Ekonomia klasyczna
1. Rozkład merkantylizmu i poprzednicy klasycyzmu w Anglii.
Już w XVII w., tzn. w okresie rozwoju dojrzałego merkantylizmu, pojawiły się symptomy rozkładu tego kierunku - przede wszystkim na gruncie angielskim. Głównie w tym kraju obserwowano zjawisko tworzenia ogromnych fortun i zysków powstałych nie tylko w wyniku handlu czy grabieży krajów kolonialnych, ale również w procesie produkcji. W związku z tym zaczęto rewidować pogląd merkantylistów, ze tylko handel jest źródłem bogactwa. Ciężar zainteresowań zaczął się przesuwać z zagadnień cyrkulacji na kwestie produkcji. Stąd już pozostał jeden krok do stwierdzenia, że wartość tworzy praca. Wkrótce też pojawiły się głosy krytykujące merkantylistyczne postulaty gromadzenia kruszców, wskazujące na znane nam już zjawisko spadku wartości pieniądza przy zwiększonej jego ilości i związanej z tym zwyżki cen towarów.
W drugiej połowie XVIII w. w Anglii istniały warunki typowe dla gospodarki kapitalistycznej. Ukształtował się nowy układ sił społecznych. W układzie tym do głosu dochodził przedsiębiorca, który miał kapitał, dzięki któremu organizował produkcję na nieznaną dotąd skalę, najmował wielkie rzesze robotników i coraz szerzej korzystał z postępu technicznego. Chłopstwo i rzemieślnicy ulegali pauperyzacji i stawali się źródłem taniej siły roboczej dla dynamicznie rozwijającego się przemysłu.
W miarę ewolucyjnego przekształcania się kapitału handlowego w przemysłowy, hasła liberalizmu gospodarczego zaczęły wypierać dotychczasowe żądania polityki silnej ręki państwa. Nadmierna opiekuńczość państwa, uciążliwe bariery celne stały się dla przedsiębiorstw niewygodne. Anglia nie musiała już obawiać się konkurencji, a przemysł w tym kraju był już na tyle silny, że jego przedstawiciele mogli żądać swobody rozwoju.
Rozkład merkantylizmu uwidocznił się zatem w kilku najistotniejszych punktach:
Nastąpiło wyraźne przesunięcie akcentów z cyrkulacji na pracę.
Powstała ilościowa teoria pieniądza.
Dostrzeżono znaczenie nie tylko rynków zagranicznych, ale i rynku wewnętrznego, a także handlu wewnętrznego.
Wraz z postępującą inflacją i drożyzną towarów zaczęto dostrzegać bogactwo kraju już nie w ilości pieniądza, ale w ilości dóbr zaspokajających potrzeby ludzi w danym kraju.
Kolejnym wreszcie punktem krytyki merkantylizmu było założenie liberalizmu gospodarczego i polityki wolnej konkurencji, mającej stopniowo eliminować dotychczasową politykę silnej ręki państw.
William Petty
Jednym z przedstawicieli licznego grona krytyków merkantylizmu, jednocześnie uważanych za prekursorów ekonomii klasycznej, był William Petty (1623 — 1687).
Jego poglądy zawierają wiele nowych elementów wyraźnie zrywających z teorią i praktyką merkantylizmu, rozwiniętych później przez ekonomistów szkoły klasycznej. Spośród jego traktatów ekonomicznych za najcenniejsze uchodzą: Traktat o podatkach i daninach (1662), Słowo mądrym (1663), Anatomia polityczna Irlandii (1672), Arytmetyka Polityczna (1676), Przyczynek... (1682).
Wprowadził nową metodę dociekań — statystykę, nazywaną przez niego „arytmetyką polityczną”. Mamy tu do czynienia z wprowadzeniem do badań ekonomicznych metody ilościowej, z odwołaniem się do nauk przyrodniczych oraz akceptacją więzi przyczynowo-skutkowej w zjawiskach społeczno-gospodarczych. Łączy on analizę statystyczną z opisem organizmu państwa i gospodarki kraju wykorzystując wiedze o anatomii człowieka, strukturze jego ciała i zachodzących w nim procesach. Statystyka opisowa pozwala m.in. porównywać wielkość i potęgę państw, z którymi Anglia prowadziła wojny lub konkurowała na rynkach zagranicznych.
Teoria bogactwa narodowego.
Główne miejsce w systemie poglądów ekonomicznych Petty'ego zajmuje jednak teoria bogactwa narodowego. Rola handlu zagranicznego zostaje ograniczona, i ustępuje miejsca procesowi produkcji. Dla nowego ujęcia istoty tworzenia bogactwa narodowego Petty wprowadził dodatkową teorię czynników produkcji. Spośród czterech takich czynników dwa mają znaczenie pierwotne i równorzędne: praca i ziemia. Oprócz pracy i ziemi Petty wyróżnił w roli czynników istotnych, ale podrzędnych, kwalifikacje zawodowe i różne zasoby, które czynią pracę wydajniejszą. Podstawowe znaczenie dla gospodarki mają kwalifikacje zawodowe wytwórców. Petty stał się prekursorem rachunku dochodu narodowego. Z teorii bogactwa naturalnego wypływają lub pozostają w ścisłym powiązaniu zręby pozostałych teorii: pieniądza, renty i ceny oraz słabo jeszcze zarysowanej teorii wartości.
W rozważaniach nad teorią pieniądza Petty modyfikował opinię współczesnych merkantylistów o tym, że jest potrzebna określona masa pieniądza do obsługi handlu narodowego, dodając uwagę o szkodliwości zarówno niedostatku, jak i nadmiaru pieniądza. Szacunek potrzebnej masy pieniądza powinien uwzględniać także szybkość jego obiegu i terminy płatności. Petty postulował tworzenie banku emitującego noty, a więc pieniądz papierowy wypełniający czasową lukę w okresach braku monety kruszcowej. Monety w nadmiarze trzeba przetapiać, wywozić lub pożyczać na procent. W powiązaniu z teorią pieniądza rozwijał koncepcję finansów publicznych, zwłaszcza opodatkowania. Opowiadał się raczej za obciążeniem podatkami wydatków konsumpcyjnych niż dochodów. Głosił potrzebę dotowania najuboższych obywateli, jeśli państwo nie potrafi zapewnić im pracy.
Wśród zjawisk ekonomicznych autor Arytmetyki politycznej wprowadził rozróżnienie ceny rynkowej na dane dobra i ceny politycznej oraz ceny naturalnej. Cena rynkowa jest ustalana żywiołowo poprzez wolną grę sił popytu i podaży, natomiast cenę polityczną - tzn. na artykuły niezbędne ze społecznego punktu widzenia — arbitralnie ustala władza państwowa. Cenę naturalną pojmowaną jako wartość danego dobra - określa ilość pracy zużyta do wytworzenia danego dobra.
Z pojęciem ceny politycznej związane jest zagadnienie roli państwa, które w jakiejś mierze musi ograniczać zbyt daleko idącą wolność rynkową. Z pewnością nie możemy tego krytyka merkantylizmu uznać za liberała. Petty wyraźnie stara się przyjąć politykę drogi pośredniej między liberalizmem prekursorów ekonomii klasycznej a merkantylistyczną polityką opiekuńczości realizowaną przez państwo. Nie odrzucając jednak liberalizmu, nie chciał zrezygnować z zasady ingerencji państwa w najistotniejsze sprawy życia gospodarczego.
Obok Petty'ego do grona bardziej znanych ekonomistów angielskich tego czasu należeli:
1.2 Nicolas Barbon (1640 - 1689)
W swoim dziele Rozprawa o handlu (1690) krytykuje pogląd, iż bogactwo kraju pochodzi tylko z handlu zagranicznego. Twierdził, że prawdziwym bogactwem są zasoby naturalne kraju oraz dobra znajdujące się w ciągłym i odnawiającym się obiegu. Podkreślał znaczenie rynku wewnętrznego w pomnażaniu bogactwa i rozwoju kraju.
1.3 Dudley North (1641-1691)
W jego krótkich Rozprawach o handlu...(1691) znajdujemy nowe ujęcie istoty handlu zagranicznego. Głosił pogląd, że gospodarka światowa stanowi jedność i że bogactwo jednego kraju nie może pochodzić z wymiany nieekwiwalentnej. Głosił zasadę wolności handlu, wierzył, że rynek sam wpłynie na ustalenie na właściwym poziomie podaży i popytu dóbr, ich ceny, stopy procentowej itd. Niepotrzebna zatem jest działalność państwa, siłą rzeczy zawsze zbiurokratyzowana i opóźniająca procesy funkcjonowania gospodarki. Negatywnie ocenił ilościową teorię pieniądza. Twierdził, że mechanizm kształtowania cen jest bardziej złożony.
Pierre le Pesant de Boisquillebert
Był prekursorem ekonomii klasycznej we Francji. Głosił tezę o ogólnej równowadze systemu ekonomicznego, do którego prowadzą prawidłowości ekonomiczne. Towary muszą być wytworzone w określonych proporcjach, a ceny ich powinny być w określonej proporcji do społecznych kosztów produkcji. Drogą do osiągnięcia tego optimum winno stać się przejście do polityki liberalizmu gospodarczego. Uważał, że błędem jest utożsamianie pieniądza z bogactwem. Pieniądz ma tylko ułatwić handel i pozostawać w ciągłym obiegu. Głosił wyższość produkcji rolnej nad przemysłową i ostrzegał przed pobudzaniem rozwoju przemysłu kosztem rolnictwa. Dopuszczał w przypadku rolnictwa interwencję, zwłaszcza w dziedzinie handlu zagranicznego i cen na zboże.
John Lock (1632 - 1704)
Twierdził, że własność jest czymś przez człowieka wypracowanym i dlatego stanowi jego bogactwo niepodzielne i nie obciążone żadnymi podatkami. Ziemia nie tworzy wartości i dopiero praca przekształca jej płody w dobra posiadające wartość. Jest on klasycznym przedstawicielem ilościowej teorii pieniądza, ale był on także zwolennikiem jakościowej teorii pieniądza.
John Law (1674 - 1728)
Wraz z Williamem Petersonem doszedł do przekonania o konieczności zwiększenia ilości pieniądza w obiegu. Był przekonany o wyższości pieniądza papierowego nad kruszcowym. Uważał, że pieniądz papierowy ma stałą wartość, a kruszcowy nie. Dzięki tej polityce na początku XVIII wieku we Francji nastąpiła ogromna inflacja i deprecjacja pieniądza, a John Law zasłużył sobie miano „Ojca pierwszej galopującej inflacji”.
1.4 David Hume (1711 - 1776)
Krytykował Lawa za galopującą inflację, był on zwolennikiem inflacji powolnej, kontrolowanej, ponieważ wg niego sprzyja ona rozwojowi przemysłu i zwiększa zatrudnienie. Był entuzjastą wolnego handlu i kupiectwa oraz gromadzenia kapitału, ale nie w nadmiernych ilościach. Kapitał ten również ma wpływ na wzrost gospodarczy. W kwestii pieniądza formułował wnioski zgodne z ilościowa teoria pieniądza, zakładającą, że zmiana cen towarów zależy od zmian w ilości pieniądza znajdującego się w obiegu.
James Steuart (1712 - 1780)
W przeciwieństwie do Locka i Huma nie uważał, że każda zmiana ilości pieniądza wywierać musi bezpośredni wpływ na ogólny poziom cen towarów. Ceny są mechanizmem bardziej skomplikowanym, bo oddziałuje na nie zarówno ilość pieniądza, jak i podaż, popyt społeczny, istniejąca na rynku konkurencja itd. W przeciwieństwie do merkantylistów twierdził, że zysk jednej strony nie oznacza straty drugiej strony wymiany handlowej. W przeciwieństwie do Northa nie wierzył, w harmonizujące się działania wolnego rynku. Polityka państwa wg niego powinna wpływać, przynajmniej czuwając i niekiedy tę harmonię poprawiając. W swojej książce Badania nad zasadami ekonomii politycznej (1767), Steuart pisał o trzech stadiach rozwoju narodów. Pierwsze charakteryzuje się słabo rozwiniętym handlem, drugie - dobrze rozwiniętym handlem zagranicznym, trzecie - dominacją handlu wewnętrznego. W pierwszym i trzecim stadium interwencja państwa jest niezbędna, obok siebie istnieją bowiem kraje na różnych stadiach rozwoju i trzeba się chronić przed konkurencją zewnętrzną. We wszystkich stadiach dostrzegał konieczność pobudzania produkcji i popytu przez politykę fiskalną państwa.
Josiah Tucker (1723 - 1799) (nauczyciel A. Smitha)
Zwolennik liberalizmu, aprobujący walkę kolonii amerykańskich o niepodległość, jego poglądy wywarły wpływ na Adama Smitha. Twierdził, że zasadniczym motorem działania gospodarczego jest osobisty interes jednostki ludzkiej działającej w gospodarce, był za wolnym handlem, ale z równoczesną opieką państwa i umiarkowaną protekcją celną. Podkreślał duże znaczenie stosowanej w produkcji techniki (produkcji maszynowej) umożliwiającej wzrost wydajności pracy. Twierdził też, iż człowiek zawsze kieruje się interesem osobistym, czasem sprzecznym z interesem społecznym. Rolą państwa jest usuwanie takich sprzeczności, likwidacja monopoli i przywilejów, ale także nakładanie ceł dla ochrony własnej produkcji. Państwo ma także dbać o wzrost liczby ludności i jej zatrudnienie.
2. System ekonomiczny Adama Smitha
Adam Smith (1723-1790) ekonomista brytyjski, z pochodzenia Szkot. Twórca i najwybitniejszy przedstawiciel klasycznej szkoły angielskiej. Jest uznawany za ojca ekonomii, która wcześniej funkcjonowała pod nazwą „ekonomia polityczna”. Dzieło Smitha „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”(1776) traktuje o konsekwencjach swobody ekonomicznej. Porusza takie sprawy jak interes jednostki, podział pracy, rolę rynków oraz międzynarodowe powiązania wolnorynkowej ekonomii. „Bogactwo narodów” ustanowiło ekonomię jako oddzielną dyscyplinę naukową. Smith położył podwaliny wyjaśniające wolny rynek, które są aktualne do dzisiaj. Jest najczęściej kojarzony z pojęciem „niewidzialnej ręki rynku”, które ukazuje, w jaki sposób interes jednostki prowadzi do najefektywniejszego wykorzystania bogactwa kraju.
Z metodologicznego punktu widzenia Smithowi przypisuje się zasługę bezwzględnego prymatu w sformułowaniu zarówno przedmiotu ekonomii, jak i jej metody. Przedmiot ów kryje się w tytule dzieła Adama Smitha: Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów (dalej Badania nad naturą). Przedmiotem ekonomii ma więc być bogactwo narodu jako całości, a nie poszczególnych jednostek. Metoda zaś - w ujęciu tego autora - dotyczy badania nie tyle tego, co być powinno, ile tego, co jest. Bez wątpienia zaznacza się tu zerwanie z normatywistycznym punktem widzenia średniowiecza czy fizjokratów. Według autora Badań nad naturą, światem rządzą obiektywne prawa powodujące, że egoistyczne z natury postępowania ludzi w sferze działalności gospodarczej w ostatecznym rozrachunku równoważą się, tak iż egoizm jednostek służy zarówno im samym, jak i całemu społeczeństwu. Zadaniem nauki jest poznać, jak i dlaczego przebiegają poszczególne procesy. Znajomość obiektywnych praw zapobiegnie bowiem poczynaniom mogącym mieć ujemny wpływ na ich działanie. Właśnie to przekonanie o żywiołowości kształtowania się procesów działania jednostek każe mniemać Smithowi, że nadmierna ingerencja państwa w te działania zamąciłaby i zahamowałaby bieg wydarzeń. Swobodne dążenie jednostek do bogactwa, stanie się automatycznie dążeniem do bogactwa całego narodu. W myśl tego stwierdzenia - zgodnego z wcześniejszym przekonaniem Petty'ego - źródłem wszelkiego bogactwa jest praca ludzka. Zasób pracy, wydatkowany w danym narodzie, dostarczy w określonym czasie przedmiotów służących do zaspokojenia potrzeb ludzi. Bogactwo narodu stanowi więc, według tego rozumowania, napływający w określonym czasie do społeczeństwa dochód w postaci dóbr konsumpcyjnych.
Według ekonomisty szkockiego, nie każda jednak praca tworzy bogactwo. Powstaje ono tylko w rezultacie pracy produkcyjnej, pojmowanej - w przeciwieństwie do fizjokratów czy merkantylistów — dość szeroko, bo niezależnie od tego, czy wydatkuje się ją w sferze rolniczej, czy handlowej. Produkcyjna jest właściwie każda praca, która stwarza materialne środki zaspokojenia potrzeb ludzi w społeczeństwie, niezależnie od tego, w jakiej sferze byłaby wydatkowana. Interesujące jest to, że ujmując rzecz z punktu widzenia potrzeb kraju, za produkcyjną uzna Smith np. pracę nauczycieli czy uczonych realizujących procesy kształcenia ludzi. Angielski ekonomista ostro krytykował jednostronność myśli fizjokratów, zadając im nieco złośliwe pytanie: „A dlaczego pracą produkcyjną miałaby być np. hodowla świń, a pracą nieprodukcyjną byłoby wychowywanie i kształcenie człowieka?"
Obok postulatu ciągłego podnoszenia kwalifikacji ludzi pracujących fundamentalne znaczenie powinien mieć element podziału pracy, pojmowany przez Smitha jako podział, techniczno-organizacyjny. Podział pracy byłby przejawem naturalnej skłonności człowieka, wynikającej z interesu osobistego, popychającego go do poprawy warunków bytu i zwiększenia komfortu pracy i życia. Ten podział pracy sprowadzałby się do odpowiedniego współdziałania ludzi, polegającego na rozbiciu procesu wytwórczego, np. w manufakturach, na szereg czynności, wykonywanych przez różne osoby. Korzyścią płynącą z takiego podziału pracy byłoby, według Smitha, osiągnięcie przez pracowników wprawy w wykonywaniu poszczególnych prostych czynności, oszczędność czasu na skutek unikania przerzucania od jednej czynności do drugiej, oszczędność narzędzi i surowców. Zresztą każde wprowadzenie urządzeń technicznych staje się możliwe dopiero po rozbiciu czynności złożonych na szereg prostych operacji składowych. Twórca ekonomii klasycznej dokładnie analizował problemy podziału pracy w manufakturach, wykazując, że dzięki owemu podziałowi i na skutek rosnącej specjalizacji robotników możliwe będzie nawet wielokrotne pomnożenie ich wydajności pracy w relacji do zwykłej, prostej produkcji rzemieślniczej, prowadzonej przez jednostki.
Na podstawowe pytanie: jakie czynniki decydują o możliwości rozpowszechniania się i pogłębiania podziału pracy - ekonomista angielski odpowiadał, że nieodzowną przesłanką wzrostu wydajności będzie stała i szybka akumulacja kapitału, zależna po pierwsze - od wysokości stopy zysku mobilizującej właścicieli kapitału do akumulowania, po drugie -- od siły nacisku konkurencji przy założeniu jej istnienia. Smith sformułował podstawowy warunek określający strategiczny czynnik wzrostu gospodarczego, którym jest akumulacja kapitału. Zasadniczym warunkiem byłoby upowszechnienie zasad wolnej konkurencji wyzwalającej wszechobecny i o wszystkim decydujący motyw zysku. Stwarzałby on swoisty automatyzm regulowania prawidłowej alokacji kapitału bez większej ingerencji państwa.
Autor Badań nad naturą, omawiając sposób działania automatyzmu w gospodarowaniu, w dużym stopniu nawiązywał do tez niemal sto lat wcześniej prezentowanych przez Dudleya Northa. Niezależnie od woli np. poszczególnych producentów, motyw zysku zawsze determinuje ceny wytwarzanych dóbr, poprzez grę sił podaży i popytu, regulując mechanizm akumulacji kapitałów na ogół zawsze zgodnie z potrzebami społecznymi. Zasadę podaży i popytu, wyrażającą proste spostrzeżenie, że zwiększenie podaży powoduje spadek cen, większy popyt zaś - ich wzrost, właściwie Smith jako pierwszy ujął w formę naukową, jako uniwersalne prawo.
To samo prawo ekonomiczne podaży i popytu odniósł również do teorii płac roboczych. Stwierdził zatem, że na wysokość płac wpływa zapotrzebowanie w danej gospodarce na siłę roboczą, zależne od szybkości powstawania nowych miejsc pracy, a wiec od szybkości akumulacji kapitału. Podczas gdy powiększanie kapitałów podwyższa place robocze, obniżając poziom zysków, to wolniejsze procesy akumulacji pozwolą kapitalistom obniżyć te płace. Smith był przekonany, że w krajach najszybciej bogacących się na najwyższym poziomie zawsze będą się kształtować płace robocze. Tymczasem w krajach już osiągających bogactwo płace ustala się na poziomie stałym i nieco niższym. Inna rzecz, że minimum egzystencji stanowić będzie dolną granice, poniżej której płace nie mogą spaść na dłuższy okres.
Celem produkcji jest konsumpcja, zawsze realizowana za pośrednictwem wymiany: jej pośrednikiem jest z kolei pieniądz. Angielski uczony traktował pieniądz jedynie jako narzędzie czysto techniczne, w sensie środka ułatwiającego wymianę. Papierowe znaki pieniężne byłyby równie dobrym, a nawet lepszym, bo tańszym narzędziem wymiany.
Z problemem wymiany w sposób ścisły łączył się problem wartości. Smith rozróżniał dwa rodzaje wartości: użytkową i wymienną. Pierwsza warunkuje drugą, chociaż jej nie determinuje: wszak powietrze czy woda, choć cechuje je wielka, nieograniczona wprost użyteczność, nie mają żadnej wartości wymiennej. Z dalszych rozważań Smitha wynika, że nie interesowała go wartość użytkowa dobra, lecz jego wartość wymienna. Dodawał on, że jedynym miernikiem tejże wartości może być tylko praca. Tak sądząc nie uniknął pewnej sprzeczności czy pomieszania pojęć, co potem wytknie mu Ricardo.
Wyraźnie widać tu zmianę punktów widzenia w określaniu pojęcia i miary wartości. Pierwszy punkt widzenia uwzględniał proces produkcji, a wtedy Smith mówił o cenie jako rzeczywistej wartości, równej ilości pracy. Drugi opierał się na procesie wymiany, w którym wartość mierzy się ilością pracy uprzedmiotowionej w towarze wymienianym.
Teoria wartości Smitha oscylując między pracą a kosztami czynników produkcji jako podstawą wartości, była w istocie dość niejasna. Dzięki obiektywnemu charakterowi przyczyniła się jednak do dalszego rozwoju pojęcia wartości, mającego swe źródło jeszcze w średniowiecznej myśli filozoficznej. Pomijała ona wpływ popytu na wartość, rozpatrując zagadnienie jedynie od strony kosztów produkcji, czyli podaży. Inaczej mówiąc, teoria Smitha miała dwoisty charakter: z jednej strony mówiła o wartości wynikającej z jednego czynnika pracy, a z drugiej - o wartości wynikającej z kosztów produkcji, czyli ze wszystkich trzech jej czynników: pracy, kapitału i ziemi.
Mówiąc o rozwiniętych stosunkach kapitalistycznych, Smith skłonny był przyjąć, że bogactwo narodowe, czyli dochód narodowy, wynika zarówno z pracy żywej, jak i uprzedmiotowionej, zawartej i w kapitale, i w ziemi. W rezultacie źródłem wartości stają się: praca, kapitał i ziemia. W ten sposób te trzy czynniki produkcji uczestniczą w procesie produkcji i wspólnie tworzą nową wartość. Wynagrodzeniem pracy, kapitału i ziemi są: płaca stanowiąca wynagrodzenie za pracę, zysk będący wynagrodzeniem kapitału i renta jako wynagrodzenie ziemi. Ten właśnie wariant Smithowskiej teorii wartości na długie lata posłuży jako podstawa całej teorii wartości systemu kapitalistycznego.
Na pytanie, dlaczego kapitał otrzymuje wynagrodzenie, Smith dał nie tylko niejasne, ale i sprzeczne odpowiedzi. Stwierdził z jednej strony, że zysk jest konieczny, bo w przeciwnym razie kapitalista nie miałby interesu w angażowaniu czynników pracy, a odnośnie do źródeł zysku uważał, że wypływa on z przyrostu produktu ponad wartość stwarzaną przez prace na skutek działalności kapitału. Innym razem twierdził, że zysk z kapitału stanowi potrącenie przez kapitalistę części wartości, wytworzonej przez pracę. To drugie stwierdzenie stało się punktem wyjścia krytyki systemu kapitalistycznego, podjętej przez tzw. ekonomię drobnomieszczańską.
Z kolei pojęcie renty gruntowej Smith interpretował jako wynagrodzenie za naturalną urodzajność ziemi, co stanie się później przedmiotem ataku Ricarda.
Autor Badań nad naturą podzielił kapitał na stały i obrotowy, za kryterium przyjmując sposób, w jaki te dwa rodzaje kapitału przynoszą zyski. Sądził, że kapitał obrotowy przynosi zysk na skutek cyrkulacji, a kapitał stały przynosi zysk bez cyrkulacji. W ten sposób kapitał cyrkulacyjny, pozostający w obrocie, to pieniądze, zapasy konsumpcyjne czy zmagazynowane towary, natomiast kapitałem stałym (w marksizmie będzie się go nazywało „trwałym") są narzędzia pracy czy zabudowania przeznaczone do celów produkcyjnych. Dodać trzeba, że w pojęciu kapitału stałego mieściły się także, w ujęciu Smitha, wszystkie właściwości osobowe człowieka, jego wykształcenie, kwalifikacje, umiejętności czy predyspozycje. Na kapitał składa się w równym stopniu zespół możliwości intelektualnych i moralnych człowieka oraz maszyny i urządzenia produkcyjne.
Poruszając kwestię liberalizmu Smithowskiego, warto wreszcie obalić opinię, jakoby twórca ekonomii klasycznej był wrogiem wszelkiej interwencji państwa. W rzeczywistości nakładał on na państwo aż trzy ważne sfery obowiązków:
obrony społeczeństwa przed wrogiem zewnętrznym;
ewentualnej obrony jednostki przed niesprawiedliwością i wyzyskiem przez inne jednostki czy całe instytucje;
-wykonywania robót publicznych, budowy instytucji użyteczności publicznej czy podejmowania przedsięwzięć, które mogą być nieopłacalne z punktu widzenia poszczególnych przedsiębiorców-kapitalistów, ale są konieczne z punktu widzenia ogółu społeczeństwa. Należą do nich np. szkoły, szpitale, a także drogi, kanały
itp. Są one niezbędne w każdym państwie, niezależnie od ich doraźnych
efektówfinansowych.
3. System ekonomiczny Davida Ricardo.
David Ricardo (1772-1823)
40 lat jakie upłynęło od ukazania się „Bogactwa narodów” Smitha przyniosło ogromne zmiany społeczne, gospodarcze i polityczne. Trwała rewolucja przemysłowa, która zapewniła Anglii nie tylko wysoką dynamikę wzrostu gospodarczego, lecz także spowodowała ogromne rozwarstwienie społeczne i opanowanie przez mieszczaństwo pozycji zajmowanych dotychczas przez arystokrację. Kapitalizm likwidował resztki układu feudalnego.
Duży wpływ na politykę gospodarczą Anglii wywarły toczone w tym czasie wojny w Europie. Anglia znalazła się u progu wojny totalnej, zwłaszcza po wprowadzeniu przez Napoleona blokady kontynentalnej, która odcięła dostęp do taniego zboża. Gospodarka wojenna pozwalała obserwować gwałtowne zmiany cen, zysków i płac oraz alokację kapitału. Polityka gospodarcza musiała wybierać między postulatem liberalizmu a żądaniem ingerencji państwa w procesy społeczno-gospodarcze.
Pierwsze publikacje Ricarda dotyczyły aktualnych zjawisk gospodarczych, towarzyszących wojnie prowadzonej z Napoleonem. W roku 1809 ukazał się artykuł „O wysokiej cenie kruszcu” (The High Price of Bullion) , analizujący przyczyny degradacji pieniądza papierowego- not emitowanych przez Bank Anglii. Groźba płynąca z blokady kontynentalnej i późniejszy wybór polityki gospodarczej znalazły odbicie w kilku esejach m.in. w rozprawie „O wpływie niskich cen zboża na zyski od kapitału”1815 (Essay on the influence of a Low Price of Corn on the Profits of Stock). W 1817 ukazało się główne dzieło Ricarda, uznawane często za szczytowe osiągnięcie szkoły klasycznej: ”Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania” (The Principles of Political Ekonomy and Taxation)
Inaczej niż Smith ujął Ricardo przedmiot ekonomii politycznej. Postawił w centrum swoich dociekań zagadnienie podziału wytworzonego produktu między 3 klasy społeczne: właścicieli ziemi, kapitalistów i robotników.
3.1 System ekonomiczny D.Ricarda
Żródło: Stankewicz W., Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa 1998.
PF- Polityka opodatkowania
PO-E- Polityka obronno-ekonomiczna
PHZ- Polityka handlu zagranicznego
Teoria wartości
Teoria wartości Ricarda związana jest z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, co powoduje zmiany w relacjach cen zachodzących w czasie. Ricardo wyjaśnił i usunął z doktryny klasycznej, tzw. dogmat Smitha: związanie wartości z kosztami produkcji (sumą płacy, zysku i renty)- oraz skrytykował pogląd, że wartość towaru zależy od ilości pracy, jaką otrzymuje się za zakup niego podczas wymiany.
Według Ricarda wartość towaru jest to ilość jakiegoś innego towaru, który można otrzymać w zamian, zależy od względnej ilości pracy niezbędnej do jego wytworzenia, (nie zaś od większego czy mniejszego wynagrodzenia, które zapłacono za tę pracę).
Ricardo odrzucił także pieniądz jako miernik wartości. Jeśli bowiem trzymać się teorii wartości opartej na pracy, to pieniądz kruszcowy także zmienia swą wartość, np. pod wpływem zmian w wydajności pracy w kopalniach złota i srebra. Jeśli natomiast uwzględnić teorię ilościową pieniądza, w analizie deprecjacji banknotów, to pieniądz papierowy jest wyjątkowo złym miernikiem, szybko zmieniając wartość pod wpływem wahań w polityce finansowej i bankowej.
Zmiany w nakładach pracy wymienionych towarów są przyczyną zmiany w relacjach cenowych. Ricardo bezskutecznie poszukiwał niezmiennego miernika wartości- wartości absolutnej i w ostateczności stwierdził, że żaden towar nie może być doskonałym miernikiem wartości. Korzystano z mierników zbliżonych do ideału, m.in. ze złota.
Teoria podziału i kosztów komparatywnych
Teoria podziału według Ricarda obejmuje trzy powiązane ze sobą teorie: renty, płacy i zysku.
Teoria renty
Stała się punktem wyjścia do sformułowania ogólnego prawa malejącej wydajności czynników produkcji: jeżeli udział jednego z czynników produkcji (ziemi, kapitału, pracy) rośnie, podczas gdy pozostałe są stałe, to stopa wzrostu produktu globalnego będzie się zmniejszać.
Renta gruntowa jest częścią produktu ziemi, którą płaci się jej właścicielowi za użytkowanie pierwotnych i niezniszczalnych sił gleby.
Teoria renty opiera się na dwóch przesłankach: ograniczonej ilości urodzajnych gleb i zasadzie malejącej wydajności. Ponieważ pod wpływem wzrostu ludności zachodzi potrzeba brania pod uprawę uboższych gleb, to stopa przyrostu produktu z ziemi się zmniejsza. Właściciel ziemi czerpie dodatkową korzyść w postaci renty różniczkowej. To różnica między urodzajnością poszczególnych działek wydzierżawionej ziemi dostarcza dochodów posiadaczom gruntów. Ricardo uważał, że współczynnik produkcji; tj. relacje kapitał-praca są stosowane w nakładach inwestycyjnych , są stałe i wynikają z poziomu technologii. Każda kolejna porcja kapitału i pracy będzie przynosiła coraz mniejszy przyrost produktu i w tym przypadku renta będzie różnica efektów między kolejnymi nakładami kapitału i pracy. W warunkach konkurencji między farmerami cena zboża będzie się kształtować na poziomie kosztu krańcowego jednostki produkcji, a rywalizacja o nabywanie obszarów rolnych prowadzi do wzrostu renty posiadaczy najżyźniejszych gleb.
Renta właścicieli gruntu wykazuje tendencje do wzrostu w wyniku połączenia się rosnącego popytu na produkty ze zjawiskiem „malejących przychodów” w rolnictwie.
Teoria płacy roboczej
Podstawą jest teza, że praca jest towarem, płaca jest ceną a rynek pracy gra popytu i podaży odchylającą płace od ceny naturalnej.
Cena naturalna jest to cena, która jest niezbędna, aby umożliwić ogółowi robotników utrzymanie i zachowanie swego gatunku, nie zwiększając ani też nie zmniejszając ich liczby. Cena naturalna rośnie z tych samych przyczyn co renta gruntowa, tj., ze względu na potrzebę angażowania coraz większych nakładów kapitału i pracy na pozyskanie dodatkowych środków utrzymania rosnącej liczby ludności.
Teoria zysku
Sprowadza się do tezy, że zysk jest prostym potrąceniem z produktu wytworzonego przez robotnika. Do zapewnienia wysokiej stopy zysku niezbędne jest utrzymanie płac na poziomie minimalnych kosztów utrzymania, a praktyce- niskich cen na zboże.
Przeciętna stopa zysku kształtuje się w procesie alokacji kapitału i zasobów pracy, kierujących się do tych działów gospodarki; które sygnalizują wyższe stopy zysku i zarobków.
Szczególne miejsce w doktrynie Ricarda zajmuje jego
Teoria kosztów komparatywnych. (teoria komparatywnych korzyści)
Ricardo dowiódł błędności poglądów merkantylistów dotyczących handlu międzynarodowego oraz wsparł argumentację Smitha o korzyściach z wolnego handlu zagranicznego. Smith widział korzyści obu wymieniających partnerów , jeśli każdy z nich dzięki specjalizacji dysponuje produktem tańszym, wytworzonym relatywnie mniejszym nakładem pracy niż jego partner. Ricardo uważa, że porównawcze korzyści przynosi także relatywna wydajność wewnątrz gospodarki każdego partnera.
Teoria procentu i pieniądza
W tej kwestii Ricardo powtarza w zasadzie tezy Smitha odnośnie stopy procentowej, stale powiązanej ze stopą zysku. Ponieważ rynkowa stopa zysku jest trudno uchwytna, łatwiej jest śledzić zmiany stopy ustalonej przez władzę. Jako zwolennik towarowej teorii pieniądza, Ricardo uznawał nakłady pracy, niezbędne do pozyskania kruszcowego pieniądza. Pojawienie się pieniądza papierowego traktował jako konieczność i rozwiązanie efektywne, pod warunkiem sprawowania kontroli nad ich emisją.
Zasady polityki ekonomicznej
Ricardo był zdecydowanym zwolennikiem liberalizmu gospodarczego, ale państwu wyznaczał także obszerny zakres praw i obowiązków.
Ricardo przypisywał istotne znaczenie trzem obszarom polityki ekonomicznej:
polityka opodatkowania - Ricardo rozpatrywał podatki obowiązujące w Anglii pod kątem ich wpływu na akumulacje kapitału, dystrybucję dochodów, wzrost i rozwój gospodarczy. Według Ricarda podatki są częścią produktu ziemi i pracy , płaconą z kapitału i dochodu, a oddawaną do dyspozycji rządu. Ponieważ wydatki rządowe nie służą produkcji i obniżają akumulację kapitału, dlatego też zasadne powinno być ich ograniczanie.
polityka obronna - Ricardo podobnie jak Smith wyrzeka się liberalizmu w kwestiach związanych z polityką obronną, a zwłaszcza związanych z tworzeniem i wykorzystaniem potencjału obronno-gospodarczego. Ricardo wychodził z założenia, że o potędze obronnej kraju przesądza wielkość jego dochodu nett, tj. produktu globalnego pomniejszonego o fundusz płac. Zdaniem Ricarda klasa robotnicza nie może świadczyć na rzecz obrony, dysponując dochodem równym minimum kosztów utrzymania. Opodatkowanie wojenne spada zatem na właścicieli ziemi i kapitału. Ricardo stanowczo sprzeciwiał się polityce samowystarczalności żywnościowej kraju, opowiadał się za polityka uprzemysłowienia i wolnym handlem zagranicznym.
Wśród ogólnych zasad liberalnej polityki ekonomicznej Ricardo umieścił tezy o konieczności zapewnienia swobody decyzji przedsiębiorczości prywatnej. Jego zdaniem rząd nie powinien ingerować w decyzje kapitalistów i w stosunki świata kapitału ze światem pracy. Prawa ekonomiczne są najlepszym regulatorem.
Zapotrzebowanie klasy kapitalistycznej na obiektywną prawdę o prawach rządzących rozwojem ekonomicznym zostało wypełnione przez Ricarda z całą sumiennością wielkiego umysłu. Przedstawił on wysoce spójny system ekonomiczny, wyjaśniający mechanizm gospodarczy, nie kryjąc także sprzeczności interesów i obnażając sprawy traktowane poprzednio jako wstydliwe.
Najpełniejszą ocenę wkładu Ricarda i jednocześnie najtrafniejszą krytykę jego systemu ekonomicznego dał Marks w Teoriach wartości dodatkowej. Wielu współczesnych komentatorów nie potrafi wyjść poza tezy i wnioski zawarte w krytyce marksistowskiej, wielu też błędnie, przesadnie wysoko lub celowo nisko, ocenia oryginalność dorobku ekonomii politycznej i polityki ekonomicznej Ricarda. Sam fakt, że nie ma żadnego wykładu historii myśli ekonomicznej bez omówienia koncepcji Ricarda, najlepiej świadczy o jego wielkości.
4. Malthus i Say
W kształtowaniu doktryny szkoły klasycznej poczesne miejsce przypadło autorom dwóch sugestywnych twierdzeń. Pierwszy z nich - T.R.Malthus - sformułował słynne prawo ludności, drugi - J.B.Say - jest autorem prawa rynków. Oba weszły do kanonu ekonomii klasycznej i stały się przedmiotem licznych dyskusji. Oto jak w skrócie przedstawiały się ich poglądy.
Thomas Robert Malthus (1776-1834)
Ekonomista angielski, przedstawiciel klasycznej szkoły angielskiej, absolwent, a następnie wykładowca uniwersytetu w Cambridge, od 1805 aż do śmierci profesor ekonomii politycznej i historii współczesnej w College'u Haileybury, duchowny anglikański.
Pod koniec XVIII w. Anglia utraciła samowystarczalność w dziedzinie wyżywienia i była zmuszona importować zboże, aby osłabić presję ludności na rynku żywności. Gwałtowne uprzemysłowienie i urbanizacja zrodziły ogromną nędzę warstw najbiedniejszych. Z obserwacji tych zjawisk i uczestnictwa w dyskusjach różnych myślicieli powstało w 1798 r. Słynne dzieło Malthusa: „Rozprawa o prawie ludności i jego oddziaływaniu na przyszły postęp społeczeństwa” (An Essay on the Principle of Population as it Affects the Future Improvement of Society).
Malthus oparł się na dwóch przesłankach:
żywność jest niezbędna do istnienia człowieka
pociąg płciowy jest czymś koniecznym i niezmiennym. Różnie kształtujące się przyrosty ludności i środków utrzymania prowadzą do dramatycznej sprzeczności.
Według Malthusa „Ludność - w razie braku przeszkód - wzrasta w postępie geometrycznym. Środki utrzymania wzrastają w postępie arytmetycznym.”
Malthus pisał, że prawdziwą przyczyną nędzy mas jest brak środków utrzymania dla rosnącej liczby ludności. Równowagę przywraca sama nędza , hamując drastycznie rozrodczość. Liczbę ludności kraju obniżają również epidemie i wojny. Każdy wzrost dobrobytu mas wywołuje wyższą rozrodczość, a powstały stąd nadmiar rąk do pracy obniża płace, poziom życia i w konsekwencji przyrost naturalny. W ten sposób w myśli ekonomicznej powstało słynne „żelazne prawo pracy”- ograniczenie wysokości funduszu płac do wielkości dostępnego zasobu środków utrzymania, sprowadzanie płacy roboczej do minimum kosztów utrzymania.
W takich rozprawach jak „Badania nad istotą i rozwojem renty (Inquiry into the Nature and Progress of rent, 1815) i „Zasady ekonomii politycznej z przeglądem możliwości praktycznego zastosowania” (Principles of Political Ekonomy with a View to Their Practical Application, 1820) Malthus opracował teorię renty, z której korzystał też Ricardo, i teorię efektywnego popytu.
Teoria efektywnego popytu
Punktem wyjścia jest kwestia realizacji wytworzonego popytu. Łączny popyt kapitalistów i robotników jest niedostateczny i rodzi sytuację ogólnej nadprodukcji. Malthus uważa, że w takiej sytuacji lukę popytową wypełniają wydatki ziemiaństwa, urzędników, duchowieństwa i innych warstw nieprodukcyjnych. W ten sposób Malthus sygnalizuje ogromne znaczenie efektywnego popytu dla utrzymania równowagi gospodarczej i jednocześnie rehabilituje właścicieli ziemi i samą rentę gruntową.
Jean Baptiste Say (1767 - 1832)
Ekonomista i przemysłowiec francuski, który przyczynił się do rozwoju doktryny szkoły klasycznej w Europie. Na studiach w Anglii zapoznał się z dziełami Smitha i później pisał, że jest tylko jego skromnym komentatorem. We Francji zajmował się publicystyką i polityką, będąc członkiem komisji finansów. Działalność polityczna Saya nieprzychylna dyktaturze Napoleona I, zmusiła go do rezygnacji z tego stanowiska i do podjęcia samodzielnej pracy w przemyśle. Założył małą przędzalnię wełny, poznając pracę od robotnika fizycznego do przedsiębiorcy zatrudniającego setki pracowników.
A oto jak przedstawiały się teorie Saya odnośnie poniższych pojęć:
Ekonomia polityczna
Say podkreśla różnice między polityką jako nauką o organizacji społeczeństw, a ekonomią polityczną, jako nauką wyjaśniającą tworzenie, podział i spożycie bogactwa zaspakajającego potrzeby społeczeństwa. W odróżnieniu od statystyki i innych nauk opisowych ekonomia polityczna poszukuje zasad i praw.
Ciągłość myśli klasycznej i oryginalny wkład Saya najlepiej widać w treści trzech bloków tematycznych jego systemu: tworzenia, podziału i konsumpcji bogactwa.
Teoria wytwarzania bogactwa
Bogactwo powstaje z produkcji rzeczy posiadających cechę użyteczności, tj. właściwości pozwalających zaspokoić różne potrzeby ludzkie. Cały proces produkcji jest więc tworzeniem użyteczności, a więc tworzeniem bogactw. Say odrzuca tezy Smitha i Ricarda o wartościotwórczej roli pracy. O wartości i cenie każdego dobra decydują subiektywne oceny użyteczności towaru, nadane przez kupującego i sprzedającego.
Teoria wytwarzania Say opiera na analizie procesu, w którym występują przedsiębiorcy, określani jako "przemysłowcy" i narzędzia, będące zbiorem elementów rzeczowych. Przemysłowcy to zarówno robotnicy jak i organizatorzy działalności. Nie potrzebny jest podział na robotników, kupców, bankierów i finansistów. W terminologii Saya przemysłem jest wszelka działalność sił fizycznych i umysłowych człowieka, związana z wytwarzaniem użyteczności.
Przemysłem jest więc także: rolnictwo, handel, rzemiosło i produkcja fabryczna.
Say rozwinął tradycyjną
Teorię czynników produkcji
W procesie wytwarzania użyteczności występują czynniki: praca, kapitał i szeroko rozumiana natura. Tym, co łączy te czynniki w tym procesie jest świadczenie usług, które uzasadniają otrzymywanie w zamian dochodów. Tym sposobem podział na prace produkcyjną i nieprodukcyjną opiera się na kryterium użyteczności. Tak, więc każda praca dająca efekt użyteczny jest produkcyjna. Say "rehabilituje", więc nie tylko prace nauczyciela, ale i organizatora, decydenta, administratora i oczywiście przedsiębiorcy-menedżera. W tym rozważaniu stał się prekursorem wielu wątków współczesnej myśli ekonomicznej i nauki o kierowaniu i zarządzaniu.
Teoria podziału
W teorii tej jest zachowania ciągłości dowodzenia, oparta na koncepcji wytwarzania użyteczności i świadczenia wzajemnych usług przez czynniki produkcji.
Say określa dochody łącznym mianem "zyski", które są udziałem w wytworzonym produkcie, przypadającym posiadaczom odpowiednich potencjałów:
"zdolności przemysłowych" - robotnik przedsiębiorca, funduszów - kapitalista, ziemi - posiadacz gruntu.
Płaca jest częścią dochodów otrzymywanych przez robotników i przedsiębiorców. Robotnik uzyskuje płace za świadczone usługi, głównie za umiejętność wykonywania prostej pracy. Tłumaczy to relatywną niskość płacy roboczej - prostą pracę może wykonać praktycznie każdy. Płaca przedsiębiorcy jest także wynagrodzeniem za usługi świadczone przez posiadacza szczególnego potencjału - zdolności organizacyjnych, kierowniczych i zarządzających. Przedsiębiorca nie musi posiadać kapitału, może go po prostu pożyczyć od kapitalisty i odpowiednio wykorzystać i odtąd staje się stałym uczestnikiem życia gospodarczego.
Procent jest zyskiem - dochodem - kapitalisty. Say używa określenia procent, chcąc podkreślić fakt pożyczania szeroko pojmowanych narzędzi i innych środków potrzebnych przedsiębiorcy. Procent jest, więc dochodem pobieranym za szczególną usługę świadczoną przez kapitalistę - zwykle bankiera. Wysokość stopy procentowej określa gra popytu i podaży wolnych kapitałów.
Renta, a więc zysk właściciela ziemi. Mamy tu do czynienia ze szczególną usługą posiadacza potencjału produkcyjnego ziemi. Słaby grunt może nie znaleźć dzierżawcy, ale jego właściciel i tak czerpie dochód, gdy gleba rodzi użyteczne produkty, znajdujące nabywców. Dzierżawca natomiast otrzymuje dochód typowy dla przedsiębiorcy, dzieląc się z właścicielem gruntu i zapewniając najemnym robotnikom płace za ich usługi.
Największy i najbardziej kontrowersyjny wkład Saya do powszechnej myśli ekonomicznej dała teoria, której nadano rangę:
Prawo rynków
Punktem wyjścia dla tej teorii jest teza, że podaż stwarza własny popyt. Podejmowana jest produkcja tylko tych dóbr i usług, na które istnieje zapotrzebowanie społeczne. Nie ma tu znaczenia ani ilość pieniędzy w obiegu, ani ich brak dla podjęcia pracy wytwórczej. Say twierdzi, że nie może zaistnieć sytuacja nadprodukcji, niezrealizowania części wytworzonej wartości, prowadząca do kryzysu. Im producenci są liczniejsi, a produkcja większa, tym łatwiejszy jest także jej zbyt. Say zgadzał się, że na rynkach określonych produktów może zaistnieć okresowa nadprodukcja. Reakcja wolnej gospodarki przejawi się w przepływie siły nabywczej na inne rynki zmieni relacje pomiędzy popytem a podażą w sposób niedopuszczający do kryzysu. Say dowodził, ze rynek rozszerza się wraz z produkcją.
Teoria konsumpcji
Say potraktował konsumpcję jako całkowite lub częściowe niszczenie użyteczności (wartości) rzeczy. Konsumuje się usługi - pracy, kapitału, gruntu, nie konsumuje się natomiast potencjału tj. zdolności do pracy, aparatu wytwórczego i sił przyrody.
Say krytykował zwolenników wysokiej konsumpcji bogaczy, jak i głoszących tezy o konieczności utrzymania niskiej konsumpcji mas społecznych.
Za pożyteczne uznawał wydatki na oświatę i infrastrukturę gospodarczą. Wątpliwe korzyści wg Saya, przynoszą wydatki charytatywne - gdyż, jak pisał, pewne nieszczęścia mnożą się wraz z udzielana pomocą.
5. Schyłek szkoły klasycznej
Panuje przekonanie, że twórczość J.H.Milla zamyka dzieje szkoły klasycznej
John Stewart Mill (1806 - 1873)
John Stewart Mill, syn Jamesa Milla (pastora, publicysty, urzędnika, ale przede wszystkim historyka i filozofa, jednego z pierwszych interpretatorów doktryn Ricarda). Ojciec stworzył synowi szczególne warunki do zdobywania wykształcenia. Mill od wczesnej młodości działał naukowo w środowisku filozofów, ekonomistów i polityków.
Panuje przekonanie, że twórczość tego uczonego zamyka dzieje szkoły klasycznej
W jego dziełach m.in. porusza poniższe kwestie:
Teorii handlu zagranicznego
Rozwinięcie to dotyczy szczególnie ricardiańskiej teorii kosztów komparatywnych. Ujęcie Ricarda ograniczało się do strony podażowej - komparatywne koszty stanowiły ramy wymiany. Mill wprowadza do tych ram analizę popytu i dowodzi, że właśnie gra podaży i popytu wyznacza cenę wymiany towarowej w handlu towarowym.
W " Szkicach o pewnych nierozwiązanych kwestiach ekonomii politycznej (1844 r.), znajduje się również wykład Milla na temat:
Ekonomii politycznej
Ekonomia polityczna wg Milla nie jest sztuką, lecz nauką, która zawiera raczej zbiór pozytywnych (opartych na doświadczeniu) niż normatywnych (opartych na wzorcach) regułach. Ma informować o prawach produkcji i podziału bogactwa, przy czym kwestie konsumpcji są nieodłącznie od tworzenia i dystrybucji, więc nie ma oddzielnych praw konsumpcji. Homo oeconomicus Milla jest jednostka społeczną, która realizuje chęć pozyskania bogactwa i korzystania z przyjemności w trudnej rzeczywistości. Ekonomista może być doradcą w kwestiach gospodarczych pod warunkiem, że będzie orientował się w innych naukach i aktualnych zjawiskach społecznych, politycznych i kulturowych.
W roku 1848 ukazało się dzieło, które przyniosło Millowi sławę i stało się na pół wieku cenionym podręcznikiem. Było to:
"Zasady ekonomii politycznej z niektórymi zastosowaniami do filozofii społecznej" (1848 r.)
Oto kilka zagadnień, które Mill poruszył w " Zasadach ekonomii politycznej z niektórymi zastosowaniami do filozofii społecznej"
Proces produkcji i podziału
Mill ostro rozgraniczył proces produkcji i podziału. Pisał, że prawa rządzące produkcją opierają się na obiektywnych prawach przyrody i wymykają się spod ludzkiej kontroli. Prawa podziału są związane z układem instytucji społecznych i można je modyfikować. Ingerencja w świat instytucji społecznych znajdował się w zasięgu nawet liberalnego rządu.
Teoria wartości
Mill twierdził, że wartość jest pojęciem względnym. Wartość rzeczy traktował jako ilość innej rzeczy, na która ta pierwsza rzecz jest wymieniana. Analizując wartość rynkową, wskazywał na rolę popytu i podaży, które nadają rzeczy wartość chwilową poprzez wahania wokół wartości naturalnej. Wartość naturalna wynika zaś z rzadkości dobra i kosztu jej wytworzenia, obejmującego przede wszystkim płace robocze i zyski kapitału.
"Statyka" i "dynamika" w ekonomii
Mill wprowadził do ekonomii pojęcie "statyka" i "dynamika". Statyka pokazuje zjawiska gospodarcze w ich jednoczesnym współistnieniu, dynamika dodaje do tego teorię ruchu, ujawniając istotę, prawa, i tendencje zachodzących zmian.
Teoria płacy
Teorię płacy Mill ujmował tradycyjnie - w kategoriach funduszu płac jako względnie stabilnej wielkości. Możliwości poprawy ogólnego poziomu płac kryły się tylko w redukcji zasobów ludności, między która ten fundusz jest rozdzielony.
Zwalczał pogląd o kapitałotwórczej roli kredytu.
Rola państwa
Mill był wytrwałym obrońcą liberalizmu, ale sceptycznie wypowiadał się na temat demokracji, jako ustrój przeradzający się w "dyktaturę prymitywnej większości". Do obowiązków państwa należy gwarantowanie wolności jednostkom, tj. wolności myśli, sumienia, dyskusji, zrzeszania się i kształtowania własnego modelu życia.
6. Zagadnienia doktryny społeczno-gospodarczej Marksa.
Koncepcje marksowskie oznaczają system poglądów stworzonych tylko przez Karola Marksa (1818—1883) i jego bliskiego przyjaciela i współpracownika Fryderyka Engelsa (1820—1895). Później system ten posłuży za podstawę w całym prawie świecie wprowadzonego ustroju socjalistycznego.
Ustrój kapitalistyczny — zdaniem Marksa i jego zwolenników - wprowadzał podział społeczeństwa na dwie klasy: posiadającą i nieposiadającą. Innymi słowy, była to: warstwa dysponująca środkami produkcji i warstwa ich pozbawiona, pracująca, która musiała sprzedawać swą silę roboczą w celu utrzymania się przy życiu. Istotę stanowiła sprzeczność interesów obu klas, której źródłem był wyzysk klasy pracującej przez posiadającą. Sprzeczność ta stawała się kolejnym źródłem walki między nimi, prowadzącej do ostatecznej rewolucji społecznej.
Celem rewolucji było przejęcie przez dotychczas wyzyskiwaną klasę nieposiadającą, czyli klasę robotniczą, środków produkcji. Zyskawszy je, stworzy ta klasa nowe stosunki produkcji, nową bazę. Ostateczne uspołecznienie środków produkcji — w komunizmie — musi w końcu doprowadzić do zaniknięcia klas społecznych i do powstania społeczeństwa bezklasowego. W tych warunkach państwo, które w kapitalistycznym systemie miało być środkiem przemocy dla utrzymania w posłuszeństwie i podporządkowania mniejszości większości, stanie się zbędne. Według Engelsa, w przyszłości miało nastąpić powolne obumieranie państwa, które w systemie komunistycznym będzie już zabytkiem.
Fundamentalną dla tego nurtu myśli ekonomicznej kategorię pracy Marks zapożyczył bezpośrednio od najbardziej konsekwentnego przedstawiciela szkoły klasycznej, Davida Ricarda. Przypomnijmy, że w jego teorii wartość gospodarczą kształtował główny i zasadniczy czynnik — praca.. Stanowiła ona dla Ricarda jedyny i istotny element wartościotwórczy oraz istotne źródło wartości wymiennej. Marks całkowicie przejął jego rozumowanie. Najszerzej koncepcję wartościo-twórczej roli pracy rozwinął w swoim głównym dziele Kapitał, gdzie zawarł również istotę poglądów na temat ekonomii. Ekonomia była dla niego nauką o stosunkach między ludźmi, w których z kolei znajdowały odbicie istotne relacje ekonomiczne. Tak więc kamieniem węgielnym całego rozumowania marksowskiego była jego teoria wartości, oparta na pracy. Bez wątpienia była ona kwintesencją marksowskiej ekonomii. To kategoria wartości stała się odbiciem określonych stosunków społecznych, powstałych na gruncie istnienia społecznego podziału pracy i prywatnej własności środków produkcji.
Jak wiadomo, podstawą systemu kapitalistycznego był zasadniczy podział na posiadających i nieposiadających środki produkcji. Inaczej mówiąc, to własność prywatna środków produkcji powodowała istotny podział i społeczno-ekonomiczne zróżnicowanie ludzi w społeczeństwie. Gdy jedni byli właścicielami środków produkcji, inni - tylko właścicielami swej własnej siły roboczej. Istotą było tu rozróżnienie przez Marksa pracy i siły roboczej oraz stwierdzenie, że przedmiotem transakcji miedzy kapitalistą a robotnikiem nie była praca jako taka, lecz zdolność do pracy, siła robocza. wartość wytworzona przez robotnika była większa od wartości jego siły roboczej, jego zdolności wytwórczych. Wysokość uzyskiwanej płacy za pracę była wyznaczona przez wartość wytworzonych przez robotników, na określonym szczeblu sił wytwórczych, produktów potrzebnych do utrzymania ich przy życiu. Nadwyżka zaś wartości wytworzonej przez tychże robotników ponad otrzymywaną przez nich płacę stanowiła wartość dodatkową, którą przywłaszczają sobie kapitaliści z samego tytułu posiadania środków produkcji, tj. z zatrudniania przy tych środkach robotników. Wartość dodatkowa mogła więc powstać również przy najzupełniej ekwiwalentnej wymianie między pracą a kapitałem: czym innym było bowiem wynagrodzenie pracy, a czym innym — wynagrodzenie siły roboczej. Wszak w procesie pracy powstaje wartość przewyższająca wartość siły roboczej; tę wartość siły zagarnie już oczywiście kapitalista.
Tkwiła w tym podstawa zasadniczego antagonizmu między klasą robotniczą a klasą kapitalistów w społeczeństwie kapitalistycznym. Podobną kwestię wysuwał Sismondi, mówiąc, że zysk kapitalisty powstaje w rezultacie potrącenia z płacy robotniczej. Podobną ideę podnosił i Marks, pisząc o zyskach kapitalistów tworzonych przez potrącanie z wartości dodatkowej. Stało się to punktem wyjścia wypracowania teorii wartości jako podstawy teorii ekonomicznej. Podobnie stwierdzenie, że renta, zysk i procent są w istocie potrąceniami z produktu wytworzonego przez robotnika, torowało drogę marksowskiej teorii wartości dodatkowej, jako konsekwentnego rozwinięcia teorii wartości w warunkach kapitalistycznego sposobu wytwarzania.
Ukazując mechanizm podziału wartości dodatkowej, klasyk marksizmu wyjaśniał stosunki ekonomiczne między różnymi klasami i warstwami kapitalistycznego społeczeństwa. Mimo możliwości powstawania pewnych antagonizmów między klasą kapitalistów a właścicieli ziemskich, związanych z walką o udział w wytworzonej wartości dodatkowej, klasy te — wbrew założeniom Ricarda -były solidarne i w równym stopniu zainteresowane w utrzymaniu prywatnej formy własności środków produkcji, ponieważ warunkuje ona i zapewnia powstawanie oraz otrzymywanie wartości dodatkowej.
Dla konieczności istnienia i ustawicznego powiększania kapitału potrzebna jest ciągła jego akumulacja. Teoria akumulacji nie była jednak dla Marksa - podobnie jak dla klasyków - tylko koncepcją wzrostu gospodarczego, lecz przede wszystkim rozwoju systemu kapitalistycznego, która ukazywała strukturalne, jakościowe przekształcenia zachodzące w kapitalistycznych stosunkach produkcji, w przyszłości prowadzące do upadku dotychczasowego sposobu produkcji i zastąpienia go systemem socjalistycznym.
Konkurencja między kapitalistami, walka o zwiększenie stopy zysku oraz groźba wyparcia z rynku przedsiębiorców produkujących po wyższych kosztach zmuszą kapitalistów do wprowadzania postępu technicznego i organizacyjnego, obniżającego koszty produkcji. Wymagało to dodatkowego kapitału, co zmusić powinno przedsiębiorców do akumulowania, czyli do przekształcenia części wartości dodatkowej w kapitał. Akumulacja i postęp techniczny staną się koniecznością i obiektywnym prawem gospodarki kapitalistycznej. Zarazem jednak postęp techniczny oznaczać będzie zastępowanie pracy robotników pracą maszyn, przyczyniając się do powstania rezerwowej armii pracy - tj. bezrobotnych. Jednocześnie akumulacja kapitału prowadziła do występowania procesów koncentracji i centralizacji kapitału. Powstawały coraz większe przedsiębiorstwa, które dzięki lepszemu wyposażeniu technicznemu wypierały z produkcji przedsiębiorstwa drobne i przestarzałe.
Kapitalizm zmierzał do uspołecznienia procesu produkcji, organizując go w wielkich zakładach blisko ze sobą współpracujących. Tymczasem podstawowym bodźcem działania poszczególnych przedsiębiorstw był zysk. Rozwijała się więc sprzeczność między społecznym charakterem procesu pracy, tworzonym przez kapitalizm, a prywatnym przywłaszczaniem rezultatów działalności produkcyjnej, które było jej bezpośrednim celem. Sprzeczność ta stanowiła istotę nieracjonalności systemu kapitalistycznego.
Marks stwierdził, że cały dochód społeczny w kapitalizmie powstawał w rezultacie pracy. Oznaczało to sprowadzenie do wspólnego mianownika wartości pracy bieżącej, czyli „żywej”, oraz pracy wcześniej wykonanej, tj. zrealizowanej w wytworzonych dobrach rzeczowych, m.in. w narzędziach pracy. Innymi słowy, cała wartość kapitału tzw. rzeczowego nie była niczym innym jak wartością pracy zużytej na wytworzenie kapitału. Marks pisał o pracy „żywej" i pracy „uprzedmiotowionej", czyli kapitale, a nie jak np. w ekonomii poricardowskiej - o dwóch odrębnych czynnikach wartościotwórczych: o pracy i kapitale. Nie uznawał więc Marks kapitału jako osobnego czynnika wartościotwórczego, którym była dlań tylko praca tworząca ten kapitał. Właśnie dysponujący pracą robotnicy powinni w przyszłym ustroju socjalistycznym być jedynymi dysponentami wytworzonego dochodu społecznego. Traktowanie pracy jako jedynego czynnika wartości pociągało za sobą pozbawienie kapitału zdolności do tworzenia nowych wartości, a więc uznanie jego nieprodukcyjności. Działanie twórcze pracy przeciwstawiało się więc w marksizmie nieprodukcyjności kapitału.
Marks wprowadził rozróżnienie dwóch zasadniczych składników kapitału: stałego i zmiennego. Na kapitał stały składają się wszelkie nakłady kapitału rzeczowego w ścisłym znaczeniu, tj. budynki, maszyny, narzędzia, surowce itp.
Zarówno w teorii Marksa, jak i jego interpretatorów istotne znaczenie dla rozwoju kapitalizmu miała prawidłowość polegająca na kształtowaniu się zniżkowej przeciętnej stopy zysku. Marksiści akcentowali wpływ zmian technicznych na wzrost składu organicznego kapitału w skali całej gospodarki, tj. na obniżenie stopy zysku, którą mogłaby przynieść określona stopa wartości dodatkowej wynikającej ze zmniejszającej się wartości pracy „żywej". Wskazywali na szereg czynników przeciwdziałających temu procesowi, jak choćby wzrost wydajności pracy czy w następstwie — wzrost stopy wartości dodatkowej. Otóż istniejąca tendencja postępującego spadku stopy zysku stać się musi istotnym czynnikiem hamującym ekspansję inwestycyjną i ograniczającym możliwości akumulacji i zwiększania zatrudnienia. Stąd marksowska teoria nie przewidywała możliwości bezkonfliktowego rozwoju gospodarki kapitalistycznej. Marksizm stał więc również na gruncie negacji prawa rynków Ricarda - Saya.
Ponieważ w gospodarce kapitalistycznej rozwój nie jest kierowany świadomie przez państwo, dlatego musza się pojawiać załamania i kryzysy. Ich podstawowe źródło tkwi w nienadążaniu popytu za wzrostem produkcji. Postępująca koncentracja i centralizacja kapitału spotęgują te sprzeczności. Ostatecznie- jak pisał Marks - rozwój sił wytwórczych będzie popadał w rosnącą sprzeczność z kapitalistyczną własnością środków produkcji. Jednocześnie te same procesy doprowadzą do poważnego wzrostu świadomości i stopnia organizacji warstwy robotniczej, która musi kiedyś stawić opór rosnącemu wyzyskowi i anarchii produkcji kapitalistycznej. Usuniecie anarchii i zapewnienie społeczeństwu możliwości dalszego rozwoju możliwe są tylko za sprawą socjalistycznej rewolucji. Stworzy ona nowe stosunki produkcji, oparte na społecznej wartości środków produkcji, które będą odpowiadały osiągniętemu poziomowi rozwoju sił wytwórczych i wprowadzą nowe zasady planowego kierowania procesami rozwoju ekonomicznego i społecznego. Wraz z socjalizmem skończy się oczywiście dawna kapitalistyczna wolność prywatnej inicjatywy gospodarczej i społecznej. Jednostka „wprzęgnięta” zostanie w całokształt rozwoju państwa.
7. Dorobek klasycyzmu
Ogólny pogląd na dorobek klasycyzmu ( na podstawie E. Tylora)
Ujęcia zasadnicze |
Treści |
Największa zasługa |
• stworzenie naukowego systemu ekonomii i nadanie jej charakteru nauki nomotetycznej (czyli takiej która formułuje prawa nauki) • należyte określenie strony metodologicznej, przyjęcie ( A.Smith) założeń, umożliwiających formułowanie uogólnień • założeniami tymi stały się zasady - gospodarczości i wolności gospodarczej |
Podstawa systemu |
• system nauki powstał w wyniku właściwego określenia i ograniczenia przedmiotu badań do dochodu społecznego, z którym powiązane są wszystkie zagadnienia interesujące tę dziedzinę nauki; |
Rozumienie wolności gospodarczej |
• znaczenie metodologiczne tego założenia nie było przez klasyków dobrze rozumiane - początkowo utożsamiali ją z faktycznie istniejącą wolną konkurencją, co oznaczało fikcję metodologiczną, zbliżoną do wielu (większości) sytuacji rzeczywistych, ale nigdy nie realizowana w życiu - podobnie monopol, jako jej przeciwieństwo, którego istnienie klasycy stwierdzali, jednak dochodzili do bardzo ogólnego schematu formułowania się przy nim cen |
Klasyczna teoria produkcji |
• składowe części tej teorii stanowią pewne twierdzenia klasyków dotyczące:1.teorii czynników produkcji (Smith,Say), 2.teorie ludności (Malthus), 3.prawo zmniejszającej się wydajności z ziemi (Malthus i Ricardo) |
Rozróżnienie czynników produkcji |
• trwała zdobycz - rozróżnienie czynników produkcji: ziemia, praca, kapitał; słabością - słabe oddzielenie od czynników gospodarczych w ogóle, czyli od warunków gospodarowania; • brak wyróżnienia przedsiębiorcy, jako czynnika produkcji, jego funkcje uważa się za rodzaj pracy |
Teoria ludnościowa |
• przejaskrawienie przez Malthusa ścisłego związku ilości ludności z ilością środków pożywienia, w późnym klasycyzmie treść teorii ludności Malthusa usuwa się na dalszy plan; |
Teoria wymiany międzynarodowej |
• jedna z części wymiany, została oparta na gruncie korzyści konsumenta i teorii kosztów komparatywnych; |
Źródło: Tylor E., Historia rozwoju ekonomiki, PWN, Poznań 1957.
W dziedzinie funkcjonowania gospodarki przedstawiciele ekonomii klasycznej stali więc zdecydowanie na pozycjach:
liberalizmu poświęcając wiele uwagi wykazaniu szkodliwości ingerencji państwa w życie gospodarcze.
Sformułowali pojęcie:
"homo oeconomicus", człowieka ekonomicznego, który sam najlepiej wie, co jest dla niego korzystne.
Krytyka ekonomii klasycznej stała się podstawą powstania trzech kierunków myśli ekonomicznej: historycznego, subiektywistycznego i marksistowskiego.
Literatura
Blaug M., Teoria ekonomii: ujęcie retrospektywne, PWN, Warszawa 1994.
Spychalski G.B., Zarys historii myśli ekonomicznej, PWN, Warszawa 1999.
Stankewicz W., Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa 1987.
Tylor E., Historia rozwoju ekonomiki, PWN, Poznań 1957.
Spychalski G.B., Zarys historii myśli ekonomicznej, PWN, Warszawa 1999, str. 195 - 196.
Stankewicz W., Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa 1987, str. 96 - 97.
Spychalski G.B., Zarys historii myśli ekonomicznej..., Op.cit., str. 96 - 104.
Spychalski G.B., Zarys historii myśli ekonomicznej..., Op.cit., str. 113 - 120.
Stankewicz W., Historia myśli ekonomicznej..., Op.cit., str. 174 - 195.
Stankewicz W., Historia myśli ekonomicznej..., Op.cit., str. 220 - 235.
Blaug M., Teoria ekonomii: ujęcie retrospektywne, PWN, Warszawa 1994, str. 194 - 235.
Spychalski G.B., Zarys historii myśli ekonomicznej..., Op.cit., str. 203 - 214.
Teoria kosztów komparatywnych
Teoria pieniądza
Teoria procentu
PHZ
PO-E
PF
Teoria renty
Teoria zysku
Teoria płacy
Teoria wartości