Eryk Swarożecki
Dygresje
13-10-2010
Ewolucja nie jest tylko grą ślepych przypadków
Rozwój seksualizmu w historii życia na Ziemi ma swoją logikę i dialektykę. Najpierw był automatyczny podział komórek... Potem nastąpił podział płciowy i zapylanie przez wiatr... W następnej kolejności istoty żywe zaczęły znosić jajeczka zapładniane przez samca w ramach baaardzo prymitywnych zachowań seksualnych, nie mających wiele wpólnego ze „stosunkiem płciowym” - jajeczka były pozostawiane na łaskę losu... Kolejny etap ewolucyjny - to KOPULACJA oraz u NIEKTÓRYCH ryb, płazów i gadów opieka nad potomstwem ... Ponieważ dla SEKSU była przewidziana baaaaardzo ciekawa przyszłość - prawie WSZYSTKIE ptaki zaczęły się opiekować nad potomstwem... Gdy pojawiły się ssaki, nastąpił wielki skok: CIĄŻA i karmienie potomstwa MLEKIEM MATKI...
No i wreeeszcie pojawiła się ewidentna EROTOMANIA u Istot Inteligentnych :)))) Aparat seksualny niektórych małp (na przykład szympansów Bonobo) - to prawdziwy majstersztyk: samice Bonobo chyba jako jedyne pośród ssaków (!?) mają tak specyficznie zbudowane narządy intymne, że mogą uprawiać MIŁOŚĆ LESBIJSKĄ. U tegoż samego gatunku (chyba jedynego oprócz człowieka!) - występuje stosunek płciowy nie tylko „twarzą w twarz” - ale także w wielu innych pozycjach...
Ale prawdziwy kunszt pojawił się u CZŁOWIEKA: Bowiem Człowiek w swoich zachowaniach seksualnych potrafi naśladować WSZYTKO CO ŻYWE. (Jest w tym nawet orgazm w tańcu !) I na przykład po co kobiecie tak okazałe PIERSI - skoro samicom nawet wielkich zwierząt wystarczają niepokaźne sutki??? A no - piersi to ważny obiekt seksualny! Tylko u „samic” ludzkich występuje orgazm w wyniku pieszczenia i całowania piersi (!)
__________________________________
Ale co to ma wspólnego z MIESIĄCZKĄ? Po co jakiś „erotuman” wciska mi tu swój spam?! - zapyta pewnie Autorka Prowadząca niniejszego wątku. Odpowiadam: Miesiączka - to kolejny i bardzo ważny etap EWOLUCJI seksualizmu! Kiedyś w ramach „pogańskich” rytuałów mężczyźni malowali sobie krwią menstruacyjną magiczne znaki na ciele - czy to wszystko, co można zrobić ze ŚWIĘTĄ KRWIĄ? Na pewno nie... Ale tsssss! I tak za dużo napisałem jak na komentarz :)))) Już się wyłączam... Sorki... Baj! :)
Eryk Swarożecki