Cromwell
sł. i muz. Jacek Kaczmarski 1990
Idą na Londyn! Idą purytanie! |
e |
Siłą ich czystość czyli lęk przed grzechem. |
e |
Lęk rodzi wściekłość, a wściekłość - powstanie; |
e |
Idą pokonać chrześcijan - chrześcijanie. |
e |
Mgłą dysząc zamiast oddechem. |
C D E |
|
|
Broni się grzeszny król i pomazaniec. |
e |
Nie tyle władzy żal mu, co zasady. |
e |
Żal płynie z winy, a z winy - kajanie. |
e |
Lecz nie kajania pragną purytanie: |
e |
Muszą dowody mieć - zdrady. |
C D E |
|
|
Dowodem - zdrada. Ów zdrajca zdradzony |
a |
Przez własne siły, (te, na które liczył) - |
a |
Nie może przecież zachować korony, |
a |
Skoro przez Boga został osądzony, |
a |
I sądzą go jego stronnicy. |
F G A |
|
|
Jak zwykle chaos jest przy tym i zamęt, |
a |
Ulica prawdę waży i rozdziela, |
a |
O swoją przyszłość troszczy się parlament, |
a |
Skazaniec łzawy szkicuje testament - |
a |
Z myślą o losie Cromwella. |
F G A |
|
|
Turla się głowa królewska pod stopy. |
e |
Sprawiedliwości stało się więc zadość. |
e |
Dla zniewolonej wzór to Europy: |
e |
Szafot wszak w końcu biskup sam pokropił |
e |
I wielka nastała nam radość! |
C D E |
|
|
Wszystko to rankiem nadziei i wiary, |
a |
Gdy strach i skrucha były zmian motorem. |
a |
Wieczorem Cromwell rozpędza parlament, |
a |
Sam się mianuje Lordem Protektorem: |
a |
Ofiara własnej ofiary. |
F G A |
|
|
Idą na Londyn! Idą purytanie! |
e |