Tożsamość kobieca- esencjalizm czy konstruktywizm?
Istnieją dwie pespektywy, z których można postrzegać kobiecość i męskość. Jedną z nich jest esencjalizm, który wywodzi je z cech naturalnych; drugą - społeczny konstruktywizm, który zakłada że są one kształtowane dyskursywnie w trakcie procesów społecznych. W przypadku tej drugiej perspektywy- dla określenia płci w kontekście społeczno- kulturowym- używa się zwykle terminu rodzaj. Często jest stosowany jako przeciwstawny do terminu płeć. Płeć określa to wszystko, co rozumiemy pod pojęciem płci biologicznej, a zatem odnosi się on do fizjologicznych i anatomicznych cech płciowości, a także do tożsamości seksualnej człowieka. Rodzaj jest natomiast definiowany jako ,,społeczne kulturowe i psychologiczne znaczenie narzucane biologicznej tożsamości płciowej”. W tym rozumieniu rodzaj jest wykorzystywany do wyodrębnienia społecznego charakteru różnic między kobietami i mężczyznami. Millet podkreśla, iż rodzaj jest kategorią psychologiczna i kulturową, w związku z czym może być całkowicie niezależny od płci biologicznej, a nawet z nią sprzeczny. Jak dowodzi Butler nie istnieje esencja, którą uzewnętrznia rodzaj, ani tez obiektywny ideał, do którego rodzaj aspiruje. Rodzaj jest konstruowany poprzez działania społeczne. Innymi słowy, rodzaj dotyczy spełniania siebie, nie istnieje jednak jako z góry dany fakt natury czy autentyczny rdzeń. Flax pisze, że rodzaj (kobiecy i męski) nie posiadają jakiejkolwiek stałej ,,esencji”, zmieniają się w czasie, przy czym stosunki między rodzajami mają wysoce asymetryczny i oparty na dominacji charakter. Oto, bowiem jeden z rodzajów- męski- zdołał uzyskać status swoistego uniwersum, stanowiącego standard wobec którego definiowany jest podporządkowany rodzaj drugi - kobiecy. W kulturze Zachodu rodzaj i jego właściwości są postrzegane jako zjawiska naturalne. W tej perspektywie przyjmuje się, iż kobiety i mężczyźni w sposób naturalny różnią się od siebie nie tylko pod względem biologicznym lecz również psychicznym. Dziewiętnastowieczne dyskursy medyczne wykreowały, w oparciu o skrajny esencjalizm biologiczny dychotomiczny wizerunek płci, w którym kobieta pełniła rolę ,,gorszego”. Przekonanie o jej biologicznej niższości stanowiło podstawę do ograniczenia jej działania i do postrzegania jako mniej lub bardziej ułomnego, pod względem psychicznym, człowieka. W epoce wiktoriańskiej uważano, że kobieta zgodnie ze swoja fizjologią i anatomią, jako jednostka bierna, delikatna i krucha, powinna być chroniona przed światem. Rola kobiety w społeczeństwie była wówczas ściśle wyznaczona przez jej biologiczną naturę, to znaczy przez menstruację, ciążę i macierzyństwo. One to bowiem, jak wierzono, uniemożliwiły kobiecie normalne funkcjonowanie w społeczeństwie i były przyczyną cyklicznie występujących depresji, słabości, chorób, rozdrażnienia, kapryśności, drażliwości, a nawet przejawów okrucieństwa czy niepoczytalności. Dziewiętnastoletnia nauka zrodziła również teorię, według której cechy psychiczne kobiety i mężczyzny są pochodnymi różnic w metabolizmie komórkowym. I tak na poziomie komórki, męskość była charakteryzowana przez tendencje do roztrwaniania energii; kobiecość natomiast poprzez zdolność do magazynowania lub nadbudowywania energii. Geddes wywiódł teorię reprodukcji i znaczenie płci. Dokonał on dychotomicznego podziału temperamentów obu płci, przystosowując je odpowiednio do romantycznej idei męskiej racjonalności i żeńskiej intuicji. Sytuacja kobiet w społeczeństwie odzwierciedlała ekonomię metabolizmu komórkowego i odpowiada fizycznym różnicom między płciami. Kobiety nie były, zatem zamykane w przestrzeni domowej z powodu mniejszej siły fizycznej, ani też w skutek męskiej konspiracji, związanej z walką o władzę społeczną, lecz z powodu niemożliwych do zakwestionowania czynników biologicznych. Metabolizm komórkowy stanowił, podstawę wielu różnic psychologicznych między obu płciami. Zakładano, że mężczyźni są inteligentniejsi od kobiet, posiadają większą niezależność i odwagę. Z kolei kobiety charakteryzować miała stałość uczuć, empatia i pasywność. Jak pisze Lorber powstał szereg stereotypów, dotyczących np. nierównych kompetencji w zakresie obchodzenia się z technologią. To z kolei spowodowało wykluczenie kobiet z setek profesji, jak również miało wpływ na wzajemne relacje płci w życiu codziennym, np. kierowanie samochodem. Jeśli małżeństwo znajduje się w samochodzie, jest znacznie bardziej prawdopodobne że to on będzie trzymał kierownicę, nawet jeśli ona jest lepszym kierowcą. Kierowanie daje możliwość przemieszczania się; stanowi formę władzy społecznej. W okresie, gdy powstały pierwsze automobile, feministki dokooptowały je jako symbol ruchliwości i emancypacji: nakładając gogle i chwytając za kierownicę wyrażały swoje intencje, aby wymknąć się poza przeznaczoną dla kobiet przestrzeń. Również współcześnie wysuwa się szereg argumentów, które mają potwierdzić tezę, iż płeć biologiczna i psychiczna są pojęciami tożsamymi. Podstawowymi czynnikami decydującymi o płci dziecka są geny, chromosomy i hormony, a także szereg czynników natury morfologicznej. Wyróżniamy, zatem płeć genetyczną zdeterminowaną układem chromosomów, płeć hormonalną zależna od dominacji androgenów lub estrogenów, płeć gonadalną wyznaczoną przez obecność jąder lub jajników, płeć reprodukcyjną określoną rodzajem wewnętrznych narządów rozrodczych, płeć fizyczną (morfologiczną) wyznaczoną przez zewnętrzne narządy rodne, płeć przypisywaną w momencie urodzenia przez rodziców i lekarzy. Moir i Lessel twierdzili iż za różnice psychiczne między kobietami i mężczyznami jest odpowiedzialna budowa mózgu. Sześć tygodni po zapłodnieniu, mózg płodu, pod wpływem działających na niego hormonów, kształtuje się według męskiego lub kobiecego wzorca. Zdaniem autorów różnice między mężczyznami i kobietami są w znacznie większym stopniu uwarunkowane biologicznie niż kulturowo. Rodzaj jest konstruktem społecznym i psychologicznym. Termin płeć stosowany jest wyłącznie w odniesieniu do kategorii biologicznej, która w studiach feministycznych definiowana jest jako niezmienna, odnosząca się do stałych cech biologicznych. Z perspektywy wielu nurtów feminizmu rodzaj jest, więc kategorią odrębną od płci, kształtowaną w procesie socjalizacji. Money i Erhardt uważali, iż dla pełnego zrozumienia kobiecości i męskości konieczne jest oddzielenie znaczenia płci biologicznej od znaczenie płci kulturowej. Wykazują oni, że definicje i wyobrażenia kobiecości i męskości wypływają z praktyk kulturowych danego społeczeństwa, nie są natomiast determinowane przez biologię, istoty ludzkie nie rodzą się z męską lub kobiecą psychologią, lecz raczej są modelowane w ten sposób, aby dostosowały się do tego, co uznawane jest za męskie lub kobiece. Społecznie konstruowana kobiecość i męskość decyduje o tożsamości urodzonych jako białe karty dziewczynek i chłopców. Zakłada się ze to wpływ środowiska wychowawczego decydują o tożsamości płciowej człowieka. W jakim stopniu chłopacy będą chłopcami a dziewczynki damami zależy w znacznej mierze od stosowanych wobec nich we wczesnym okresie życia metod wychowawczych, które sprzyjają właściwej identyfikacji. To, co uznajemy za cechy rodzone kobiety bądź mężczyzny jest w rzeczywistości wariantem ludzkiego usposobienia, które można wykształcić u osobnika każdej płci. Dziecko zostaje przypisane do kategorii rodzajowej między 12 a 18 miesiącem życia, a w wieku 3 lat osiąga ono pełnię ukształtowania danego wzorca rodzajowego. Jednakże coraz częściej zdarzają się sytuacje, w których rodzaj jest przypisywany dziecku jeszcze przed narodzeniem. Rodzaj staje się odtąd zasadą, którą trzeba spełniać i według której należy postępować. Odchylenie od przyjętego wzorca może prowadzić do społecznej marginalizacji. Narzuca to sytuację, w której cechy fizyczne, wiązane z rodzajem w sposób arbitralny i sztuczny, zyskują status podstawowej determinanty tożsamości. Odtąd dziewczynki muszą być nieśmiałe, delikatne, wrażliwe, bierne, opiekuńcze, gotowe do współdziałania, intuicyjne, ustępliwe, psychicznie niesamodzielne. Chłopców natomiast powinny charakteryzować: aktywność, śmiałość, konkurencyjność, odwaga, innowacyjność, indywidualizm, dominacja i agresywność. Harris uważa ona, że dzieci rodzą się z pewnymi cechami. Ich geny predysponują je do rozwoju określonego rodzaju osobowości. Środowisko może je jednak zmienić, nie środowisko stworzone przez rodziców ale środowisko poza domowe, środowisko rówieśników. W swojej teorii socjalizacji grupowej, autorka kwestionuje pryzmat rodziców i czynników genetycznych w rozwoju tożsamości dzieci. Zdobywają wiedze o tym jak się zachowywać, identyfikując się z grupą i przejmując jej postawy, zachowania, sposób mówienia oraz styl ubioru i ozdób. Za polaryzację rodzajów odpowiedzialny jest, jej zdaniem, mechanizm autokategoryzacji, który nakazuje dzieciom łączenie się w grupy tej samej płci i wytwarzanie w ich obrębie takich samych, odrębnych od innych grup, stylów i norm zachowań. Męskość chłopców i kobiecość dziewczynek kształtowana jest w stopniu dominującym przez grupy rówieśnicze. Jak twierdzi autorka poglądy dorosłych dawno uległy gruntownej zmianie, poglądy dzieciaków nawet nie drgnęły. W ciągu ostatniego stulecia kultura dorosłych stała się stopniowo bardziej egalitarna, natomiast w kulturze dziecięcej nadal króluje seksizm. Zależnie od epoki, szerokości geograficznej, długość włosów, wydepilowane bądź porośnięte włosami ciało, wydatne lub płaskie piersi stają się cechami ściśle związanymi z rodzajem i wyznaczającymi płeć kulturową. Jak pisze Kaschack wielkie niejasności trzeba wyeliminować lub zamaskować. Szczególnie dotyczy to kobiet, w przypadku których zabiegi służące podkreśleniu odmienności płci mają często charakter samodyscyplinujący i sztuczny, wystarczy wspomnieć tu o przemyśle kosmetycznym i odzieżowym a ostatnio chirurgii plastycznej dzięki, którym kobieta może stać się bardziej kobietą. Kobietę postrzega się jako ucieleśnienie natury, mężczyznę natomiast jako symbol kultury. Kobieta jest utożsamiona z natura z powodu swoistej fizjologii, jej ciało poddaje się specyficznemu cyklowi przemian biologicznych ściśle związanemu z przyrodą (cykl miesiączkowy kobiety odpowiada cyklowi księżycowemu). Ponadto posiada ona zdolność rodzenia dzieci. Ciało kobiety i przypisane mu funkcje powodują przypisanie jej ról społecznych o niższej randze kulturowej. Zakłada się że fizjologia wpływa na psychikę kobiety która jest bliższa naturze. Ciało kobiety zdaje się skazywać ją na zwyczajne reprodukowanie życia, gdy ciało mężczyzny, pozbawione naturalnych funkcji kreatywnych musi wykazać się twórczością zewnętrzną ( sztuczną ), dokonywaną poprzez technikę i symbole. Mężczyzna produkuje przedmioty względnie trwałe, wieczne kobieta natomiast produkuje innych śmiertelników. Agaciński utrzymuje, iż nasza tożsamość płciowa jest wypadkową wpływów kulturowych i natury. Gdyby nie było natury nie byłoby płci : różnice stałyby się kwestią historii, kultury, ubioru. Nawet jeśli różnica płci jest przedstawiana, odgrywana, symbolizowana, to nie oznacza że jest niczym, czy że nie ma związku z naturą. Przytacza on przykład transwestytów i transseksualistów . pierwsi wywołują niepokój swoją dwuznacznością wywołaną przez ucieleśnienie dwóch tożsamości płciowych naraz. Drugim z kolei, nie wystarczają sztucznie przytwierdzone atrybuty płci przeciwnej. Zdaniem Agacińskiego kultura sprawia, iż tożsamość płciową trzeba nieustannie odgrywać, trzeba w niej ,,przesadzać”, aby stać się tym, kim się jest. Kobieta, która wkłada buty na obcasie i maluje sobie usta, jest doskonale świadoma tego, że przebiera się za kobietę. Różnice płciowe niezależnie od sposobu w jaki się przejawiają, są kultywowane w większości społeczeństw. Zostały wytworzone przez trzy pryzmaty istniejące w praktykach społeczno-kulturowych oraz psychice jednostek : androcentryzm- męski punkt widzenia, polaryzację rodzajów- istota kulturowej konstrukcji płci i jest naczelną zasadą organizującą życie społeczne oparte na różnicy płciowej, esencjalizm biologiczny- zbiór twierdzeń uzasadniających prawdziwość tezy o naturalnych cechach kobiet i mężczyzn. Ruchy feministyczne sprzeciwiają się poglądom prezentowanych przez esencjonalistów w których kobieta jawi się jako osoba biologicznie słabsza, mniej doskonała emocjonalnie i posiadająca mniejszy od mężczyzn potencjał intelektualny. Kobieta zamknięta w swojej naturze musi pod rygorem utraty swojej kobiecości podporządkować się swojemu genetycznego przeznaczenia, które skazują ją na akceptację męskiej dominacji w życiu społecznym. Jeżeli przyjmiemy iż tożsamość człowieka jest tylko i wyłącznie konstrukcja społeczną czyli każdy może stać się każdym. Męskość i kobiecość stają się wówczas kategoriami umownymi, wyznaczonymi przez aktualnie panujące tendencje kulturowe. W takim przypadku kobieta może kształtować swoją tożsamość w sposób dowolny. Może wybierać spośród setek tożsamości: kobiety tradycyjnej, bussineswoman, modelki. Może przyjąć daną tożsamość na chwilę i poeksperymentować z nią a następnie zastąpić ja inna. Nalaskowski dokonał próby określenia relacji między kobiecością, męskością a przestrzenią. Kobiety i mężczyźni zaproszeni zostali zaproszeni do zaprojektowania modelu przestrzeni mieszkalnej i edukacyjnej. Kobiety wyraźnie wyodrębniły przestrzeń publiczną, prywatną i intymną, podczas gdy u mężczyzn podział ten nie występował. Reprezentanci społecznego konstruktywizmu mogliby stwierdzić, iż odmienność w interpretacji przestrzeni jest wynikiem odmiennych, wpajanych we wczesnym dzieciństwie wzorów w tym zakresie.
Znaczenie autorytetów w socjalizacji młodzieży.
We współczesnych społeczeństwach, także i w Polsce, dość wyraźnie dokonuje się zmiana akcentów w pojmowaniu norm i wartości, od ogólnie obowiązujących modeli myślenia i działania, do modeli bardziej zindywidualizowanych, nakierowanych na jednostkę. Postępujący rozwój społeczno-kulturowy naznaczony mnogością odmiennych światopoglądów, celów etycznych, ekonomicznych, politycznych sprawia, że konsens aksjologiczny nie jest rzeczą oczywistą. Zachwiana została rola dorosłych jako autorytetów w socjalizacji młodzieży.
Socjalizacja w rozwoju młodzieży
W drodze ku osiągnięciu dorosłości młodzież podlega różnym oddziaływaniom ze strony grup, pełniących dominującą rolę w społeczeństwie. Oddziaływania te mają na celu przygotowanie młodych ludzi do jak najbardziej funkcjonowania w ukształtowanej i obowiązującej strukturze. Przebieg przystosowania, związanego z oddziaływaniem różnych grup na jednostkę, nosi miano socjalizacji. Socjalizacja może być rozumiana w dwojaki sposób. Po pierwsze, jako każde oddziaływanie grup pozytywnych jak i negatywnych. Czyli grupy oraz jednostki, które ze względu na bliskość terytorialną lub inny rodzaj kontaktu mogą w istotny sposób oddziaływać na jednostkę. Relacja między podmiotem a jednostką może być celowa ale też i niezamierzona. Po drugie można mówić o socjalizacji w sytuacji oddziaływani na jednostkę grupy reprezentującej określoną kulturę, powodującego wystąpienie społecznie pożądanych cech tej jednostki. W takim układzie oddziaływania podmiotów powinny być, z założenia zamierzone i podporządkowane. W obu przypadkach socjalizacja jest procesem długofalowym, można więc w nim wyróżnić kilka faz, traktowane jako typy. Pierwszy typ socjalizacji, mający doprowadzić do uzyskania przez jednostkę statusu osoby kandydującej do udziału w życiu grupy społecznej określany jest mianem socjalizacji antypacyjnej, przyjęcie przez jednostkę określonej roli. Proces socjalizacji nastawiony na doskonalenie określonych kompetencji jednostki, umożliwiających jej podjęcie i pełnienie roli członka grupy, określany jest mianem socjalizacji specjalizującej względnie edukacyjnej. To, co wyróżnia ten typ od poprzedniego, to kreatywna funkcja wobec już ujawnionej gotowości kształtowania określonej kompetencji. Socjalizacja specjalizacyjna przybiera rozmaite formy, lecz najczęściej aktualizuje się wówczas, gdy jednostka poddawana jest systematycznemu oddziaływaniu, formującemu określony rodzaj kompetencji. Innym typem jest socjalizacja identyfikująca, umożliwiająca jednostce przejawianie wzorów uczestnictwa stabilizującego ja s strukturze grup małych i makrostrukturze społecznej. Stabilizuje ona porządek społeczny. Określony typ socjalizacji, dominujący w danej fazie cyklu życiowego jednostki, uruchamia odpowiadający mu typ jej społecznego uczestnictwa, pobudzając ja do: ujawniania gotowości kształtowania określonych kompetencji, kształtowania ich, zachowania w niezmienionej postaci. Socjalizacja jak większość procesów
Związanych z dorastaniem jest zjawiskiem złożonym. Opiera się na procesie tzw wrastania w kulturę, czyli poznawaniu i przyjmowaniu przez młodzież tradycji i wzorów kulturowych. Wynikiem tego procesu jest upodobanie się jednostki do środowiska społecznego oraz wytworzenie związanych z tym nawyków, przyzwyczajeń i postaw. Wrastanie w kulturę to przyswajanie przez młodzież określonych ról społecznych, wyznaczonych przez grupę. Role kształtowane są w zależności od potrzeb grupy. Rodzaj i złożoność poszczególnych ról związane są ściśle ze swoistymi systemami norm, wzorów osobowych, zwyczajów czy zasad postępowania, kształtowanymi i realizowanymi przez grupę. Taki grupowy kodeks zadań, ról i wartości akceptowany przez większość społeczeństwa określany jest w literaturze przedmiotu mianem kultury dominującej. Oprócz kultury dominującej powstaje także wiele podkultur, w których obowiązujące normy, wartości, zwyczaje czy tradycje mogą być odmienne niż w kulturze dominującej. Istnieją wszakże niekiedy sprzeczności między normami czy wartościami reprezentowanymi przez kulturę dominującą i podkultury. W takim układzie proces socjalizacji młodzieży ma małe szanse na prawidłowy przebieg. W skrajnych przypadkach sprzeczności socjalizacja, zamiast umożliwiać młodzieży przystosowanie do funkcjonowania w społeczeństwie, staje się korzystnym podłożem do powstawania postaw negatywnych i działań, negujących obowiązujący system społeczny. Konsekwencje nieprawidłowej socjalizacji to takie zjawiska jak: bunt, aspołeczność czy patologia. Socjalizacja jest zatem procesem, w którym w relację z młodzieżą wchodzą większe i mniejsze instytucje, kręgi i zbiorowości społeczne ze swoimi formalnymi i nieformalnymi reprezentantami. Zachowania jednostek są zależne od oczekiwań społecznych danego środowiska. Otaczające środowisko obserwuje i wyraża opinię, z którą jednostka musi się liczyć. Opinia środowiska niekiedy zmusza jednostki do zmiany postaw i poglądów. Podporządkowanie się poglądom większości jest więc często sposobem zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa, uniknięcia stresów i frustracji. Zmiany w postawach i zachowaniu są klasycznymi przejawami okresu dorastania. Wójcik sugeruje że zachwianie relacji społecznych jest w dużej mierze uzależnione od stabilności politycznej i gospodarczej w kraju. Zachowania ludzi młodych polegają, między innymi na zaakcentowaniu swojego istnienia. Młodzi chcąc uzewnętrznić własne poglądy i postawy niezgodne z przyjętymi normami życia społecznego szukają poparcia i akceptacji w grupie rówieśników. Agresja zewnętrzna i bunt są ucieczką od własnych problemów, rozgrywaną wielokrotnie na drogach przestępstwa.
Relacje z rodzicami
Otoczeniem, które oddziaływuje na rozwój i uspołecznienie młodego człowieka jest przede wszystkim środowisko rodzinne. Rodzina znacznej mierze stara się wpływać na osobowość swojego potomka, jego zainteresowania, upodobania, nawyki i przyzwyczajenia, postawy społeczne i moralne. Stosunek młodzieży do rodziny ulega stopniowym przeobrażeniom. Zachodzące zmiany można sprowadzić do trzech momentów: kryzys autorytetu rodziców, konflikt z rodzicami oraz osłabienie więzi emocjonalnej. Kryzys autorytetu rodziców pojawia się jako rezultat wzrostu krytycyzmu na tle rozwoju sprawności umysłowych w okresie dorastania. Młodzież zaczyna inaczej, bardziej krytycznie, postrzegać postępowanie i motywy działania swoich rodziców, tracą do nich zaufanie, przestają zwierzać się ze swoich problemów, zaczynają mieć tajemnice poszukują wsparcia i zrozumienia w grupie rówieśniczej lub w gronie starszych kolegów. Przyczyny negatywnego stosunku dorastającej młodzieży do rodziców mogą mieć swoje uzasadnienie w czynnikach natury społecznej. Niewłaściwe postawy rodziców wobec dorastających przejawiają się głównie w zbytniej surowości i zawyżonych wymaganiach, albo w tak zwanej nadopiekuńczości, połączonej z brakiem krytycyzmu i realistycznej oceny możliwości dziecka. Kryzys autorytetu rodziców jest wszakże związany z postawami. Usiłują oni za wszelka cenę zachować autorytet, w tym celu uciekają się do różnych środków, próbują perswazji, siłą narzucają swoją wolę, łudząc się, że osiągają zamierzony cel. Po okresie przekory i buntu, połączonego z nadmiernym krytycyzmem młodzieży następuje ponowne zbliżenie do rodziny, dojrzalsze spojrzenie na rodziców. Zaczynają być traktowani bardziej w kategoriach przyjaźni niż autorytetów. Konflikt młodzieży z rodzicami można traktować jako integralną część konfliktu pokoleń, podkreślając, iż niektóre trudności w znalezieniu porozumienia z rodzicami nie noszą charakteru przypadkowego. Konflikt pokoleń jest także skutkiem przemian przemysłowo-technicznych i kulturowo obyczajowych, za którymi nie są w stanie nadążyć rodzice dorastających, młodych ludzi. Młodzi pragną sami decydować o sobie oraz usiłują wyzwolić się spod kontroli rodziny. Rodzice wymagają od nich podporządkowania się wydawanym przez starszych poleceniom. Przyczyną konfliktów może być także proces dojrzewania seksualnego. Rodzice nie akceptują nawiązywania przez ich córki i synów kontaktów z rówieśnikami płci odmiennej nawet, jeśli ograniczają się one do kontaktów towarzyskich i nie prowadzą do podjęcia aktywności seksualnej. Pokładają oni w swoich dzieciach nadzieje, wynikające z własnych ambicji i aspiracji, planując im przyszłość, jednak nie każdy podporządkowuje się wyrażając swój protest buntem. Rodzice spodziewają się że syn lub córka zaczną odpowiedzialnie myśleć o życiu, o przyszłości, młodzi natomiast oczekują niezależności i samodzielności. Konsekwencja czystych nieporozumień i konfliktów między rodzicami i dziećmi bywa także osłabienie więzi emocjonalnych. Młodzi chociaż potrzebują miłości i akceptacji wstydzą się jednak zbyt wylewnych uczuć. Rodzice często nie dostrzegają i nie rozumieją budzących się w dzieciach nowych potrzeb emocjonalnych. Stosunki między rodzicami i młodzieżą określane jako pozytywne wytwarzają się w rodzinach funkcjonujących w atmosferze demokratycznej lub autokratycznej pozytywnej przy pozytywnym nastawieniu uczuciowym i łagodnych środkach wychowawczych. Natomiast negatywne występują w rodzinach gdzie dominuje atmosfera wychowania oparta na autorytaryzmie surowym. W takich rodzinach panuje oschłość emocjonalna, brak wzajemnego zainteresowania i zrozumienia, napięcia i konflikty.
Relacja z innymi dorosłymi
Społeczeństwo, składające się z osób dorosłych, kieruje swoich reprezentantów do pełnienia roli wychowawców młodego pokolenia. W tej grupie osób szczególne predyspozycje i obowiązki przypisuje się pedagogom, duszpasterzom, opiekunom zajęć pozalekcyjnych. Jednak pozaszkolne formy wychowania nie funkcjonują w miarę stabilnie. Natomiast istnieją i działają sekcje sportowe, koła zainteresowań, opieka duszpasterska i wychowawcza. Są dwie postawy młodych do relacji z dorosłymi. Młodzi cenią nauczycieli wychowawców, którzy stanowią wzór do naśladowania, gdy ukazują ideały godne poznania. Imponuje im rozległa wiedza opiekunów, cierpliwość, opanowanie. Druga postawa to podobnie jak z rodzicami nauczyciele stają się obiektem krytyki, wielu pedagogów nie spełnia oczekiwań pokładanych w nich przez podopiecznych, zarzucają niesprawiedliwość, brak wyrozumiałości. Istnieją także koncepcje podkreślające negatywny wpływ społeczeństwa dorosłych na dorastającą młodzież. Kultura cały czas się zmienia dlatego socjalizacja młodego pokolenia przez stare w ogóle traci sens te zworce kulturowe nie są już adekwatne do świata w którym żyje.
Zagrożenia współczesnego świata
Młodzież pozostawiona sama sobie, czyli bez wsparcia starszego pokolenia może podejmować niewłaściwe decyzje, angażować się w grupy o charakterze patologicznym, pogłębiać już zachwiany prywatny system norm i wartości. Mogą dołączyć się do jakieś subkultury. Głównym determinantem jest zaburzenie relacji ze światem dorosłych, brak zrozumienia, wysłuchania, wsparcia. Współczesny świat proponuje zamianę autorytetu na postawę partnerską. Młodzi poznają świat przez codzienna obserwacje. Następny problem to popularyzacja medialna wielu wzorców osobowych, pokolenie dorosłych nie zawsze może być konkurencją dla idoli kreowanych w mediach, chociaż pojawiają się tam różne modele zachowań niejednokrotnie pozytywne. Każde pokolenie doświadcza zmiany, w której starsi nie potrafią się odnaleźć, stąd też zwielokrotnienie kryzysów, nieporozumień. Nie zawsze co jest nowe to jest złe, ale jest jako element stymulacji czegoś kreatywnego powodującego rozwój młodzieży a przez to rozwój społeczeństwa. Tożsamość dorastającego rozwija się na kilku podstawowych płaszczyznach: poszukiwania drogi ideowej, poszukiwania drogi życiowej, poszukiwania drogi zawodowej. Konieczność wejścia w role bez odpowiedniego przygotowania wiąże się z konsekwencją w postaci kryzysu tożsamości. Aby temu zapobiec, można dać młodzieży szansę na opóźnienie podjęcia decyzji. Taki okres odroczenia nazwany został przez Eriksona moratorium rozwojowym-okres oczekiwania, przyznanym temu kto nie jest w stanie stawić czoła obowiązkom.