DZIELNICA ŻEBRAKÓW [ Sarmatia 1'54 ] 17. 01. 1993 r.
muz. Z. Łapiński sł. J. Kaczmarski
e. h. W dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru,
G. A. H. Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
e. D. Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
a. C - h - e. Przeciwko Królowi Nędzarzy.
e. h. Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
G. A. H. I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
e. D. Wybrano więc króla, a on - powiadają -
a. C - h - e. Okazał się królem złodziei.
e. h. I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej,
G. A. H. Lecz inny to cech i się rządzi inaczej -
e. D. Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
a. C - h - e. Idei godności żebraczej.
C. e. A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
B0. a6. H7. I jednych, i drugich, choć w walkach zajadli ;
e. D. Lecz zanim spłodzoną ideę urodził
a. C - h - e. Złodzieje nędzarzy okradli.
C. e. Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
B0. a6. H7. Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
e. D. Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
D. Wyliczą skarbnicy
D. Wyliczą skarbnicy...
a. C - h - e. A okradziony - zapłaci !