wyglądało to następująco: wchodziłyśmy po 3 do sali. dostałyśmy po dwa preparaty i kartki. było ok 10 minut na przygotowanie. U filipowicz trzeba było mieć schematyczne rysunki i odpowiadając, trzeba było je omówić, w sumie to pomagało. jeżeli czegoś się nie wiedziało to zadawała dodatkowe pytania. Ogólnie można było zdobyć po 8 punktów za każdy preparat i na końcu pytanie o jakieś tkanki za 4 punkty.
...a preparaty były te które są w necie