usa-eu balkany, Eseje, prezentacje


UNIWERSYTET WROCŁAWSKI

Instytut Studiów Międzynarodowych

kierunek: Stosunki Międzynarodowe

specjalność: Integracja Europejska

Łukasz Domurat

BAŁKANY W RELACJACH TRANSATLANTYCKICH

Praca zaliczeniowa

napisana pod kierunkiem

dr Renaty Dudy

Wrocław 2008

Relacje łączące Europę i USA po upadku „żelaznej kurtyny” uległy znaczącej zmianie. Zachód Europy, niegdyś stanowiący dla zaatlantyckiego mocarstwa barierę i swoistą gwarancję bezpieczeństwa przed radzieckim komunizmem, stracił znacznie swoje znaczenie strategiczne. Europa zredefiniowała swoją pozycję w nowym porządku międzynarodowym poprzez jeszcze ściślejszą integrację ekonomiczną i polityczną za pomocą instytucji Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone, wobec braku konkurencji dla swojej pozycji, przede wszystkim militarnej, stały się jedynym aktorem stosunków międzynarodowych o charakterze globalnym. Miejscem, w którym krzyżują się regionalne interesy europejskie z globalnymi interesami USA jest Półwysep Bałkański. Bałkany są lustrem, w którym odbija się nowy porządek międzynarodowy. Świat stał się areną nowej „zimnej wojny”, walki o wpływy gospodarcze i polityczne. Europę i Stany Zjednoczone podzielił spór, który dotyczy postrzegania bezpieczeństwa międzynarodowego i wizji nowo wyłaniającego się ładu międzynarodowego. Dla polityki waszyngtońskiej miejsce globalnego zagrożenia radzieckiego zajęły zagrożenia lokalne, na przykład upadłe państwa, konflikty etniczne czy proliferacja broni masowego rażenia i technologii rakietowych. Dla Europejczyków są to zagrożenia odległe i wyolbrzymione, choć rozgrywają się u granic Europy. Istotę tych kontrowersji przedstawił Robert Kagan w głośno komentowanym eseju "Potęga i raj", sugerując, iż Ameryka i Europa egzystują w dwóch odmiennych światach, walki każdego z każdym Hobbesa oraz współpracy Locke'a. Na przykładzie Bałkanów, chciałbym pokazać, że różnice te są całkowicie zrozumiałe, jako że nie można już mówić o transatlantyckim partnerstwie. Jej miejsce zastąpiła konfrontacja i walka o pozycję w świecie, gdzie zagrożenie nie jest proste do wskazania.

Podczas „zimnej wojny” Bałkany pełniły dla Stanów Zjednoczonych podobną rolę, jak Europa Zachodnia. Choć nie było tu tak ścisłej współpracy, to głównym mechanizmem stabilności w regionie było uczestnictwa Grecji i Turcji w Sojuszu Transatlantyckim (od 1952 r.). Kwestia Jugosławii zajmowała jednak osobne miejsce w amerykańskiej polityce. Jugosławia pod rządami Tity należała do grupy „państw niezaangażowanych”, co sprawiało, że była przedmiotem wpływów zarówno USA, jak i Związku Radzieckiego. W amerykańskich planach głównym założeniem była eliminacja komunistycznego rządu, niezależnie od jego formy. Z uwagi na zagrożenie konfliktem zbrojnym przy użyciu broni masowego rażenia, cel miał być osiągnięty w długofalowym kontekście. Głównym krokiem do jego osiągnięcia miało być stałe i celowe popieranie wszelkich ruchów nacjonalistycznych i separatystycznych w regionie, jako naturalnych wrogów komunizmu.

Już po upadku muru berlińskiego polityka USA wobec Jugosławii zmienia się o 180 stopni. Opublikowane w maju 1991 roku stanowisko rysuje nowe kierunki polityki amerykańskiej wobec tej części świata. Kluczowymi punktami są wsparcie dla demokracji, dialogu, praw człowieka, reform rynkowych oraz jedności. Wyraźny jest sprzeciw wobec jakiegokolwiek użycia siły czy przymusu w celu urzeczywistnienia ambicji politycznych, zmian zewnętrznych i wewnętrznych granic i blokowania zmian demokratycznych. Dla Stanów Zjednoczonych kwestia konfliktu na Bałkanach w latach 90-tych, z racji na brak żywotnych interesów, była na tyle odległa, że sprawiła iż w jego początkowej fazie brak było zdecydowanego stanowiska ze strony Waszyngtonu. Skrzętnie wykorzystały to Niemcy, które po latach bycia europejskim „wasalem” USA mogły sobie wreszcie pozwolić na bardziej zdecydowaną politykę zagraniczną, na którą nie mogłyby się zdobyć w przypadku istnienia i mocarstwowej pozycji ZSRR.

Konflikt bośniacki uruchomił w Stanach Zjednoczonych poważną debatę na temat amerykańskiej polityki zagranicznej po upadku bipolarnego porządku. Amerykańska niemoc w pokierowaniu spraw zgodnie z podanym tu wcześniej kodeksem wartości po raz pierwszy pokazała wyłom, jaki istnieje między USA a Europą. Zdając się w szerokiej mierze na decyzje europejskich decydentów okazało się, że wartości jakie USA chce szerzyć w świecie są świadomie odrzucane. Okazało się, że w nowym porządku światowym potrzeba o wiele więcej zdecydowania i determinacji w użyciu różnego rodzaju środków, w tym militarnych, choć może to budzić kontrowersje. Znamienny jest w tym przypadku fakt, że porozumienie pokojowe podpisano w amerykańskim Dayton a nie w Paryżu jak wtedy sugerowano. Pierwszy raz od upadku żelaznej kurtyny udowodniono, że europejskie „soft power” jest nieskuteczne, wobec aktorów, które świadomie ten rodzaj postrzegania świata odrzucają. Konflikt ten uświadomił Amerykanom, że odkładanie konkretnych decyzji w nieskończoność może zaprowadzić do konsekwencji znacznie gorszych niż mały, lokalny konflikt. Świadome wycofanie się w początkowej fazie konfliktu oznaczało utratę kontroli nad sytuacją, co w nowym, anarchicznym środowisku powodowało szereg zagrożeń (państwa upadłe, łatwość dostępu do broni), których USA się przeraziło, a których Europa nie dostrzegła.

Okazją do wcielenia w życie nowej, dostosowanej do nowego porządku amerykańskiej strategii była interwencja NATO wobec Serbii w 1999 roku. Interwencja, która nosiła znamiona humanitarnej była w rzeczywistości umotywowana bardziej globalnymi przesłankami. Stany Zjednoczone obawiały się, że sytuacja w Kosowie doprowadzi do licznej rzeszy uchodźców, która zaleje ościenne państwa, w tym targaną problemami wewnętrznymi Macedonię. Obawiano się, że w wypadku dalszej destabilizacji republiki, do której w przeszłości pretensje rościły Albania, Bułgaria, oraz Grecja, może doprowadzić do konfliktu o szerokim charakterze z hipotetycznym udziałem Turcji. Bezradność Europy wobec konfliktu u jej granic skłoniła USA do szybszej reakcji. To właśnie wtedy nieudolna, choć z przeprowadzona z rozmachem i przy współudziale UE, interwencja, sprawiła, że stosunki transatlantyckie uległy znaczącemu pogorszeniu. Przyczyniała się do tego w znaczący sposób polityka reżimu Miloszevicia, który był świadomy rozdźwięku jaki pojawia się na linii stosunków transatlantyckich. Mimo współpracy na polu politycznym europejska opinia publiczna zaczęła w znacznej mierze postrzegać amerykański „parasol bezpieczeństwa”, jako wtrącanie się do cudzych interesów. Podobne przekonanie sprawiło, że „stara” Europa, nie była skłonna do udziale w wojnie w Iraku, którą na zachodzie Europy komentowano jako „ich” wojnę.

Jedyne co uświadomiła sobie Europa, to fakt, że jest bezbronna i niezdolna do interwencji poza dyplomatycznej, która już w czasie konfliktu bośniackiego okazała się całkowicie nieskuteczna. W czerwcu 1999 r., już po zakończeniu konfliktu w Kosowie, w Kolonii odbył się szczyt Unii Europejskiej, na którym zdecydowano o ustanowieniu Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (ESDP), autonomicznego europejskiego instrumentu bezpieczeństwa. Jest to pierwsza tak wyraźna próba uniezależnienia się Europy od parasola bezpieczeństwa, jaki, wg Roberta Kagana, roztaczają nad Europą USA. Podczas konfliktów na Bałkanach w latach 90-tych wyraźnie ujawniła się różnica interesów. Interesy USA, dotyczące stabilności systemu międzynarodowego, nie rozprzestrzeniania broni masowego rażenia, były w tym czasie dla Europy abstrakcyjne. Poboczne interesy Stanów Zjednoczonych, które są jedynie częścią szerszego globalnego planu, stanowią dla Europy istotną kwestię. Obecność Amerykanów na Bałkanach, mimo, że spaja, ze względu na współpracę w przywracaniu stabilności, to prowadzi do coraz większych napięć w stosunkach wewnątrz europejskich. Moim zdaniem, jest to świadome działanie Stanów Zjednoczonych, które, będąc hegemonem, starają się za wszelką cenę utrzymać swoją pozycję. Europejska jedność stanowi dla USA poważną konkurencję, dlatego też amerykańskie działania zmierzają coraz bardziej do rozbicia europejskiej jedności, o którą i tak zawsze było trudno. Dobitnie udowadnia to obecna polityka Stanów Zjednoczonych wobec nowych państw UE, które na zachodzie często określa się mianem „koni trojańskich” USA.

Sprawa Kosowa, od dawna problematyczna, wraz z ogłoszeniem niepodległości stała się tematem numer jeden w dyskusji o stosunkach międzynarodowych i odbiciem współczesnych relacji transatlantyckich. Po zakończeniu wojen w byłej Jugosławii kurs państw bałkańskich wydawał się dość klarowny - członkostwo w Unii Europejskiej i pełna stabilizacja regionu. W obliczu sytuacji w Kosowie wydaje się to jednak stawać w dużym znaku zapytania. Stany Zjednoczone jako czołowy orędownik niepodległości Kosowa, jako stabilizatora sytuacji wskazuje Europę. Trudno przypuszczać, że USA nie zna różnic w podejściu poszczególnych państw europejskich do kwestii Kosowa. Dla państw takich jak Hiszpania, Cypr, Słowacja, czy Rumunia stanowi to istotny precedens i, nie bez powodów, obawiają się o przyszłość mniejszości w swoich państwach. Co więcej, Stany Zjednoczone same prowokują do ostrzejszego stanowiska Rosję, której minister spraw zagranicznych jeszcze przed uznaniem niepodległości Kosowa nie waha się w ostrym tonie ostrzegać, że jest to precedens niebezpieczny dla Europy. Obserwujemy więc powrót do zimnowojennych strategii, zwłaszcza w obliczu zapowiedzi o członkostwie w NATO dla Gruzji i Ukrainy. Czy Stany Zjednoczone prowadząc taką politykę nie są świadome jej przyszłych konsekwencji dla Europy? Trudno w takie podejście uwierzyć. Zwłaszcza, że USA ma już doświadczenie w tej materii odnoszące się do wojny w Iraku, a biorąc pod uwagę oczywiste problemy z wyklarowaniem wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przez Unię Europejską wydaje się to być zupełnie celowe działanie. Nawet zdaniem specjalistów z amerykańskiego Woodrow Wilson Center, polityka prowadzona przez USA wobec Kosowa nie prowadzi do długotrwałej stabilizacji w regionie.

W samej Unii Europejskiej zdania w sprawie Kosowa były podzielone, od koncepcji wstrzymania się z uznaniem niepodległości Kosowa, poprzez stawianie warunków, aż po niepojęty entuzjazm do uznawania nowego tworu politycznego, który tak naprawdę, jeżeli przetrwa to z uwagi na biedę panującą w tym regionie, może na długie lata stać się utrzymankiem UE, podobnie jak pobliska Bośnia Hercegowina. Niezależnie jakie motywy oficjalnie przyświecały USA w promowaniu niepodległości Kosowa, pewnym jest, że zafundowano Europie problem na najbliższe lata dość poważny i wymagający współpracy w dziedzinie będącej jednym z największych mankamentów UE, czyli polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. USA w swojej dominacji światowej czują już zagrożenie ze strony Chin, a Europa, która nie raz była przeciwna dominacji Ameryki, poza nielicznymi państwami - wyjątkami, miała uczynić poważny krok ku realizacji Stanów Zjednoczonych Europy. Czy więc Stany Zjednoczone zdecydowały się na „prztyczek w nos” dla Europy związany z brakiem poparcia ze strony twardego kręgosłupa UE (Francja, Niemcy) dla amerykańskich działań na Bliskim Wschodzie? Hipoteza taka, choć kontrowersyjna, nie jest wcale nieprawdopodobna.

Amerykańskie działania na Bałkanach na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat idealnie oddają rozwój stosunków transatlantyckich. Stany Zjednoczone długo szukały swojej drogi do zdefiniowana pozycji w nowym porządku, i wydaje się, że w końcu tę drogę znalazła. Choć dla Europy ta droga, która podporządkowana została w dużej mierze platońskiej maksymie „si vis pacem, para bellum”, może się wydawać niewłaściwa, to rozwój sytuacji na Bałkanach, które leżą w bezpośrednim sąsiedztwie Europy rozumianej jako Unia Europejska, nie toczy się w kierunku, który odpowiadałby europejskiej wizji „soft power” jako idealnego narzędzia rozwiązywania konfliktu. Nie dość, że zagrożenie konfliktem na Bałkanach wcale nie zostało zażegnane, to zostały otwarte pola kolejnych konfrontacji, które są zagrożeniem głównie dla Europy, nie dla USA. Amerykańska wizja współczesnego świata, jako miejsca stałego konfliktu nijak nie pasuje do europejskiej koncepcji świata współpracy, Kantowskiego raju. Wydaje mi się, że Stany Zjednoczone, między innymi na przykładzie działań na Bałkanach, już zrozumiały tę prawdę i dysonans, co odzwierciedla obecna amerykańska polityka wobec Kosowa. Europa wciąż jest na drodze do zrozumienia istoty środowiska międzynarodowego, jakie przynosi świat po 11. września i amerykańskiej interwencji na Bliskim Wschodzie. Im dłużej potrwa uzmysłowienie sobie tego, co Waszyngton zrozumiał już dawno, tym trudniej będzie mówić o transatlantyckim partnerstwie. Zastąpiła je nowa „wielka gra”.

Bibliografia:

  1. Aldrich R. J., America used Islamist to arm the Bosnian Muslims, „The Guardian”

  2. Binder D., United Yugoslavia Is U.S. Policy's Aim, „The New York Times”

  3. Gompert D., How to defeat Serbia, „Foreign Affairs”

  4. Kagan R., Potęga i Raj. Ameryka i Europa w nowym porządku świata, Studio Emka, Warszawa 2003

  5. Kuźniar R., Tarcza zimnowojennej aluzji, „Le Monde Diplomatique - edycja polska”

  6. Marinković I., Wojna w Jugosławii. Dlaczego?, Paneuropa e.m., Warszawa 1991

  7. Pe24.pl, http://www.pe24.pl

  8. Pravda.ru, http://english.pravda.ru

  9. Shift or Rift. Assesing US-EU relations after Iraq, pod red. G. Lindstroma, EU Institute for Security Studies, Paryż 2003

I. Marinković, Wojna w Jugosławii. Dlaczego?, Paneuropa e.m., Warszawa 1991, s. 112.

D. Binder, United Yugoslavia Is U.S. Policy's Aim, , „The New York Times”, 01.07.1991

D. Gompert, How to defeat Serbia, „Foreign Affairs” July/August 1994

R. J. Aldrich, America used Islamist to arm the Bosnian Muslims, „The Guardian”, 22.04.2002

D. Serwer, The Balkans: from American to European leadership, (w:) Shift or Rift. Assesing US-EU relations after Iraq, pod red. G. Lindstroma, EU Institute for Security Studies, Paryż 2003, s. 171.

R. Kuźniar, Tarcza zimnowojennej aluzji, „Le Monde Diplomatique - edycja polska”, Nr 3 (13) Marzec 2007

Russia to use Kosovo against Europe and USA. Pravda.ru, http://english.pravda.ru/world/europe/22-04-2008/104976-russia_kosovo-0; 25.05.2008 r.

Ł. Kobeszko, USA-Kosowo-Serbia/ Problem kosowski nie został całkowicie rozwiązany, http://www.pe24.pl/content/view/10884/; 25.05.2008r.

łac. Jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę

6



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Yugoslav wars, Eseje, prezentacje
Eseje, prezentacje Spis tematów
Balancing Disappointment and Enthusiasm Developments in EU Balkans relations during 2003
O wojnie o niepodległość USA i rewolucji we Francji prezentacja Marty Oleksy
USA+wobec+procesow+integracyjnych+na+Balkanach, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
Usa wobec państw bałkańskich ver2, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
Bałkany Zach w drodze do Europy, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
Bałkany do UE, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
USA PREZENTACJA DOC[1]
EU and the Balkans The Long and Winding Road to Membership
wykład Bałkany na drodze do unii, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
EU enlargement in the Balkans
Konstytucja USA z poprawkami, akty prawne i orzecznictwo 2010-2011 [całkowicie darmowo na isap.sejm.
SYSTEM PARTYJNY USA PREZENTACJA
Stany Zjednoczone wobec proces w integracyjnych na Ba kanach, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA
USA+wobec+procesow+integracyjnych+na+Balkanach, USA WOBEC PROCESÓW INTERGACYJNYCH NA BAŁKANACH
POWTÓRZENIE od powstania USA prezentacja Dawida Klimaszewskiego i Wojtka Zimocha
Prezentacja o USA

więcej podobnych podstron