KATECHEZA LO.T.
Temat: MIŁOŚĆ POTRZEBUJE ZASAD.,
Cele:
Dyskredytacja lekkiego, płytkiego i egoistycznego podejścia do życia, a szczególnie do miłości.
Ukazanie potrzeby odpowiedzialności i dojrzałości w miłości.
Wprowadzenie
Znamy wiele historii miłosnych, począwszy od Kopciuszka, poprzez dzieła literatury pięknej, do może brukowych powieści. Znamy relacje o miłosnych przeżyciach, z listów do redakcji rozmaitych pism. Znamy pewnie różne miłosne historie i z własnego doświadczenia.
Na dzisiejszej katechezie poznamy pewną miłosną historię - pełną dramatu, namiętności, łez i śmierci. Poznajmy ją nie dla czystej przyjemności poznawania rzeczy nieznanych. Niech ta historia czegoś nas nauczy. Zmienione są imiona bohaterów (by nie zostali rozpoznani) i nieistotne szczegóły (by uniemożliwić identyfikację). Jest to autentyczna historia - żadna bajka - o Kamilu i Patrycji. Wszystko opisane jest we wiarygodnym źródle - podać je na końcu lekcji.
Nasz dramat zaczyna się na obozie - takim w ciągu roku szkolnego. Zwłaszcza różne programy autorskie lubują się w planowaniu takich wypraw, gdzie młodzież ma zwiedzać wystawy, dyskutować o sztuce, zajrzeć do filharmonii i teatru. Ma to swój niewątpliwy urok i sens, ale publiczną tajemnicą jest, że podobne ekspedycje są wymarzoną okazją do niekończących się balang, gdzie piwo leje się strumieniami, a młodzież zabawia się w sposób, o którym na katechezie mówić nie wypada. My jednak, czy wypada, czy nie wypada, mówić będziemy, bo są to sprawy ważne, których pominąć nie sposób.
Patrycja i Kamil chodzili do jednej klasy i znaleźli się razem na obozie. Kamil był takim typem osobowości, która sądzi, że pojemność skokowa silnika samochodu, którego jest się właścicielem, przekłada się na pojemność i głębię umysłową - uważał się zatem za krynicę mądrości. Był stale przy kasie (synek bardzo zamożnych rodziców). Nie jest to jednak problem - każdemu z nas życzę, żeby miał pieniądze. Problem Kamila polegał na tym, że zdawało mu się, że za swoją forsę może mieć wszystko - a zwłaszcza panienki. I miał je, niestety zawsze znajdują się dziewczyny, które oddają się wypchanemu portfelowi czy karcie kredytowej. Ale Kamil chciał Patrycji. Chciał jej, ale ona była nieczuła na jego finanse. Lubiła go, ale taka już była, że lubiła po prostu wszystkich, ale nic więcej. Więcej doszło do tego, że Patrycja stała się jego obsesją. Na tym właśnie obozie przy jakimś piwie powiedział o tym kumplowi. Powiedział, że ją kocha, a ten poradził, że jak dziewczyna mówi „nie” to znaczy, że mówi „tak”. Jeszcze tego samego wieczoru Kamil zgwałcił Patrycję.
Było to tak - w czasie wspólnej imprezy udał, że jest chory i poprosił Patrycję, by go odprowadziła do pokoju. Zamknął pokój i zwyczajnie zgwałcił dziewczynę. Nie zważając na nic, nie myśląc o niczym, o żadnych konsekwencjach, ewentualnej ciąży, odpowiedzialności karnej, lekko pijany, wziął, co chciał. Dziewczyna była tak zaskoczona i przerażona, że nawet się nie broniła, tylko powtarzała: „nie rób mi tego”. W tym się wyraziła jego miłość. A później jeszcze jeden dowód wielkiego przywiązania - wyrzucił ją za drzwi. Potraktował ją jak szmatę - wytarł nią buty i wystawił za drzwi. Wielka miłość zamieniła się w wielką nienawiść. Najpierw nie mógł żyć bez jej widoku, a teraz nie mógł na nią patrzeć. Patrycja nikomu się nie poskarżyła, poszła tylko do wychowawczyni i powiedziała, że dzwoniła do domu i musi tam natychmiast wracać. Spakował się i wyjechała.
Rozwinięcie
Na tablicy zapisujemy określenia, które można przypisać Kamilowi. Dokonamy w ten sposób moralnej oceny jego zachowania, np. prymitywny, niedojrzały, egoista, abawił się, nieodpowiedzialny, niecierpliwy, fałszywy, ograniczony, wariat, chamski.
Jest to miłość pozbawiona odpowiedzialności. Miłość, która tak naprawdę nie jest godna tego miana.
Następnie rozmawiamy o tym, jak mogła się czuć Patrycja, wykorzystana, zgwałcona i wyrzucona przez Kamila za drzwi.
Wyobraźmy sobie, że Patrycja następnego dnia nadaje na poczcie telegram do Kamila. Chce wyrazić to, co czuje, przeżywa, co ją boli. Spróbujmy wyobrazić sobie, co mogłoby być w tym telegramie zawarte. (Można spróbować napisać taki telegram). Chodzi tu o próbę zrozumienia ludzkiego cierpienia.
Czy ktoś z nas chciałby kiedykolwiek otrzymać taki telegram?
To znaczy, czy ktoś chciałby wyrządzić komuś wielką krzywdę (niekoniecznie gwałcić - jest tyle różnych sposobów ranienia ludzi sobie bliskich) i zachować się jak Kamil? Okazać się prymitywnym, niedojrzałym, egoistą, potraktować kogoś jak zabawkę, być tak wrednym, okrutnym i chamskim?
(Można to pytanie zadać niektórym uczniom osobiście: Czy Ty chciałbyś otrzymać taki telegram?).
Zakończenie
Bóg wzywa nas wszystkich do miłości, ale musi to być miłość odpowiedzialna. Spójrzmy jeszcze raz na tablicę, trzeba przyznać, ze wszystkie te cechy występują również w naszym otoczeniu - niestety. Nie o taką miłość chodzi Panu Bogu. Ale w gruncie rzeczy i my tego nie chcemy. Kto z nas chciałby doświadczyć tego, co Patrycja?
Odkrywamy symbol takiej wykolejonej miłości. Jest nim „prezerwatywa”.
Przytaczamy wypowiedź pewnej kobiety, która powiedziała, że używanie przez partnera prezerwatywy odbiera tak samo, jakby ukochany pogłaskał ręką jej twarz, a wcześniej na tę rękę założył gumową rękawiczkę. Tym samym uznała takie zachowanie wobec siebie jako prymitywne, wredne i chamskie. W takim podejściu do sexu jest wiele fałszu. Współżycie bowiem winno być znakiem największego duchowego oddania, a tu taka historia - oddaję ci prawie całego siebie i na wszelki wypadek zabezpieczę się przed tobą. Czy to nie jest postawa niedojrzałości, egoizmu? Użycia kogoś jak zabawki dla własnej przyjemności? Jest w tym także wyraz własnej niecierpliwości - nieumiejętności czekania. Żadne środki antykoncepcyjne nie dają pewności - nawet jeśli same w sobie mają dużą skuteczność, to zawieść może sam człowiek, który ich używa.
Ostatnio „Gazeta Wyborcza” napisała, że „skuteczność zależy nie tyle od jakości prezerwatywy, ile od doświadczenia (a więc zwykle od wieku) użytkownika oraz jego temperamentu”. Trzeba być wyjątkowym wariatem, by kwestię tak ważną jak poczęcie nowego życia, zawierzyć gumce. Bądźmy odpowiedzialni.
Bóg chce dla was czegoś piękniejszego. Czegoś lepszego niż „takie pięć minut gdzieś za krzakiem”. Głębszego niż „lizanie czekolady przez szkło”. Bóg chce dla was prawdziwego życia, a nie jakiejś namiastki tego życia. Ważne jest odkrycie, że w miłości muszą być zasady.
Każdy z was jest wolny i wybiera takie życie, jakie chce. Nikt was nie może do niczego zmusić - nawet Bóg. To, że jesteście wolni nie znaczy jednak, że musicie być nieodpowiedzialni.
Może kogoś przekona, otrzeźwi epilog Patrycji i Kamila. Patrycja przez cały rok nikomu o niczym nie powiedziała. Ten wypadek tak nią jednak wstrząsnął, że nie mogła dojść do siebie, zawaliła szkołę. Leczyła się psychiatrycznie. Po roku Patrycja wszystko powiedziała swojemu bratu, który bardzo ją kochał i nie mógł przeboleć tego, co się z nią dzieje. Ten od razu zaplanował zemstę. Czekał kolejny rok, zatrudnił się w firmie ochroniarskiej i zdobył broń. Z zimną krwią zamordował Kamila i wyjechał do Izraela gubiąc ślad za sobą. Mamy zatem tragiczny finał dramatycznej miłości. Nie stałoby się tak, gdyby więcej było w tej historii dojrzałości i odpowiedzialności.
Na zakończenie zgodnie z obietnicą, podajemy źródło historii Kamila i Patrycji. Jest nią Biblia (2 Sm 13), gdzie znajduje się historia Amnona i Tamar. Zmieniono imiona, czas i szczegóły, ale zachowując sens i wymowę. Dodatkowo Biblia podaje, że Amnon i Tamar mieli różne matki, ale wspólnego ojca. Zatem postępek Amnona był jeszcze dodatkowo kazirodztwem, co jeszcze zwiększa wagę jego czynu.
Zadanie do domu
Poszukać sześciu cech prawdziwej i odpowiedzialnej miłości.
3