MIKOŁAJA DOŚWIADCZYŃSKIEGO PRZYPADKI
OPRACOWANIE DO ,,CZĘŚCI III ”
KSIĘGA III: NIPUAŃCZYK W ŚWIECIE CYWILIZOWANYM.
Po ukończeniu edukacji na wyspie Nipu, po swej przemianie , musiał Mikołaj wrócić do Europy, a przede wszystkim do Polski. Powrót ten posiada motywację psychologiczną, uzasadniony jest tęsknotą za krajem, a nawet pokusami cywilizacji, które wzbudziły przedmioty znalezione na rozbitym statku. Doświadczyński wyruszył jednak w podróż przede wszystkim dlatego, aby mogło dojść do konfrontacji nipuańskich cnót ,oświeconego programu odnowy moralnej z rzeczywistością polską. Konfrontacja taka powinna by doprowadzić do sformułowania na końcu powieści wniosków i propozycji pozytywnych.
Pierwsze kontakty ucznia mistrza Xaoo ze światem cywilizowanym potwierdziły w pełni zastrzeżenia i krytyki, których Mikołaj nasłuchał się podczas nauk u Nipuanów. Kapitan statku hiszpańskiego zakuł go w kajdany i sprzedał jako niewolnika do kopalni srebra w Potoz. Tam okazał mu pomoc pewien Amerykanin (Indianin), przypominający swoją szlachetną postawą i poglądami Nipuańczyków. Po wysłuchaniu opowieści o Nipu oświadczył, iż zapewne są to z pewnością jego przodkowie, którzy uciekli przed prześladowaniami podczas podboju przez Hiszpanów Am. Poł. Jest to więc wyraźne stwierdzenie związków utopii nipuańskiej z modną w XVIII wieku lit. poświęconą Ameryce.
Następną postacią praktykującą w cywilizowanym świecie nipuańskie cnoty jest kupiec Gwilhelm., należący do znanej w XVIII w. sekty kwakrów, która głosiła program: odnowy chrześcijaństwa, zerwania z instytucjonalizmem religii i sprowadzenia stosunków międzyludzkich do form bezpośrednich. Gwilhelm bezinteresownie pomógł Mikołajowi w nieszczęściu i umożliwił mu powrót do Europy.
Trzecią osobą, która odegrała pewną rolę w przypadkach Doświadczyńskiego jest margrabia de Vannes. Jako kapitan statku sprawował opiekę nad Mikołajem, prowadził z nim filozoficzne rozmowy ,w których akceptując zasady nipuańskie sadził jednak, iż bardziej właściwa będzie postawa kompromisowa uwzględniająca słabości i wady natury ludzkiej. Było to jakby przygotowanie Nipuańczyka do działania na realnym gruncie europejskim. Niestety niepomny przestróg margrabiego, w Kadyksie zaczął głosić Mikołaj pochwałę prostoty mieszkańców Nipu. Wkrótce schwytany przez Inkwizycję , wtrącony został do więzienia , a potem do domu szalonych. Wydobyty zeń przez de Vannes drogą przez Madryt i Paryż powrócił do kraju, spłacił długi i zaczął wieść żywot poczciwego ziemianina.
Mikołaj wybudował domek ,podobny do nipuańskiego, i tu praktykował cnoty wyspiarzy. Próbował też Mikołaj włączyć się w dzieło naprawy Rzeczpospolitej jako poseł na sejm. Przygody na sejmiku i sejmie w Warszawie przekonały go , że społeczeństwo szlacheckie i jego instytucje przeżarte są nieuleczalną chorobą , że nic się już nie da zmienić.
Według recepty Rousseau osiada więc polski bohater w swojej ,,samotni” , a swój program reformatorski ogranicza do realizowania zasad nipuańskiej edukacji wśród swoich najbliższych: rodziny i wiernych poddanych.
Decyzja Mikołaja nie jest więc całkowitym wycofaniem się z aktywnego udziału w życiu ówczesnej Polski, jak to sugerowano przez analogię do Kandyda Woltera, lecz stanowi zacieśnienie tej działalności do sfery edukacji od podstaw, którą realizuje bohater następnej powieści Krasickiego Pan Podstoli.
1