36, zamiawiane przez chomików


Między fotograficznym obrazem świata a kreowaniem nowych rzeczywistości-który rodzaj literatury bardziej ci odpowiada.

Literatura jest częścią sztuki, ta zaś ma kreować nową rzeczywistość lub opisywać już istniejącą. Człowiek jest istotą z gruntu szczęśliwą, jednak cały czas szukającą idealnych warunków życia. Stworzenie nowego, lepszego świata z którym Homo Sapiens mógłby się identyfikować, znacznie uprościłoby jego szarą, ziemską egzystencję. Z drugiej strony oderwanie od realności jest swego rodzaju ucieczką przed problemami i odpowiedzialnością. W literaturze ideały i założenia różnych epok literackich układały się niczym sinusoida tzn. gdy jedna opisywała świat realny, następna , odcinając się od dorobku poprzednich, wzywała do uduchowienia i mistyki, poszukiwania lepszej rzeczywistości lub związków pomiędzy tym, co mamy na co dzień, a tym, co możemy mieć.

W polskiej literaturze charakterystykę tych dwóch nurtów można przedstawić na przykładzie czterech epok: romantyzmu, pozytywizmu, Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego. Przedstawiciele pierwszego okresu tworzyli zaraz po utracie niepodległości przez Polskę. Musieli oni „uciekać” od rzeczywistego świata niewoli, topiąc swoje ideały i smutki w najdalszych zakamarkach umysłu i duszy. W tym samym czasie identyczną podróż w ramiona mistycyzmu przeżywała cała Europa, a szczególnie Niemcy. Na czele tego prądu stali twórcy tacy jak J.W.Goethe, F.Schiller czy H.Heine.

Goethe jest swego rodzaju przewodnikiem polskich romantyków. Zasłynął on jako twórca fantastycznego świata, pełnego mistyki i wieloznaczności. Taką wizję rzeczywistości reprezentuje „Król Olszyn”. W utworze śmierć łączy Boga i człowieka, jest czymś tragicznym i radosnym zarazem, odebraniem pewnego daru ale i wprowadzeniem duszy w nowe, nie poznane do tej pory rejony. Ową dwoistość teraźniejszości najlepiej oddaje dzieło pod tytułem „Cierpienia młodego Wertera”. Bohater nie może zrealizować swoich ideałów w otaczającym go szarym świecie, ucieka więc w pierwotne uczucia, takie jak miłość do kobiety i kontemplacja przyrody. Jego bunt kończy się tragicznie: Werter popełnia samobójstwo wybierając świadomie inny wymiar swojej egzystencji. Inaczej zachowuje się tytułowy bohater „Giaura” George`a Byrona, otoczony tajemniczością rycerz, pragnący pomścić śmierć swojej ukochanej. Zemsta kieruje jego losem, czyni go niewolnikiem własnych przekonań. Samotność jest rzeczą wymuszoną, ma potwierdzać wielkość uczuć i oddanie kobiecie. Giaur jest wyzwaniem dla współczesnych, staje się typowym romantycznym bohaterem, walczącym przeciwko całemu światu, w imię ideałów, które tylko jemu wydają się realne.

Odwołanie do wartości tkwiących we wnętrzu ludzkiej duszy zawiera też „Nowa Heloiza” Jana Jakuba Rousseau. Utwór ten krytykuje wiedzę książkową, empiryczną. Tylko słuchając własnego serca można poznać świat i spróbować go zrozumieć. Miłość jest uczuciem, które buduje nową, lepszą przestrzeń.

Polski romantyzm ma swoje korzenie na zachodzie. Założenia programowe nowej literatury zawarte są w balladach „Romantyczność” i „Świteź”. Zawierały one podstawy filozofii świata, powstałego z połączenia naszych wierzeń i naszych przekonań. Stąd wywodzące się z ludowych podań postacie duchów. Obok pojawia się obraz ludzi, którzy swoją głębię duchową chcą wyrazić w świecie realnym. Nie udaje się to, natrafiają oni na ścianę niezrozumienia i śmieszności. W empirycznej rzeczywistości nie ma miejsca na coś wywodzącego się z duszy. Celem poety staje się „tłumaczenie” świata metafizyki na nasz język, powszechnie zrozumiały nawet dla pospolitych mieszczuchów. Olbrzymią rolę odgrywa przyroda, która rodzi w nas wszelkie uczucia, stając się łącznikiem pomiędzy duszą i umysłem. Relacjonowanie rzeczywistości nie służy niczemu, ukazuje tylko nasze zepsucie i odejście od ideałów człowieczeństwa.

Kontynuacją tej filozofii są „Dziadów część II”. To, czym się kierujemy w życiu, nie może nas ograniczać, musi umożliwić poznanie chociaż cząstki samego siebie. Musimy doświadczyć wszystkiego co ludzkie, niekoniecznie w wymiarze rzeczywistym, także w duchowym. Świat fantastyczny też posiada swój porządek, który jest niszczony dopiero pojawieniem się milczącego Widma. Postać ta przemienia się w Gustawa w „Dziadów część IV”. Utwór ten jest jednym wielkim monologiem człowieka, który jest całkowicie wyobcowany z otaczającej rzeczywistości. Miłość, a później strata ukochanej, ukazała mu zło tego świata, uczyniła go samotnym , ale i jednocześnie wywyższyła spośród innych. Gustaw zna tajemnicę innej rzeczywistości i jego zadaniem jest jej objawienie. Samo przypomnienie biografii bohatera, jest spowiedzią, ukazaniem łączności pomiędzy światem rzeczywistym a tym tajemniczym, nie do końca zrozumiałym, światem naszych uczuć.

Ostateczną transformację przechodzi Gustaw w „Dziadów część III”, gdzie zmienia się w Konrada, romantycznego patriotę a nie kochanka. Jest on samotnym człowiekiem, uwięzionym w klaustrofobicznej przestrzeni celi, który posiada wyjątkową wrażliwość poetycka, co z kolei czyni go wyższym, lepszym od innych. Ten indywidualista utożsamia się z całym narodem. Abstrakcja jest możliwa tylko dzięki temu, że Konrad jako poeta jest równy Bogu, i może, a nawet musi, kierować postępowaniem innych. Niestety nie jest w stanie zrealizować swoich wizji, przegrywa z teraźniejszością. Tzw. Wielka Improwizacja jest niczym innym jak pragnieniem przekazania ideałów świata ducha do przestrzeni rozumu. To skazane jest z góry na niepowodzenie dlatego, że rzeczywistość jest wypaczona i pomóc jej może tylko samounicestwienie. Jest to prometejski bunt przeciwko fałszywej sprawiedliwości rządzącej naszą planetą. Zbawicielem ma być osoba o imieniu „Czterdzieści i cztery”. Kim ona jest? Nie wiem, ale wydaje mi się, że każdy nosi ją we własnym sercu, jest naszą ostatnią deską ratunku, naszym ideałem, o którym nigdy nie zapomnimy.

Przykładem kreacji rzeczywistości fałszywej, podwójnego życia, jest „Konrad Wallenrod”. Odwołuje się on do historii, czyli czegoś co nie można już zmienić. Przeszłość kreuje przyszłość, a ta jest już niewiadoma. Tytułowy bohater jest w normalnym życiu „lwem”, czyli wielkim mistrzem zakonu Krzyżaków, zaś w drugim, „lisim”, Litwinem o imieniu Alf. W tym momencie nie wiadomo jaki świat opisuje utwór: rzeczywisty czy fikcyjny. Tak naprawdę nikt nie wie jak czuje się Konrad, który musi cały czas oszukiwać, walczyć niezgodnie z ideałami. Jest to analogia do sytuacji pierwszych spiskowców w Rosji, którzy nie wiedzieli jak walczyć, jak lis czy jak lew. To pierwsze niszczyło ich dumę ale dawało szansę na zwycięstwo, której była zupełnie pozbawiona walka z otwartą przyłbicą.

Ważną rolę w prezentacji świata romantycznego niepokoju odgrywa „Nie-boska komedia” Zygmunta Krasickiego. Nieokreślona czasoprzestrzeń uniwersalizuje dramat, przyporządkowuje go dowolnemu okresowi historycznemu. Kreowanie nowej rzeczywistości zbudowało świat, w którym fantastyka miesza się z empiryka, gdzie walczą anioły z diabłami, a ludzie z ludźmi. Najważniejszą rolę odgrywają stosunki pomiędzy bóstwem a człowiekiem, co potwierdza metafizyczną wymowę utworu.

Na powyższych przykładach można zauważyć z łatwością, że romantyzm opowiadał się za istnieniem drugiego, fantastycznego świata. Odtwarzanie rzeczywistości było tylko kopiowaniem błędów, których raczej trzeba było unikać. Nowa filozofia stworzona przez i dla uduchowionego człowieka, łączyła zmarłych z żywymi a uczucia traktowała jako coś wyższego, metafizycznego.

Drastycznie inną filozofię prezentowania świata stworzył pozytywizm. Wpływy tego okresu w literaturze rozciągają się na lata końca XIX stulecia, „wieku pary i elektryczności”. Ustalony do tej pory porządek świata, oparty na prawach przyrody, zmienił się w brutalne zasady rządzące miastem. Natura przestaje dawać natchnienie, jest tylko wykorzystywana jak źródło budulca dla człowieka. Cios metafizyce zadaje scjentyzm, zakładający wiarę tylko w to co jest udowodnione empirycznie. W sztuce zaczyna rozwijać się prąd zwany realizmem, zakładający wierne odtwarzanie rzeczywistości. Połączenie tego nurtu z najszerzej uprawianym gatunkiem literackim pozytywizmu stworzyło powieść realistyczną. Była ona praktycznie dziełem naukowym, pogłębioną analizą psychologiczno-społeczną świata. Cechą charakterystyczną była szczególna rola narratora, ukrytego za akcją i bohaterami, który ma swoje zdanie o opisywanych wydarzeniach, ale ukrywa je, pozostawiając nam wysnuwanie wniosków.

Utwór, który nosi miano arcydzieła gatunku to „Komedia ludzka” Balzaca. Jest to właściwie olbrzymi cykl obejmujący 97 utworów, opisujący Paryż lat 20-tych XIX wieku. Jest to dogłębna analiza, fotograficzne oddanie realiów życia z najdrobniejszymi detalami. Akcja rozgrywa się w wielkim mieście, co wraz z osamotnieniem głównego bohatera, wprowadza ponurą atmosferę, szarą rzeczywistość rynsztoka. Paryż ukazany jest jako potwór, żyjąca istota, która kieruje się sobie tylko znanymi prawami. Nieprzestrzeganie zasad wywołuje klęskę, pozbawia egzystencję sensu, zabija. Najwyższą wartością jest pieniądz, na inne ideały nie ma miejsca.

„Komedia ludzka” to bardzo dokładna „kalka” opisywanego świata. Oddanie realiów umożliwiło czytelnikowi lepsze zrozumienie bohaterów, ale jednocześnie np. ja osobiście, nie mogę przyjąć teorii o braku ideałów metafizycznych w jakimkolwiek wymiarze. Suche opisy mają wywołać refleksje u czytelnika, sprowokować go do przemyśleń.

Polskim przykładem powieści realistycznej jest niewątpliwie „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Utwór jest rozległym studium społeczeństwa, nacechowanym uniwersalizacją postaci, to znaczy nadaniem postaciom cech osobowych, charakterystycznych dla poszczególnych grup społecznych. Przyroda zastępowana jest przez narratora, obdarzonego wszechwiedzą i autorytetem moralnym.

Oprócz tego mamy szereg utworów, których autorzy należeli już do następnego pokolenia, ale ich twórczość korzeniami nawiązywała do realizmu. Wymienić tu można przede wszystkim „Chłopów” Reymonta, powieść opisującą wieś polską początków XX wieku. Jest to kompendium wiedzy na ten temat, zabranie kompletnego obrazu rzeczywistości tamtych czasów. Można zauważyć pierwsze oznaki powrotu do nurtu romantycznego: np. symbolizm oraz rolę przyrody, podkreśloną dodatkowo naturalizmem.

Innym utworem tego rodzaju jest „Dzika kaczka” Henryka Ibsena. Jest to dramat o prawdzie i kłamstwie, w którym iluzja staje się sensem życia, a realność wywołuje chaos. Realizm utworu przejawia się w postaciach bohaterów, zwykłych ludzi, nie odbiegających zbytnio od przeciętnych mieszkańców ówczesnej Europy. Przewrotność utworu polega na tym, że projekcja fałszywego świata odbywa się w dobrej wierze, zaś realność zabija i oślepia. Ślepota staje się symbolem zależności jednego człowieka od drugiego. Wolność jest zabijana jak dzika kaczka, staje się obiektem polowań. Realność niszczy, fantastyka tworzy.

Pozytywizm unicestwił człowieka. Poświęcił go w imię rozwoju techniki i utylitaryzmu. Następna epoka literacka już w założeniu to zmieniała. Młoda Polska to okres przemian moralnych, zdania sobie sprawy, że istota ludzka musi w coś wierzyć, w coś niematerialnego, bo inaczej zagubi się w nicości.

Twórcą, który za cel postawił sobie ukazanie mistycyzmu i wieloznaczności świata, był niewątpliwie Stanisław Wyspiański. W jego życiowym dziele, dramacie pod tytułem „Wesele”, zawarta jest filozofia nowej epoki. Zakładała ona, że człowiek żyje duszą, jej rozwój, nauka czucia świata, jest najważniejsza. Świat przedstawiony w dramacie jest połączeniem realiów ciała i duszy, empiryki i fantastyki. Chochoł wywodzący się z wierzeń ludowych spełnia olbrzymia rolę w utworze, jest symbolem różnic w psychice pomiędzy chłopami a inteligencją. Goście na weselu chcą tworzyć nową, lepszą teraźniejszość, ale niestety nigdy się to nie uda. Pesymizm dzieła podkreśla dodatkowo zgubienie złotego rogu, symbolu walki o niepodległość. Świat fantastyczny opowiada się za patriotyzmem, ale ludzie nie chcą poparcia, ich buta prowadzi do upadku. Inteligencja, a szczególnie poeci, nie kierują narodem, ich związki z warstwami niższymi są tylko elementami snobizmu.

Następną epoką literacką było dwudziestolecie międzywojenne. Był to okres gdy Polska była już wolna, a z poety zdjęty został ciążący mu przez ponad 100 lat obowiązek szerzenia patriotyzmu i ducha narodowego. Twórca mógł zająć się wnętrzem człowieka, jego problemami, kruchością jego psychiki. Wybitnymi przedstawicielami tego nurtu byli Schulz, Gombrowicz i Witkacy.

„Sklepy cynamonowe” to zbiór opowiadań autorstwa Brunona Schulza. W utworze nie można wyróżnić tradycyjnego modelu akcji, czasu i przestrzeni, który jest zastępowany przez opis przeżyć psychicznych bohatera, prezentację jego podświadomości, rozrzucone w wielowymiarowej rzeczywistości doznania metafizyczne. Świat przedstawiony to wymysł narratora i kreowany tylko przez niego. Poruszamy się w nim kierowani niewidzialną ręką przewodnika, który pokazuje nam kolejne etapy podróży przez duszę. Nowa rzeczywistość rodzi dylematy, nie da się jej opowiedzieć językiem umysłu, może być tylko zrozumiana przez tych, którzy wierzą w coś niedotykalnego, mistycznego, coś stworzonego przez uczucia.

Podobne przesłanie zawarł Gombrowicz w „Ferdydurke”. Utwór charakteryzuje chaos formy, będący jednocześnie zerwaniem z kanonem gatunku. Świat przedstawiony to mieszanka kpiny, żartu i powagi. Tragizm miesza się z groteską. Wszystko budowane jest na nowo poprzez uwypuklenie cech charakterystycznych dla naszego normalnego wymiaru i odbicie ich w krzywym zwierciadle. Kreowana rzeczywistość leży gdzieś miedzy duszą a umysłem, jest trudno definiowalnym stadium chorego lub genialnego umysłu. Człowiek zatraca swą indywidualność, staje się powoli taki jakim chcą go widzieć inni. Duma zanika, w jej miejsce pojawia się strach przed brakiem akceptacji. Świat realny nie istnieje, ponieważ swoją realnością zabija misternie splecioną tajemniczość snu, wizji innej rzeczywistości. Gombrowicz zburzył istniejące zasady a w ich miejsce stworzył nowe. „Ferdydurke” miała pokazać bezsens egzystencji bez uczuć, pozbawionego celu czekania na śmierć.

Autorem propagującym takie same, katastroficzne wizje był Witkacy. Wierzył on, że cywilizacja zmierza do upadku, co jest spowodowane odejściem od metafizycznej strony życia. Bał się tłumu, rewolucji i po prostu końca kultury. Jego dramat pod tytułem „Szewcy” to właśnie groteskowy obraz świata przyszłości, gdzie maszyny i chory ludzki rozum zastąpiły przyrodę i duszę. Teraźniejszość kreowana jest przez przyszłość tzn. znamy już tragiczne następstwa swoich obecnych czynów, zdajemy sobie sprawę co nas czeka, a mimo tego nic nie robimy. Projekcja rzeczywistości zbliża utwór do „Ferdydurke”: chaos miesza się z kontrastowo rozumianym „normalnym” wymiarem.

Moim zdaniem nigdy nie można powiedzieć, że coś mi się podoba lub niepodobna. Jeśli chciałbym coś takiego stwierdzić o jakimś tekście, musiałbym sam go napisać. Po prostu, nigdy nie mogę być pewny co autor ma na myśli. Mnie osobiście odpowiada model literatury łączący w jednym dwa światy: ten realny i ten fantastyczny. Nie można całkowicie polegać na fotograficznym odwzorowaniu problemu, trzeba się zastanowić nad jego źródłem, zbadać, czy nie odnosi się on do psychiki, do duszy i może do wiary bohatera. Poeta powinien być kimś wyższym, jego twórczość powinna podpowiadać innym jak sobie radzić w życiu. Niedopuszczalna jest oczywiście druga skrajność czyli uciekanie od realnego świata. Topienia swoich smutków w iluzji, nie można traktować jako sposobu na egzystencję, ponieważ nie przynosi to pożytku nikomu. O egoizmie własnego postępowania nie można zapomnieć w żaden sposób. I w tym miejscu to Ja popadam w skrajność. Zaczynam martwić się o innych a nie powinienem tego robić. Dlaczego?? Ponieważ świat uznaje to za słabość, piętnuje to z całej siły, zabrania tego czynić w imię kultu jednostki. Według niektórych nie żyjemy i tworzymy dla innych lecz tylko dla siebie. Dla mnie osobiście jest to całkowity bezsens. Kreowanie sztucznej rzeczywistości jest działaniem nie dla siebie lecz właśnie dla innych. Nie wiem czy przemawia przeze mnie jakaś forma mesjanizmu czy może zdrowy rozsądek: jak ja pomogę komuś to ktoś kiedyś pomoże mi. Jest to oczywiście utopia.

Fotograficzne odtwarzanie rzeczywistości... Jest to strach przed tym co nieznane.

Kreowanie nowych rzeczywistości... Jest to strach przed tym co znane.

Czy przestaniemy się kiedyś bać?

Fotograficzne odtwarzanie rzeczywistości... Jest to chęć poznania tego co już znane.

Kreowanie nowych rzeczywistości... Jest to chęć poznania tego, co jeszcze nieznane.

Czy przestaniemy kiedyś szukać?

Oby nie. Bo wtedy umrą dwa światy: empiryczny i metafizyczny... w sumie to i tak obydwa opierają się na poznawaniu nowego. Tylko w innym wymiarze.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Różne modele miłości romantycznej(1), zamiawiane przez chomików
ARTYSTA, zamiawiane przez chomików
Pokora i bunt wobec Boga(1), zamiawiane przez chomików
Kim był bohater XIX wieku(1), zamiawiane przez chomików
Wartosci Uniwersalne, zamiawiane przez chomików
Emigracja, zamiawiane przez chomików
Wypracowania 2, zamiawiane przez chomików
do wydruku 2, zamiawiane przez chomików
Wypracowania 5, zamiawiane przez chomików
Wolność(1), zamiawiane przez chomików
61, zamiawiane przez chomików
Inspiracje przeszłości(1), zamiawiane przez chomików
Ideał człowieka i obywatela w literaturze staropolskiej, zamiawiane przez chomików
49, zamiawiane przez chomików
54(1), zamiawiane przez chomików

więcej podobnych podstron