Culler - TOŻSAMOŚĆ, IDENTYFIKACJA PODMIOT
Jeżeli chodzi o podmiot to najpierw należy odpowiedzieć sobie na pytanie "Czym jest owo Ja którym jestem? Osobą, sprawcą czynności, jaźnią? I co sprawia, że jest ono właśnie tym czym jest?"
Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba zadać sobie dwa inne.
PO PIERWSZE, czy jaźń jest czymś danym czy wytworzonym?
PO DRUGIE, czy należy ją rozpatrywać w kategorii jednostki czy w kategoriach społecznych?
Apropos tego pojawiły się 4 główne myśli współczesne:
1... uznaje jaźń (czyli "Ja") za coś danego i jednostkowego, traktuje się ją jako coś wewnętrznego i niepowtarzalnego, jako rdzeń osobowości, który się rozmaicie wyraża (bądź nie) słowem i czynem.
2... uznaje jaźń jako coś zarówno danego, jak i uniwersalnego społecznie, podkreśla się, że jest ona zdeterminowana przez pochodzenie oraz atrybuty społeczne.
3... uznaje jaźń za coś jednostkowego i wytworzonego, staje się ona tym czym jest, poprzez swoje poszczególne działania.
4... uznaje jaźń jako coś społecznie uwarunkowanego i wytworzonego, "ja" staje się tym czym jest, poprzez rozmaite zajmowane przez siebie pozycje podmiotu.
Tendencją dominującą w nowożytnym literaturoznawstwie jest traktowanie jednostki jako coś danego, istotę, która wyraża się słowem i czynem, słowa i uczynki funkcjonują jako wyraz uprzedniej wobec nich jaźni, charakter podmiotu jest pierwotny.
Jeśli o możliwych myślach i czynach decyduje szereg systemów na które podmiot nie ma wpływu i których nawet nie rozumie, to wtedy ulega "DECENTZRACJI", czyli nie jest ani ośrodkiem ani centrem, do którego można by się odnosić, by wyjaśnić zdarzenia.
PSYCHOANALIZA traktuje podmiot jako wytwór wielorakich mechanizmów psychicznych, seksualnych i językowych.
TEORIA MARKSISTOWSKA zakłada, że podmiot jest uwarunkowany pozycją zajmowaną w społeczeństwie klasowym, albo czerpie korzyści z pracy innych, albo inni czerpią zyski z jego pracy.
TEORIA FEMINISTYCZNA podkreśla wpływ społecznie narzuconych ról na kształtowanie płciowej tożsamości podmiotu.
TEORIA "PEDALSKA" dowodzi,że podmiot heteroseksualny konstruowany jest przez tłumienie skłonności homoseksualnych.
Wolna podmiotowość, czyli dokonująca czegoś, tak jak w wypadku "podmiotu w zdaniu". Podmiot to jednak także "podlegający czemuś", jak w wypadku określenia "lojalny poddany królowi lub przedmiot czegoś, jak w określeniu "podmiot eksperymentu".
BYĆ PODMIOTEM, oznacza być podległym różnorodnym systemom norm np. psychospołecznych, seksualnych i językowych.
Pytania o tożsamość pozostawały zawsze w kręgu zainteresowań literatury. Są utwory narracyjne, w których tożsamość bohatera jest uwarunkowana głównie jego urodzeniem. W innych, bohaterowie ulegają przemianom w zależności od zmiennych kolei losu. W jeszcze innych, tożsamość opiera się na osobistych przymiotach, ujawniających się w ciężkich sytuacjach życiowych. Postaci odkrywają kim są, nie dzięki dowiedzeniu się czegoś o swojej przeszłości, lecz poprzez działanie w taki sposób, że stają się tym, czym jak się później okazuje miały być, były z natury. W tej strukturze, gdzie trzeba stać się tym, czym przypuszczalnie i tak się już było, współczesna teoria dostrzega paradoks, jednak struktura ta występowała w utworach narracyjnych od zawsze.
Utwory literackie przedstawiają zwykle losy jednostek, walki o tożsamośc rozgrywają się zatem wewnątrz samej jednostki oraz między jednostką a grupa.
Powieści skupiają uwagę na indywidualności jednostki, tworzą pewną ideologię indywidualnej tożsamości, lekceważącą szersze kwestie społeczne.
Literatura odegrała też istotną rolę w kształtowaniu się tożsamości czytelnika. Wartość literatury wiązano z doświadczeniami, które stają się udziałem czytelnika za pośrednictwem postaci. Dzieła literackie zachęcają do utożsamiania się z bohaterami przez ukazywanie rzeczywistości z ich punktu widzenia. Wtedy wykształca się tożsamość: stajemy się tym, kim jesteśmy, przez utożsamianie się z postaciami, o których czytamy.
Orędownicy takiego wychowania przez literaturę mają nadzieję, że dzięki doświadczeniom, które stają się naszym udziałem za pośrednictwem postaci literackich i mechanizmom identyfikowania się z nimi, stajemy się lepszymi ludźmi.
Według Freuda identyfikowanie się jest procesem psychologicznym, w której podmiot przejmuje pewne cechy innej osoby i ulega częściowemu, bądź całkowitemu przekształceniu, dostosowując się do modelu, jaki stanowi ta osoba.
Lacan, twórca pojęcia tzw. "STADIUM LUSTRA", za początek tożsamości uznaje chwile, w której dziecko utożsamia się ze swoim odbiciem w lustrze, postrzegając siebie jako to czym chce być.
Tożsamość jest wytworem szeregu częściowych identyfikacji, nigdy nie ukończonym. Nie stajemy się tym, kim rzekomo jesteśmy.
Wśród teoretyków istnieje spór o ESENCJALIZM, czyli o to, czy tożsamość należy pojmować jako coś co leży u źródeł, czy jako coś co stale jest w trakcie kształtowania się.