5398


Ludzie bezdomni

Geneza:„Ludzie bezdomni” to piąta książka Stefana Żeromskiego, która ukazała się drukiem. Powstała w 1899 roku w Zakopanem, pierwszy raz wydana w 1900 r. Krytycy i czytelnicy uznali ją za wielkie wydarzenie o wymiarze społeczno-politycznym. Zainaugurował nią pisarz cykl powieści współczesnych, osadzonych w realiach życia polskiego schyłku XIX w., podporządkowany naczelnej idei - pracy spolecznikowskiej. Podejmuje ją doktor Tomasz Judym, który samodzielnie i po latach wyrzeczeń zdobywa zawód lekarza, mający mu umożliwić niesienie pomocy innym ludziom, w szczególności jednak biednym i pokrzywdzonym.Pisarz bardzo dokładnie przygotowywał się do pisania utworu, który stanowi efekt pasji poznawczej i pozytywistycznych przekonań, że praca pisarska musi łączyć się z rzetelną, naukową nieomal penetracją społecznej rzeczywistości i własnych przekonań. "Ludzie bezdomni" przynieśli Żeromskiemu pozycję "duchowego wodza pokolenia". Powieść odczytano jako dzieło o problemach społeczno-moralnych epoki, jako protest przeciwko rozwarstwieniu i niedoli najbiedniejszych warstw narodu. Przez niektórych uważany również jako manifest ideowy, głoszący walkę z oportunizmem i egoizmem społecznym.

Znaczenie tytułu: Tytuł „Ludzi bezdomnych” można odczytywać dosłownie i wtedy myślimy o ludziach, którzy nie mają gdzie mieszkać, o bezdomnych z warszawskiego proletariatu, o nędzarzach w paryskim domu noclegowym, o biedakach z Cisów, którzy wymyślali chorobę by się ogrzać w szpitalu. Jednakże oprócz bezdomności w dosłownym tego słowa znaczeniu Żeromski ukazuje inny metaforyczno-symboliczny wymiar bezdomności: a)bezdomny jest główny bohater powieści, doktor Tomasz Judym jest przedstawicielem bezdomności ideowej. Poświęca siebie bez reszty idei pomocy potrzebującym, poświęca swe szczęście personalne, a także przekreśla szansę na normalny dom i rodzinę: „Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!”, b)bezdomność Leszczykowskiego, którego „burza wyrzuciła z kraju” - sugeruje to typ bezdomności politycznej. c)Korzecki jako bezdomny duchowo. Korzecki jest typowym dekadentem przełomu wieków i niemalże z racji samego tego przypisania przynależna mu jest bezdomność. Ma ona charakter ideowego zagubienia i samotności charakterystycznej dla pokolenia końca wieku, znajdujących często jedyny sposób ucieczki od problemów w samobójstwie.„Tomasz Judym-romantyk realizmu, chybiony pozytywista, hamlet dzisiejszy”- Mianem romantyka można określić człowieka kierującego się emocjami, uczuciami, pragnącego poświęcić się często dla rzeczy niemożliwej do zrealizowania. Romantyk to również człowiek nie znajdujący zrozumienia ani akceptacji wśród innych ludzi. Z kolei określenie „realista” w mowie potocznej stosuje się wobec ludzi, którzy podejmują decyzje i oceniają sytuacje kierując się zdrowym rozsądkiem i trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość. Natomiast mianem pozytywisty określamy człowieka kierującego się ideałami nawiązującymi przede wszystkim do teorii pracy u podstaw i pracy organicznej. Porównanie do szekspirowskiego Hamleta oznacza nieprzystosowanie do zaistniałych warunków, poświęcenie własnego życia dla wyższego celu, również bunt wobec zastanej sytuacji.

Tomasz Judym jako romantyk realizmu przedstawia się następująco: pragnie za wszelką cenę, kosztem własnego szczęścia zmienić świat, a konkretnie sytuacje najuboższych warstw. W jego postępowaniu możemy dostrzec pierwiastek prometeizmu, czyli jednej z charakterystycznych postaw epoki romantyzmu. Podobnie jak Konrad z III części „ Dziadów” jest gotów poświęcić się całkowicie dla drugiego człowieka. Różnica pomiędzy tymi dwoma bohaterami polega na tym, iż Konrad występuje przeciwko Bogu, natomiast Judym sprzeciwia się okrutnym prawom, które rządzą światem w sposób niezwykle bezwzględny, godząc szczególnie boleśnie w najbiedniejszych. Doktor Judym to zdecydowanie romantyk, ale żyjący w czasach realizmu. Nie patrzy „trzeźwo” na świat, nie uznaje kompromisów, w swoim życiu przyjmuje postawę skrajną. Judym nie umie właściwie ocenić własnych możliwości, ani ograniczeń. Wyraźnie przecenia swe siły, kilkakrotnie udowadniając słabość i brak konsekwencji działania. Ucieka z Cisów właśnie wtedy, gdy jest tam najbardziej potrzebny, nie potrafi znaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia z innymi ludźmi, więc zostaje osamotniony w swojej misji. Gdyby realnie popatrzył na świat, być może zauważyłby, iż wspólne działanie może przynieść większe korzyści, niż samotna walka. „Chybiony pozytywista”. Zastanawiając się nad tym stwierdzeniem, przychodzą mi na myśl dwie interpretacje. Pierwsza z nich związana jest z umiejscowieniem w czasie akcji powieści, a konkretnie z nastrojami, jakie zaczęły panować pod koniec XIX i na początku XX wieku. Coc pozytywizm jeszcze trwa, to zaczynają już dominować hasła Młodej Polski. Inteligencja znudzona jest już hasłami niesienia pomocy najbiedniejszym, każdy dba o własne interesy i jest zajęty tylko sobą. Nie twierdzę oczywiście, że w pozytywizmie żyły same siłaczki, czy w odniesieniu do mężczyzn- siłacze, zwracam jednak uwagę na to, iż w okresie tym na pewno duża liczba ludzi chciała realizować hasła pracy organicznej i pracy u podstaw. Im bliżej końca wieku, tym nastroje były bardziej dekadenckie, większość ludzi zaczęła zastanawiać się nad sensem swojego życia.... Szczytne hasła nie znajdywały już tak podatnego gruntu jak kilkanaście lat temu. Ta swoista atmosfera końca wieku ( wspaniale oddana przez K. P. Tetmajera w wierszu „ Koniec wieku XIX”) sprawiała, że sytuacja Judyma była dość trudna. Z każdej strony napotykał mur, najczęściej w postaci braku zainteresowania ze strony innych (np. niechęć warszawskiego środowiska lekarzy).Drugą interpretację oprę na wypowiedzi samego Judyma: „ Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory (...)”. Doktor mówi „z oblicza ziemi”. Pragnie więc rzeczy moim zdaniem niewykonalnej, przynajmniej siłami jednej istoty ludzkiej. A tymczasem hasło pracy u podstaw wiąże się z wykonaniem zadań najpilniejszych i elementarnych, czyli po prostu podstawowych. W Judymie odzywa się owy niespokojny duch romantyka- chce widzieć efekt globalny, często zapominając o tym, że najpierw należy stworzyć podstawy, a dopiero potem można przejść do szerszych działań.

„ Hamlet jest jak gąbka. Jeśli go tylko nie stylizować i nie grać antykwarycznie, wchłania w siebie od razu całą współczesność”. To słowa Jana Kotta, które wspaniale ukazują, iż postawa Hamleta była i jest wciąż aktualna. Zauważył to również Żeromski i stworzył Hamleta jemu współczesnego. Trudność dylematu obydwu bohaterów polega na tym, ze widzą oni zbyt jasno, by zachować spokój, że jedynie przywracając świat do normy odzyskają sami równowagę wewnętrzną. Hamleta i Judyma łączy również motyw nieszczęśliwej miłości, a raczej poświęcenia jej dla celów wyższych. Jak wiadomo Hamlet umarł. Co spotkało więc Tomasza Judyma? Na temat zakończenia możemy tylko snuć domysły.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
04Grupyid 5398 ppt
akomodacja syntaktyczna id 5398 Nieznany (2)
5398
5398
5398
5398
5398

więcej podobnych podstron