Bądźmy bezpieczni nad wodą
Dobre strony pływania
Powszechnie uważa się pływanie za jeden z najzdrowszych sportów. I jest nim rzeczywiście, jeżeli przestrzega się podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny. Ruch w wodzie, połączony z pokonywaniem znacznego jej oporu, harmonijnie kształtuje postawę ciała:
Korekcyjne działanie ruchu w wodzie jest w coraz większym stopniu wykorzystywane w lecznictwie. Pływanie przyczynia się w szczególności do usuwania nadmiernych krzywizn kręgosłupa, lepszego wysklepienia klatki piersiowej, zwiększenia jej ruchomości oraz powiększania pojemności płuc.
Pozioma pozycja ciała w wodzie w czasie pływania w dużym stopniu ułatwia pracę serca. Ponadto ciśnienie i prąd wody działają masująco na naczynia krwionośne i tym samym usprawniają krążenie krwi, powodując obfitszy jej dopływ do serca. Lepszy krwiobieg przyczynia się z kolei do wydajniejszego zaspokojenia zapotrzebowania ustroju w tlen. Duże potrzeby tlenowe ustroju w wodzie spowodowane są przyspieszeniem przemiany materii w czasie pływania.
Hartowanie poprzez pływanie jest wypróbowanym skutecznym zabiegiem, choć nieumiejętne stosowanie go daje odwrotne rezultaty.
Aby przyjemnie, pożytecznie i bezpiecznie spędzać czas nad wodą wraz z dziećmi proponuję rodzicom ścisłą współpracę, aby kontakt waszych dzieci z wodą przyniósł pożądane efekty:
umiejętność pływania
zahartowanie dziecka
harmonijny rozwój fizyczny
polepszenie apetytu
wiara we własne siły
dostarczanie wielu emocji i radości
pokonanie strachu przed wodą
zdobycie "sławy sportowej"
Warunkiem uzyskania tych efektów jest systematyczny udział dziecka w zajęciach z pływania, co zależy w dużej mierze od Was Rodzice.
Pływanie jest jednym z ważniejszych czynników, który zapobiega i leczy wady postawy Waszych dzieci.
Przeziębienie bez gorączki nie jest powodem opuszczania lekcji pływania, a wręcz przeciwnie udział w lekcji uodparnia i hartuje. Twoje dziecko uniknie nieszczęśliwego wypadku nad wodą, jeżeli nauczy się pływać.
Być może udział w zajęciach pływania ujawni talent sportowy Waszego dziecka.
Przyczyny utonięć
Przyczyną utonięcia jest jak wiemy, rozstrój zdrowia, który następuje powoli. Rozstrój ten jednak w niektórych okolicznościach może nastąpić gwałtownie, bez poprzedzających go okresów tonięcia, podczas których tonący może wzywać pomocy, czy też zdradzać objawy tonięcia. Śmierć może nastąpić nawet w bardzo płytkiej wodzie, w miejscu strzeżonym lub całkowicie bezpiecznym.
Do przyczyn wywołujących gwałtowny rozstrój zdrowia zaliczamy głównie:
- wstrząs termiczny
- nadmierne oziębienie organizmu
- przykurcze
Wstrząs termiczny
Wstrząs termiczny może powstać na skutek nagłej zmiany środowiska. Nagła zmiana warunków bezpośredniego otoczenia ciała powoduje skurcz powierzchniowych naczyń krwionośnych, pociągający za sobą nagłe przepełnianie krwią naczyń głębokich. Przepełnione krwią serce nie jest w stanie wykonać pracy i jego akcja zostaje wstrzymana, a następstwem jest gwałtowna śmierć na skutek niedokrwienia i niedotlenienia kory mózgowej. Okolicznościami sprzyjającymi powstawaniu wstrząsu termicznego są przede wszystkim:
- zły stan zdrowia
- brak adaptacji organizmu do zmian temperatury
- u kobiet wchodzenie do wody podczas menstruacji
- zmęczenie fizyczne organizmu
- wcześniejsze spożycie alkoholu
- wchodzenie do wody po długotrwałym nagrzaniu ciała promieniami słonecznymi
- wchodzenie do wody po obfitym posiłku
Nadmierne oziębienie organizmu
Środowisko wodne ze względu na swoją gęstość, ma również w zwielokrotnionym stopniu przewodnictwo cieplne. Utrata ciepła z organizmu w wodzie jest 25-krotnie większa, niż z powierzchni ciała znajdującego się w podobnej temperaturze w powietrzu. Nadmierne oziębienie organizmu jest jedną z głównych przyczyn utonięć podczas wypadków na morzu wywrócenia jednostek pływających w niesprzyjających warunkach pogodowych na wodach śródlądowych. Przy wywrotce łodzi nie należy od niej odpływać.
Pierwszym obronnym symptomem organizmu przed nadmierną utratą ciepła jest tzw. gęsia skórka. Dalszymi bardziej widocznymi objawami oziębienia są dreszcze i skurcze mięśni twarzy oraz blednięcie, a następnie sinienie ciała. Lekceważenie tych objawów może doprowadzić do skurczu naczyń krwionośnych, a w następstwie do niedotlenienia mózgu, zemdlenia i utonięcia.
Przyczynami utonięć na skutek nadmiernego oziębienia organizmu mogą być:
- kąpiel w zbyt zimnej wodzie (poniżej 14ºC)
- długodystansowe pływanie w niesprzyjających warunkach pogodowych
- zbyt długie przebywanie w wodzie po spożyciu alkoholu
- wpadnięcie do wody na skutek załamania się lodu
Przykurcze
Cechą charakterytstyczną przykurczu jest długo utrzymujące się bolesne napięcie mięśnia lub grupy mięśni, ograniczające lub uniemożliwiające wykonanie ruchu.
Powstawaniu skurczów sprzyjają: zimno, zmęczenie, obecność alkoholu we krwi, pływanie bezpośrednio po obfitym posiłku. Naczelną zasadą uwalniania się od przykurczu jest rozciąganie mięśnia, który uległ przykurczeniu. Podczas pływania ważne jest, aby nie dopuścić do powstania skurczu przez: zmianę sposobu pływania, zmianę pozycji, ruchy w stawie sąsiadującym z mięśniami, w których odczuwamy narastający ból. W miarę możliwości mięsień, który uległ przykurczowi powinniśmy rozciągnąć. W przypadku, gdy znajdujemy się blisko brzegu, należy wyjść jak najszybciej z wody, dokonując zabiegów rozciągających i masażu na lądzie.
Wymienione przyczyny utonięć należy uzupełnić innymi, powtarzającymi się najczęściej, w większości związanymi z lekceważeniem wody a w tym:
- przeliczeniem się z własnymi siłami i przecenianiem swoich umiejętności pływackich
- niedocenieniem niebezpieczeństwa w wodzie
- brakiem wiedzy o zachowaniu się podczas nagłych zmian warunków kąpieli
- nieznajomością przepisów lub ich lekceważeniu
Do okoliczności obiektywnych, na które nie mamy wpływu można zaliczyć:
- utrudnione warunki poruszania się w wodzie (wiry, miejsca bagniste, wodorosty i zimne prądy)
- nagłe wywrócenie się jednostki pływającej
- wypadnięcie za burtę
- załamanie się lodu
We wszystkich wymienionych przypadkach podstawowym warunkiem zapewniającym bezpieczeństwo osobiste jest umiejętność pływania, zachowanie spokoju, optymalne wykorzystanie sprzętu ratunkowego oraz innych przedmiotów pływających, znajdujących się w pobliżu poszkodowanego.
Udzielanie pomocy tonącemu - proste i skuteczne sposoby ratowania życia nad wodą
Wakacje już lada moment i jak co roku powtarza się problem bezpieczeństwa nad wodą. Na temat ratowania tonących istnieje dość obszerna literatura, zarówno w wersji książkowej, jak i elektronicznej w internecie. Opisywane są tam techniki ratownicze oraz sprzęt wspomagający. Wiedza ta służy głównie profesjonalistom. W swoim opracowaniu chciałbym położyć szczególny nacisk na sytuacje mogące się wydarzyć przeciętnemu człowiekowi, który widząc tonącego musi jakoś zareagować. I tu pojawia się problem - jak to zrobić w sytuacji, gdzie nie ma przystani z kołem ratunkowym, łódki, rzutki ratowniczej itp. sprzętu. Najczęściej utonięcia zdarzają się nie na dobrze wyposażonych kąpieliskach strzeżonych, ale na tzw. "dzikich" biwakach, niedzielnych plażach nad jeziorem i innych podobnych miejscach. Z pozoru nie ma tam "sprzętu ratowniczego", piszę z pozoru, bo wystarczy uruchomić wyobraźnię i w miarę bezpiecznie udzielić pomocy tonącemu.
Oto kilka przykładów:
Przykład I: biwak, uczniowie siedzą przy ognisku i jeden z nich odchodzi od grupy. Nie informując nikogo idzie się samotnie kąpać. Zaczyna tonąć i tonie... Nic się nie dzieje, poza tym, że wydarza się tragedia. Biwakowicze po prostu nie wiedzą, gdzie jest ich kolega. Tonący natomiast nie wzywa pomocy, bo się wstydzi! Jak wykazują statystyki wiele przypadków utonięć - szczególnie dotyczy to młodzieży - odbywa się według powyższego schematu. Tonący bojąc się ośmieszenia (zwłaszcza, gdy w grupie znajdują się dziewczyny) nie wzywa pomocy, sam próbując wyjść z opresji i najczęściej z niej nie wychodzi.
W tym punkcie należałoby przestrzec młodzież przed "samotnymi kąpielami", bez asekuracji chociażby w postaci obserwatora z brzegu. W przypadku wystąpienia problemów, nie dajemy sobie szans.
Przykład II: tonący wzywa pomocy, lub zostaje dostrzeżony przez grupę. Do wody wskakuje kolega, płynie do tonącego, podaje mu rękę. Tonący chwyta dłoń, potem głowę ratującego go kolegi i... mamy dwóch tonących.
Jak pokazuje praktyka, przeciętnie pływający człowiek, nie obeznany w technikach ratowniczych, udzielając pomocy tonącemu w bezpośrednim z nim kontakcie, nie ma większych szans na wyjście z tej sytuacji z życiem.
U tonącego pod wpływem ogromnego stresu następuje zwiększony wyrzut do krwi biochemicznych środków dopingujących, zwielokrotniających siłę i determinację zagrożonego człowieka. W bezpośrednim "starciu" z takim przeciwnikiem nasze szanse udzielenia mu pomocy są minimalne, nie mówiąc już o ochronie własnego życia. Celowo używam słowa "przeciwnik", ponieważ w wodzie dosłownie toczy się walka na śmierć i życie.
W tym punkcie należy jednoznacznie podkreślić: człowiek nie przeszkolony profesjonalnie w technikach ratowniczych nie powinien wchodzić w bezpośredni kontakt z tonącym - takie założenie to podstawa skutecznego i w miarę bezpiecznego udzielenia pomocy tonącemu.
Przykład III: sytuacja jak wyżej, ale... uczeń udzielający pomocy rozgląda się po obozowisku i chwyta pustą 5 litrową butelkę po wodzie mineralnej. Wbiega z nią do wody i płynie w kierunku tonącego. Po dopłynięciu na "bezpieczną" odległość tj. najbliższą odległość od tonącego, jednak poza zakresem możliwości uchwycenia przez niego osoby ratującej. Chwila oddechu i oceny sytuacji i ratujący podsuwa - cały czas kontrolując odległość - butelkę tonącemu. 5-litrowa butelka, to dodatkowa wyporność 5 kg. Jak mówi przysłowie: tonący brzytwy się chwyta, to i z plastykową butelką nie powinien mieć większych problemów. Wyporność ta daje bardzo duże szanse utrzymania się na powierzchni wody.
W tym punkcie należy zachęcić młodzież do uruchomienia wyobraźni: co w miejscu, w którym konkretnie się znajduję posiada wyporność mogącą uratować ludzkie życie. Burza mózgów jest tu jak najbardziej na miejscu.
Do takich rzeczy możemy zaliczyć:
- kawałek styropianu (fragment wkładu opakowaniowego np. od telewizora),
tego typu odpady dość często znajdują się w pobliżu obozowisk,
- karnister po wodzie, benzynie, 5-litrowe opakowanie po oleju silnikowym, płynie Borygo itp. Zaletą tego typu prowizorycznego sprzętu jest to, że mają one uchwyty do noszenia, przez co zwiększają szansę skutecznego chwytu przedmiotu przez tonącego,
- zwiniętą w rulon karimatę. Karimat używa się praktycznie wszędzie na obozowiskach w terenie. Wykonana jest ona z pianki i posiada znaczne wymiary i wyporność,
- piłkę, najczęściej na plaży używana jest piłka do siatkówki. Wyporność podobna do wymienionej już 5-litrowej butelki plastykowej.
Życie uratować mogą również pływające dmuchane zabawki: koła ratunkowe, delfinki, kaczuszki itp. akcesoria.
Podstawą udzielania pomocy przy użyciu tych przedmiotów, jest podpłynięcie z nimi i "dopchnięcie" ich w kierunku tonącego - zachowując bezpieczną odległość. Należy przestrzec przed rzucaniem ich w kierunku tonącego. Rzut najczęściej jest niecelny, a chybienie, chociaż o 0,5 m czyni z przedmiotu rzecz bezużyteczną dla tonącego. Ponadto trafiając zbyt "celnie" w głowę tonącego, bardziej mu zaszkodzimy, niż pomożemy.
Przykład IV: sytuacja jak wyżej, uczniowie ratujący chwytają się za ręce tworząc "żywy łańcuch". Uczeń będący na początku łańcucha, asekurowany przez pozostałych kolegów, podpływa do tonącego i podaje mu dłoń. Następnie cały "łańcuch" wycofuje się z wody.
Przedstawiona sytuacja jest jedyną, w której udzielający pomocy (asekurowany przez kolegów) wchodzi w bezpośredni kontakt z tonącym. Technika ta ma zastosowanie głównie nad morzem, gdzie dno z reguły opada łagodnie, co daje możliwość stopniowego podchodzenia do tonącego i w miarę dobrego oparcia dla osób asekurujących.
Te cztery przykłady nie wyczerpują oczywiście wszystkich możliwych sytuacji i możliwości udzielenia pomocy. Ich celem jest przede wszystkim uświadomienie młodzieży istnienia ogromnego zagrożenia dla osoby wchodzącej w bezpośredni kontakt z tonącym, jak również sposobów w miarę bezpiecznego udzielania pomocy. Dobrze jest również zachęcić młodzież do wypróbowania w praktyce, na wakacjach możliwości utrzymania się na powierzchni wody przy pomocy różnych przedmiotów posiadających wyporność. Taki "trening" na bezpiecznym, płytkim akwenie poza tym, że stanowić może dobrą zabawę - rozwija wyobraźnię i "poczucie" wyporności ciała, co w sytuacjach krytycznych będzie niezwykle pomocnym atutem. Nie omawiam w powyższym tekście zasad reanimacji, które są omawiane na zajęciach z przyrody, lekcjach wychowawczych, jak również na specjalnych szkoleniach przeprowadzanych dla młodzieży szkolnej. Podstawową zasadą jest jak najszybsze wyciągnięcie tonącego z wody. Z reguły jest on przytomny i tylko "opity" wodą, co nie wymaga przeprowadzenia czynności reanimacyjnych. Przy poważniejszych sytuacjach potrzebna jest zazwyczaj fachowa pomoc, na którą najczęściej jest już za późno.
Referat został opracowany na podstawie dostępnej literatury.
mgr Radosław Spychalski
nauczyciel wychowania fizycznego
i ratownik WOPR