EiM 5, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje


Emocje i motywacje 5

Model aktywacji emocji Carolla Izarda:

integracja aspektu biologicznego i psychologicznego

Caroll Izard podkreśla znaczenie emocji dla przetrwania jednostek i gatunków oraz ich korzenie ewolucyjne. Zdaniem Izarda, emocje odgrywały tak wielką rolę w procesie ewolucji ludzkiego gatunku i wciąż mają tak wielkie znaczenie dla ludzkiej adaptacji i przetrwania, że najprawdopodobniej wykształcił się więcej niż jeden mechanizm ich wzbudzania. Taki pogląd Izarda - o istnieniu wielu różnych mechanizmów wzbudzania emocji - kontrastuje z ujęciami wielu innych badaczy emocji, którzy - upraszczając sprawę - usiłują znaleźć tylko jeden taki mechanizm, uniwersalny. Przypomnę, że Lazarus - którego teoria jest jedną z najpopularniejszych teorii psychologicznych mechanizmów wzbudzania emocji - za mechanizm taki uważa ocenę poznawczą, przebiegającą w kilku etapach. Izard polemizuje z ujęciem Lazarusa, nie odrzucając go, lecz istotnie uzupełniając. Według Izarda, podstawą emocji są procesy informacyjne przebiegające w organizmie, ludzkim lub zwierzęcym, jednak nie muszą to być procesy polegające na nadawaniu znaczenia sytuacji, w jakiej podmiot - człowiek lub zwierzę - aktualnie się znajduje. Ocena poznawcza może, według Izarda, wzbudzać emocje, jednak jest tylko jednym spośród czterech mechanizmów ich aktywizacji; a nie jedynym, jak chce tego Lazarus.

Świetnie pisze o tym sam Izard w dostępnym w polskim języku tekście pt. Procesy poznawcze stanowią jeden z czterech typów systemów wzbudzających emocje. [Z książki: Ekman P., Davidson R. J. (1998). (red.) Natura emocji. Podstawowe zagadnienia].

Zacytuję Wam w tej chwili spore fragmenty tego tekstu, żeby nie zaburzyć spójności wywodu Izarda. Twierdzenia Izarda rozwiązują problem znaczenia procesów poznawczych w aktywacji emocji, o którym mówiłam dwa wykłady temu. Poza tym, przystępnie opisują znaczenie procesów przetwarzania informacji - które to przetwarzanie niekoniecznie musi mieć charakter świadomy - w funkcjonowaniu zarówno ludzi, jak i zwierząt. Otóż, Izard zaczyna swój tekst od prostego pytania i udzielenia na nie prostej odpowiedzi:

Jaka jest minimalna ilość poznania potrzebna do powstania emocji? Żadna. Tak prosta odpowiedź wymaga pewnego wyjaśnienia. Po pierwsze, zakładam, że poznanie nie jest tym samym, co przetwarzanie informacji, które jest niezbędne do aktywizacji emocji i każdego innego procesu biologicznego czy psychicznego. Po drugie, założenie, że poznanie jest konieczną przyczyną emocji, implikuje istnienie jakichś pozapoznawczych czynników aktywizujących emocję. Po trzecie, założenie, że istnieją zarówno poznawcze, jak i pozapoznawcze czynniki aktywizujące emocję wskazuje na konieczność odróżnienia pozapoznawczych procesów aktywizujących emocję od poznania i od samej emocji.

Następnie, rozróżniając emocje od poznania, Izard pisze: Stwierdzam, że emocje są złożone z trzech składników: neuronalno-oceniającego, ekspresyjnego i doznaniowego. Doświadczenie specyficznej emocji definiuję jako szczególne doznanie lub stan motywacyjny będący bezpośrednim rezultatem neurochemicznych substratów tej emocji. Tak zdefiniowany, subiektywny stan emocji czy też doświadczenie emocjonalne mogą pojawić się bez pośrednictwa poznania.

Rozróżnienie emocji od poznania często się zaciera w odniesieniu do doznaniowego składnika emocji. Dzieje się tak dlatego, że twórcy pewnych teorii zakładają, że doświadczenie emocjonalne zawiera w sobie myślenie lub wyobrażanie, inni zaś utrzymują - na przykład właśnie Lazarus - że oceny wzbudzające emocję stanowią część doświadczenia emocjonalnego.

Uważam, że definiowanie emocji jako zawierającej w sobie poznanie utrudnia odróżnienie poznania jako przyczyny emocji od poznania jako jej skutku. Problem przyczyny-skutku i szerszy problem badań relacji między poznaniem a emocją można próbować rozwiązać, przyjmując za granicę emocji istnienie neurochemicznie wzbudzonego stanu motywacyjnego. Jest to oczywiście granica przepuszczalna (...). Doznaniowo-motywacyjny składnik emocji wiąże się i współdziała z procesami spostrzegania, poznania i procesami motorycznymi. Zakreślenie granic pojęcia „poznanie” jest równie trudne jak w wypadku emocji. Rozróżnienie to jest według Izarda możliwe wówczas, gdy uświadomimy sobie ważną różnicę między poznaniem a emocjami, polegającą na tym, że: emocje dotyczą motywacji, poznanie zaś - wiedzy. Izard zakłada, że poznanie zależy od jakiejś postaci pamięci, wynikającej z uczenia się czy ubiegłych doświadczeń. Z tego punktu widzenia poznanie jest „górną" częścią kontinuum przetwarzania informacji - co w dalszej części swojego wywodu Izard wyjaśni dokładniej. Najpierw Izard mówi o możliwościach rozróżnienia poznawczych i pozapoznawczych procesów aktywizacji emocji. Jego zdaniem:

Przydatność pojęcia pozapoznawczych czynników wzbudzających emocje zależy od akceptacji pewnych roboczych granic pojęcia „poznanie”. Poznanie jest rzeczywiście pojęciem szerokim i wskazać można wiele przeciwstawnych poziomów procesu poznawczego: automatyczny - kontrolowany, świadomy - nieświadomy, jawny - ukryty Jednak wszystkie te typy poznania opierają się na doświadczeniu i pewnych postaciach pamięci, jeżeli zaś poznanie ograniczyć do procesów opierających się na pamięci, nie można ich utożsamić z przetwarzaniem informacji.

Przetwarzanie informacji następuje na wszystkich poziomach aktywności organizmu - od molekuł białka, najprostszych jednostek życia, do neuronowych sieci mózgu, najbardziej złożonego organu w królestwie zwierząt. Kolejne poziomy przetwarzania informacji można rozpatrywać jako pewne segmenty kontinuum, czy też ogniwa łańcucha, którego jeden kraniec stanowi kodowanie/dekodowanie informacji genetycznej, drugi zaś - poznanie.

Izard wyjaśnia ideę kontinuum czy łańcucha przetwarzania informacji, posługując się analogią zaczerpniętą z dziedziny embriologii. Zauważa on, że: Kod genetyczny wyznacza różnicowanie się pojedynczej komórki w poszczególne typy komórek tworzących układ nerwowy, krwionośny, narządy zmysłów oraz wszystkie inne systemy i narządy rozwijającego się zwierzęcia. Cały ten wielki cud natury jest możliwy za sprawą kodowania/dekodowania informacji genetycznej. Ukształtowanie się pierwszych komórek nerwowych oznacza początek aktywności nerwowej, i tu nasuwa się interesujące pytanie. By sparafrazować pewnego wybitnego genetyka, któż może określić, gdzie kończy się przetwarzanie informacji kontrolujące embriologiczny rozwój kury, a zaczyna przetwarzanie informacji decydujące o zachowaniu i umysłowej aktywności kury? Czy wtedy, gdy zaczyna wydziobywać sobie drogę na zewnątrz jaja? Czy raczej wtedy, gdy po raz pierwszy spostrzega swoją matkę i rozpoczyna się proces wdrukowania? A może wtedy, gdy po raz pierwszy zaczyna uciekać przed kształtem jastrzębia? Wszystkie te zachowania są, przynajmniej częściowo, skutkiem dekodowania informacji genetycznej, a niektóre z nich są, przynajmniej częściowo - spowodowane przez zmysłowe informacje dochodzące z otoczenia.

Zdaniem Izarda Podobną analogię można przeprowadzić dla rozwoju ludzkiego. Zachowanie płodu pojawia się wkrótce po zapłodnieniu, natomiast na długo przed urodzeniem płód reaguje na bodźce ze środowiska zarówno macicznego, jak i pozamacicznego. Bezpośrednio po narodzeniu noworodki są w stanie różnicująco reagować na zapachy i smaki, rozróżniać płacz niemowlęcia od podobnego dźwięku wytworzonego przez komputer, zaś w wieku trzech tygodni potrafią reagować uśmiechem na spostrzeżenie konturów ludzkiej twarzy (badania na ten temat przeprowadzał sam Izard; 1991). Dalej, badacz ten pisze: Zadanie rozróżnienia genetycznych i poznawczych wyznaczników tych niemowlęcych zachowań, a nawet samo zadecydowanie, czy mamy tu już do czynienia z jakimś udziałem poznania, jest równie trudne jak zdecydowanie, w jakim momencie genetycznie zaprogramowany rozwój kurczaka ustępuje zachowaniu opartemu na własnym doświadczeniu osobnika. Z powodu tych dylematów trzeba postawić pytanie, czy w ogóle istnieje jakaś sztywna granica między genetycznymi i poznawczymi wyznacznikami zachowania. A jednak wydaje się, że istnieje potrzeba dokonania jakiegoś rozróżnienia pomiędzy tak najwyraźniej różnymi zjawiskami, jak procesy odkodowania informacji genetycznej i procesy zachodzące w neuronalnych sieciach mózgu. Pomiędzy tymi dwoma krańcami mieści się przetwarzanie informacji zarządzające odruchami, instynktami i bardziej złożonym zachowaniem uzależnionym od czynników genetycznych.

W związku z takimi obserwacjami, Izard proponuje uporządkowanie różnych rodzajów przetwarzania informacji od najprostszych do najbardziej złożonych i rozważanie ich jako segmentów pewnego kontinuum czy też ogniw łańcucha. Dla wygody nazwę je typami przetwarzania informacji, wyróżniając typ komórkowy, organizmiczny, biopsychiczny i poznawczy.

I teraz to, co w kontekście naszego kursu jest najważniejsze. Zdaniem Izarda: Wszystkie cztery typy przetwarzania informacji mogą wzbudzać emocje. Pierwsze dwa - czyli komórkowy i organizmiczny - mają charakter ściśle pozapoznawczy, zaś trzeci - czyli bioppsychiczny - zawiera istotne składniki o pozapoznawczej naturze. Dopiero czwarty typ - nazwany przez Izarda poznawczym i odpowiadający mechanizmom oceny poznawczej Lazarusa - obejmuje różne poziomy poznawczego przetwarzania informacji.

Dalej Izard pisze, że Komórkowe przetwarzanie informacji to jej kodowanie i dekodowanie na poziomie genów i pojedynczej komórki. Na tym poziomie kodowanie odbywa się głównie poprzez proces doboru naturalnego i rozwoju biologicznego. Procesy te bezpośrednio generują emocje i wpływają na inne systemy generowania emocji. Ten poziom przetwarzania informacji jest prawdopodobnie odpowiedzialny za emocje tworzące charakterystyczny dla jednostki nastrój. Procesy genetyczne wpływają na typ emocjonalności człowieka za pośrednictwem dwóch mechanizmów. Po pierwsze wpływają na próg wzbudzania emocji i skłonność do pewnych przeżyć emocjonalnych. Po drugie generują emocje poprzez ukierunkowanie spontanicznej (czyli nie wymagającej stymulacji zewnętrznej) aktywności procesów neuronalnych.

Genetycznie kodowane dane uwikłane są również w organizmiczne przetwarzanie informacji. Tego rodzaju dane biologiczne mogą prowadzić do emocji, a przynajmniej do ekspresji emocjonalnej przy niewielkiej lub żadnej stymulacji z narządów zmysłów i niezależnie od poznania. Jednak w organizmiczne przetwarzanie informacji często uwikłane są dane zmysłowe z interoceptorów przesyłających sygnały o fizjologicznym stanie popędowym. Przykłady reakcji emocjonalnych wzbudzonych w ten sposób, to ekspresja wstrętu wobec pewnych smaków i agresja wywołana bólem.

Biopsychiczne przetwarzanie informacji opiera się na interakcjach kodów genetycznych i wiedzy nabytej. Jest to w istocie współoddziaływanie procesów biologicznych i psychicznych (a konkretnie poznawczych). Przykładem emocji wzbudzonych tym typem przetwarzania informacji jest reagowanie genetycznie przygotowanym strachem na pewne bodźce (np. małpy reagują strachem na widok węża, nawet jeśli wcześniej w życiu go nie widziały i nie miały okazji swojej reakcji się nauczyć). Biopsychiczne przetwarzanie informacji może też wyjaśniać powszechność wstrętu w stosunku do odchodów. Biologicznie uwarunkowana i adaptacyjna tendencja do unikania odchodów jest umożliwiana przez rozwój poznawczy i procesy społecznego uczenia się (a konkretnie przez trening czystości). Zdaniem Izarda - i istnieją potwierdzające jego zdanie dane i teorie - można stwierdzić, że: pierwotne i niebezpieczne obiekty wzbudzające wstręt, jak odchody, umożliwiają powstanie wtórnych reakcji wstrętu dzięki warunkowaniu, generalizacji i innym procesom uczenia się. Wykształcona w ten sposób reakcja wstrętu może być traktowana jako rezultat biopsychicznego przetwarzania informacji.

Poznawcze przetwarzanie informacji zawiera procesy umysłowe wytwarzające pewne zapisy pamięciowe oraz procesy, których przebieg uzależniony jest od wykorzystywania takich zapisów. Izardowska definicja „poznawczego przetwarzania informacji” obejmuje wszystkie rodzaje procesów przetwarzania informacji badane przez współczesnych psychologów poznawczych: automatyczne i kontrolowane, świadome i nieświadome, a także różne typy pamięci (semantyczną i epizodyczną, jawną i ukrytą). Nie włącza ona natomiast pewnych procesów percepcyjnych i zmysłowych w rodzaju tych, które uwikłane są w niespodziewane doznanie bólu, w rozróżnienia pewnych smaków i zapachów i w detekcję tych własności obiektów (takich jak zarys twarzy ludzkiej), na które reakcja jest genetycznie przygotowana, choć wszystkie one mogą wzbudzać emocje. Poznanie w przyjmowanym tu sensie obejmuje także dwie najczęściej badane klasy wyznaczników emocji - oceny poznawcze i atrybucje. Nikt nie zaprzeczy, że procesy atrybucji (czyli wnioskowania o przyczynach) wymagają opierania się na pamięci. Lazarus (1984, 1991) definiuje ocenę poznawczą jako oszacowanie istotności z punktu widzenia posiadanej wiedzy. Jak zauważa Izard, zdaniem Lazarusa „Emocje wzbudza tylko rozpoznanie, że mamy coś do zyskania lub stracenia, a więc że rezultat danej transakcji jest istotny dla naszych celów i dobrostanu" (Lazarus, 1991, s. 354). Ocena poznawcza jest zatem w oczywisty sposób uzależniona od indywidualnie nabytych doświadczeń.

Przedstawiony opis poznania, ocen poznawczych i atrybucji odróżnia te procesy od komórkowego i organizmicznego przetwarzania informacji. Do wzbudzenia emocji prowadzi więc wiele bardzo różnych dróg, a każda z nich jest często używana.

Odpowiadając ostatecznie na pytanie będące punktem wyjścia jego rozważań - czyli pytanie o to, jaka jest minimalna ilość poznania potrzebna do powstania emocji? - Izard stwierdza, że:

Na pytanie to można odpowiedzieć z perspektywy obejmującej zarówno pozapoznawcze, jak i poznawcze procesy wzbudzania emocji, jednak pytanie należy nieco przeformułować - na następujące: jeżeli emocja jest wzbudzona przez poznanie, to ile go trzeba - minimalnie - do jej powstania? Odpowiedź jest według Izarda prosta: Wymaganie minimalne, to korzystanie z pamięci indywidualnych doświadczeń oraz procesy rozróżniania i porównywania niezbędne do oceny i wydania sądu. Sądzę, że zgodne jest to z Lazarusowskim opisem oceny poznawczej jako „rozpoznania, że mamy coś do zyskania lub stracenia, a więc że rezultat danej transakcji jest istotny dla naszych celów i dobrostanu". Procesy te w oczywisty sposób wymagają pamięci, rozróżniania, porównania nadchodzącej informacji z już zakodowaną w pamięci oraz wydawania sądów.

Podsumowując swój artykuł, Izard stwierdza, że emocje mogą być wzbudzane zarówno przez procesy poznawcze, jak i pozapoznawcze. Izard przyjmuje przy tym, że minimalnym wskaźnikiem poznania jest odwoływanie się do pamięci własnych przeszłych doświadczeń i procesów uczenia się. Aby można było mówić o poznaniu, jakiś rodzaj wiedzy musi zostać wydobyty z jakiegoś rodzaju pamięci. Zakładam przy tym, że doświadczenie emocjonalne jest szczególnym rodzajem stanu motywacyjnego, który może istnieć niezależnie od poznania. Twierdzę ponadto, że minimalnym poznawczym wymaganiem powstania emocji wzbudzonej na drodze poznawczej jest ocena zdarzeń, wymagająca choćby elementarnego ich rozróżniania, porównań i sądów. Izard podkreśla, że zgodnie z przyjmowana przez niego perspektywą teoretyczną, żaden z tych procesów nie jest konieczny do powstania emocji na poziomie komórkowego czy organizmicznego przetwarzania informacji i wcale nie muszą one mieć decydującego charakteru na poziomie przetwarzania biopsychicznego.

Zatem według Izarda emocje są w każdym przypadku generowane przez procesy przetwarzania informacji, jednak owe procesy przetwarzania informacji niekoniecznie mają charakter poznawczy. Z Izardem zgadza się Doliński, który zauważa, że trzytygodniowe niemowlę uśmiecha się na widok ludzkiej twarzy, a niemowlę ośmiotygodniowe potrafi okazywać złość. W obu przypadkach emocja jest u niemowlęcia rezultatem przetwarzania informacji pochodzących ze środowiska zewnętrznego, jednak przetwarzanie to jest oparte na wykrywaniu wzorców percepcyjnych, uaktywniających określone neurochemiczne wzorce reakcji, a nie na procesach oceny poznawczej. Podobnie jest w przypadku małp bojących się węży, z którymi nie miały wcześniej kontaktu, czy przedstawicieli wielu gatunków zwierząt automatycznie opiekujących się potomstwem - np. dorosłe pawiany mają jasną sierść, natomiast ich młode - ciemną. Małpki o ciemnej sierści mogą dorosłym skakać po głowach, dosłownie; kiedy jednak sierść młodych przemaluje się na ciemną, starsze pawiany reagują na ich dokazywanie złością. Równie automatycznie wiele gatunków reaguje na określone zapachy - reakcjami emocjonalnymi związanymi z seksualnością lub opiekuńczością. Dane tego typu oznaczają, że za wzbudzenia emocji odpowiedzialne może być samo zarejestrowanie przez organizm bodźca, nie wymagające jakiegoś przetwarzania informacji, lecz nie angażujące procesów poznawczych.

Doliński, podobnie jak Izard, wykorzystuje tego typu przykłady dla obalenia twierdzenia Lazarusa i jego zwolenników, zgodnie z którym u podstaw emocji musi leżeć mechanizm oceny poznawczej.

Zgadzając się z Izardem, Doliński utrzymuje, że mechanizmów wzbudzania emocji jest wiele, przy czym każdy z nich można zaklasyfikować do czterech grup, stanowiących cztery zasadnicze systemy aktywacji emocji. Systemy generowanie emocji opisywane przez Izarda, a za nim przez Dolińskiego, pokrywają się z czterema typami przetwarzania informacji Izarda. Systemy te są następujące: neuronalny, sensomotoryczny, motywacyjny (nazywany także afektywnym) i poznawczy. Te cztery systemy są od siebie względnie niezależne, i zarazem silnie ze sobą powiązane. Ponadto mają one strukturę hierarchiczną, w podwójnym znaczeniu - funkcjonalnym i rozwojowym. Po pierwsze, bez względu na to, na którym z czterech poziomów - w którym z czterech systemów - dokonuje się aktywacja emocji, jest w nią zaangażowany system podstawowy, czyli neuronalny. Po drugie, systemy aktywacji emocji są hierarchiczne w sensie rozwojowym. W ontogenezie, czyli rozwoju osobniczym, systemy najniższe - czyli neuronalny i sensomotoryczny - są odpowiedzialne za wzbudzanie emocji zanim wykształcą się systemy wyższe, czyli najpierw określone motywacje, a później procesy poznawcze.

Omawiając cztery systemy, czy też poziomy aktywacji emocji:

1. System neuronalny. Procesy zachodzące na poziomie neuronów są częścią każdej - bez wyjątku - reakcji emocjonalnej. Wszelkie procesy emocjonalne są związane z przekazywaniem impulsów nerwowych w obrębie ośrodkowego układu nerwowego, przy użyciu substancji chemicznych odpowiedzialnych za przekazywanie informacji w przestrzeni międzysynaptycznej. Ważne jest to, że system neuronalny z jednej strony jest podstawą reakcji emocjonalnych wyzwalanych w systemach wyższych, np. motywacyjnym lub poznawczym. Z drugiej strony, system ten może uruchamiać emocje samodzielnie, bez udziału innych systemów, za pośrednictwem aktywacji określonych neurotransmiterów i struktur mózgowych.

Zatem system neuronalny jest wyjątkowy w tym sensie, że jest jedynym systemem, który jest zarówno konieczny, jak i wystarczający do wzbudzania emocji - może on być zarówno biologiczną podstawą przebiegu emocji aktywizowanych w systemach innych, jak i samodzielnym generatorem emocji.

Z pewnością jest tak, że neuroprzekaźniki i inne substancje chemiczne obecne w naszych organizmach - omawiane ostatnio hormony i neuromodulatory - mogą wywoływać nasze stany emocjonalne lub na nie wpływać. Szczególne znaczenie mają one w przeżywaniu depresji i lęku (a przynajmniej na ten temat wiemy dosyć dużo). Dodatkowo, eksperymenty wykazały, że elektryczna stymulacja określonych struktur neuronalnych może wywoływać różne reakcje emocjonalne. Ostatnio mówiłam o tym, że stymulacja przegrody lub hipokampa w układzie limbicznym wzbudza, odpowiednio, przyjemność lub przykrość. Elektryczna stymulacja innych ośrodków mózgowych może powodować także:

Co więcej, badania wykazały, że trzy pierwsze reakcje mogą zachodzić wyłącznie na poziomie neuronalnym, zupełnie niezależnie od informacji napływających do organizmu z otoczenia, niezależnie od procesów przetwarzania informacji w innych systemach wzbudzania emocji. (Z zachowaniami instrumentalnymi jest inaczej, gdyż ich wystąpienie wymaga przetworzenia informacji pochodzących ze środowiska zewnętrznego - uciekamy przed czymś, atakujemy kogoś lub coś).

Do mechanizmów aktywacji emocji przebiegających na poziomie neuronalnym Izard zalicza także temperaturę krwi otaczającej mózg i związane z nią procesy o charakterze neurochemicznym. Robert Zajonc wraz ze współpracownikami (1989, 1997) wykazał, że określone zmiany w subiektywnym stanie emocjonalnym - a konkretnie w odczuwaniu przyjemności lub przykrości - mogą być wywoływane napięciem różnych mięśni twarzy. Napięcie różnych mięśni zmienia ilość krwi wpływającej do mózgu, a w konsekwencji temperaturę mózgu. Z kolei zmiana temperatury mózgu uruchamia procesy neurochemiczne, wywołujące subiektywne odczucia o charakterze emocjonalnym - ochładzanie mózgu powoduje odczucia przyjemności, natomiast podwyższanie jego temperatury wywołuje odczucia przykrości.

2. System sensomotoryczny. Na tym poziomie emocje są wzbudzane przez informacje eferentne, czyli przekazywane od mózgu do narządów wykonawczych - efektorów, oraz przez informacje czynnościowe, związane z wykonywaniem określonych działań. Do procesów sensomotorycznych mających związek ze wzbudzaniem emocji zalicza się:

Szczególnie wiele badań psychologicznych dotyczyło mimiki, czyli wyrazów twarzy, i postawy ciała. Oba te zjawiska na pierwszy rzut oka wydają się być jedynie skutkiem, ewentualnie wskaźnikiem, doświadczanych emocji. Badania wykazują jednak, że mają one znaczenie także dla procesu generowania emocji.

Już Darwin w swojej klasycznej pracy O wyrazie uczuć u człowieka i zwierząt spostrzegł, że „swobodna ekspresja zewnętrznych sygnałów emocji intensyfikuje ją”. Współczesne badania, zwłaszcza przeprowadzone przez Zajonca i współpracowników, potwierdzają trafność tego spostrzeżenia. Okazuje się, że napięcie określonych mięśni twarzy wystarcza do aktywowania określonych emocji. Znany jest przykład poprawy nastroju i wzbudzania pozytywnych emocji na skutek trzymania ołówka między zębami. Zajonc wykazał ponadto, że wielokrotne wypowiedzenie niemieckiej samogłoski ü - które jest związane z napinaniem mięśni twarzy, które są wzbudzane podczas ekspresji większości negatywnych emocji - powoduje doświadczanie tychże negatywnych emocji. Zatem postulowany przez Darwina mechanizm faktycznie działa: ekspresja emocji i jej odczuwanie wzajemnie się „nakręcają”, na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego - ekspresja określonej emocji wzmacnia określone odczucia emocjonalne, które z kolei intensyfikują ekspresję emocjonalną. Dzieje się tak prawdopodobnie do chwili, w której emocja osiągnie swoją maksymalną intensywność, po czym spadek intensywności emocji na poziomie ekspresji obniża stopniowo poziom odczuwanej emocji, aż do jej wygaśnięcia.

Badania dotyczące związków emocji z postawą ciała wykonywała Sandra Duclos ze współpracownikami (1989). Duclos prosiła badanych o to, by na 15 sekund przyjęli postawę ciała zgodną z trzema różnymi emocjami - smutku, złości lub lęku. Następnie badacze prosili osoby badane o wypełnienie skali mierzącej ich emocjonalne odczucia, zawierającej opis 10 różnych emocji, w tym smutku, złości i lęku. Okazało się, że przyjęcie na kilkanaście sekund odpowiedniej postawy ciała wystarczało do silniejszego odczuwania związanej z tą postawa emocji.

Inny badacz, J. H. Riskind wykazał, że sylwetka skulona i przygarbiona nasilała doświadczanie smutku i zniechęcenia. Jednocześnie jednak okazało się, że przybranie odpowiedniej postawy pozwala badanym szybciej uwolnić się od smutku i zniechęcenia i podjąć jakieś konstruktywne działania. Riskind uważa, że zgodność przeżywanych subiektywnie emocji z ich ekspresją na poziomie całego ciała - czyli jego sylwetki - może zwiększać efektywność radzenia sobie z sytuacją stresową i optymalizować funkcjonowanie! (co oznaczałoby, że lepiej nie udawać, że jest ok, jak ok nie jest, tylko poddać się odpowiednim ekspresjom - zgodność doświadczenia z ekspresją może nas zmobilizować do podjęcia działań zaradczych).

Warto dodać, że system sensomotoryczny może aktywizować emocje zarówno niezależnie od systemów wyższych, jak i w interakcji z nimi, zwłaszcza z systemem poznawczym. Zatem skulona sylwetka lub spostrzeżenie opuszczonych kącików własnych ust w lustrze może być dla nas podstawą wnioskowania o własnym przygnębieniu i zniechęceniu, jednak sylwetka ta - podobnie jak napięcie określonych mięśni twarzy - może powodować pojawienie się określonych emocji w sposób automatyczny, bez udziału procesów poznawczych, w tym wnioskowania. Zdaniem Zajonca takie automatyczne wzbudzanie określonych emocji przez system sensomotoryczny jest możliwe na skutek wspomnianego już mechanizmu zmiany ilości krwi napływającej do mózgu, prowadzącego do zmiany temperatury mózgu, a w konsekwencji do uruchomienia procesów neurochemicznych wyzwalających pozytywne lub negatywne doświadczenia emocjonalne.

3. System motywacyjny = afektywny. System ten zawiera, zgodnie z teorią Izarda, emocje i popędy fizjologiczne, takie jak głód czy ból. W ramach systemu motywacyjnego aktywizatorem emocji mogą być, po pierwsze, procesy sensoryczne związane z aktywizacją popędów takich jak ból i dążenie do jego uniknięcia. Po drugie, określona emocja może wzbudzać inną, powiązaną z nią na skutek procesu uczenia się - gatunkowego i utrwalonego w toku ewolucji bądź osobniczego, związanego z doświadczeniem indywidualnym.

Jeśli chodzi o emocje wzbudzane procesami sensorycznymi związanymi z popędami fizjologicznymi, to dosyć dużo badań psychologicznych dotyczyło reakcji ludzi na różne smaki. Smaki gorzki i słodki wywołują silne reakcje już u niemowląt - gorzki powoduje u nich ekspresje emocji wstrętu i reakcję behawioralną polegającą na dążeniu do wyplucia pokarmu. Taka reakcja na smak gorzki ma prawdopodobnie korzenie ewolucyjne - wiele naturalnych trucizn zawiera gorycz i wrodzona zdolność do generowania odpowiednich reakcji na tą gorycz mogła być korzystna z punktu widzenia przetrwania. Nawiasem mówiąc być może z tego samego względu gorycz jest dla ludzi najłatwiejszym do wykrycia smakiem. Z kolei smak słodki, zwiastujący przypływ obfitujących w energię węglowodanów, wywołuje u niemowlaków reakcje zainteresowania i akceptacji.

Automatycznie wzbudzać emocje potrafią także zapachy. Spostrzeżenie nieprzyjemnego, cuchnącego zapachu jest wystarczającym powodem do pojawienia się złości i wzrostu gotowości do zachowań agresywnych.

Duża liczba badań dotyczyła emocji aktywizowanych bólem. Kiedy uderzymy się o coś przypadkowo i nieoczekiwanie poczujemy ból, opanowuje nas zasadniczo niezrozumiałe i irracjonalne uczucie złości (dlatego nadziawszy się po ciemku na szafkę czy inną przeszkodę, bądź przecinając się nożem podczas przygotowywania kanapki, często przeklinamy). Efekt pojawiania się złości jako natychmiastowej reakcji na ból badano u ludzi i zwierząt na różne sposoby, i wzorzec ten nieustająco powtarza się - ból aktywizuje złość. Z czego to wynika? Złość, pobudzająca do zachowań ukierunkowanych na zlikwidowanie przyczyn bólu, jest z perspektywy przetrwania i zapewnienia sobie dobrostanu, najkorzystniejszą reakcją wobec tych bólowych przyczyn.

Jednak emocje pojawiają się nie tylko jako skutek procesów sensorycznych związanych z aktywizacją określonych popędów, lecz także na skutek innych emocji. Przykładowo, złość pojawia się na skutek bólu będącego popędem, lecz jest także drugą w kolejności - po smutku - emocją odczuwaną najczęściej przez osoby depresyjne. Zarówno badania eksperymentalne, jak i obserwacje kliniczne wykazują, że smutek i złość oraz związana z nią wrogość są ze sobą sekwencyjnie powiązane. W związku z tym pojawia się pytanie - czemu tak się dzieje? Dlaczego jedna emocja miałaby wywoływać inną, jaki mógłby tu działać mechanizm?

Jedna z hipotez wyjaśniających ten fakt mówi, że niektóre emocje, zasadniczo odrębne, są powiązane ze sobą w ramach dynamicznych emocjonalnych systemów ze względów adaptacyjnych. Przykładowo, smutek powoduje u ludzi bierność, co ma sens w sytuacji beznadziejnej, w której cokolwiek zrobimy, nie będzie to miało żadnego znaczenia. Smutek sprawia, że w takiej beznadziejnej sytuacji nasze organizmy nie wydatkują energii na próżno. Od czasu do czasu jednak warto sprawdzić, czy nasza beznadziejna sytuacja nie uległa zmianie na korzyść. Pojawienie się złości, która pobudza organizm do działania nastawionego na usunięcie przeszkód, sprzyja takiemu sprawdzeniu, zrewidowaniu sytuacji. Złość jest więc biologicznie, przystosowawczo korzystnym uzupełnieniem emocji smutku. W związku z tym, w toku ewolucji te dwie różne emocje mogły połączyć się w jeden system, optymalizujący nasze funkcjonowanie.

4. System poznawczy. Według Izarda emocje mogą być także wywoływane procesami poznawczymi, takimi jak ocenianie, porównywanie, kategoryzowanie, wnioskowanie czy dokonywanie atrybucji. Do poznawczych aktywizatorów emocji należy zaliczyć także procesy pamięci i antycypacji - emocje mogą bowiem powstawać nie tylko na skutek aktualnej sytuacji, lecz także w rezultacie przypomnienia sobie sytuacji/zdarzeń przeszłych albo wyobrażania sobie, przewidywania zdarzeń przyszłych.

Jak już wspominałam, Izard zgadza się z tym, że procesy poznawcze odgrywają dużą rolę w aktywizacji emocji, jednocześnie jednak podkreśla, że stanowią one tylko jeden z czterech systemów tej aktywizacji. Izard stwierdza także, że trudno określić procesy poznawcze jako najważniejszy systemem aktywizacji emocji, jak chce tego Lazarus i wielu innych - w pewnym sensie najważniejszy jest system neuronalny, bez którego wzbudzanie, doświadczanie i ekspresja jakichkolwiek emocji jest niemożliwa. Nacisk na znaczenie procesów poznawczych w aktywizacji emocji we współczesnej psychologii może wynikać z popularności badań nad właśnie tymi procesami, utrzymującej się od parudziesięciu lat. Nauka, tak jak inne struktury i procesy społeczne, podlega swoistym modom, trendom. W psychologii przez ostatnie dziesięciolecia dominowała, i wciąż dominuje, fascynacja procesami poznawczymi i ich badaniem. Spowodowało to z jednej strony kumulację wiedzy dotyczącą procesów poznawczych, także w obrębie problematyki emocji (wiedza ta dotyczy głównie mechanizmów oceny poznawczej i procesów atrybucji). Z drugiej strony, fascynacja procesami poznawczymi spowodowała zaniedbanie badań nad pozapoznawczymi procesami wzbudzania emocji.

Jednak wracając do głównego wątku. W odniesieniu do poznawczego systemu wzbudzania emocji Izard, tak jak w poprzednich przypadkach, zadaje zasadnicze pytanie o związki tego systemu z pozostałymi trzema. Badacz ten poskreśla, że skrajnie poznawcze ujmowanie emocji - typowe na przykład dla Lazarusa - zakłada, mniej lub bardziej jawnie, że poznawcze procesy, np. oceniania lub atrybucji, przebiegają w umyśle „emocjonalnie lub afektywnie neutralnym”. W gruncie rzeczy jednak, już choćby ze względu na ciągłą aktywność systemu neuronalnego, umysł nigdy nie jest emocjonalnie neutralny, „czysty”. Nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy, to poznawcze mechanizmy zaangażowane we wzbudzanie emocji są u swoich podstaw uzależnione od bardziej pierwotnych systemów i procesów emocjonalnych! Zatem chociaż Izard umieszcza system poznawczy na szczycie hierarchii systemów aktywizacji emocji, to podkreśla, że ten najwyższy system pozostaje pod nieustannym wpływem systemów niższych - Izard podkreśla, że procesy spostrzegania, pamięciowe i myślowe, np. ocenianie i antycypacja, są ukierunkowywane (w tym także zniekształcane!) przez emocje aktywizowane w systemach neuronalnym, sensomotorycznym i motywacyjnym. Co więcej, popędy i motywacje z systemu trzeciego mogą zarówno ułatwiać aktywizowanie emocji przez system poznawczy, jak i wchodzić z nim w konflikt.

Podsumowując, cztery różne systemy wzbudzania emocji Izard wyróżnia na bazie odmiennych składających się na nie mechanizmów i różnych funkcji, co nie zmienia tego, że bardzo często współdziałają one ze sobą (a czasami rywalizują, jak motywacja z poznaniem - na poziomie popędowym mogę być już bardzo głodna, jednak rozsądek nakazuje mi powstrzymanie się ze zjedzeniem jabłka do przerwy) w procesach generowania określonych stanów emocjonalnych. Przy czym w procesach aktywizacji emocji zauważalna jest zasada, zgodnie z którą im bardziej złożone są przeżywane przez nas emocje, tym większą rolę odgrywają w nich systemy wyższe, zwłaszcza poznawcze - o ile trzymanie ołówka między zębami może poprawić nam nastrój, to nie obudzi w nas wielkiej miłości.

9



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
EiM 3, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 7, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 1, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 9, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 2, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 4, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 6, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 8, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 10, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 11, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 14, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
EiM 12, Psychologia, Smietnik i nie tylko na studia, Emocje i motywacje
Błoto i nie tylko na naszą skórę
Psychologia - wzorce przywiązania, materiały na studia, I rok studiów, Psychologia
Pigwa nie tylko na przeziębienie
Kalicińska Małgorzata Widok z mojego okna, Przepisy nie tylko na życie
ARCHITEKTURA ZASOBOW LUDZKICH NIE TYLKO NA TRUDNE CZASY
Babka majonezowa nie tylko na Wielkanoc!
Zarazisz się nią nie tylko na basenie Na co uważać

więcej podobnych podstron