JAKI PIĘKNY WIECZÓR
Występują:
Julia
Robert
Julia: - Och jaki piękny wieczór Robercie. Księżyc tak pięknie wisi i powietrze takie żwawe.
Robert: - To przy tobie tak powietrze się ożwawiło. Nigdy wcześniej nie spotkałem żwawego powietrza.
Julia: - Robercie, muszę ci coś wyznać...
Robert: - Co takiego?
Julia: - Ale obiecaj, że się ucieszysz.
Robert: - Obiecuję.
Julia: - Ja cię kocham.
(!!!)
Robert: - Nie!!!
Julia: - Tak. Cieszysz się?
Robert: - No, nie wiem. Po prostu nie wiem. Tak to spadło na mnie jak... Jakbym przechodził pod gałęzią na której siedzi ptak... i nagle!... marynarka do prania. To jest szok! Szok! Szok! Matko! I co teraz?
Julia: - Niech ci serce powie...
Robert: (do serca) - E mów! (słucha) Co to znaczy: bum bum?
Julia: - Że już zawsze będziemy razem.
Robert: - Tak?... To dziwne. Bo ja jutro wyjeżdżam!
Julia: - Dlaczego?
Robert: - Nie zrozumiesz.
Julia: - Powiedz!
Robert: - Bo muszę.
Julia: - Nie rozumiem...(?)
Robert: - No widzisz!
Julia: - Ach, to ja pojadę też.
Robert: - Dokąd?
Julia: - Tam gdzie ty.
Robert: - A nie, ja w przeciwną stronę.
Julia: - I co teraz?
Robert: - Zakończmy to romantycznie, jak prawdziwa kobieta i prawdziwy mężczyzna. Ty się otruj, a ja się upiję.
KONIEC
Autor: Władysław Sikora