12 grudnia 2008 r.
„Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”
Moim zdaniem teza zawarta w temacie: „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać” to zdanie które podkreśla moc ludzkiego umysłu. Uważam tak, ponieważ człowieka można zniszczyć fizycznie, ale nie można go pokonać psychicznie. Takim człowiekiem był Santiago w opowiadaniu Ernesta Hemingwaya pt.: „Stary człowiek i morze”. Autor tego opowiadania ukazuje nam walkę starego człowieka ze swoim pechem. O tym, że rybak został zniszczony, ale nie pokonany świadczą następujące argumenty.
Pierwszym argumentem udowadniającym, że Santiago to człowiek, którego nie można pokonać była chęć dążenia do pokonania pecha. Dla starego rybaka nastały ciężkie czasy - prze 84 dni nie złowił żadnej ryby. Z tego powodu ludzie z wioski nazywali go salao, czyli pechowiec. Starzec, aby zmienić nastawienie innych do siebie postanowił zwalczyć pecha i złowić wielką rybę. W ten sposób chciał udowodnić sobie i innym mieszkańcom wioski, że jeszcze na coś go stać.
Drugim argumentem potwierdzającym tezę zawarta w temacie jest to, że biedny Santiago był człowiekiem honoru. Stary rybak miał poczucie własnej wartości i godności osobistej. Nie wątpię w to, że dopiero na podstawie oceny jego zachowania możemy stwierdzić czy jest on człowiekiem honoru. Uważam, że Santiago był doskonałym przykładem takiego człowieka, ponieważ nie chciał pomocy o innych, gdyż nie lubił być ciężarem dla innych, dlatego też cieszył się z tego co posiada. Jego honor możemy zauważyć w sytuacji gdy jego przyjaciel Manolin nalegał, by rybak pozwolił kupić sobie sardynki. Starzec z trudem uległ błaganiom przyjaciela i zgodził się na kupno przynęty do następnych połowów.
Kolejnym argumentem potwierdzającym, że Santiago był człowiekiem, którego można zniszczyć, ale nie pokonać jest jego odwaga. Jestem przekonana, że starzec wykazał się odwagą w wielu sytuacjach. Jedną z tych sytuacji było samotne wypłyniecie starego rybaka na głębokie wody Oceanu Atlantyckiego. Kolejna to walka z rekinami, które zaatakowały wielką rybę złowioną przez starca. Santiago udało się zabić drapieżnika, lecz rekin zdążył najpierw odgryzł spory kawałek wielkiej ryby. W dodatku stary rybak stracił harpun, który utkwił w łbie żarłacza. Niedługo po ataku przypłynęły kolejne dwa rekiny i pozbawiły Santiago ćwierci jego ryby. Odważny rybak uśmiercił je swoim nożem.
Ostatnim argumentem jest inteligencja starca. Udowodnił to w kilku sytuacjach. Pierwszą była walka ze zdobyczą. Santiego wykazał się wielkim sprytem gdy postanowił przywiązać marlina do burty i utrzymując go przez wiele godzin w lewej ręce. Drugą sytuacją była walka z rekinami. Rybak nie robi niczego chaotycznie co przyczyniło się do jego zwycięstwa nad drapieżnikami. Santiego w umiejętnością zabił trzy rekiny, które po kawałku zjadały jego wielką rybę. Rybak pokonywał swoich przeciwników zadając precyzyjne ciosy raniąc atakujące stworzenia. Najpierw używał harpuna, który ułatwił uśmiercenie jednego z drapieżników. Niestety utkwił on w łbie rekina i kolejne dwa zabijał swoim nożem.
Uważam, że teza zawarta w temacie: ” Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać” to zdanie, które warto zapamiętać. Santiago Walczył o godne istnienie pokonując sił natury i swoje własne słabości. Uczył, że mimo poczucia pecha człowiek powinien mieć nadzieję na poprawę sytuacji i starać się zmienić swój los. Właśnie tą postawą bohater opowiadania Ernsta Hemingwaya udowodnił, że człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.