Polsko-brytyjska Enigma - artykuł Tadeusza M. Płużańskiego Wysłane czwartek, 17, lutego 2005 przez Krzysztof Pawlak |
Polski czyn zbrojny na wszystkich frontach II wojny światowej jest na ogół znany i doceniany przez państwa zachodnie. Inaczej wygląda ocena dokonań naszego wywiadu w walce i zwycięstwie nad III Rzeszą. W większości zachodnich książek i publikacji nie znajdziemy informacji o tym, że 70 proc. brytyjskich materiałów wywiadowczych pochodziło z Polski. W ten sposób pomija się nasz wkład w zniszczenie niemieckiej tajnej broni - zdalnie sterowanych rakiet V1 i V2, które miały unicestwić Londyn. Chyba najbardziej bolesnym przemilczeniem jest rozpracowanie przez polskich matematyków tajnych kodów niemieckiej armii - Enigmy, które Niemcy uważali za całkowicie bezpieczne, nie do złamania.
W Wielkiej Brytanii wydano już wiele pozycji, poświęconych osiągnięciom angielskiego wywiadu w czasie wojny. Polski dorobek jest przy tym systematycznie pomijany. Brytyjczycy (z nielicznymi wyjątkami) do dziś twierdzą, że to oni, a nie trzej polscy matematycy, pracownicy Biura Szyfrów Sztabu Głównego - Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski - złamali szyfr Enigmy. W Encyklopedii Britannica czytamy: "Kod Enigmy został rozbity przez komórkę brytyjskiego wywiadu, znaną pod kryptonimem Ultra". Nie ma ani słowa o tym, że to właśnie trzej Polacy jeszcze przed wybuchem wojny rozszyfrowali Enigmę, a w lipcu 1939 roku przekazali kopie maszyny Anglikom i Francuzom. Według opinii historyków, skróciło to wojnę o trzy lata.
Polacy odkryli sekret
Polski historyk od lat mieszkający w Londynie, prof. Józef Garliński, autor książki pt. "Enigma. Tajemnica drugiej wojny światowej", mówi, że opinia na temat polskiego wkładu w rozpracowanie Enigmy coraz bardziej się zmienia:
- Mam w domu książkę pt. "Brytyjski wywiad podczas II Wojny Światowej". Jest tam 15-stronicowy załącznik, przedstawiający polski wkład w rozszyfrowanie Enigmy. Książkę wydało oficjalne, rządowe wydawnictwo angielskie. W innej książce angielski historyk napisał dedykację: "Polakom, którzy odkryli ten sekret i Brytyjczykom, którzy go wykorzystali".
W wystąpieniu w angielskim Bletchley Park, podczas pierwszego Festiwalu Polskiego, uświetniającego 60. rocznicę przekazania aliantom tajemnic szyfru Enigmy, w dniach 24-25 lipca 1999 roku prof. Garliński powiedział: "W lipcu 1939 roku, tuż przed niemieckim atakiem na Polskę, brytyjscy i francuscy specjaliści zostali zaproszeni do Warszawy i obie organizacje otrzymały kopie Enigmy wraz z planami i pomocniczymi urządzeniami. Polska nie mogła wykorzystać swego osiągnięcia z powodu zbyt wielkiej niemieckiej przewagi, ale brytyjscy kryptoanalitycy w swym tajnym centrum w Bletchley Park odnieśli wiele sukcesów. Dzięki nim bitwa o Wielkiej Brytanię, bitwa o Atlantyk i wiele innych bitew zostało wygranych".
Długie ujawnianie Enigmy
Jerzy Różycki zginął jeszcze w czasie wojny - w 1942 roku (statek, na którym płynął, został storpedowany). Henryk Zygalski zmarł w 1978 roku. Dopiero w 1967 roku, gdy komunistyczny reżim w Polsce trochę złagodniał, trzeci z matematyków, Marian Rejewski, trzynaście lat przed śmiercią, zdecydował się ujawnić "Tajemnice Enigmy". Maszynopis pracy pt. "Wspomnienia z mej pracy w Biurze Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego 1932 - 1945" złożył w Wojskowym Instytucie Historycznym w Warszawie. Świat jednak nadal nie wiedział o tajemnicy dekryptażu Enigmy. O roli Polaków usłyszał pierwszy raz kilka lat później, kiedy w 1973 roku były szef francuskiego radiowywiadu, gen. Gustaw Bertrand wydał książkę o rozpracowaniu niemieckiej maszyny szyfrującej pt. "Enigma, czyli największa tajemnica II wojny światowej". Rok później amerykański historyk i znawca kryptologii Dawid Kahn opublikował artykuł na ten temat w "New York Times". Dopiero wtedy szeroka opinia publiczna poznała nazwiska polskich matematyków.
Podobnie było z ośrodkiem w Bletchley Park. Jego nazwa była trzymana w tajemnicy aż do 1967 roku, jego znaczenie zostało ujawnione w 1974 roku, a pierwsi turyści mogli tam wejść dopiero w 1994 roku.
Poznać całą prawdę
Mimo to zachodni, jak i polscy historycy nadal posiadają szczątkowe informacje na temat naszych sukcesów wywiadowczych, gdyż... są one ukryte w brytyjskich archiwach. Każdego ciekawi, co się w nich znajduje. Jest jednak szansa, że wkrótce poznamy prawdę. Po licznych staraniach polskiego rządu i parlamentu, trzy lata temu Anglicy zgodzili się na powstanie polsko-brytyjskiej komisji historyków. Rozpoczęła ona poszukiwania archiwów polskiego wywiadu, które po II wojnie światowej znalazły się w Wielkiej Brytanii. Prace komisji mają być zakończone wydaniem wspólnej publikacji. Prócz udokumentowania polskiego wkładu w zwycięstwo nad III Rzeszą i określenia skali polsko-brytyjskiej współpracy wywiadowczej, może ona wyjaśnić wiele zagadek z naszej najnowszej historii. Należy się spodziewać, że wspólna komisja historyków upubliczni też całą dokumentację związaną z Enigmą.
Dlaczego wcześniej Anglicy nie chcieli zwrócić archiwaliów Polsce? Tajemnicą poliszynela jest, że 70 proc. brytyjskich materiałów wywiadowczych z okresu wojny pochodziło od wywiadu Armii Krajowej. Przejmując nasze dokumenty, Brytyjczycy przypisali sobie wszystkie zasługi. Miejmy nadzieję, że po ponad pół wieku pełna prawda o dokonaniach polskiego wywiadu zostanie ujawniona, również o tym, że to nie brytyjski wywiad, ale Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, złamali kod Enigmy. Temu ma służyć polsko-brytyjska komisja historyków.
TADEUSZ M. PŁUŻAŃSKI