68. Kulturowe ograniczenia testów projekcyjnych (na przykładzie testu Rorschacha)
Test Rorschacha (test plam atramentowych) to narzędzie, które wielokrotnie używano w międzykulturowych badaniach psychologicznych. Niektórzy psychologowie powątpiewają w trafność jakichkolwiek narzędzi projekcyjnych - jeśli zastosuje się je w kulturach innych niż zachodnia.
Jakie ograniczenia wskazują? Nawiązanie przyjaznej relacji z potencjalnymi osobami badanymi i zmotywowanie ich do udziału w badaniu zawsze sprawiają badaczowi pewne trudności, kiedy działa w kulturze innej niż jego własna. Dlaczego?
W takiej sytuacji pojawia się problem etnocentryzmu, czyli charakterystycznej dla każdego społeczeństwa skłonności do podejrzliwego traktowania obcych. (np. badani myślą, że badaczy nasłały władze, by podnieść podatki albo badacze amerykańscy działają na zlecenie CIA i mają niegodziwe zamiary polityczne). Trudno podważyć takie oskarżenia w sytuacji, kiedy samo badanie lub metoda badawcza wydają się bezsensowne z punktu widzenia miejscowych standardów kulturowych.
Wyjaśnienie osobom badanym charakteru badania może okazać się dość trudne (np. jak wyjaśnić cel testu, skoro najbliższym zastosowaniem w tej kulturze plam atrament. są czynności szamana? Spostrzeganie testu w kontekście religijnym może zniekształcić odpowiedzi w takie sposób, że zamiast indywidualnej symboliki będą one dotyczyły mitologicznych symboli danej kultury - wtedy badacz nie mierzy miejscowych cech).
Podstawowym problemem nadal pozostaje komunikacja dotycząca samego zadania. Jeśli badacz posługuje się ojczystym językiem osób badanych, to trudności komunikacyjne znacznie maleją, chociaż nie zostają całkowicie wyeliminowane. Zwykle badacz korzysta z pomocy tłumacza, który przekłada zarówno wyjaśnienie badania, jak i odpowiedzi osoby badanej. Tłumaczenie w obu kierunkach wiąże się z ryzykiem zniekształcenia znaczenia wypowiedzi (np. istnieją pojęcia, które nie mają trafnych odpowiedników). To podstawowy problem w interpretacji testu Rorschacha, ponieważ wyniki badania opierają się na tym, co na temat plam mówią osoby badane.
Wieloznaczność plam atramentowych nie eliminuje kwestii przywiązania testu do jednej kultury. Interpretację plam atramentowych znormalizowano na podstawie wyników badań przeprowadzonych wśród przedstawicieli kultury zachodniej, więc odpowiedzi uznaje się za normalne lub wykraczające poza normę w zależności od tego w jakim stopniu są one bliskie przeciętnym odpowiedziom ludzi Zachodu. (np. w odniesieniu do każdej z kart testu Rorschacha pojawiają się powszechne, powtarzające się odpowiedzi - tzw. popularne odpowiedzi - każda normalna osoba udziela podobnej liczby takich odp. Jeśli jest och zbyt mało, może to oznaczać, że dana osoba nie przyswoiła sobie właściwego, normalnego sposobu pojmowania doświadczeń, a ich nadmiar - niższy od przeciętnego poziom inteligencji lub nieumiejętność twórczego myślenia.) Wysuwanie takich wniosków na podstawie liczby popularnych odpowiedzi ma sens tylko wtedy, kiedy badacz wie, ilu takich odpowiedzi udziela większość członków społeczeństwa, z którego pochodzi dana osoba badana, bo odp. na daną kartę w jednym społeczeństwie wcale nie musi być popularną odp. w innym. (np. na Zachodzie „karta z nietoperzem” - Eskimosi nigdy nie widzieli nietoperza dlatego nie zinterpretowali by jej tak).
Badacze odkryli wiele różnic kulturowych w samym sposobie, w jaki ludzie odpowiadają na karty testu Rorschacha (np. w odpowiedziach nie występują kolory i ruch, albo tylko jedno z nich; szczegóły a nie całość). Wyniki kilku badań wskazują, że w kulturach innych niż zachodnia całkowita liczba odpowiedzi jest zwykle mniejsza niż w społeczeństwach Zachodu. Przeprowadzając test Rorschacha poza kulturą zachodu, można się również spodziewać mniejszej liczby odniesień do koloru, ruchu i faktury.
Trzeba się dowiedzieć znacznie więcej na temat tego, które odp. na testy projekcyjne są uniwersalne kulturowo, a które ściśle wiążą się z daną kulturą, zanim będzie można używać tych narzędzi w badaniach między kulturowych.
Częściowym rozwiązaniem problemu nietrafności zachodnich miar osobowości mogą okazać się opracowane w danej kulturze narzędzia badawcze, które ułatwiają weryfikację zachodnich teorii osobowości.
69. Psychospołeczne uwarunkowania poziomu inteligencji psychometrycznej (I.I.)
Wyjaśnianie międzyrasowych różnic w wynikach testów inteligencji stanowiło zawsze drażliwą kwestię. Na ogół przedstawiciele mniejszości wypadają w takich testach gorzej niż członkowie grup większościowych, niezależnie od tego, czy porównywane grupy należą do różnych ras, czy też nie, np. mniejszości rasowe w USA uzyskują niższe wyniki - żyją w mniej korzystnych warunkach środowiskowych niż grupa większościowa (niższe dochody, biedne dzielnice, gorsze szkoły, różnice w programach nauczania, różnice językowe,), jednak trzeba pamiętać, że mniejszości rasowe różnią się od dominującej białej rasy także pod względem kulturowym i społecznym.
Przez wiele lat wyniki badań testów inteligencji wskazywały na to, że afroamerykańskie dzieci uzyskują przeciętnie o 15 punktów mniej niż ich biali rówieśnicy. Z czego to wynika?
Badanie międzyrasowych różnic w wynikach testów inteligencji jest szczególnie trudne ze względu na rozpowszechnienie uprzedzeń rasowych. Oczywiście wkracza tu problem - geny czy środowisko?
Jeden ze sposobów rozstrzygnięcia tego sporu to porównywanie dzieci, które należą do różnych ras, lecz żyją w podobnych środowiskach społecznych. Jeśli po zminimalizowaniu różnic środowiskowych nadal będziemy obserwować różnice w wynikach , to hipoteza, że te różnice mają podłoże genetyczne będzie bardziej prawdopodobna niż konkurencyjne wyjaśnienie środowiskowe.
Metoda porównywania dzieci, które żyją w różnych warunkach środowiskowych. Gdyby uzyskiwały niewielkie różnice, to hipoteza o silnym wpływie czynników dziedzicznych. Gdyby jednak dzieci z tej samej rasy, lecz należące do dwóch różnych grup społ. uzyskały bardzo odmienne wyniki w teście, to można by przypisać różnice czynnikom środowiskowym.
Badania Zeny Blau (1981) - badanie białych i czarnych dzieci. Porównywane grupy mieszkały na przedmieściach Chicago. Całkowita różnica między grupami wynosiła 10 Punktów IQ. Kiedy jednak Blau porównała czarne dzieci z białymi rówieśnikami o zbliżonym statusie społeczno-ekonomicznym, różnica wyniosła 6 punktów - wystarczyło zminimalizować wpływ czynników środowiskowych, aby rozbieżność zmalała o 40%. Gdyby uwzględniono jeszcze różnice społ., rozbieżność okazałaby się jeszcze mniejsza lub zniknęłaby.
Badania Hofstadtera (1963) - uwarunkowania religijne też wywierają wpływ na rozwój intelektualny dzieci. Np. fundamentalistyczne kościoły ewangelickie sprzyjają antyintelektualizmowi swoich wiernych - w USA dzieci afroamerykańskie częściej wychowują się w takim środowisku religijnym. Religia może wywierać istotny wpływ na wyniki testów inteligencji (być może równie istotny jak status społeczno-ekonomiczny).
Kolejne badania Blau - porównywała czarne i białe dzieci żyjące w zbliżonych warunkach zarówno społeczno-ekonomicznych, jaki i religijnych - różnica wyniosła 4 punkty. Natomiast nie zaobserwowano różnic między uczniami z rodzin o wysokim statusie społ.-ekonom., należących do kościoła protestanckiego albo żadnego wyznania albo ateistów - tu rasa nie miała żadnego związku z wynikami uzyskiwanymi przez te grupy społeczne w teście inteligencji.
Badania Scarr i Weinberg (1981) - porównywanie dzieci tej samej rasy w różnych środowiskach - dostarczyła dowodów wpływu środ. - cel: gdyby czarne dzieci wychowywane w świecie białych wypadały w testach inteligencji lepiej niż czarne dzieci dorastające w środowisku czarnych, to można wnioskować, że czynniki środowiskowe w wystarczającym stopniu wyjaśniają tak zwane różnice rasowe w wysokości IQ. - wyniki: średni wynik adoptowanych czarnych dzieci przez białe rodziny był o10 punktów wyższy niż czarnych dzieci w rodzinach ich pochodzenia. Im dłużej adoptowane dzieci przebywały w swoich nowych, większościowych, białych rodzinach, tym lepsze osiągały wyniki w teście inteligencji = owa różnica środowiskowa sprawiła, że ich wyniki byłe wyższe od średniej krajowej [wysoki poziom IQ dowodził, że miały one wystarczające zdolności alby uzyskać takie wyniki].
Scarr wykazała też, że jakość życia dzieci w okresie przed adopcją wywierała wpływ na późniejsze wyniki w teście IQ. Im spokojniejsze było życie dzieci przed adopcją oraz im lepszą opieką otaczano je w pierwszych latach życia, tym wyższy był ich badany potem IQ. Scarr zwróciła też uwagę na fakt, że dzieci rodziców, którzy są stosunkowo słabo wykształceni, a nawet mają niższy od przeciętnego poziom inteligencji, mogą uzyskiwać w teście IQ znakomite wyniki, jeśli wzrastają we wzbogaconym środowisku (ciepło emocjonalne, dobra kondycja fizyczna i psychiczna, brak lęku czy niepokoju, rodzice odprężeni i swobodni w relacjach z dziećmi, w domu obowiązywały demokratyczne zasady, a rodzinne środowisko stymulowało dzieci intelektualnie).
Pod koniec lat osiemdziesiątych rozbieżności w IQ między czarnymi a białymi zmniejszyły się o jedną trzecią, a później nawet o połowę.
Czynniki które wpłynęły na zmniejszenie różnic między rasowych: stopniowy wzrost wydatków na edukację w ciągu całego ostatniego stulecia, coraz wyższe wykształcenie czarnych rodziców, mniejszą liczebność afroamerykańskich rodzin i wynikający z niej wzrost środków finansowych przeznaczonych przez czarne rodziny na każde dziecko.
70. Kulturowe ograniczenia uniwersalności teorii Freuda
Pod koniec XIX wieku, Freud przedstawił swoją koncepcję kompleksu Edypa - u kilkuletniego chłopca pojawiają się niepokojące uczucia do matki oraz wrogość do ojca, która wynika z poczucia rywalizacji i konkurencji, W trakcie „normalnego” rozwoju owe edypalne pragnienia zanikają wskutek silniejszej identyfikacji z ojcem. Freud twierdził również, że niezaspokojone pragnienia edypalne i nierozwiązane konflikty mogą się ujawniać poprzez mechanizm marzeń sennych - np. wynikająca z zazdrości niechęć chłopca do jego ojca może znaleźć wyraz we śnie, w którym ojcu przytrafia się coś strasznego - śmierć, okaleczenie lub jakieś inne nieszczęście; zgodnie z teorią Freuda taki sen wskazuje ma wypartą nienawiść do ojca, wynikającą z seksualnej zazdrości.
Czy Freudowska interpretacja tego snu byłaby słuszna także w innych kulturach?
A co ze społeczeństwem, w którym związki między ojcami a synami różnią się od relacji rodzinnej uważanej przez Freuda z powszechną? Badania Malinowskiego - z taką sytuacją mamy do czynienia wśród mieszkańców wysp Trobrianda (Papua-Nowa Gwinea). W awunkularnym społeczeństwie Trobriandczyków chłopców wychowywali wujowie (czyli bracia matki), a nie biologiczni ojcowie. Triobriandzcy mieli marzenia senne podobne do tych, z którymi spotkał się Freud, z jedną istotną różnicą: nieszczęście przydarzyło się w nich wujowi chłopca, a nie jego ojcu. Dlaczego chłopiec miałby odczuwać wyparta wrogość do wuja i tłumione pragnienie, aby się go pozbyć? Teoria seksualnej zazdrości wydaje się w tym wypadku mało wiarygodna. = To podważa uniwersalność Freudowskiej koncepcji kompleksu Edypa, ale poddaje też w wątpliwość trafność teorii Freuda w odniesieniu do społeczeństw Zachodu.
Zanim jakąś teorię uzna się za uniwersalną trzeba zbadać występowanie i znaczenie danego zachowania (w tym wypadku marzenia sennego) w więcej niż jednej kulturze. Spostrzeżenie Malinowskiego wskazują, że przyczyną „edypalnych” snów trobriandzkich chłopców, w których ujawnia się wyparta wrogość wobec dorosłego mężczyzny, nie jest seksualna zazdrość o matkę, ale raczej władza tego mężczyzny nad dorastającym chłopcem. [może da się to zastosować do chłopców współczesnych Freudowi]
Segall i współpracownicy (1990) zwracają uwagę na fakt, że Freud pominął dwie odmienne funkcje ojców w XIX-wiecznym Wiedniu. Ojcowie byli zarówno kochankami matek, jak i surowymi wychowawcami swoich synów. Skoro jedna osoba pełniła równocześnie obie te role, nie można uznać, że Freudowska hipoteza seksualnej zazdrości jest bardziej trafna niż hipoteza dotycząca bezradności wobec surowego wychowawcy.
Jeśli dysponujemy informacjami, które pochodzą tylko z jednej kultury, to jak możemy się przekonać, że wybrano poprawne wyjaśnienie? Gdyby trobriandzcy chłopcy śnili także koszmary na temat swoich ojców, to zaproponowana przez Freuda seksualna interpretacja konfliktów edypalnych byłaby bardziej uzasadniona. Ponieważ jednak nie zaobserwowano takich snów, dane zgromadzone w tym społeczeństwie sugerują, że istnieje co najmniej jedno konkurencyjne wyjaśnienie.
Wg Segalla i współpracowników, mimo że zweryfikowanie teorii w kontekście różnych tradycji kulturowych może nie zwiększać jej przejrzystości, to jednak ów proces pomaga badaczom uniknąć błędów i nieuzasadnionych uogólnień.
Nie wszyscy zgadzają się, że spostrzeżenie Malinowskiego zaprzeczyły słuszności tez Freuda - Sapiro (1982) twierdzi, że wśród Trobriandczyków występowały silne pragnienia edypalne, a relacje między ojcami a synami są tam jeszcze bardziej wrogie, niż dzieje się to w kulturach Zachodu. Kto ma racje? Wg Segalla i współpracowników - należy przebadać znacznie więcej społeczeństw zarówno wywodzących się z kultury Zachodu, jak i awunkularnych, zanim poznamy ostateczną odpowiedź.
71. Kulturowe ograniczenia uniwersalności teorii Eriksona
Erik Erikson stworzył model rozwoju psychicznego człowieka, w którym kładzie nacisk na umiejętności, jakie jednostka musi zdobyć w różnych stadiach życia. We Eriksona w okresie niemowlęctwa i dzieciństwa normalnie rozwijająca się jednostka uczy się ufać innym, staje się w pewnym stopniu autonomiczna, zaczyna przejawiać inicjatywę i zyskuje poczucie kompetencji. W okresie dorosłości człowiek uczy się wyrażać intymność poprzez nawiązywanie i utrzymywanie bliskich związków z innymi, a później życiodajność (generativity), która daje mu poczucie, że ma swój udział w rozwoju świata. Wreszcie u schyłku życia powinniśmy osiągnąć wew. integrację, zadowolenie z tego, co dotąd przeżyliśmy. Podobnie jak większość innych teoretyków, którzy podzielili życie człowieka na stadia, Erikson twierdził, że kolejne fazy rozwoju następują w niezmiennej kolejności i rozpoczynają się w określonych momentach cyklu życia człowieka. Pomyślne rozwiązanie jednego kryzysu rozwojowego przygotowuje jednostkę do zmierzenia się z następnym ważnym zadaniem.
Przeprowadzono wiele badań, które maiły na celu zarówno dokonanie pomiaru poszczególnych elementów modelu Eriksona, jak i zweryfikowanie jego teorii rozwoju.
Ochse i Plug (1986) mierzyli wyszczególnione [rzez Eriksona elementy osobowości u ponad 1800 białych i czarnych mieszkańców RPA. Ich zdaniem pojęcia opisane przez Eriksona (np. tożsamość, intymność, życiodajność, integracja ego) są trudne do zdefiniowania w taki sposób, aby łatwo było je mierzyć. Niektóre pojęcia zaproponowane przez Eriksona są nieprecyzyjnie zdefiniowane i niejasne, a ich znaczenia często się pokrywają.
Pojawia się też pytanie czy wszyscy ludzie przechodzą przez stadia w dokładnie takiej kolejności jak opisał Erikson, czy też historyczne lub kulturowe uwarunkowania mogą nieco zmieniać ten wzorzec? Wyniki badań Ochse i Plug w RPA nasuwają pytanie dotyczące zarówno tego, kiedy rozpoczynają się poszczególne stadia rozwoju, jak i dokładnej kolejności w jakiej następują. Zaobserwowano różnice pomiędzy przedstawicielami obu płci - u białych kobiet w wieku 25-39 poczucie tożsamości wydaje się kształtować szybciej niż u białych mężczyzn (jak sugerują Ochse i Plug: zanim jednostka uzyska poczucie tożsamości, musi się u niej wykształcić autentyczne poczucie intymności, a nie na odwrót, jak twierdzi Erikson). Zauważono również, że ze względu na warunki społeczne, w jakich żyła większość czarnych kobiet w Afryce Południowej (m.in. ich status mniejszościowy, wysoki wskaźnik ubóstwa, niewystarczające warunki egzystencji), niełatwo było im osiągnąć poczucie intymności i związane z nim poczucie tożsamości. U czarnych mężczyzn uczestniczących w badaniu poczucie tożsamości również pojawiało się bardzo późno (to z kolei wywierało negatywny wpływ na czarne kobiety, które jeszcze w wieku średnim nie potrafiły określić swojego miejsca w świecie oraz doświadczały braku intymności i braku poczucia dobrostanu). Wydaje się, że biali przeżywali dorosłość zupełnie inaczej niż czarni. [w miarę jak się zmieniają warunki społeczne w RPA, całe grupy czarnych mieszkańców tego kraju mogą oczekiwać zupełnie innych doświadczeń związanych z rozwojem psychicznym niż w okresie apartheidu]
72. Dowody na genetyczne uwarunkowanie cech osobowości
Około 40% różnic indywidualnych w zakresie osobowości można wytłumaczyć czynnikami dziedzicznymi (Loehlin, 1992). To dzięki genom wszyscy jesteśmy do siebie podobni jako ludzie, a jednocześnie wyjątkowi jako poszczególne jednostki [wyjaśnienia ewolucyjne - geny od przodków].
Badania dostarczają danych dla każdej z cech Wielkiej Piątki - wartości wskaźnika odziedziczalności mieszczą się w zakresie 0,29 - 0,50. (odziedziczalność istotnie niższa w porównaniu do inteligencji). Prawie wszystkie cechy osobowości wykazują umiarkowaną odziedziczalność od 30 do 50%(Loehlin i Nichols, 1976). Ekstrawersja = odziedziczalność 50%, neurotyczność= 40%.
Badania genetyczne sugerują, przynajmniej w niektórych przypadkach, że może występować kontinuum różnic indywidualnych od prawidłowej osobowości, przez zaburzenia osobowości do psychopatologii (np. osobowość schizoidalna i schizofrenia).
Analizy ciągłości i zmian osobowości w zależności od sytuacji i w czasie - badania te wskazują, że geny są odpowiedzialne w dużej mierze za ciągłość.
Stwierdzono powiązania odpowiednich loci cechy ilościowej dla kilku genów i cech osobowości, np. gen receptora dopaminy może być powiązany z cechą osobowości polegającą na poszukiwaniu nowości.
Rodzeństwa biologiczne wykazują wyższe współczynniki korelacji niż adopcyjne. Wyższe są także współczynniki korelacji między rodzicami dziećmi biologicznymi niż rodzicami a dziećmi adoptowanymi.
Trzeba pamiętać, że cechy osobowości są spowodowane działaniem licznych genów, a nie jednego. Jednocześnie wskaźniki odziedziczalności określają jedynie, w jaki sposób geny przyczyniają się do zróżnicowania danej cechy w obrębie danej społeczności, a nie przesądzają o stopniu genetycznego uwarunkowania ludzkiej osobowości.
Plomin uważa, że ok. 40% zróżnicowania osobowości wynika z czynników genetycznych, ok.35% z odrębnych warunków życiowych, ok.5% ze wspólnych warunków życiowych, a pozostałe 20% stanowi błąd pomiaru.
Tylko typowe dla człowieka wyposażenie genetyczne pozwala w ogóle na wykształcenie się cech osobowości.
Wg Costy i McCrae'a pięć czynników stanowi uniwersalny, surowy materiał osobowości, który jest dziedzicznie uwarunkowany i obecny u wszystkich jednostek należących do gatunku homo sapiens. Stąd też, zdaniem tych autorów osobowośc ma charakter uniwersalny (McCrae i Costa,1997) - wyniki badań międzykulturowych, które w ich opinii, potwierdzają tą uniwersalność.
D. Gutmann (1967) przeprowadził badanie, którego wyniki sugerują, że istnieją uniwersalna sekwencja zmian zachodzących w ludziach z wiekiem. Wyróżnił 3 fazy życia Amerykanów płci męskiej i porównał je z fazami życia czterdziestu Majów. Majowie i Amerykanie pokonywali te same etapy zmian w poczuciu panowania nad otaczającym ich światem:
Starsi badani przejawiali bardziej bierno-zależną orientację, zewnętrzne poczucie kontroli, silniejsze zainteresowanie czynnościami oralnymi(zew. źródła zadowolenia-jedzenie, picie)
Młodsi badania w znacznie większym stopniu polegali na własnych działaniach.
73. Dowody na środowiskowe uwarunkowanie cech osobowości
Oszacowania odziedziczalności wynoszą o wiele mniej niż 100% - z tego wynika, że czynniki środowiskowe są ważne, ale ten wpływ środowiskowy wynika prawie całkowicie z wpływu specyficznego środowiska.
Wspólny wpływ środowiskowy Wielkiej Piątki wahał się o 0,00 do 0,11 - mały. Małe znaczenie środowiska wspólnego: średnia korelacja rodzeństwa biologicznego w zakresie osobowości wynosi 0,15, a rodzeństwa adopcyjnego - 0,05.
Specyficzny wpływ środowiskowy był znaczny dla każdej z 5 cech. Jest on większy niż np. dla inteligencji. Ale ani stały składnik cech osobowości, ani zmiany osobowości nie są zależne od doświadczeń we wspólnym środowisku. Chociaż wariancja środowiskowa jest ważna, to prawie cała sprawia, że dzieci wzrastające w tej samej rodzinie różnią się od siebie (Loehlin i Nichols, 1976).
Odziedziczalność cech osobowości pozostaje mniej więcej stała w ciągu całego życia (tzn. różnica wyników bliźniąt MZ-DZ jest mniej więcej stała). Jednakże wpływ specyficznego środowiska może wzrosnąć, prowadząc do stopniowego oddalania się korelacji wspólnych genotypów bliźniąt MZ. Zmiany cech osobowości są tylko częściowo zależne od wpływu genów i są znacznie bardziej zależne od kumulującego się wpływu wydarzeń specyficznego środowiska.
Plomin uważa, że ok. 40% zróżnicowania osobowości wynika z czynników genetycznych, ok.35% z odrębnych warunków życiowych, ok.5% ze wspólnych warunków życiowych, a pozostałe 20% stanowi błąd pomiaru.
Istnieją różnice, co do których powstania geny nie przyczyniają się - to, czy ktoś wyznaje poglądy antysemickie, rasistowskie, czy jest buddystą czy tez katolikiem, czy jego mową ojczystą jest język polski czy chiński - zależy niemal wyłącznie od środowiska (choć oczywiście potrzebne jest pewne podstawowe wyposażenie genetyczne).
Każde zachowanie jest wynikiem współdziałania genów i środowiska (a także interakcji między nimi!). Nie należy rozpatrywać tego osobno! Najlepiej opisał to Hebb (1955) - stwierdził on, że proporcja obu czynników stanowi 100% dziedziczności i 100% środowiska. Mimo matematycznego absurdu, autor chciał przez to podkreślić, że czynniki te są nierozłączne.
Jakiekolwiek zachowanie czy zjawisko psychiczne nie może wystąpić, jeżeli jeden z czynników - wyposażenie genetyczne bądź środowisko - ma wartość zerową (tzn. gdy go nie ma!).