Stara Kopalnia
Jakub Bartoszewicz
Opisana poniżej kopalnia może być wykorzystana przez MG w bardzo różnoraki sposób. Może to być niewielki przerywnik w kampanii, część przygody, lub samodzielny scenariusz, w którym BG zostają złapani przez orki (dla MG nie powinien to być problem) i muszą się wydostać, lub ktoś został złapany i szlachetni BG muszą jego wydostać. Pomysłów może być dużo, a wykorzystanie tego miejsca zależy tylko od MG. Jeżeli więc drogi panie prowadzący przygody nie masz czasu, aby wypełnić jakąś lukę w scenariuszu - skorzystaj.
Dawno, dawno temu pewni osadnicy przybyli w te strony. Niektórzy z nich (ci bardziej uczeni) zauważyli, że w skałach nieopodal znajdują się duże ilości czarnego kamienia zwanego w naszych czasach węglem kamiennym. Postanowiono więc, że nowa osada zostanie założona właśnie tam. Wybudowano domy i otoczono je palisadą. Zbudowano ścieżkę łączącą tę oto wieś z inną góralską miejscowością. Wtedy zaczęto bliżej przyglądać się czarnym kamieniom. Powoli przymierzano się do budowy kopalni. W końcu rada wioski postanowiła zaprosić inżynierów krasnoludzkich. Ci przyjechali wraz z kilkoma górnikami. Zbadali to miejsce i orzekli: zbierajcie ludzi i do roboty. W tym momencie zaczyna się historia kopalni. Budowano ją nadzwyczaj szybko, gdyż każdy chciał w końcu ujrzeć pieniądze zarobione na czarnym kamieniu. Po kilkunastu miesiącach krasnoludzki inżynier obwieścił, że można zacząć wydobycie. Najął mężczyzn i zaczęły się prace górnicze. Początkowo węgla było tak dużo, że dla kupców przyjeżdżających tu wybudowano mały zajazd. Jednakże oczekiwania przerosły zasobność skał. Węgla było coraz mniej, a coraz więcej litej skały. Kupców coraz rzadziej witano w tych stronach. Górnicy zaczęli opuszczać krainę, która ich zdradziła. Kopalnię porzucono, a ludzie rozpierzchli się po górach.
Wiele lat później pewien ork Gruglukiem zwany przylazł tu ze swoją bandą. Jego wódz naczelny kazał mu szukać w tych stronach kamyków czarnych, potrzebnych do krzesania dużych ognisk w kuźniach. Posłuszny rozkazom, bezdenny w swojej głupocie znalazł czarne kamyki i (z czego był niezmiernie rad) gotową kopalnię. Nie przejmował się małą ilością węgla, gdyż to nie on, ani nie jego ludzi mieli to wykopywać. Już wcześniej jego łepetyna wymyśliła, że zamiast zabijać i jeść ludzików, można im najpierw kazać pracować, a później ich jeść. Geniuszem był przecież ten Grugluk. Zaczęły się więc łapanki na przemierzających okoliczne trakty podróżnych.
Gdzie to jest ?
To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie MG, gdzie umieścisz to miejsce. Ważne jest jedno : odludna część gór.
Co tam się dzieje ?
Ludzie, którzy trafią do kopalni przetrzymywani są w niezbyt godziwych warunkach. Są stłaczani w dwóch komnatach . Aktualnie w kopalni pracuje 15 ludzi + ewentualnie BG, a pilnuje ich 9 orków. Dodatkowo ludzie mają skute nogi. Każdego ranka do komór więziennych orki wrzucają trochę jadła i butelkę gorzałki, następnie wyprowadzają więźniów korytarzem do pracy, tam dają im kilofy. W głównym wyrobisku wartę sprawują dwa najpotężniejsze orki (Grugluk i Harish), które nie lubią lenistwa. Chodzą one wokół dużego filaru skalnego, umieszczonego na środku wyrobiska (obejście zajmuje im 3 minuty). Co jakieś dwie godziny jeden z orków idzie za potrzebą do niewielkiego korytarza obok. Około południa więźniowie są znowu karmieni, następnie pracują do wieczora, kiedy to odsyłani są z powrotem do swoich nor. W nocy dwa orki stoją przy wejściu do komór więziennych, po jednym orku stoi również przy każdym wyjściu z kopalni. Zmieniają się co ok. 5 godzin. Rankiem wszystko zaczyna się od nowa. Co tydzień jednak następuje drobny zamęt, gdyż przyjeżdżają kamraci zielonoskórych po węgiel. Wtedy połowa ludzi wyprowadzana jest na dwór do załadunku wozów.
Każdy, kto jest w pełni sił, pracuje w wyrobisku. Nieco słabsi popychają wagoniki z węglem do wyjścia nr 2(w asyście 2 orków), najsłabsi natomiast, czyli tacy, którzy nie mogą kuć kilofem idą do kuchni, o czym mogą przekonać się inni więźniowie, gdy znajdą mięso w potrawie.
Silny, zdrowy człowiek prowadząc taki tryb życia, kończy w kuchni po pół roku.
Praca
Polega na kuciu skały, wybieraniu czarnych kamyków i rzucaniu ich na wóz.
Pomysły na ucieczkę
To wszystko zależy od pomysłowości BG, ale tutaj podrzucam kilka przykładowych działań, które mogą umożliwić ucieczkę.
schowanie się w wagoniku
ucieczka przez komin kuchenny
zawalenie jednego z wyjść przez zniszczenie starych stempli
Pomysłów może być bardzo dużo, ale jeżeli BG nic nie wymyślą, można im coś poradzić, np. aktualnie pracuje tu człowiek, który kiedyś tu był górnikiem i mówi, że stemple przy wejściu były słabe już za kilka lat temu, albo że przez komin w obecnej kuchni przeciśnie się człowiek).
Charakterystyki orków
Grugluk - potężny i dosyć tępy. Nie warto stawać z nim do pojedynku nie mając dobrej broni, gdyż potrafi rozbić czaszkę jednym ciosem pięścią. Nie lubi lenistwa wśród więźniów, a każdego, kto przestanie kuć bez przyczyny będzie okładał batem. Jest on również surowy dla swoich i bardzo nie lubi pijaństwa i spania na służbie, sam dosyć często kontroluje całą kopalnię.
SZ WW US S Wt Żw I A Zr CP OP SW Ogd
3 56 43 5 4 11 21 3 23 32 22 22 22
Umiejętności: Silny cios, celny cios, mocna głowa, bijatyka, broń specjalna -bat
Ma na sobie solidną kolczugę, przy pasie topór i bat.
Harish - zastępca Grugluka. Równie tępy i jeszcze bardziej wymagający w stosunku do więźniów. Okłada ich drewnianym kijem, gdy tylko przestają pracować. Dłużej pracujący więźniowie mogą opowiadać o jego wcześniejszych wyczynach.
SZ WW US S Wt Żw I A Zr OP SW Ogd
3 44 32 4 4 11 22 2 22 22 22 22
Umiejętności: Silny cios, mocna głowa
Nosi przy sobie topór oraz gruby sękaty kij. Na sobie ma skórzany pancerz.
Legenda do mapy:
Główne wejście
Stare wyrobisko, aktualnie tam śpią orki
Przejście do komór więziennych. Stoi tam ława dla strażników
Komora więzienna 1
Komora więzienna 2
Kuchnia. Na środku urządzono palenisko i prowizoryczny piec. Nad nim znajduje się dosyć szeroki otwór w suficie. Jest bardzo nierównomierny i łatwy do wspinania się
Główne wyrobisko - to tam wszyscy pracują
Kopalniany wychodek. Niestety nie sprzątany od początku urzędowania tu orków ...
Korytarz do drugiego wyjścia. Stemple podtrzymujące sufit, są bardzo stare i zniszczone, kilka mocniejszych ciosów może spowodować zawalenie całego korytarza.
Drugie wyjście. To tędy wyjeżdżają wagoniki z węglem.