Złota akcja
Cechą szczególną polskich spółek akcyjnych, w stosunku do przykładowo ich odpowiednika w USA i innych państwach systemu common law, jest małe zróżnicowanie akcjonariatu. W wielu przypadkach akcje polskiej spółki akcyjnej obejmowane lub nabywane są przez kilku inwestorów, którzy są sobie znani. Wyjątkiem jest natomiast sytuacja, w której akcjonariat polskiej spółki akcyjnej jest znacznie rozproszony (akcje znajdują się w ręku dużej liczby, bliżej nie znanych inwestorów). Przedstawiony model struktury akcjonariatu polskich spółek akcyjnych jest, w mojej ocenie, spowodowany między innymi strategią inwestorów. Inwestorzy w krajach systemu common law przy nabywaniu akcji kierują się przede wszystkim zamiarem osiągnięcia zysku w krótkim terminie. Natomiast w Polsce duża część inwestorów traktuje objęcie lub nabycie akcji jako inwestycję długoterminową.
W takim stanie rzeczy naturalnym jest dążenie inwestorów w Polsce do zapewnienia sobie silnej pozycji w spółce akcyjnej. Jednym z instrumentów umożliwiających realizację wspomnianego celu mogłaby być instytucja tzw. „złotej” akcji.
Dla zrozumienia istoty „złotej” akcji niezbędne jest zdefiniowanie pojęcia tzw. zwykłej akcji oraz tzw. akcji uprzywilejowanej. Każda akcja zwykła, rozumiana jako ogół praw przysługujących akcjonariuszowi, inkorporuje określoną grupę praw udziałowych - uprawnień (nazwijmy je typowymi prawami udziałowymi). Typowe prawa udziałowe wynikają z KSH. Do typowych praw udziałowych należą między innymi prawo do udziału w zysku, prawo do otrzymania kwoty likwidacyjnej, prawo do udziału w walnym zgromadzeniu, czy prawo głosu (przy czym zasadą jest, że 1 akcja daje 1 głos). Nabycie przez inwestora akcji zwykłej oznacza nabycie przez inwestora typowych praw udziałowych.
Obok akcji zwykłych występują tzw. akcje uprzywilejowane, tj. akcje, które poza typowymi prawami udziałowymi dają akcjonariuszowi dodatkowe, szczególne uprawnienia. Szczególne uprawnienia mogą być wynikiem modyfikacji typowych praw udziałowych (np. 1 akcja będzie dawała akcjonariuszowi 2 głosy, a nie 1 głos), albo przyznania akcjonariuszowi uprawnień, które wykraczają poza zakres typowych praw udziałowych (np. uprawnienie do powoływania jednego członka zarządu). KSH nie wprowadza zamkniętego katalogu szczególnych uprawnień, a jedynie maksymalne limity dla modyfikowania typowych praw udziałowych (np. 1 akcja uprzywilejowana w zakresie prawa głosu nie może dawać więcej niż 2 głosy).
Pojęcie „złotej” akcji jest pojęciem ściśle związanym z instytucją akcji uprzywilejowanych. Przez „złotą” akcję rozumie się akcję, z której posiadaniem wiąże się prawo „veta”. Skutek taki osiągany jest przez wprowadzenie do statutu spółki akcyjnej zapisu zgodnie, z którym do podjęcia przez walne zgromadzenie wszystkich albo określonych uchwał wymagane jest, aby za uchwałą głosował akcjonariusz uprawniony ze „złotej” akcji.
PRZYKŁAD 1:
Zgodnie z § 12 statutu „Y” Spółki Akcyjnej (Spółka): „Uchwała walnego zgromadzenia Spółki w sprawie zbycia przedsiębiorstwa Spółki lub jego zorganizowanej części zapada większością ¾ głosów, jeżeli za podjęciem uchwały głosował akcjonariusz uprawniony z akcji imiennej serii A nr 0001.”
Stąd, aby uchwała walnego zgromadzenia „Y” S.A. w sprawie zbycia przedsiębiorstwa została podjęta konieczne jest, aby za podjęciem takiej uchwały głosował akcjonariusz uprawniony z akcji imiennej serii A nr 0001. Jeżeli akcjonariusz uprawniony z akcji imiennej serii A nr 0001 jest nieobecny na walnym zgromadzeniu (pomimo prawidłowego zawiadomienia), głosuje on przeciw takiej uchwale, lub powstrzymuje się od głosowania, walne zgromadzenie „Y” S.A. nie może skutecznie wyrazić zgody na zbycie przedsiębiorstwa (w każdym przypadku uchwała walnego zgromadzenia jest tzw. uchwałą negatywną).
Na gruncie przepisów polskiego KSH instytucja „złotej” akcji, w przedstawionym wyżej znaczeniu, jest niedopuszczalna. Wprowadzenie do statusu spółki akcyjnej zapisu o „złotej” akcji prowadzi bowiem do obejścia przepisu art.352 KSH, ustalającego maksymalny pułap uprzywilejowania w zakresie prawa głosu na poziomie 1 akcja - 2 głosy.
PRZYKŁAD 2:
W „Y” S.A. ogólna liczba głosów wynosi 1000. Na każdą akcję przypada 1 głos. Na walnym zgromadzeniu „Y” S.A. za podjęciem uchwały w sprawie zbycia przedsiębiorstwa Spółki głosowali akcjonariusze reprezentujący 80% ogólnej liczby głosów (800 głosów). Przeciw uchwale głosował jedynie akcjonariusz uprawniony ze „złotej” akcji, przez co uchwała nie została podjęta. Faktycznie należałoby zatem przyjąć, iż akcjonariusz ten mając jedną akcję dysponował z niej, co najmniej 801 głosami, potrzebnymi do przegłosowania pozostałych akcjonariuszy.
W mojej ocenie za niedopuszczalne należy uznać również te zapisy statutów spółek akcyjnych, które zmierzają do zapewnienia akcjonariuszowi kontroli nad spółką we wszystkich lub niektórych sprawach, w oparciu o instytucję quorum.
PRZYKŁAD 3:
Zgodnie z § 15 statutu „X” Spółki Akcyjnej (Spółki) „„Uchwała walnego zgromadzenia Spółki w sprawie zbycia przedsiębiorstwa Spółki lub jego zorganizowanej części zapada większością ¾ głosów, jeżeli w walnym zgromadzeniu Spółki uczestniczy akcjonariusz uprawniony z akcji imiennej serii A nr 0001.”
Przedstawiony wyżej zapis należy oceniać analogicznie, jak zapis z przykładu 1, czyli zapis wprowadzający instytucję „złotej akcji”, jako akcji z prawem „veta” (tak również SN w orzeczeniu z dnia 30 września 2004, sygnatura akt IV CK 713/03).
Brak w prawie polskim instytucji „złotej” akcji nie czyni polskiego systemu prawa spółek w sposób szczególny mało przychylnym dla inwestorów. Wręcz przeciwnie, dodatkowy instrument umacniania pozycji akcjonariuszy dysponujących pakietami kontrolnymi powodowałby, iż spółki akcyjne stawałyby się mało atrakcyjne dla drobnych inwestorów spekulacyjnych.
Autor: Mirosław Wójcik
Spółka cicha
Spółka cicha jest formą działalności gospodarczej, która w przeszłości była uregulowana przepisami prawa handlowego, ale wprowadzenie w życie kodeksu cywilnego z roku 1964 regulacje te uchyliła. Oznacza to, że osoby tworzące spółki ciche stosować się muszą do tzw. przepisów ogólnych, które siłą rzeczy nie są w stanie odnieść się do szczególnych przypadków, mogących zajść w takich spółkach. Umowa spółki cichej jest przykładem umowy nienazwanej, to znaczy takiej, której specyfika odbiega nieco od skodyfikowanych w prawie umów, ale nie posiada szczegółowych regulacji. Inne przykłady umów nienazwanych to umowa franchisingowa albo umowa know-how. Zazwyczaj umowy nienazwane po pewnym czasie znajdują swoje umocowanie prawne (tak było w Polsce np. z leasingiem), w przypadku spółek cichych stało się jednak odwrotnie: umocowania te zostały zlikwidowane.
Istota spółki cichej opiera się na wniesieniu przez wspólnika cichego, dysponującego majątkiem rzeczowym lub finansowym, wkładu (niekiedy w postaci wkładu własnej pracy) na rzecz drugiego wspólnika (jawnego), prowadzącego przedsiębiorstwo lub inną działalność zarobkową we własnym imieniu. Wspólnik cichy w zamian za swój wkład uczestniczy w zyskach tej działalności, nie ujawniając jednak się na zewnątrz, nie mając też praw do majątku tej spółki. Udział wspólnika cichego nie prowadzi do utworzenia jakiegokolwiek rodzaju wspólnoty ze wspólnikiem jawnym - ani rzeczowej, ani majątkowej, ani osobowej. Wspólnik cichy nie odpowiada też za zobowiązania spółki wobec wierzycieli. Spółka taka jest po prostu odmianą umowy cywilnoprawnej dwóch stron. Charakter tego rodzaju spółek ogranicza zakres ich racjonalnego istnienia do przedsiębiorstw małych lub co najwyżej średniej wielkości.
--------------------------------------------------------------------------------
Według zniesionych w 1964 przepisów, wspólnik cichy miał:
prawo do udziału w zysku przedsiębiorstwa (w stopniu określonym w umowie, przy czym jeżeli umowa nie poruszała tej kwestii, wspólnik cichy uczestniczył w zysku w stosunku odpowiadającym tzw. "słuszności", czyli po prostu sprawiedliwie);
prawo dochodzenia zysku na drodze sądowej, jeżeli wspólnik jawny uchylał się od jego obliczenia lub wypłaty;
prawo do przeglądu ksiąg i dokumentów celem sprawdzenia rzetelności bilansu rocznego;
prawo do otrzymania odpisu bilansu rocznego;
prawo do żądania odszkodowania w wypadku rozwiązania spółki;
wypowiedzenia spółki zawartej na czas nieoznaczony na sześć miesięcy przed końcem roku obrotowego;
prawo do zgłoszenia do masy upadłościowej roszczenia z tytułu nadwyżki wpłaconego wkładu ponad swój udział w stratach.
Do obowiązków wspólnika cichego, oprócz wymienionego wyżej wniesienia wkładu gotówkowego, niepieniężnego, czy też wkładu w postaci pracy, należało (jeżeli umowa nie stanowiła inaczej) uczestniczenie w stratach przedsiębiorstwa w stosunku odpowiadającym "słuszności", przy czym udział ten nie mógł przekraczać wartości umówionego wkładu; dotyczyło to również sytuacji, kiedy wkład nie zdążył być jeszcze wpłacony w całości.
Wspólnik jawny, jak wspomniano, miał prawo do wkładu od wspólnika cichego i ewentualnego zatrzymania tej jego części, która potrzebna jest na pokrycie straty, a w zamian miał obowiązek udostępniać wspólnikowi cichemu dokumentację spółki, a w szczególności wypłacać mu sprawiedliwy ("słuszny") udział w swoich zyskach.
Kodeks handlowy w części obowiązującej do 1964 pomijał milczeniem kwestię, w jakiej formie ma być zawarta spółka cicha. Naturalne jest jednak, że celowe było zawieranie tego rodzaju umowy w formie pisemnej ze względu na możliwość udowodnienia treści jej postanowień w razie sporu.
--------------------------------------------------------------------------------
Spółki ciche na zasadach analogicznych do opisanych wyżej, mogą być i bywają zawierane również i dziś, choć ze względu na wspomniany brak umocowań prawnych w kodeksie spółek handlowych celowe jest szczegółowe opisanie wszystkich praw i obowiązków stron takiej umowy, nie pozostawiając wątpliwości w sprawach np. "słusznego", czy też sprawiedliwego udziału w zyskach, albo terminów i sposobów wypłat udziału w zyskach itp.