wywiad, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo


"Bliżej Alzheimera" - czerwiec 2003

Spis treści



"Niech inni wiedzą" - wywiad z panią Z.K., jedną z tysięcy osób z rozpoznaną chorobą Alzheimera

Jest Pani pacjentką Poradni Zaburzeń Pamięci. Jak to się zaczęło?

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba w zeszłym roku syn namówił mnie, żeby przyjść na badanie pamięci. Znalazł zaproszenie w telewizji i przyszliśmy, choć wtedy uważałam, że nic mi nie jest i trochę mi było wstyd, bo przecież nie jestem taka stara - mam 59 lat (prawda, Krzysiu?) i jeszcze niedawno pracowałam. Było mi trudno, ale nie przyznawałam się nikomu. Zdarzało mi się, że nie pamiętałam o zwykłych sprawach, a nawet łapałam się na tym, że zapominam imiona moich koleżanek z pracy, nie mówiąc już o ich nazwiskach, z nimi miałam najwięcej kłopotu. I nikomu nie mówiłam, tylko sobie notowałam, albo stale mówiłam, że boli mnie głowa i do niczego się nie nadaję. A potem syn mi powiedział, że martwi się o mnie, bo się zmieniłam i nie chcę go odwiedzać (tak było, prawda?). On mieszka osobno, z jego żoną, z Ewą, nie, przepraszam, ona jest Ela, a Ewa to moja córka, ale ona nie mieszka tutaj, wyjechała już jakiś czas temu do Niemiec i bardzo jej dawno nie widziałam. No, może była tu u mnie na święta, ale rzadko przyjeżdża. A ja teraz, tak syn postanowił, a ja się nie sprzeciwiam, będę z nimi mieszkać, bo Krzyś mówi, że sama nie dam rady. I jak byliśmy u lekarza, to znaczy po tych badaniach pamięci, to jeszcze dużo różnych badań mi robili, nawet to nie było trudne, ale oczywiście bardzo się denerwowałam, choć ci lekarze byli mili i mnie pocieszali i najważniejsze, że syn był ze mną i potem jego Ela też ze mną czekała, a ja tylko się martwiłam, co lekarz powie, bo wiedziałam, że coś ze mną jest nie tak, jak dawniej. No i wreszcie lekarz przy synu powiedział, że mam kłopoty z pamięcią i że to choroba, którą trzeba leczyć. Jak usłyszałam, że to Alzheimer to nawet odetchnęłam, bo najbardziej się bałam nowotworu, albo jakiejś choroby psychicznej. A o Alzheimerze to już syn wiedział, tak przypuszczał, bo czytał poradnik, taki zielony, zresztą teraz mi go dał do czytania i bardzo jestem jemu wdzięczna, że nie ukrywał i że mnie traktuje jak dawniej, bo najgorsze jest, jak widzę, co zdarza się czasem, jak sąsiedzi mnie zatrzymują i witają się ze mną i tak patrzą na mnie inaczej. Oni już wiedzą, bo Krzyś też im mówił, Ja tu mam bardzo miłych sąsiadów, tyle lat, no chyba ze 30, jak tu mieszkamy, to znaczy teraz jestem sama, bo mąż zmarł jakiś czas temu i zostałam sama. Ale Krzyś od śmierci męża jest u mnie co tydzień, a może i częściej, no i dzwoni. Ostatnio tylko, wiem, że był zdenerwowany, on na Bemowie, a ja tu i napisał taką kartkę wielkimi literami, żebym nie zapominała odłożyć słuchawki, bo wtedy on musi tu jechać do mnie, jak ja źle odłożę na widełki i on wtedy myśli, że coś się stało. Sama widzę, że trudno mi pewne rzeczy zrobić, nie dlatego, żebym nie chciała, ja bardzo bym chciała, ale...

A z czym jest najtrudniej?

Sama nie wiem, chyba ta świadomość teraz, że gorzej pamiętam i czasem nie wiem, co chciałam robić, i jak coś zacznę, a nagle zadzwoni telefon, albo ktoś przyjdzie, bo Ela czasem wpadnie, to ja już nie wiem. I muszę powiedzieć, że ja bardzo lubię gości, to znaczy zawsze lubiłam i imieniny no i tak, bez okazji, ale teraz, jak syn kogoś mi tu zaprosi, to ja nie wiem od czego zacząć. Ciasto, takie kręcone, to najlepiej mi wychodziło i dzieci lubiły, i mąż, ale teraz, nawet mi tu Ela wszystkie te, no te produkty przynosi, jak czasem nie wiem, jak to się robi. I razem pieczemy, wtedy mi jest łatwiej. Z ubieraniem jest trochę trudniej, bo ja bardzo dbam o wygląd, ale te bluzki, o takie jak ta właśnie, to najtrudniej z guzikami. A ja przecież na szydełku robiłam. Niech Pani patrzy - to moja robota, tak, jak to się nazywa, no ta kamizelka. To ja zrobiłam, A teraz już jakoś mnie nie ciągnie - tyle pracy mam w domu - sprzątanie, gotowanie, no i prasowanie - bardzo lubię prasować, a syn się martwi, żeby pożaru nie było od tego prasowania. Pralkę to włączy mi no ta Krzysia żona, bo ja już nic nie widzę, jakoś te pokrętła się po-zmieniały i trochę się boję, bo ostatnio zalałam łazienką, jak coś mi się pomyliło. Ale właściwie wszystko jest w porządku. Żeby tylko mnie syn odwiedzał częściej, bo czasem siedzę sama i nie wiem co mam ze sobą robić. Telewizja mnie niespecjalnie interesuje, za to muzyki dużo słucham i nawet sobie śpiewam, jak nikt nie słucha, bo by się chyba śmieli ze mnie. A teraz zastanawiam się, jak to będzie mieszkać z nimi. Ale decyzja już jest. Ja też uważam, że choć na jakiś czas będę z nimi mieszkać, będzie więcej ruchu i na spacer pójdę. Brakuje mi spacerów, a syn nie zawsze może przyjechać, a boi się jak sama wyjdę. Mówi, że mogę się zagubić. Bo rzeczywiście kiedyś poszłam, chciałam do nich na Bemowo, tramwajem, no i syn mnie szukał, a ja podobno w przeciwną stronę w tramwaj wsiadłam, no i od tej pory mam zakaż. I to jest najtrudniejsze. To, że nie jestem taka swobodna, jak dawniej i że ludzie tak patrzą i przyglądają się do mnie i mówią mi „dzień dobry", a ja przecież ich w ogóle nie pamiętam.

Jak wyobraża sobie Pani przyszłość?

Wiem, że to choroba. Biorę leki. Krzyś pilnuje, bo czasem zapomnę, chociaż to tylko jeden raz. No i mam nadzieję, że będzie lepiej. Już teraz jest lepiej. Chyba nie jestem taka niezdarna, jakoś sobie radzę. Najważniejsze, że mam syna bardzo, bardzo... takiego, bardzo pomocnego, No i wiem, że tyle ludzi ma te same kłopoty. A przecież to jeszcze nie koniec świata, jeszcze mam tyle planów. Krzyś był tu już. Prawda Krzysiu i mówi, że bez nich to by nic nie wiedział, A córka to dzwoni i opowiada, jak jest w Niemczech i tam podobno są takie grupy dla takich, jak ja. Ona widziała taki jakiś film po niemiecku, ale ona dobrze już zna ten język, ja zresztą też kiedyś miałam w szkole i coś tam niecoś potrafię powiedzieć, na przykład „wie gehts", widzi Pani, nie zapomniałam. Co to ja chciałam powiedzieć? Tak..., że córka mnie namawia, żebym była w takiej grupie, ale Krzyś mówi, że tutaj na Ochocie to nie ma nic takiego. Ja właściwie nie znam nikogo takiego z tymi problemami, ale wiem, że i Reagan i ta aktorka, no ta amerykańska, jak ona się nazywa, taka piękna, a tu u nas to nikogo nie znam, chyba ludzie się krępują, a razem nam byłoby łatwiej. No i w tym serialu, teraz już nie oglądam, bo mnie już to męczy, ale ten starszy pan, co dzieci go oglądały - Pankracy to i ja pamiętam te odcinki. Trzeba ludziom mówić dużo, żeby rozumieli nas, żebyśmy nie byli gdzieś ukryci, bo przecież ja jestem, jak mam dopiero, jak przecież niedawno pracowałam i tę moją pracę bardzo szanowałam. I mnie też szanowali. A teraz jakby mnie nie było. Żadna koleżanka nie przyjdzie, no może to i moja wina - na początku nie chciałam z nikim się widywać. Nie miałam na nic ochoty. A teraz mi brak towarzystwa, tylko ten jeden syn mnie odwiedza, nie wiem jak będzie dalej. Latem mamy jechać do Konstancina podobno, ale gdzie to jest? Krzyś mów, że tam będą tacy ludzie jak ja. I że można razem spędzać czas i pogadać. Tak bym chciała, żeby mnie ktoś posłuchał, albo... Ale co ja tyle trajkoczę... O co Pani pytała? Może syn odpowie teraz, bo ja już chcę wracać do domu. Mąż się będzie denerwował. Boże, co ja opowiadam. Przepraszam. Wszystko mi się pomyliło. To przez te wspominki. Przepraszam, jak już nic nie będę mówiła. Bardzo jestem już zmęczona i mam mętlik w głowie. Niech Pani przypomni pytanie. Ja chętnie odpowiem, jeśli będę umiała. Albo lepiej Krzyś. On wszystko wytłumaczy. Bo ja..., przepraszam. Ale dziękuję, że Pani mnie tak słuchała. I może to Pani wszystko napisać. Niech inni wiedzą, że trzeba dbać o siebie i trzeba się leczyć i nie czekać.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Anatomia lit, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
depresja u upiekuna, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
11. Szczepienia ochronne, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
poradzic sobie, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
refleksje opiekuna, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
Alzheimer-nowe leczenie, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
refleksje, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
21 wrzesnia, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
4.Elementy szkieletu, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
jeszcze refleksji, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
3.Układy narządów.Funkcje szkieletu, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
listy, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
5. Metody niszczenia drobnoustrojów, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
refleksie ..., Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
ksiazka, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
KRĘGOSŁUP, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
Zamach na alzheimera, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
5. Odleżyny, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo
grupa wsparcia, Opiekun medyczny, pielęgniarstwo

więcej podobnych podstron