julia decyduje się zarzyć napój. Plan ojca Laurego zawodzi. Romeo nie otrzymuje listu. Baltazar natomiast informuje Romea o śmierci Julii. Pragnie śmierci gdyż ona zbliży ją do ukochanej. Gdy Julia po przebudzeniu widzi zmarłego ukochanego bierze jego miecz i zabija się. Miłość oraz jej tragiczny koniec doprowadziły do pojednania skłóconych rodów.
Miłość ta bardzo zmieniła młodych kochanków. Tragiczne doświadczenia uczyniły ich bardziej dojrzalszymi, ponieważ los zmuszał ich do podejmowania bardzo poważnych, dorosłych decyzji. Pokonywali wszystkie przeciwności losu i z ogromną zaciętością walczyli o miłość. Jednak miłość Romea i Julii jest miłością zakazaną, co stanowi podstawę ich tragedii. To, co mogłoby się wydawać podstawą dobra, piękna, radości życia i szczęścia, staje się siłą niszczącą. Nad ich parą wisi swego rodzaju fatum, które prowadzi ich do samobójstwa. Śmierć tych kochanków jest ostatnim wyznaniem miłości. Również pokazuje, że na świecie nie ma silniejszych wartości niż miłość. Po śmierci Romeo i Julia mogą już być ze sobą w świecie zmarłych, co decyduje o ponadczasowości tej pary kochanków.
Kolejną parą kochanków jest Jacek Soplica i Ewa Horeszkówna z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Bohater epopei kocha swoją wybrankę miłością romantyczną. Ze względu na przywiązanie do Ewy starał się hamować negatywne reakcje. Miłość nie wybiera, bez względu na naturę i temperament ulega jej każdy. Stolnik jednak upokorzył go odmową. Dotkliwie zranił dumę i serce Jacka. Bohater mimo wszystko pragnął poukładać sobie życie. Żeniąc się z kobietą, do której nic nie czuł i zakładając w ten sposób rodzinę szukał zapomnienia ale w jego sercu była ciągle Ewa. Później Jackowi urodził się syn. Był dobrym człowiekiem i miał świadomość, że rani bliskich, bo nie potrafi ich kochać. To doprowadziło go do pijaństwa. Upadł bardzo nisko, bo cierpiał. Swój żal, ból i gniew obrócił Jacek Soplica przeciw Stolnikowi - ojcu Ewy. Wśród emocji dopuścił się zabójstwa. Stolnik przed śmiercią, kreśląc znak krzyża wybaczył zabójcy. Jednak Jackowi zemsta nie przyniosła ulgi.
Postanowił odpokutować za grzechy i został zakonnikiem. Dokonała się w nim przemiana, znalazł nowy cel życia, poczuł się potrzebny w służbie dla sprawy ojczyzny. Losy Ewy również nie potoczyły się szczęśliwie.
Ojciec zmusił ją aby wyszła za mąż za wojewodę witebskiego, z którym miała córkę Zosię. Ona również nie kochała swojego męża, została unieszczęśliwiona przez swojego własnego ojca. Po śmierci Stolnika została wraz z mężem wywieziona na Sybir i tam zmarła, pozostawiając swoją jedyną córkę.
Losy Jacka Soplicy i Ewy Horeszkówny dowodzą, że nawet wzajemna miłość nie zawsze ma szansę realizacji. A jeśli człowiek mimo takiej przeciwności i klęski nie będzie potrafił żyć prawdziwie dalej to stanie się ona tragiczną - będzie piętnem i balastem, który nie pozwoli iść do przodu. Ewa miała pozytywny wpływ na bohatera - dla niej zmieniał swe negatywne przyzwyczajenia i upodobania. Miłość ta doprowadziła go na kraj rozpaczy - do najstraszliwszych zbrodni - wykorzystał inną kobietę, szukając zapomnienia, kochając nieszczerze - a przecież, jak mówi Alfred Musset: "Fałszywa miłość jest gorsza niż prawdziwa nienawiść" - zabił człowieka, wpadł w nałóg. Jackowi Soplicy i tym, którzy są w podobnej sytuacji należałoby przypomnieć "Nie płacz, że coś się skończyło, lecz ciesz się, że się przytrafiło".
W swojej wypowiedzi zaprezentuję teraz przykłady par kochanków z innych tekstów kultury. Gustav Klimt - przedstawiciel wiedeńskiego modernizmu - na swoim najbardziej znanym obrazie „Pocałunek” ukazał portret szczęśliwych i spełnionych kochanków. Ilość dekoracyjnych motywów jest odzwierciedleniem uniesienia, jakie przeżywa całująca się para. Wszystko zdaje się zakwitać w tym szczęśliwym momencie. Stroje kochanków pełne ciepłych kolorów również określają atmosferę. Mimo że nie widzimy tu nagiego ciała, to cała scena jest bardzo zmysłowa. Wyraz twarzy kobiety świadczy o jej zaangażowaniu - przymknięte oczy, lekko zaróżowione policzki, dłonie oplatające szyję mężczyzny to wszystko elementy, które budują niepowtarzalny klimat obrazu i oddają tak niezwykłą i niepowtarzalną chwilę tych kochanków.
Następnym obrazem, który przedstawię jest obraz Marca Chagalla pt. „Kochankowie w świetle księżyca”. Artysta za pomocą kolorów i bogatej faktury oddaje nastrój wieczornego uniesienia kochanków. W świetle księżyca wydają się być oderwani od rzeczywistości, unosząc się nad ziemią. Anioł otwiera przed nimi okno - może schronią się w pokoju? A może właśnie go opuścili i udali się w długą podróż, tylko im znaną? Poza parą i aniołem niczego nie widzimy. To chyba artysta chciał pokazać - świat kochanków jest światem intymnym, zamkniętym w ramionach. Przestrzeń dookoła zdaje się być jedynie dekoracją spektaklu, w którym mogą wystąpić tylko dwie osoby, piszące miłosny scenariusz.
Trzeci obraz, który przedstawię to „Skradziony pocałunek” Jean-Honoré'a Fragonarda przedstawiający parę kochanków, którzy darzą się miłością sentymentalną. Jest to bardzo typowy dla artysty obraz - w otoczeniu pięknego wnętrza widzimy młodą kobietę, która opuściła pełen gości salon, którego fragment widzimy przez uchylone drzwi po prawej stronie. Chciała tu zostawić jedynie szal, ale mężczyzna zaskoczył ją i przyciągając do siebie, skradł pocałunek. Kobieta teoretycznie broni się przed tym pocałunkiem, odpychając ręką kawalera - jednakże całe ciało skłania się ku niemu. Ręka broniąca się przed mężczyzną to raczej obawa przed skandalem niż autentyczna reakcja na pocałunek. Artysta zgrabnie oddał charakter dwuznacznego zachowania kobiety, od której teraz zależy jak historia potoczy się dalej.
Ostatni obraz, który opiszę to dzieło Françoisa Bouchera - „Jesień pasterzy”. W towarzystwie odpoczywających zwierząt i małego chłopca widzimy parę wzajemnie obdarowującą się winogronami. Mężczyzna siedzi niżej, kobieta wyżej podaje kochanemu słodki owoc do ust. Scena wprost idylliczna. W świetle słońca wszyscy bohaterowie zdają się odpoczywać i cieszyć wolną chwilą. Głębokie spojrzenia w oczy budują ciepłą relację między dwojgiem młodych ludzi. Pełna lekkości scena oddaje charakter łagodnego uczucia, nie targanego zbyt mocnymi emocjami czy dramatyzmem. Ważniejszą rolę odgrywają tu subtelne uniesienia i ciche wyznania.
To tylko nieliczne przykłady par kochanków ponieważ kochanków można spotkać w większości utworów. Niektórzy opisują szczęśliwych zakochanych, których miłość nie natrafia na przeszkody i jest akceptowana tak jak w przedstawionych przeze mnie obrazach. Pary na nich są zadowolone, cieszą się swoją miłością, nie muszą się ukrywać przed innymi. Ich uczucie rozkwita razem z nimi. Oboje są zadowoleni, uśmiechnięci, czerpią z życia to, co najlepsze. Przed nikim nie muszą ukrywać tego, co ich łączy. Każdy z nas chciałby przeżyć taką miłość. Miłość którą się cieszymy i która sprawia, że chce nam się żyć. Nie wszyscy jednak przedstawiają zakochane pary. Niektórzy autorzy pokazują, że uczucie łączące dwoje ludzi nie zawsze jest kolorowe. W przypadku Romea i Julii ich miłość doprowadziła do tragedii. Oboje musieli umrzeć aby pokazać, jak wielka jest ich miłość. Jednak nie każda miłość jest odwzajemniona. Przekonał się o tym Samson. Jest on przykładem kochanka zdradzonego przez ukochaną kobietę. Miłość doprowadziła go do zguby, tak samo jak w przypadku Soplicy. Jednak on w przeciwieństwie do biblijnego bohatera był kochany przez damę swojego serca. Jednak w tych czasach ślub z Ewą byłby dla jej rodziny mezaliansem, na który nie zgodził się jej ojciec. Tak więc Stolnik wolał poświęcić uczucie, które zrodziło się między Ewą a Jackiem i uniknąć skandalu niż pozwolić na szczęście swojego dziecka. Natomiast przykład Orfeusza pokazuje, że miłość może być silniejsza niż śmierć. Zdecydował udać się nawet do Hadesu w celu odzyskania swojej ukochanej. Jednak ciekawość zwyciężyła i na zawsze stracił Eurydykę. Tak więc widzimy, że kochankowie mogą być różni. Szczęśliwi i zakochani lub nieszczęśliwi i walczący o swoją miłość. Utwory, które zaprezentowałam pokazują kochanków nieszczęśliwych, gdyż nie było dane zaznać im prawdziwej i spokojnej miłości. Natomiast obrazy prezentują kochanków szczęśliwych - ich miłości nikt nie zagraża, mogą się cieszyć sobą i swoim uczuciem.
Kończąc moją wypowiedź i dokonując podsumowania tego co zaprezentowałam muszę ponownie stwierdzić, że motyw kochanków w różnych tekstach kultury i na przestrzeni różnych epok jest wszechobecny. Najliczniej pojawiają się przykłady kochanków tragicznych, niespełnionych, nieszczęśliwych. Równie licznie, ale w mniejszym stopniu można doszukać się kochanków szczęśliwych i spełnionych. Nietypowym przykładem jest ukazanie portretu kochanków za pomocą fizycznych doznań. Co sprawia, że ten motyw od wieków jest tak popularny? I tu odpowiedź jest prosta: miłość. W końcu nic nie potrafi tak oczarować obojga ludzi i tak zmienić ich świata. Miłość to najbardziej szalone ze wszystkich uczuć i żaden człowiek nie potrafi zdefiniować jej fenomenu. Miłość nie zawsze jest piękna, a życie z kimś usłane różami. Może przysporzyć kłopotów, całkowicie zburzyć życiowy spokój, dostarczyć cierpienia, doprowadzić do zniszczenia stosunków z bliskimi osobami, a nawet do obłędu, szaleństwa oraz samobójstwa. Należy jednak walczyć o miłość, by móc żyć w pełni oraz wycisnąć z życia każdą możliwą kroplę szczęścia. Czasy się zmieniają, a więc i kochankowie, których poznajemy na kartach dzieł literackich. Inaczej opisywano ich relacje kilkaset lat temu, a inaczej dziś. Jedno się nie zmieniło - miłość. Bo ona zawsze będzie tak samo poruszać sercami czytelników - niezależnie czy jest tragiczna, czy szczęśliwa, czy łączy nastolatków, biedaków czy staruszków. Tak chętnie czytamy powieści i słuchamy historii , w których znajdziemy choć niewielkie jej ślady ponieważ to ona , miłość, jest tym czego szuka i do czego dąży każdy z nas.