Polityka zagraniczna II Rzeczpospolitej.
II RP graniczyła z sześcioma państwami oraz z wolnym miastem Gdańskiem. Przyjazne stosunki zdołała nawiązać jedynie z dwoma sąsiadami- Łotwa i Rumunią.
Bolszewicy pragnęli widzieć ją jako jedna z republik Kraju Rad, a w momencie, gdy okazało się, że większość proletariatu nie wykazuje rewolucyjnych skłonności, chcieli przynajmniej oderwać od Polski kresy wschodnie. Niemcy czekali na okazje do rewizji „dyktatu wersalskiego” i nigdy nie zaakceptowały swojej granicy wschodniej. Polska mogła poczuć się zagrożona już w 1922 r, gdy w Rapallo sojusz zawarły Niemcy i Rosja Radziecka. W Locarno gwarancje otrzymała tylko niemiecka granica zachodnia, a szef niemieckiej dyplomacji, Gustaw Stresseman /laureat pokojowej nagrody Nobla/ nie krył, iż „Locarno oznacza możność oderwania od Polski niemieckich prowincji na wschodzie”.
W 1925 r wygasła polsko- niemiecka umowa o bezcłowej sprzedaży polskiego węgla do Niemiec. Aby wymusić na Polsce ustępstwa terytorialne, rząd niemiecki wstrzymał import węgla ze Śląska. W odpowiedzi Polska nałożyła wysokie cła na towary sprowadzane z Niemiec. Rozpoczęła się tzw. wojna celna, która w efekcie zachwiała polskim przemysłem. Trwała do roku 1934 i wbrew niemieckim intencjom nie powaliła polskiej gospodarki. Podziałał raczej jako impuls do rozwoju - teraz trzeba było samodzielnie produkować towary dotąd sprowadzane zza zachodniej granicy. Długotrwały strajk górników angielskich otworzył nowe rynki zbytu dla polskiego węgla.
Przez cały okres między wojenny Polska utrzymywała też napięte stosunki z Czechosłowacją i Litwą, co było skutkiem miedzy innymi procesu formowania isę granic Polski w latach 1918-20. Jedynym, zresztą bardzo niepewnym, sojusznikiem Polski ba zachodzie była Francja.
Polska polityka zagraniczna lat trzydziestych — prowadzona pod kierunkiem ministra płk. Józefa Becka — była nastawiona na utrzymanie równowagi w kontaktach z największymi sąsiadami: III Rzeszą i Związkiem Radzieckim. Dawało to dobre rezultaty, dopóki stosunki między tymi państwami nie układały się najlepiej; od początku lat trzydziestych Niemcy i ZSRR zwalczały się zarówno na gruncie ideologicznym, jak i politycznym. Wzajemna wrogość obu systemów totalitarnych wzmogła się w 1936 r. w związku z wojną domową w Hiszpanii.
Realizując politykę równowagi, w 1932 r. ówczesny minister spraw zagranicznych podpisał pakt o nieagresji między II Rzecząpospolitą a ZSRR, a w 1934 r. analogiczny układ zawarła Polska z Niemcami. Niestety, w drugiej połowie lat trzydziestych polityka Becka napotykała coraz większe trudności. Pośrednim powodem zagrożenia polskich interesów była uległość państw zachodnich wobec kolejnych posunięć Hitlera. W 1935 r. wprowadził on w Niemczech obowiązek powszechnej służby wojskowej, łamiąc tym samym postanowienia wersalskie, podobnie stało się w 1936 r., gdy wojska hitlerowskie zajęły Nadrenię, i w 1938 r., gdy wkroczyły do Austrii. Następnym celem niemieckiej ekspansji była Czechosłowacja.
Pomimo protestów tamtejszego rządu, we wrześniu 1938 r. w Monachium, Francja, Wielka Brytania i Włochy podpisały układ z Niemcami, upoważniający III Rzeszę do zajęcia Sudetów czeskich, zamieszkanych przez mniejszość niemiecką. Dla polskiej dyplomacji stało się jasne, że teraz przyszła kolej na naruszenie postanowień wersalskich w kwestii polskiej. Broniąc się przed ściślejszą współpracą zarówno z Niemcami przeciwko ZSRR, jak i z państwem radzieckim przeciwko III Rzeszy, minister Beck postanowił szukać sprzymierzeńców wśród najbliższych sąsiadów. Już na wiosnę 1938 r. Polsce udało się zmusić Litwę do wznowienia stosunków dyplomatycznych; w listopadzie 1938 r. rząd litewski rozwiązał najbardziej antypolską organizację, Związek Wyzwolenia Wilna, w grudniu zaś podpisano układ gospodarczy. Wkrótce też otwarto granicę między oboma państwami, co pozwoliło na bezpośrednie kontakty między Polakami i Litwinami. Te pierwsze oznaki odwilży zostały zahamowane w przededniu II wojny światowej. Litwa zdecydowała się bowiem zachować neutralność w sporze polsko-niemieckim