Orygenes o grzechu pierworodnym i woli
Wyciąg z dyskusji zamieszczonej na stronie http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/mistrzowie/mistrzowie.html
2, 9, 2. Ponieważ owe natury rozumne, uczynione - jak powiedzieliśmy - na początku, zostały stworzone z niebytu, przez to samo, że nie istniały i zaczęły istnieć, z konieczności są zmienne i niestałe, bo istota ich substancji, jakakolwiek by ona była, nie zawierała się w nich w sposób naturalny, lecz powstała dzięki dobrodziejstwu Stworzyciela. Istnienie zatem nie jest ich wieczną własnością, lecz darem Bożym: nie było go zawsze, a wszelki dar może zostać odebrany i może przepaść. Przyczyną tego przepadnięcia będzie fakt, iż poruszenia duchów nie są kierowane należycie i rozsądnie. Stwórca bowiem zezwolił stworzonym przez siebie umysłom na dobrowolne i swobodne działanie, aby powstało w nich ich własne dobro, gdyby zachowywały je z własnej woli; jednakże lenistwo i wstręt do wysiłku w zachowaniu dobra oraz niechęć i lekceważenie wyższych wartości dały początek odchodzeniu o tego, co dobre. Odchodzenie od dobra nie jest bowiem niczym innym jak formowaniem się w złu. Z całą przecież pewnością złem jest brak dobra. Stąd też dzieje się tak, że w takiej mierze ktoś popada w zło, w jakiej mierze odszedł od dobra. A zatem każdy umysł zgodnie z własnym działaniem bardziej lub mniej lekceważący dobro był pociągany ku jego przeciwieństwu, które z pewnością jest złem. [...].
2, 9, 6. On „tworząc na początku" to, co chciał stworzyć, czyli istoty rozumne, nie miał żadnej przyczyny tworzenia poza sobą samym, to znaczy poza swoją dobrocią. Ponieważ więc sam był przyczyną sprawczą tego, co miało zostać stworzone, a nie było w Nim ani niestałości, ani zmienności, ani niemożności, a zwłaszcza żadnego powodu dla zmienności i niestałości, wszystkie stworzenia swoje uczynił równymi i podobnymi. Stworzenia owe jednak, jak to już często dowodziliśmy i jeszcze w stosownym miejscu wykażemy, zostały obdarzone wolną wolą, i właśnie wolna wola pociągnęła każdą poszczególną istotę albo do rozwoju poprzez naśladowanie Boga, albo popchnęła ku upadkowi wskutek niedbałości. I to właśnie, jak już uprzednio stwierdziliśmy, stało się przyczyną różnic pomiędzy stworzeniami rozumnymi; przyczyna ta nie wywodzi się z woli albo z wyroku Stwórcy, lecz z wolnej woli stworzeń.
Objaśnienia
P. Sikora - Jest nie-dążeniem do Boga, z lenistwa, gnuśności, wstrętu do wysiłku.
M. Kita - To bardzo ciekawe, że Orygenes opisuje grzech negatywnie. Potem Augustyn powie, że zło jest brakiem dobra, a tutaj mamy grzech jako brak dążenia ku dobru. A więc grzechu i dobra nie można postawić na jednej płaszczyźnie, bo grzech to pewnego rodzaju degeneracja, ubytek, podczas gdy dobro po prostu jest.
P. Sikora - W trakcie spowiedzi powszechnej we Mszy mówimy, że zgrzeszyliśmy „myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". Dla Orygenesa zaniedbanie jest na pierwszym miejscu. Grzech jest przede wszystkim zaniedbaniem, które może się wyrażać w myślach, mowie i uczynkach. Zaniedbaniem dążenia do Boga. Wszelki pozytywny wysiłek jest dobry, brak pozytywnego wysiłku jest grzechem.
M. Kita - Jeśli popadnięcie w zło polega na odmowie dążenia ku dobru, ku Bogu, to pokazuje się absurdalność grzechu. Takie ujęcie nie musi oznaczać osłabienia grozy zła, jakiegoś banalizowania. Grzech jest śmiercią, ponieważ Bóg jest życiem, nie ma życia poza Bogiem.
P. Sikora - To jest chyba bardzo przeciwne naszemu potocznemu myśleniu o grzechu. Mówimy na przykład: „kto śpi, nie grzeszy", a Orygenes powiedziałby przeciwnie: kto śpi, grzeszy, więc przebudź się, „wstań, który śpisz i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus".