O BLONDYNKACH
Co należy pokazać blondynce po dwóch latach bezwypadkowej jazdy samochodem?
-Drugi bieg...
Właściciel sex- shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
-Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek?
Sprzedawca mówi:
-35$ za białego, 35$ za czarnego.
-Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
-Ile kosztuje ten czarny fiutek?
-35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.
-Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:
-Po ile są u pana gumowe fiutki?
-35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.
-Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
-Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.
-Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:
-No i jak panu poszło?
-Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.
Po co idzie blondynka na cmentarz o północy?
-Żeby ją strach przeleciał.
Blondynka, brunetka i ruda jadą razem pociągiem na gapę, w wagonie towarowym. Nagle słyszą że idzie kontroler, i wskakują do worków. Kontroler potrząsa pierwszym workiem z brunetką i słyszy:
-Hau, hau - pomyślał sobie że jest w nim piesek.
Potrząsa workiem z rudą i słyszy:
-Miau, miau - pomyślał sobie że to worek z kotkiem.
Potrząsa z blondynką i słyszy:
-Kartofle!
Jak doprowadzić blondynkę do szaleństwa?
-Dać jej torebkę czekoladek MMs i kazać je ułożyć w porządku alfabetycznym.
Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
-Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
-Chwileczkę...
-Dziękuję.
Co robi facet, leżąc na blondynce? Wali głupa!
Jak nazwać szkielet blondynki stojący w szafie?
-Mistrzyni zeszłorocznej zabawy w chowanego...
Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
-Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!
-Naprawdę? Od kiedy?
-No... Będą już jakieś dwie godziny...
Blondynka wchodzi do autobusu i kasuje 2 bilety. Zauważa to pasażer i pyta się jej dlaczego kasuje dwa bilety? Blondynka na to:
-Jeden na wypadek gdyby mi się drugi zgubił.
Pasażer mówi:
-A jak się Pani zgubią dwa?
Blondynka na to:
-Spokojnie, mam jeszcze bilet miesięczny.
Dwie blondynki wybrały się do teatru. Jedna z nich, przeglądając program, zauważa:
-Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach...
-Ale bilety zachowują ważność? - pyta druga.
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
-Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
-Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
-Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę. Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
-Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
-No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
-To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
-Ale dlaczego?
-No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
-Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !
Blondynka i brunetka idą na 2 piętro.
- Która pierwsza dojdzie?
- Brunetka, bo blondynka po drodze się zgubi.
Dlaczego blondynka ma kłopot z napisaniem liczby jedenaście?
- Ponieważ? nie wie którą jedynkę napisać najpierw.
Co robi blondynka na dachu? - Puszcza się z wiatrem.
Co mają wspólnego UFO i inteligentna blondynka?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.
Co zrobić, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem?
- Złapać, wyciągnąć zawleczkę i odrzucić!
Blondynka pyta swego instruktora nauki prawa jazdy:
- Jak pan sądzi, ile jeszcze czasu potrzeba, abym umiała dobrze jeździć?
- Co najmniej trzy.
- Godziny?
- Nie, samochody.
Słyszałam, że rozwodzisz się z mężem.
- Tak.
- W takim razie mogę ci polecić dobrego adwokata.
- Dziękuję, już znalazłam niezłego biznesmena
Blondynka siedzi w samolocie i podchodzi do niej Stewardessa i pyta:
-Coś podać?
Blondynka chcąc pokazać, że nie jest głupia odpowiada:
-Orange Juice, może być jabłkowy
Rozmawiają dwie blond sekretarki:
- Ile ci płaci szef w delegacji.
- Mi stówkę
- A mi osiemdziesiąt. Ciekawe dlaczego dostaję mniej?
- A bierzesz do buzi?
-Biorę
- A połykasz
- Połykam
- Widzisz - potrąca ci dietę.
W bistro rozmawia dwóch młodych biznesmenów:
- Podobno przyjąłeś do pracy nową sekretarkę?
- Owszem.
- I jesteś z niej zadowolony?
- Po pierwszym dniu trudno powiedzieć.
- Młoda, ładna?...
- Taka sobie zwykła blondynka, niczego sobie, zgrabna całkiem.
- A jak się ubiera?
- Bardzo szybko
Rozmawiają dwie blondynki:
- Muszę teraz szczególnie uważać, żeby nie zajść w ciążę.
- Jak to? Przecież wyznałaś mi niedawno, że twój mąż nie może mieć dzieci.
- No właśnie!
Rozmawiają dwie blondynki
- Muszę teraz szczególnie uważać, żeby nie zajść w ciążę.
- Jak to? Przecież wyznałaś mi niedawno, że twój mąż nie może mieć dzieci.
- No właśnie!
Blondynka zwierza się:
- Nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach?
- W tamtych czasach, to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziono pieniądze...
Blondynka zalicza w szkole historię:
- No to niech nam pani powie: Jaka była pierwsza stolica Polski?
Po długim namyśle i podpowiedziach egzaminatorów wreszcie wyksztusiła:
- Gniezno.
Dostała trójkę. Kiedy wyszła koleżanki obstąpiły ją z zapytaniem:
- O co pytają?
Blondynka opowiedziała całe zajście, a druga ze zdających zapisała sobie odpowiedź na karteczce i wsadziła do buta. Przyszła i jej kolej. Po długich męczarniach przed egzaminatorami znowu padło pytanie o pierwszą stolicę Polski. Zadowolona blondynka sięgnęła dyskretnie do buta wyjęła karteczkę, z uśmiechem i pewnością siebie czyta:
- Fabryka Obuwia Radom
W autobusie na jednym z krzeseł siedzi młoda a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje blondynkę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie mogę - blondynka na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A w którym miesiącu pani jest?
- Pół godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.
Leśniczy napotyka na skraju lasu młodą, ładną blondynkę.
- Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci...
- Oh, już bym dalej nie szła... gdyby pan był tak miły...
Spotykają się dwie blondynki, z których jedna to jeszcze panna, a druga niedawno wyszła za mąż.
- Co słychać? - pyta panienka.
- Nie narzekam.
- Maż nie pije, kasę daje?
- Nie narzekam.
- A dobry jest w łóżku?
- Nie narzekam.
- A skąd masz tego siniaka?
- Raz... narzekałam.
Dwie blondynki oglądają pornola.
Gdy się skończył jedna wybuchła płaczem.
-Co ci się stało?
-Myślałam, że on się z nią ożeni!
Blondynka do blondynki
- Jaki piękny łańcuszek! Ile dałaś za niego?
- A, z pięć razy...
Blondynka do blondynki:
- Wszyscy mężczyźni są jednakowi.
- Masz rację, ale to nie znaczy, ze musisz to codziennie sprawdzać.
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
Blondynka siedzi z koleżanką w domu. Nagle dzwoni telefon. Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać.
- Co się stało?? - pyta koleżanka.
- Zmarł mój ojciec... - ryczy blondynka.
Po chwili znów dzwoni telefon. Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie.
- Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje...
Blondynka wstaje rano z łóżka i podchodzi do okna. Mąż pyta:
- Jaka dziś pogoda?
- Skąd mogę wiedzieć? Jest straszna mgła, pada deszcz i niczego nie widać!
Dlaczego blondynka otwiera jogurt od razu w sklepie?
- Bo na opakowaniu jest napisane "tu otwierać".
Dwie blondynki zacięły się w windzie. Po godzinie jedna krzyknęła :
- POMOCY!!!!
I nic, po drogiej krzyknęła ponownie:
- POMOCY, POMOCY!!!
I nic, druga nie wytrzymała i wymyśliła:
- Może krzyknijmy razem? Po chwili krzyknęły:
- RAZEM!!!!RAAZEM!!!
Blondynka idzie po pustyni - Musiało być tu bardzo ślisko skoro wysypali tyle piachu!
Do sklepu radiowo - telewizyjnego wchodzi blondynka i prosi o radio.
- Czy chciałaby Pani radio na długie, czy krótkie fale?
- Na krótkie. Mam małe mieszkanie.
Przychodzi blondynka do agencji pracy:
- Czy jest może jakaś praca?
- Tak, pilnowanie duchów.
Blondynka się zgadza. Następnego dnia przychodzi do pracy. Zaczyna malować oczy duch wstaje:
- Jak się duchów pilnuje, to się oczów nie maluje!
Następnego dnia idzie do pracy zdruzgotana. Pudruje policzki, duch wstaje:
- Jak się duchów pilnuje, to się nie pudruje!
A ona na to:
- Jak duch umiera, to gęby nie otwiera!
Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.
- Dlaczego blondynka zbiera butelki w więzieniu.
- Bo chce wyjść za kaucją.
Bawią się dwie blondynki w chowanego i jedna mówi:
-Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie!
Blondynka siedzi w kawiarni i płacze. Podchodzi
do niej kelner i pyta:
- Dlaczego pani płacze?
- Bo wszystkie najgłupsze kawały są o mnie i wychodzi na to, że jestem głupia.
- Udowodnię pani, że nie jest pani głupia - mówi kelner i woła:
- Brunetka idź do domu i sprawdź czy cię tam nie ma!
Brunetka wybiegła z sali. Blondynka rozbawiona mówi
- Ale ona głupia, ja bym zadzwoniła.
Przychodzi blondynka do sklepu z butami:
- Proszę pastę do butów.
- Jakich?
- Nr 36.
Rozmawiają dwie blondynki:
- Wiesz, mój chłopak ma nowy, superowy samochód.
- Naprawdę, a jaki?
- Niebieski!
- Kto ma iloraz inteligencji równy 7?
- Czternaście blondynek.
Przyleciała blondynka do USA i na lotnisku szuka aparatu telefonicznego, bo chce zadzwonić do domu. Znalazła i pyta się gościa pobierającego opłaty...
- Ile?
- A on. 10$
- Nie mam tyle.
- No to możemy to załatwić w inny sposób.
Prowadzi ją do pokoju i każe jej klęknąć. Ona klęka.
- Rozsuń rozporek - mówi gość
Ona rozsuwa
- Zaczynaj - mówi
A blondynka...
- Halo? mamusia?
Jedzie blondynka nowym Porsche. Jedzie ok 150 km/h i zajechała drogę tirowi. Kierowca tira traci panowanie nad samochodem i niestety uderza w drzewo. Wkurzony kierowca tira wysiada z samochodu i podchodzi do blondynki, która zatrzymała się parę metrów dalej. Wyciąga ją z samochodu, rysuje na ulicy okrąg i mówi do blondynki:
- Stój w tym kółku głupia i patrz!
Po czym bierze kamień i zaczyna jej rysować po karoserii. Rysuje jej różne napisy, wzorki. Zadowolony patrzy na blondynkę, a ta się śmieje pod nosem! No to się wkurzył i mówi do niej:
-Śmiejesz się? To teraz patrz!
Idzie do tira i wyciąga kij do bessbala. Zaczyna jej rozwalać szyby i lusterka. Dumny ze swego dzieła patrzy na kobietę, a ta ciągle się śmieje pod nosem! Więc jeszcze bardziej wkurzony mówi do niej:
-Ty jesteś kobieto nienormalna! śmiejesz się? To popatrz!
Wyciaga z tira baniak z benzyną po czym leje jej po tym Porsche i podpala. Zadowolony patrzy na nią, a ta ciągle się śmieje! Podchodzi do niej i pyta:
-Ty wariatko, właśnie zniszczyłem ci samochód! Powiedz do cholery z czego się śmiejesz
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z tego kółka.
Trzy blondynki mogły spełnić po jednym swoim życzeniu. Pierwsza powiedziała:
- Mam takie długie nogi a chciałabym mieć jeszcze dłuższe!
I wyrosły jej takie szczudła. Druga mówi:
-Mam takie piękne blond włosy ale chciałabym żeby były dłuższe i gęstsze!
I wyrósł jej taki las na głowie. Trzecia mówi:
-Jestem taka głupia, a chciałabym być jeszcze głupsza!
I zamieniła się w mężczyznę!!
Dlaczego blondynka uśmiecha się, gdy strzelają pioruny?
- Bo myśli, że robią jej zdjęcie.
Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej.
Policjant:
- Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?
Blondynka:
- Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!
Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!. "Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?"
Dlaczego są blondynki chude i grube, mimo, że jedzą taki sam makaron?
- Dlatego, że jedne jedzą makaron wzdłuż a drugie w poprzek
Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
Dlaczego blondynka wlewa wodę do komputera?
- Bo chce poserfować po Internecie.
Blondynka do blondynki:
- Pożycz mi sto złotych.
A druga na to:
- Życzę Ci sto złotych.
- Gdzie pani ostatnio pracowała? - pyta urzędniczka blondynkę w biurze zatrudnienia.
- W restauracji.
- Na jakim stanowisku?
- Jako pomywaczka. Wydawałam do kuchni czyste talerze i sztućce.
- A dlaczego po miesiącu porzuciła pani to miejsce?
- Bo po miesiącu nie było już czystych talerzy ani sztućców...
Dlaczego dowcipy są takie krótkie?
- Aby brunetki mogły je zapamiętać...
- Aby mężczyźni mogli je zrozumieć...
Blondynka do blondynki:
Wiesz, że sylwester w tym roku wypada w piątek?
Na to druga odpowiada:
Boże żeby tylko nie trzynastego.
Jedzie blondynka samochodem, przekracza prędkość i zatrzymują ją policjanci:
-przekroczyła pani prędkość, musimy wypisać mandat. Proszę podać imię
-Mariola
-Nazwisko
-Kowalska
-Zawód
-hehe.. no wie pan.. od latarni do latarni...
-Zenek, pisz elektryk!!
Rozmawiają dwie blondynki:
-Podobno byłaś na urlopie?
-tak.
-A gdzie?
-nie wiem, jeszcze nie wywołałam zdjęć....
W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw. Siada brunetka:
- Myślę, że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę, że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę...
Zabiło ją.
Blondynka do blondynki:
- ale ty masz ładne zęby!
- To po mamie...
- Naprawdę? I pasowały?
Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
- Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Pracodawca zatrudnia blondynkę:
- Proszę pani, potrzebujemy przede wszystkim ludzi odpowiedzialnych...
- To się doskonale składa - odpowiada blondynka. - W poprzednim zakładzie pracy ilekroć coś się stało zawsze mówili, że to ja jestem odpowiedzialna.
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?
Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
- Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
- Jak to, pokaż.
Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
- Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.
Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny sposób. Przychodzi do pierwszego domu, otwiera mu facet, bierze listy i wręcza mu czek na 200zl. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo ponętna "blondynka". Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa, trzy,....piec orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniały obiad. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie ie. po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniale, ale po co mi te dziesięć złotych???
-Zastanawiałam się, co panu dąć w związku z odejściem na emeryturę.
W końcu mąż powiedział:" Pier...l go!! Daj mu dychę!"
-Ale posiłek to sama wymyśliłam .........
Czym różni się żaba od blondynki? Żaba czasami kuma.
Co wyjdzie po zmieszaniu blondynki z cementem??
- PUSTAK
- Kiedy blondynka wie, że straciła pracę?
- Kiedy widzi, że z pokoju szefa wynoszą kanapę.
- Co może uderzyć blondynkę, a ta nawet nie będzie o tym wiedzieć?
- Myśl.
- Dlaczego blondynka zakłada torbę foliową na głowę?
Bo chce wystąpić w reklamówce.