KONSPEKT SPOTKANIA PRACY W GRUPACH
Szkolenie dla VII/VIII klas
TEMAT: Moje apostolstwo i zaangażowanie w Kościele.
Wprowadzenie:
Każdy z nas tu obecnych należy do Kościoła. Wprowadzili nas do niego rodzice przynosząc nas do chrztu. Co niedziela idziemy na Mszę Św., uczestniczymy w świętach, bierzemy udział w rekolekcjach. Na co dzień obserwujemy wiele scen, w których aktorami są chrześcijanie. Czasem można by postawić pytanie czy są to chrześcijanie - tacy jakich chciałby widzieć Chrystus, a może tylko tak się nazywają?
Żyjemy w swoim środowisku, mamy kolegów, koleżanki, którzy chodzą na religię
w szkole. Można by się zastanawiać, dlaczego przychodzą. Mogą być różne powody.
Na katechezie w jednej z rzeszowskich szkół podstawowych katechetka zrobiła ankietę. Zawierała ona pytania dotyczące celu chodzenia na katechezę, zaangażowania w życie parafii, przystępowania do komunii świętej, sakramentu spowiedzi. Okazało się, że na katechezę przychodzi w tej klasie 99% uczniów z czego prawie każdy uczęszcza na katechezę bo jest chrześcijaninem, dużo chce się dowiedzieć o Bogu. 5% z tej klasy przychodzi ze względu
na rodziców albo po to żeby się powygłupiać, 60% chodzi do spowiedzi świętej w pierwsze piątki miesiąca, pozostała część 3-4 razy w roku albo od święta. Z przyjmowaniem Komunii jest także niedobrze. Dzieci, młodzież przystępuje do Komunii przez tydzień po spowiedzi. Zdarzają się wśród waszych rówieśników sytuacje gdy chłopak czy dziewczyna w 7,8 klasie ostatnio spowiadał się przy okazji I Komunii Świętej, w tym czasie zakończyła się również jego edukacja religijna.
Niepokojącym jest także fakt, iż wiele spośród młodzieży w wieku 13-14-15-stu lat (nie mówiąc o starszej) zapomniała już dekalog czy też podstawowe modlitwy typu: Ojcze nasz. Zadziwiającym jest jednak fakt, że te szme osoby dorastając, chcą przyjąć sakrament bierzmowania albo też małżeństwa tylko dlatego, aby pokazać się przed ludźmi, że jeszcze należą do Kościoła, aby mieć dokument. W niektórych parafiach na Mszy św. Prawie nie ma młodzieży. Przychodzą jednostki.
W jednej ze szkół średnich w Rzeszowie na lekcji religii ksiądz zapytał: Kto należy do oazy, KSM-u, kto jest lektorem. Na klasę liczącą 38 osób zgłosiło się 3. Pozostała część klasy zadeklarowała swoją przynależność do Kościoła, ale nie wie co się dzieje w ich parafii.
Nie wie jak nazywa się proboszcz ani o której godzinie są Msze w kościele parafialnym, bo są tam bardzo rzadko.
Słuchając tych przykładów można by jeszcze je mnożyć. Trzeba sobie postawić kilka pytań, które pomogą być może nam uświadomić sobie cel życia chrześcijanina na ziemi. Pomocą niech będzie fragment z Pisma Świętego:
List św. Jakuba 1, 22-25
„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie, go przyjrzał się sobie, odszedł
i zaraz zapomniał jakim być. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności,
i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła: wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo”.
„Wiara bez uczynków martwa jest sama w sobie” Jk 2,17.
Jest taka piosenka, której słowa mówią nam kim ma być chrześcijanin i co ma czynić:
„Bądźcie solą, światłem mym
powiedział do nas Pan
nie bójcie się bo w każdy czas
przebywam pośród was”
Przebieg spotkania:
Kto to jest chrześcijanin?
Co to znaczy być sobą, światłem świata?
Gdzie mogę dać świadectwo życia chrześcijańskiego?
Co nie podoba mi się w środowisku, w którym przebywam?
Co jest przeszkodą dla młodzieży aby żyć po chrześcijańsku?
Dlaczego mam zmieniać świat i siebie?
Jakie zauważam błędy w swoim życiu?
Co chciałbym zmienić u siebie aby umocnić wiarę?
Jak mogę apostołować?
Co mogę zrobić dla moich koleżanek, kolegów aby ich zmienić?
Wnioski:
Chrześcijanin to człowiek Chrystusowy.
Moje dobre czyny, słowa są światłem świata.
Świadczyć o Chrystusie mogę w każdej chwili: dom, szkoła, podwórko, lekcja.
Przeszkodą w dawaniu świadectwa może być moja słaba wiara, brak świadomości kim jestem i po co żyję, brak odwagi aby wyłonić się z grupy.
Powinienem troszczyć się o rozwój swojej wiary przez przynależność do grup parafialnych, branie udziału w rekolekcjach , spotkaniach formacyjnych, czytaniu prasy, książek katolickich, oglądaniu filmów.
Powinienem bardziej słuchać Boga niż ludzi - wg. św.Pawła.
Mogę pokazać im, że życie chrześcijańskie nie musi być prowadzone w ukryciu ale, że na co dzień, obojętnie gdzie się znajduję - jestem chrześcijaninem, nie wstydzę się tego. Wszędzie gdzie jestem rozsiewam radość, dobro i pokój.