językoznawstwo, filopolo, Językoznawstwo


KOGNITYWIZM

W latach 60. stosunkowo jednolita dotychczas teoria generatywizmu N. Chomsky'ego zaczyna się stopniowo różnicować. Wewnętrzny podział dokonał się za głównie za sprawą niepokornych jej wyznawców - do najbardziej twórczych oponentów od początku zaliczał się George Lakoff. W tym czasie Chomsky modyfikował i udoskonalał standardową koncepcję gramatyki transformacyjno-generatywnej, ciągle ją rewidując i rozszerzając, aż doprowadził ją „na szczyty takiej abstrakcji, że język z tej pozycji stał się już trudno dostrzegalny”.

G. Lakoff (z grupą innych zwolenników zmian) zajmował się w tym czasie nowymi rozwiązaniami w obrębie semantyki generatywnej. Ich poszukiwania doprowadziły do deprecjacji gramatyki generatywnej, przypisując jej rolę „interesującego, ale marginalnego z punktu widzenia humanisty przedsięwzięcia”. Nowatorskie działania - wsparte inspiracjami z zakresu psychologii, antropologii, po części także filozofii - zapoczątkowały nowe językoznawstwo - kognitywne.

językoznawstwo tradycyjne

Opozycję w stosunku do gramatyki transformacyjno-generatywnej budowano przede wszystkim na odmienności założeń ontologicznych:

- odrzucono klasyczne, Arystotelesowskie, postrzeganie świata odwołujące się do tzw. kategorii obiektywnych. Zanegowano więc najistotniejsze aksjomaty klasycznej (obiektywnej) teorii poznania, na których opierało się tradycyjne językoznawstwo:

- zgodnie z teorią obiektywizmu świat składa się z bytów, które mają stałe (czyli obiektywnie istniejące) cechy;

- cechy bytów są inherentne, tzn tkwią w samej istocie rzeczy, albo są nieistotne (przypadkowe) dla natury rzeczy;

- cechy (co ważne) stanowią podstawę kategoryzowania bytów - i tak: wszystkie byty mające jakąś cechę lub zbiór cech wspólnych przynależą do tej samej klasy kategorii. Jest to zatem podstawa podziału na kategorie, dalej na subkategorie i subsubkategorie, etc. Podział przy tym może opierać się zarówno na wspólnocie cech inherentnych (taką podstawę stanowi wyodrębnienie kategorii ssaków, do których zalicza się m.in. koń, krowa, koza, człowiek ….) bądź też na wspólnocie cech przypadkowych (np. cecha ostrości decyduje o wspólnocie kategorii bytów ostrych, do których zalicza się np nóż, żyletka, nożyczki …);

- owe obiektywnie istniejące byty, należące do różnych kategorii, wchodzą ze sobą w określone relacje i związki, które - zgodnie z obiektywizmem - są także obiektywne, bo nie zależą od jakiegokolwiek umysłu. Inaczej mówiąc, kategorie naszego umysłu pasują do kategorii występujących w świecie rzeczywistym, przy czym uznaje się dwojakie możliwości ludzkiego umysłu: ► umysł człowieka od urodzenia jest wyposażony w kategorie obiektywne, pasujące do kategorii w świecie rzeczywistym (tak mówi psychologia natywistyczna); ► umysł człowieka przyswaja sobie kategorie w procesie poznania zmysłowego w taki sposób, że pasują one do świata rzeczywistego (tak mówi psychologia empiryczna). Oczywiście takie pojmowanie świata musiało odrzucać wpływ jakichkolwiek czynników subiektywnych, a więc wszelkich aspektów doświadczeniowych, w których przejawiałyby się złudzenia, wyobrażenia, mity, wierzenia, zamierzenia - osobiste doświadczenia, oczekiwania, rozumienie pojęć za pomocą innych pojęć (postrzeganie metaforyczne). Czynniki te bowiem nie mogą służyć poznaniu obiektywnemu, gdyż prowadzą do „błędów subiektywizmu”, jako efekt ciągłych, nieprzewidzianych zmian - różnych u różnych ludzi;

- obiektywna ontologia, jak również psychologia legły u podstaw językoznawstwa obiektywnego posługującego się kategoriami obiektywnymi, które są definiowane za pomocą tzw warunków koniecznych i wystarczających, przynależnych wszystkim elementom danej kategorii. Zatem, każdy byt albo jest (ma konieczny i wystarczający zestaw cech), albo nie jest (tego zespołu nie posiada) składnikiem danej kategorii. Nie ma więc tu miejsca na przypadki pośrednie;

- istnieją natomiast kategorie złożone, jako logiczne połączenie kategorii prostych (prymarnych). Każdy język naturalny ma ogromną liczbę kategorii na różnych poziomach - kategorie fonologiczne, morfologiczne, leksykalne, syntaktyczne, semantyczne, pragmatyczne. U ich podstaw w tradycyjnym językoznawstwie leży teoria mnogości (zbioru) - ona dostarczała modeli matematycznych językoznawstwu generatywnemu (np. zbiory cech dystynktywnych służące kategoryzowaniu zbiorów zwanych fonemami - porządkowanie podsystemu fonologicznego; zbiory cech syntaktycznych tworzących zbiory zdań w planie składniowym, itp.).

językoznawstwo kognitywne

Zwolennicy późniejszej gramatyki kognitywnej zakwestionowali podstawową tezę klasycznej teorii kategoryzacji. Odrzucono definiowanie za pomocą warunków koniecznych i wystarczających, jakie spełniać winny wszystkie składniki danej kategorii.

● W językoznawstwie stało się to w dużej mierze pod wpływem prac z zakresu psychologii, prowadzonych i publikowanych w latach 70. przez Eleonor Rosch z Uniwersytetu Berkeley w Kalifornii;

- obserwacja Rosch dotyczyły tzw. efektów prototypowych. Badaczka wykazała, iż nie wszystkie elementy zaklasyfikowane do tej samej kategorii są w równym stopniu reprezentatywne. Np. sikorka czy wróbel są bardziej reprezentatywne dla kategorii ptaki niż np. kurczak, pingwin czy struś - bardziej reprezentatywne oznacza tu prototypowe. Co więcej, mniejsza lub większa prototypowość uzależniona jest od kontekstu kulturowego, np. dla kultury środkowej Europy prototypem będzie na pewno wróbel, podczas gdy dla Australijczyka funkcję taką pełni struś, a dla Eskimosa pingwin, itp;

● tę myśl wyzyskali językoznawcy, którzy ponadto odwołali się do filozoficznych rozważań Wittgensteina sformułowanych jeszcze w r. 1953 (publikacja: „Dociekania filozoficzne);

- Wittgenstein wykazał, iż niektóre pojęcia, jak np. „gra” (ta sama, jedna kategoria) są tak niejednorodne, że nie może istnieć jakiś jeden zespół warunków koniecznych i wystarczających potrzebnych do zdefiniowania tego pojęcia. Poszczególne rodzaje gier - jak szachy, brydż, piłka nożna, jednoręki bandyta - są do siebie podobne w mniejszym lub większym stopniu, tak jak członkowie jednej rodziny. Trudno byłoby znaleźć zbiór cech, które byłyby wspólne wszystkim grom. Ale wszystkie gry wykazują to, co Wittgenstein nazywa „podobieństwem rodzinnym” - i ono właśnie pozwala wszystkie te czynności zaklasyfikować do wspólnej kategorii pojęciowej „gra”;

- połączenie pojęcia „prototypu” i pojęcia „podobieństwa rodzinnego” pozwoliło scalić daną kategorię - oznacza to powiązanie różnych okazów tej samej kategorii według podobieństwa w „łańcuchy podobieństw”, w których okazy prototypowe będą zajmować pozycję centralną . Pozostałe elementy będą usytuowane w rozmaitej odległości od okazu prototypowego każdej kategorii, w zależności od stopnia wzajemnego podobieństwa i stopnia podobieństwa do prototypu. Stąd okazy pozostające względem siebie w dalszej odległości będą mniej podobne aniżeli okazy usytuowane bliżej siebie;

● rozważania Wittgensteina i badania empiryczne E. Rosch nasunęły językoznawcom myśl, że klasyczne kategorie o wyraźnie nakreślonych granicach (według cech koniecznych i wystarczających) nie pozwalają wiernie opisać struktury języka naturalnego. To te spostrzeżenia właśnie zadecydowały o opozycyjności względem wszechpanującej wówczas gramatyki transformacyjno-generatywnej, której podstawę stanowiła klasyczna kategoryzacja;

- przewrotu dokonali przede wszystkim dawni zwolennicy Chomsky'ego: Ch. Fillmore - twórca „gramatyki przypadków”, W. Labov, który stworzył metodologiczne podwaliny współczesnych badań socjolingwistycznych i dialektologicznych oraz R. Langacker. Ich koncepcje, chociaż nie stworzyli żadnego wspólnego programu, przyczyniły się do kolejnego przełom w językoznawstwie, przełomu antystrukturalistycznego - na miarę taką, jakiej wcześniej dokonał strukturalizm, sytuując się opozycyjnie w stosunku do koncepcji XIX wieku. Najobszerniej koncepcje te wyraził Langacker w pracy „Podstawy gramatyki kognitywnej”

tezy językoznawstwa kognitywnego

- uznano, że znaczenie a nie struktura (podstawowe założenie strukturalizmu) stanowi centralne zagadnienie języka;

- weryfikacji uległy definicje arbitralności i konwencjonalności znaków językowych - kognitywiści uznali, iż zarówno arbitralność jak i konwencjonalność związku między signifiant i signifié to zawsze tylko kwestia stopnia. Problem stopnia związku między tym, co wyrażenie znaczy i tym, co wyrażenie oznacza (treść i forma) uwidoczniają następujące związki:

1.biały kot

2. białe wino

3. biały sport (broń)

4. biała gorączka

- im wyrażenie jest bardziej konwencjonalne, tym związek między tym, co ono znaczy i tym, co oznacza, jest bardziej arbitralny (mniej umotywowany, mniej przewidywalny). I tak: wyrażenie słownikowe biały kot bez trudu pozwala powiązać kolor bieli z futerkiem kota (nasze postrzeganie białości jest zawsze związane z postrzeganiem koloru za pomocą zmysłu wzroku) - arbitralność jest tu zatem znikoma; większa arbitralność cechuje drugie wyrażenie białe wino, gdyż w zasadzie mamy tu do czynienia z kolorem słomkowym; jeszcze bardziej arbitralnym jest związek symboliczny wyrażenia biały sport, gdyż w ogóle o kolorze w sensie dosłownym nie może tu być mowy. Przypadkiem granicznym jest wyrażenie biała gorączka - tu mamy do czynienia z całkowitą arbitralnością (choć umotywowaną metaforycznie);

- uznano, że język ma charakter symboliczny - od symboliczności de Saussure'a odróżnia kognitywistów to, iż symboliczność przypisali oni wszystkim płaszczyznom języka - od fonetyki po pragmatykę;

- w rezultacie, dostrzegając symboliczny charakter języka na wszystkich płaszczyznach jego funkcjonowania, kognitywiści odrzucili - jako fałszywy - podział na te płaszczyzny. Przemawia za tym fakt istnienia przypadków pośrednich, które nie pozwalają się ściśle zakwalifikować do określonego poziomu języka - np. brak ostrych granic między składnią a leksyką (istnienie frazeologii), między składnią a morfologią (wyodrębnienie przypadków gramatycznych i semantycznych - wołacz), między fleksją i słowotwórstwem (istnienie imiesłowów);

- ponieważ istnieje szereg przypadków pośrednich wskazujących, że granice między poziomami języka są płynne, stąd najbardziej sensownego aparatu badawczego dostarcza teoria prototypów i podobieństwa rodzinnego. Dzięki teorii prototypów istnieje możliwość odwołania się do kategorii naturalnych - prototypowych i pozostałych (nieprototypowych), czyli najlepiej umotywowanych bezpośrednim doświadczeniem (a nie - jak uznawano w gramatyce tradycyjnej - obiektywnie ustalonych, których właściwie nie ma, ze względu na płynność granic między kategoriami, co ewidentnie wskazuje, iż kategorie mają właśnie strukturę prototypową);

- założenia te wiążą kognitywizm z ludzkim percypowaniem rzeczywistości, które warunkują czynniki kontekstowe - tzw. „gestalty doświadczeniowe” tkwiące głęboko w kulturze poszczególnych społeczności językowych;

- odrzucono - także jako fałszywy - podział na diachronię i synchronię i zaproponowano objaśnianie zjawisk współczesnych poprzez odwołania do historii.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KSIĄŻKA DAWNA, filopolo, Wprowadzenie do językoznawstwa historycznego
Szkoły strukturalne, filopolo, Językoznawstwo(1)
jota, filopolo, Wprowadzenie do językoznawstwa historycznego
tendencje rozwojowe, filopolo, Językoznawstwo
becikowe- poprawione, filopolo, Językoznawstwo
DRUKARSTWO, filopolo, Wprowadzenie do językoznawstwa historycznego
Językoznawstwo ogólne (1), filopolo
testy kwalifikacyjne z jezykow, filopolo
Grzegorczykowa R , Językowy obraz świata i sposoby jego rekonstrukcji
Gotowość dzieci przedszkolnych do czytania a ich dojrzałość językowa
Jezykoznawstwo ogolne pytanie i Nieznany
Językoznawstwo ogólne kognitywizm
BLEDY JEZYKOWE, GRAMATYKA
Wyrażenia, nauka jezyków, Nauka wloskiego

więcej podobnych podstron