WIGILIA SIEROTY
OSOBY:
Pani Czajkowska
Marysia Sierota
Aniołowie
Dzieciątko Jezus
Stasia, Frania, Czesia - córki pani Czajkowskiej
SCENA I
Scena przedstawia pokój, przy stole siedzą Stasia i Frania, robią ozdoby na choinkę
Frania Patrz, jakie to ładne/ pokazuje/
Stasia Moje lepsze
Frania Wszystko co robisz to lepsze i ładniejsze, moje naprawdę ładniejsze.
Stasia Nie spieraj się, lepiej rób bo nie skończymy
Frania Ee.... skończymy
Wchodzi nieśmiało Marysia
Marysia witajcie. / podchodzi do stołu/
Ojej, jakie to ładne. Czy ja mogę wam pomóc/ mówi smutno/ dawniej też robiłam....
Frania Nie potrzebujemy twojej pomocy, idź sobie .
Marysia Ja tylko...
Stasia Idź, idź, nie przeszkadzaj
Marysia wychodzi
Frania Nie rozumiem, jak mama mogła ją do nas przygarnąć. Taką znajdę.
Stasia Mogła lepiej oddać ją do sierocińca. Takiego darmozjada u nas nie potrzeba
Wchodzi pani Czajkowska
Czajkowska O co się spieracie?
Stasia A bo Marysia nam przeszkadza, chciałaby z nami robić.
Czajkowska Nie będzie wam już więcej przeszkadzała. Dam jej jakąś robotę, a wy to skończcie. /wychodzi/
Frania A to się jej dostało, dobrze jej tak./ śmieje się/
Stasia No, jesteśmy już głodne, wiesz Franiu, zostaw to i chodź ze mną, pokażę ci co
mam w szafie schowane. Chodź/ obie wychodzą/.
Wchodzi Czesia
Czesia Hmm, a to co, to one już wszystko zrobiły na choinkę, a nic mi nie powiedziały.
Ale one dobre, no to im pokażę. bierze wszystko co jest na stole rzuca na ziemię i
depcze / ktoś idzie, ucieka/
Wchodzi Marysia i wszystko widzi
Marysia Ojej, kto to zrobił,? takie to było ładne, takie zniszczone
/schyla się, aby podnieść, w tej chwili wchodzi Stasia i Frania/
Stasia O rety, co ona zrobiła!
Frania O, ty niedobra dziewczyno. Dlaczego to zrobiłaś?
Marysia Ja, ja tego nie zrobiłam, przyszłam i...
Stasia O ty się jeszcze wypierasz? Kto by to zrobił jak nie ty?
Frania Tak, tak, była zazdrosna, że nie pozwoliłyśmy jej z nami robić, dlatego to zniszczyła.
Marysia Ale ja to naprawdę nie byłam, to już tak było jak weszłam, żal mi bardzo że to się stało
Stasia Co, ty nam będziesz jeszcze pyskować /uderza ją w twarz/. A masz.
Marysia płacze
Frania Czekaj ja zawołam mamę, to dopiero dostaniesz /woła/ Mamo, mamo
Czajkowska No czego chcecie?
Stasia Popatrz mamo co Marysia zrobiła
Frania Zrobiła nam to na złość, co teraz damy na choinkę?
Czajkowska zbliża się do Marysi
Dlaczego to zrobiłaś? Ja z litości przygarnęłam cię do siebie, a ty tak się odwdzięczasz? Czy pamiętasz, że z głodu umierałaś, gdy cię zabierałam do siebie. Przyrzekłaś wtedy, że nie zapomnisz co dla ciebie zrobiłam. Teraz musisz zostać ukarana za to.
Marysia Ale to nie zrobiłam. Ja...przyszłam i...
Czajkowska Milcz, jeszcze będziesz gadać, za karę będziesz spała na podłodze, a na gwiazdkę nie będziesz przy choince, będziesz cały dzień zamknięta w komórce, a teraz idź do pracy.
/Marysia wychodzi z płaczem/
Stasia Dobrze ją mama ukarała, popamięta sobie. Zbiera z podłogi i rzuca na stół/
Frania Trzeba na nowo rozpocząć, może by nam Czesia pomogła. Przecież ona też potrafi.
Stasia /woła/ Czesiu, Czesiu, chodź tutaj do nas.
Czesia wchodzi
Czajkowska Pomóż im Czesiu, bo nie będą gotowe, wiem, że ty to potrafisz.
/Pani Czajkowska wychodzi/
Czesia O tak, ja potrafię, tylko szkoda, że dopiero teraz o tym sobie przypomniałyście.
/robią pilnie, zasłona opada/
SCENA II
Ten sam pokój, w rogu stoi przystrojona choinka. Frania, Stasia, Czesia kończą
Frania słuchaj, Czesiu, my ze Stasią idziemy do miasta po prezent dla mamy, a ty tu zostań dopóki nie wrócimy. Dobrze?
Czesia No dobrze. Tylko o mnie nie zapominajcie
Stasia I tobie coś ładnego przyniesiemy, nie bój się. /wychodzą/
Czesia A taki dziś radosny dzień, zdaje się, że wszyscy ludzie są weseli, ale nie, nie wszyscy. Nasza Marysia siedzi w komórce. Tak mi jej żal, a wszystko przeze mnie. /po chwili/. Może lepiej się przyznać. /Chodzi po pokoju zamyślona/
Czajkowska Cóż tyś taka zamyślona Czesiu?
Czesia E... nic, tak sobie.
Czajkowska Na pewno myślisz, co też dostaniesz na gwiazdkę, co?
Czesia O tak, o tym też
Czajkowska Więc o czym innym myślisz. Śmiało, bo powinnaś być dzisiaj wesołą
Czesia Myślałam o Marysi. Mamo, a gdyby ona naprawdę była niewinna
Czajkowska Co? Ona niewinna?
Czesia A gdyby to zrobiła Stasia i Frania?
Czajkowska Zastały ją przy tym. A zresztą nikt inny tu nie był. A może to ty zrobiłaś?
Czesia Mamo, dzisiaj powinny wszystkie serca być czyste, prawda?
Czajkowska Tak, dziecko, jeżeli masz coś na sercu, to powiedz, będzie ci wtedy lepiej.
/wchodzą Stasia i Frania/
Frania Cóż to za tajemnicze narady?
Czesia Dobrze żeście przyszły, bo muszę się wam do czegoś przyznać
Stasia O, to zaczyna być ciekawe. Mów, słuchamy.
Czesia otóż, gdy wróciła ze spaceru weszłam do tego pokoju, tak że nikt nie widział. Patrzę na stół i co widzę? To co miałyśmy robić wspólnie, same zrobiłyście. Ze złości wzięłam wszystko co było na stole, rzuciłam na ziemię, podeptałam, a potem uciekłam. Widziałam też, jak Stasia i Frania weszły, potem jednak weszła Marysia. Były więc pewne, że ona to zrobiła. /Płacze/ A ja wszystko widziałam i nic nie mówiłam, a teraz biedna musi przeze mnie cierpieć. Zwolnijcie ją
Frania i Stasia razem - Więc ona jest niewinna.
Czajkowska Bardzo źle zrobiłaś Czesiu, że o tym nie powiedziała. Naszym obowiązkiem jest teraz poniesioną krzywdę nagrodzić. Biedna Marysia. Pomyślcie, gdybyście wy nie miały rodziców, kto by się wami opiekował? Teraz się wszyscy poprawimy, prawda?
Wszystkie Tak mamusiu.
Czajkowska Będziecie ją odtąd kochały jak siostrę?
Wszystkie Będziemy, będziemy.
Czajkowska A teraz do roboty. Przykryjcie stół, a potem wprowadzimy Marysię.
/wychodzi, dziewczęta ładnie dekorują stół i na nim kładą prezenty/
SCENA III
Komora, na boku trochę słomy
Marysia Dzisiaj wigilia. A ja muszę tutaj siedzieć zamknięta. Nie będę widziała pięknej choinki, ani nie będę mogła iść do kościoła na pasterkę. Oj, mamusiu moja. Czyty mnie słyszysz? Czy wiesz jak ja cierpię? Proś Małego Jezusa, żeby mnie pocieszył. O rodzice moi drodzy!!! Dlaczego musieliście mnie opuścić? O Jezu drogi, pomóż mi. O Matko Najświętsza, pociesz mnie biedną sierotę. Ty jesteś Matką sierot.
/Chwila ciszy/
Pić mi się chce / rozgląda się/ . Ani kropli wody nie ma / żałośnie/. Dziś gwiazdka,
nie dostanę ani ciastka, ani jabłuszka, ani nawet twardego orzeszka, nie będę
mogła śpiewać pięknych kolęd przy choince / po chwili śpiewa: Jam sierota /
O mamusiu! Zabierz mnie lepiej do nieba, do siebie, nie chcę tu dłużej pozostać.
/ siada na słomie i zasypia/.
Po chwili zjawiają się 3 aniołki i Dzieciątko.
Anioł 1 Jezuniu drogi, Królu nasz i Panie. Miej nad sierotą zmiłowanie
Anioł 2 Dziecko to od wszystkich odepchnięte, niewinnie za karę zamknięte
Anioł 3 Dzisiaj niechaj dla niej radość zabłyśnie, gdyż Jezus o wszystkich ma staranie.
Pokaż swą wszechmoc o Panie.
Jezus Mili moi aniołowie, słudzy moi najmilsi. Niech radość dzisiaj będzie z wami.
Pan o Marysi zapomnieć nie może. Spłakała się na obczyźnie, uraduje się w
niebie. Teraz uciesz się z nagrody, którą cię Twój władca darzy.
/Dzieciątko stawia choinkę, kładzie pod nią podarki, potem błogosławi Marysi. Aniołowie śpiewają Cicha noc i odchodzą/
Marysia budzi się ze snu.
Marysia Czy to prawda? Czy mi się śniło, taki miły śpiew i muzykę słyszałam. Aniołowie
i Dzieciątko widziałam. Co to za jasność moją komórkę otacza? Czy to już jest
dzień?
/wstaje, ogląda choinkę, podarunki/
Nie, nie śniłam. Tu jest choinka i te dary, które Dzieciątko Jezus położyło.
/pada na kolana/
Dzięki ci za to nasz Panie. Ty o biedne sieroty zawsze masz staranie, Twoja
miłość i Twa łaska nigdy nie ustaje. /śpiewa kolędy/
Wchodzą wszyscy słysząc śpiew nie zauważają choinki.
Czajkowska Co to Marysia śpiewa, a tak radośnie jej głos się rozlega. Dzieci drogie, tak śpiewa tylko dziecko, które ma niewinne serduszko.
/zauważają choinkę, a Marysia biegnie ku nim/
Marysiu, co to za dziwy się tutaj dzieją. Skąd ta choinka i podarki.
Marysia Wszystko wam opowiem i mnie w komorze cudowna gwiazdka zabłysła, gdy
zmęczona i spłakana zasnęłam na barłogu usłyszałam śliczny śpiew i muzykę.
Dzieciątko Jezus i aniołowie zjawili się, gdy obudziłam się to wszystko zauważyłam.
Czajkowska Tak, dziecko. To Pan Bóg twoją niewinność wynagrodził i cię hojnie obdarzył.
Wszystko cośmy ci wyrządziły nie pamiętaj.
Czesia Marysiu, siostrzyczko moja. Przebacz, że cię tak skrzywdziłam.
Wszystkie I daruj nam winę
Marysia Ach, z całego serca przebaczam i nie będę pamiętała.
Czajkowska Dziecko drogie i mnie przebacz, bo i ja tobie dokuczałam. Od dziś będzie inaczej,
przyjmuję cię za córkę swoją i będę cię kochała jak własne dziecko.
Wszystkie I my cię będziemy kochały
Marysia O Boże, dziękuję ci za wszystko, wiedziałam ,że nie zapomnisz o biednej sierocie
/ trzymając się za ręce i śpiewają - Gdzie miłość wzajemna i dobroć...