LEUKIPPOS I DEMOKRYT Starożytni, a wśród nich Arystoteles i Teofrast, przypisywali stworzenie teorii atomistycznej Leukipposowi, żyjącemu w V w. p.n.e. Teorię tę rozbudował, uzupełnił i stosował w rozwiązywaniu wszelkich zagadnień naukowych jego uczeń i przyjaciel Demokryt. Bardzo skąpe informacje przekazała nam historia o Leukipposie. Nie znamy nawet miejsca jego urodzenia. Wymienia się trzy miasta: Eleę, Abderę i Milet. Abderę zapewne ze względu na związek jego osoby z Demokrytem, który pochodził z Abdery. Elea, to siedziba szkoły elejskiej, a Leu kippos miał być uczniem Zenona. Filozofię Parmenidesa i Zenona poznał Leukippos w czasie swego pobytu w Elei, po roku 450 p.n.e., ale się z nią nie zgadzał. Można więc przyjąć powstanie atomistyki jako reakcję na fantastyczną ontologię Parmenidesa. Źródła mówią, że Leukippos przedstawił główne zasady swej teorii w dwóch dziełach: Wielki porządek (Megas diakosmos) i O rozumie (Peri nou), ale pierwsze dzieło przypisywane jest także Demokrytowi. Pisma Leukipposa zaginęły i tylko jedno zdanie oryginalne, przekazane przez Aetiusa, przetrwało do naszych czasów. Aetius pisze w Poglądach filozofów: "Wszystko jest według Leukipposa wytworem konieczności, którą jest przeznaczenie, Mówi on bowiem w swym dziele O rozumie: >>Nic nie powstaje bez przyczyny, lecz wszystko z jakiejś racji i wskutek konieczności.<<" Już w starożytności tak mało wiedziano o Leukipposie, że przy omawianiu teorii atomistycznej powoływano się jednocześnie i na niego, i na Demokryta. Tak np. Arystoteles i Teofrast wymieniają najczęściej obu współtwórców tej teorii razem. Już na przełomie IV i III w. p.n.e. Leukippos uchodził za postać niemal legendarną, o czym świadczyć może fakt, że Epikur, dobrze zorientowany w teorii atomistycznej, zaprzeczał istnieniu takiego filozofa (oude Leukippon tina gegonesai fesi filosofon). Teofrast podaje, że Leukippos uprawiał filozofię razem z Parmenidesem, ale nie podzielał jego poglądów w kwestii istnienia i poszedł własną, zupełnie przeciwną drogą (ten enantian hodon). W przeciwieństwie do poglądów elejskich, przyjął nieskończoną ilość elementów obdarzonych odwiecznym ruchem (apeira kai aei kinoumena), które nazwał a t o m a m i. Twierdził też, że substancja atomów jest pełna i masywna, i z tego względu nazywał je bytem, a pustą przestrzeń, w której atomy się poruszają - niebytem, utrzymując przy tym, że ta pusta przestrzeń (to kenon - próżnia) istnieje nie mniej realnie niż byt. "Według Parmenidesa - wyjaśnia Cyceron siłą poruszającą jest ogień [...] Według Leukipposa to, co jest zarazem i pełne, i próżne. Demokryt podziela w tym punkcie pogląd Leukipposa, lecz w innych sprawach był od niego bardziej twórczy." Diogenes Laertios przekazał nam nieco więcej szczegółów o kosmologii Leukipposa w IX księdze swych Żywotów i poglądów słynnych filozofów. Według tej relacji, wszechcałość jest nieskończona, częściowo pełna, częściowo pusta; "pełne" i "puste" nazywa Leukippos elementami. Z tych to właśnie elementów powstają niezliczone światy, które następnie rozpadają się z powrotem na elementy. Powstawanie światów przebiega w sposób następujący: Z nieskończoności odrywa się wielka ilość ciał (atomów) o różnorodnych kształtach, w nieskończoną przestrzeń (eis mega kenon) i tam skupia się w postaci wiru. W wirze tym atomy wykonują rozmaite ruchy: zderzają się wzajemnie i kręcą wokoło, oddzielając i łącząc z podobnymi. Gdy jednak liczba atomów zwiększy się do tego stopnia, że w swym ruchu kołowym nie mogą już dłużej zachować równowagi, wówczas lżejsze przenikają do próżni, jak gdyby przesiane przez sito, pozostałe natomiast, splecione wzajemnie, trzymają się razem i pędząc po tej samej drodze. tworzą w końcu kulistą masę. Z kolei masa ta wydziela z siebie jakby błonę, która obejmuje mnóstwo różnego rodzaju atomów. Gdy następnie owe atomy wskutek nacisku sprężystego środka zostaną wprawione w ruch kołowy, otaczająca je błona staje się coraz cieńsza. W ten sposób powstała Ziemia. Teraz znowu zewnętrzna powłoka grubieje wskutek dopływu atomów z zewnątrz, gdyż wirując wciąga do środka wszystkie atomy napotykane po drodze. Pewna część tych atomów splata się z sobą, tworząc masywny układ błotnisty i mokry. Wirując z całością układ ten wysycha, a następnie rozgrzewa, rozpala i staje się substancją gwiazd. Orbita Słońca jest najbardziej oddalona, a orbita Księżyca najbliższa Ziemi, zaś orbity innych ciał niebieskich zajmują miejsce pośrednie. Wszystkie gwiazdy są rozżarzone z powodu szybkości ruchu. Słońce pochłania część blasku gwiazd, Księżyc natomiast przejmuje niewielką ilość światła. Zaćmienia Słońca i Księżyca są wywoływane nachylaniem się Ziemi ku południowi. Północne części Ziemi pokryte są śniegiem i wskutek tego są zimne i zamarznięte. Zaćmienia Słońca są rzadsze, Księżyca - częstsze; przyczyną tego są nierówności orbit. Świat, tak jak powstaje, tak też rozwija się, a następnie rozpada i ginie wskutek konieczności, której Leukippos bliżej nie analizuje. W poglądach obu twórców atomistyki zachodzą pewne różnice. Leukippos sądzi, że istnieje przestrzeń pełna, a obok niej próżnia; atomy przepływają z jednej do drugiej. Demokryt natomiast przyjmuje jako pierwszy ten stan, w którym atomy wypełniają całą przestrzeń poruszając się wˇ niej. Leukippos wyobraża sobie Ziemię w formie ciała płaskiego, Demokryt przyrównywał Ziemię do dysku wgłębionego w środku, a podwyższonego po brzegach. Suma wszystkich rzeczy jest, według Leukipposa, nieskończona i wszystko się zmienia, przechodząc w siebie nawzajem. Słońce porusza się wokół Księżyca. Ziemia utrzymuje się w swym położeniu dzięki ruchowi wokół środka. Leukippos pierwszy uznał atomy za cząstki pierwotne, a więc i niezmienne, dając tym samym początek materializmowi mechanistycznemu. W szczegółach nie da się oddzielić nauki Leukipposa od nauki Demokryta. Demokryt (ok. 460 - ok. 350 p.n.e) urodził się w trackiej Abderze; była ona kolonią miasta Teos, a więc znajdowała się w kręgu kultury jońskiej. Nie chcąc poddać się Persom, mieszkańcy Teos emigrowali do północnej Tracji. Stąd wywodziła się rodzina Demokryta, zaliczanego do największych myślicieli greckich. Pochodził Demokryt z zamożnego domu i otrzymał staranne wychowanie. Według informacji przekazanej przez Diogenesa Laertiosa, magowie perscy mieli uczyć go teologii i astronomii. Nie wiadomo dokładnie, jak nazywał się ojciec Demokryta (źródła wymieniają aż trzy imiona: Hegezistrat, Atenokritos i Damazipp). Po jego śmierci Demokryt odziedziczył znaczny spadek, który pochłonęły liczne podróże po krajach Azji i Afryki. Zawędrował również do Aten, chcąc spotkać się z Sokratesem, starszym od niego o 10 lat. Zdaje się jednak, że to spotkanie nie doszło do skutku: jak sam potem powiedział, nikt w Atenach nie zwrócił na niego uwagi. Podróżowanie nie było w Grecji czymś nowym. Podróżowało wielu filozofów i poetów, ale przeważnie po obszarach objętych wpływami kultury greckiej. Wielu od dawna pociągał urok tajemniczego Wschodu, który uchodził za źródło starożytnej mądrości, ale dopiero po roku 449 p.n.e., po zawarciu pokoju z Persją, otwarła się dla Greków droga na Wschód. Z tej sprzyjającej okoliczności skorzystał Demokryt. Jego podróże były zakrojone , na wielką skalę. Jako pierwszy filozof grecki zwiedził Babilon, następnie udał się do Persji i prawdopodobnie do Indii, Kilka lat przebywał w Egipcie. Nie z ciekawości turystycznej ani nie w celach handlowych wędrował Demokryt po tych krajach, lecz w charakterze filozofa poszukującego wiedzy i prawdy. Jaki zakres tej wiedzy mógł sobie przyswoić? Czego się nauczył od ludów Wschodu? Czy poznał pismo klinowe i hieroglify? Trudno dzisiaj na te pytania odpowiedzieć. Wiadomo tylko, że Demokryt miał umysł żywy, chłonny i dociekliwy, był przeto zdolny do przyswojenia sobie tego wszystkiego, co z punktu widzenia filozofii przedstawiało jakąś wartość. Był zdolny do krytycznego przyjmowania wiadomości z różnych źródeł i przetwarzania ich w zwartą logicznie teorię naukową. Mógł więc nauczyć się wiele od Egipcjan, Chaldejczyków czy Persów. Historycy nauki i filozofii zadają sobie nieraz pytanie, czy przypadkiem atomistyka nie jest również importem wschodnim. Istnieje wiele sprzecznych poglądów na tę kwestię. Jest pewne, że filozofowie indyjscy rozwijali teorię atomistyczną, ale w kilka wieków po Demokrycie. Można jednak przyjąć, że teoria ta była poprzedzona bardziej pierwotnymi spekulacjami i że Grecy mogli je znać. Nie jest to niemożliwe, a Demokryt w czasie swego pobytu w Persji i w Indiach (jeżeli tam był) mógł się zetknąć z tymi spekulacjami, a nawet poznać je bliżej. Są to jednak tylko przypuszczenia. Znakomity badacz i znawca nauki antycznej George Sarton przypuszcza, że teoria atomistyczna była taką koncepcją, iż filozof usiłujący pogodzić jedność i względną całość przyrody z jej wiecznymi zmianami, mógł wcześniej czy później łatwo wpaść na pomysł tej teorii. Jeśli udało się to Hindusom, dlaczego nie mogłoby się udać Grekom, twórcom wielu skomplikowanych teorii i spekulatywnych koncepcji? Można przytoczyć fakty potwierdzające istnienie równoległych idei w nauce i filozofii Indii i Grecji, przy całkowitej niemożności ustalenia pierwszeństwa czy wzajemnego współoddziaływania. Jest więc ,zupełnie możliwe, że uczeni hinduscy, chińscy i greccy, a może jeszcze inni, mogli niezależnie od siebie wpaść na pomysł jednakowego czy bardzo podobnego rozwiązania określonych problemów. Według hipotezy Poseidoniosa (ok. 135-50 p.n.e.), twórcą teorii atomistycznej miał być Fenicjanin Moschos z Sydonu. Natomiast gramatyk rzymski, Filon z Byblos (ok. 64 - ok. 161) wymienia jako twórcę tej teorii innego Fenicjanina, Sanchuniathona z Bejrutu, którego dzieło on właśnie przełożył na język grecki (część tego dzieła przekazał nam Euzebiusz z Cezarei). Działalność obu Fenicjan miała przypadać na okres poprzedzający wojnę trojańską, a więc na XII w. p.n.e. Alternatywa Grecy czy Fenicjanie zawsze przemówi na korzyść Greków. Demokryt mógł w czasie swego pobytu na Bliskim Wschodzie poznać fenicko-hinduską wersję teorii atomistycznej, ale rzecz w tym, że jej twórcą na gruncie greckim był nie Demokryt lecz Leukippos. Dokądkolwiek Demokryt przybył; zaraz nawiązywał bliższy kontakt z miejscowymi uczonymi i rozpoczynał studia pod ich kierunkiem. W ten sposób spędził pięć lat w Egipcie studiując matematykę. Dotarł aż do Meroe, miasta położonego nad Górnym Nilem. Miał umysł uniwersalny, którym potrafił objąć całokształt wiedzy swej epoki i wnieść do każdej dziedziny nowe myśli. "Strata jego dzieł jest tragedią historii." Po powrocie do rodzinnego miasta zastał przez współziomków przyjęty z honorami jako narodowy mędrzec. Głównym celem Demokryta było znalezienie nowych podstaw dla naukowej fizyki po wielkim kryzysie intelektualnym, spowodowanym nauką szkoły elejskiej. Z jego bogatej i różnorodnej twórczości ocalało trochę cytatów i fragmentarycznych streszczeń oraz pewna ilość etycznych maksym i aforyzmów, zebranych przez Dielsa jako tak zwane Demokratous gnomai. Czy te maksymy etyczne są autentyczne? Trudno wykazać niezbicie autorstwo Demokryta. Niektóre sentencje, choć są przekazane jako wypowiedziane przez niego, wyrażają odwieczną mądrość ludową. Ta kolekcja sentencji moralnych jest najstarszą w literaturze europejskiej. Większość sentencji należała do repertuaru obiegowych zdań ludzi wykształconych z epoki Demokryta. Niektóre wybiegają nieco naprzód i antycypują myśli Sokratesa, Platona czy nawet chrześcijańskie. Wśród dzieł Demokryta znajdowały się prace pionierskie z matematyki, biologii, socjologii, geografii, astronomii, meteorologii, ekonomii, a nawet scenografii i teorii języka. Demokryt rozwijał swoje poglądy w duchu materializmu mechanistycznego, więc Platon, przeciwnik wszelkiego materializmu, w żadnym swoim dziele nie wymienił jego imienia, choć często polemizował z poglądami Demokryta. Arystoksenos twierdzi, że Platon nosił się nawet z zamiarem spalenia wszystkich zebranych przez siebie pism Demokryta i tylko interwencja pitagorejczyków Kleiniasza i Amyklasa przeszkodziła w dokonaniu tego czynu. Natomiast Arystoteles w swych dziełach często wymienia Demokryta, powołuje się na jego naukę i mówi o nim zazwyczaj w słowach nacechowanych szacunkiem. Zajmując pozycję wprost przeciwną jego nauce, wygłasza o nim pochlebne oceny. Jego zdaniem, Demokryt nie tylko przemyślał dokładnie wszelkie zagadnienia dotyczące powstawania i ginięcia oraz warunki tworzenia się zmian, lecz również posługiwał się odpowiednią metodą naukową. Mullach przypuszcza nawet, że Arystoteles znaczną część swej erudycji zawdzięczał studiowaniu dzieł Demokryta. Tymczasem Demokryt, sam erudyta, nie pochwalał przesadnej erudycji. Sądził bowiem, że nie wszechstronna erudycja (polymathie) powinna być ideałem życia, lecz głębia myśli (polynoie), że wielu wszechstronnych erudytów nie zdradza bynajmniej wielkiego rozumu, że "należy się ćwiczyć w tym, by dużo myśleć, a nie dużo wiedzieć". Nie chełpił się swą bogatą i wszechstronną twórczością naukową, a chętniej podkreślał autopsję i bezpośrednie kontakty z różnymi uczonymi oraz stosowanie metody geometrycznej. Demokryt należy do najpłodniejszych autorów starożytności. Trazylos, uczony gramatyk i platończyk z I w., spisał jego dzieła i ułożył w tetralogie (tak samo uczynił z dialogami Platona). W ten sposób powstało 13 tetralogii obejmujących 52 dzieła, a mianowicie: etyka - 2 tetralogie, fizyka - 4, matematyka - 3, muzyka łącznie z literaturą i językiem - 2, technika - 2. Corpus Democriteum obejmuje ponadto sporą liczbę tytułów zaliczanych do wątpliwych czy wręcz nieautentycznych. Najsławniejsze dzieło nosiło tytuł Megas diakosmos, ale Teofrast uznał je za Leukipposowe. Zarówno Teofrast, jak i jego wielki nauczyciel, Arystoteles, dobrze znali naukę Demokryta i poświęcili jej nawet specjalne dzieła. Materiał, którym rozporządzali, pozwalał im na przeprowadzenie dokładnego rozgraniczenia między poglądami obu atomistów. Ale z biegiem czasu zapomniano o tych różnicach i wszystkie dawne dzieła z dziedziny atomistyki poczęto wiązać ze sławniejszym imieniem Demokryta. Zresztą poglądy ich różniły się tak nieznacznie, że w oczach późniejszych doksografów uchodziły za zupełnie zgodne. Dla zrozumienia doktryny atomistycznej owe drobne odchylenia nie mają większego znaczenia. Diels sądzi, że ostateczne połączenie pism obu filozofów w jedno Corpus Democriteum, a stało się to w IV w. p.n.e., przesądziło sprawę na korzyść Demokryta. Maurice Solovine przyrównuje rolę, jaką Demokryt odegrał w stosunku do Leukipposa do roli, jaką Isaac Newton (1642-1726) odegrał wobec swoich poprzedników. Wiadomo z historii nauki, że Johannes Kepler (1571-1630) i Robert Hooke (1635-1703) mieli już przed Newtonem pomysły powszechnej grawitacji, ale dopiero Newton znalazł dowód matematyczny i wykazał, że prawa grawitacji rządzą nie tylko ruchami ciał niebieskich, lecz również innymi zjawiskami natury. Demokryt był nie tylko jednym z twórców teorii atomistycznej. Posiadał umysł encyklopedyczny i jako wszechstronny erudyta interesował się wszystkimi gałęziami filozofii i nauki. Odznaczał się zadziwiającą pracowitością. Swoich poprzedników przewyższał nie tylko ilością napisanych dzieł i rozpraw, ale także znakomitym stylem, który często osiągał poziom poetyckiego natchnienia. Pisał w dialekcie jońskim. Lubił posługiwać się nowymi lub mało znanymi wyrazami, co w połączeniu z oryginalną i miejscami trudną do zrozumienia treścią mogło powodować niejasności; konieczna więc była egzegeza i odpowiednia interpretacja. Dzieła Demokryta budziły szczególne zainteresowanie wśród uczonych aleksandryjskich. Kallimach z Cyreny napisał rozprawę krytyczną poświęconą językowi i pracom Demokryta, a Hegezyanaks z Aleksandrii zajął się gramatyczną stroną jego języka. Heraklides z Pontu, Teofrast i inni zajmowali się filozofią Demokryta i polemizowali z nim. Współcześni i dawniejsi badacze dziejów myśli wyrażają zgodnie pogląd, że Demokryt był wszechstronnym geniuszem, największym i najwszechstronniejszym uczonym przed Arystotelesem, który nie byłby zbierał tak bogatych plonów na wszystkich polach wiedzy ludzkiej, gdyby nie istniały wcześniej studia Demokryta.
Teoria atomistyczna Zajmiemy się teraz teorią atomistyczną Demokryta, którą w ogólnych zarysach przejął on od Leukipposa, a następnie wzbogacił nowymi szczegółami, rozwinął i doprowadził do pełnego, zwartego logicznie systemu filozoficznego. W przeciwieństwie do powszechnego i nieustannego ruchu Heraklita, postuluje Demokryt względną stałość rzeczy, a w przeciwieństwie do statycznej jedności Parmenidesa - realność ruchu. Świat składa się z dwóch części - pełni i próżni. Pełnia dzieli się na nieskończoną ilość małych cząstek, nazwanych atomami. Są one wieczne, niepodzielne i pierwotne. Arystoteles podaje w I księdze Metafizyki, że Leukippos i jego uczeń Demokryt nazywali pełnię (to pleres) bytem, a próżnię (to kenon) niebytem. Ponieważ jednak próżnia istnieje nie mniej realnie niż ciało, wobec tego należało sądzić, iż niebyt istnieje tak samo, jak i byt. Oba te składniki świata są materialnymi przyczynami rzeczy. Według Plutarcha Demokryt mawiał, że "nic" istnieje w nie mniejszym stopniu niż "coś". W przeciwieństwie do eleatów, którzy odrzucali wielość i ruch, jako nie dające się pojąć bez próżni, atomiści byli przekonani, że mają wystarczające racje, by zbudować teorię zgodną z faktami potwierdzanymi przez zmysły, dopuszczającą powstawanie i ginięcie, ruch i wielość bytów. Leukippos i Demokryt zgadzali się z Parmenidesem, że absolutne powstawanie i ginięcie jest nie do pomyślenia. Ich zdaniem rzeczywistość jest bytem trwałym, wiecznym i niezmiennym, ale byt ów dzielili na nieskończenie wiele bytów, z których każdy reprezentuje miniaturę bytu Parmenidesa. Te niezliczone, mikroskopijne i wymykające się zmysłowej percepcji ciałka (atoma, atomoi, ideai, schemata) stanowią podstawowe tworzywo rzeczywistości. Próżna przestrzeń to pewnego rodzaju elastyczne medium, w którym atomy mogą się swobodnie poruszać. W wiecznym ruchu pionowym przez bezkresną przestrzeń większe atomy spadają szybciej, mniejsze - wolniej. Wskutek tej różnicy spadku powstają zderzenia powodujące rozmaite ruchy boczne i wiry, które dają początek tworzeniu się nieskończenie wielu światów. Owe światy powstają i giną obok siebie i po sobie. Atomy są jednakowe ze względu na tworzywo materialne, różnią się natomiast między sobą kształtem i wielkością (schema,rysmos). Mogą być okrągłe, kanciaste, ostro zakończone, haczykowate, mogą być mniejsze, większe itp. Ponadto różnią się porządkiem (taxis, diathige) i położeniem (thesis, trope). Arystoteles wyjaśnia bliżej te różnice w sposób następujący: A różni się od N kształtem, AN od NA układem, Z od N położeniem. Kształt i wielkość jest cechą istotną atomów, natomiast porządek i położenie są cechami przypadkowymi. Atomy mogą tworzyć nieskończenie wiele kombinacji na nieskończenie wiele sposobów. Wszelkie powstawanie w naturze polega na łączeniu się atomów, wszelkie ginięcie - na rozdzielaniu. A zatem przedmiot istnieje tak długo, jak długo atomy tworzące go pozostają razem; przestaje istnieć, skoro tylko atomy rozłączą się i rozproszą. Teoria Demokryta jest deterministyczna i mechanistyczna. Deterministyczna, gdyż nie ma w niej miejsca na przypadek wszystko się dzieje z konieczności i z jakiejś przyczyny. Mechanistyczna, bo pierwotne, a więc niezmienne cząstki materii, mogą tylko przenosić się z jednego miejsca na drugie; żadnym innym modyfikacjom nie podlegają. Zmiany jakościowe tłumaczą się tylko i wyłącznie nowym przegrupowaniem atomów. Różnorodne przeciwieństwa naturalne powstają jedynie wskutek rozmaitych połączeń atomów, jak dwa różne gatunki literackie - komedia i tragedia - powstają z tych samych liter. Co się tyczy wolnej woli i wolności, to determinizm został w tym punkcie ograniczony do ignorancji człowieka i złożoności przyczyn. W wyniku zderzeń poszczególne atomy łączą się z sobą i sczepiają, tworząc różne agregaty. W ten sposób powstała woda, ogień, rośliny, ludzie. Liczba atomów. czyli elementów pierwotnych, jest stała, co wynika z faktu, że nic w sensie absolutnym ani nie powstaje, ani nie ginie. Atomy oddzielone są od siebie próżnią, a ponieważ próżnia jest z natury swej nieskończona, musi być również nieskończona liczba atomów, gdyż w przeciwnym razie skończona ich liczba musiałaby się ulotnić w nieskończoną przestrzeń. Pytanie o przyczynę powstawania atomów i ich własności jest pozbawione sensu. Atomy są niezniszczalne i wieczne, a więc nie mogą mieć żadnej przyczyny. Wszystkie natomiast twory przyrody (a więc twory atomowe) mają swoją przyczynę, gdyż zgodnie z przytoczoną wyżej zasadą, nic nie dzieje się m naturze przypadkowo. Atomy są pozbawione wszelkich cech jakościowych (apoioi) i są bierne (apatheis). Atomy i próżnia, to cała rzeczywistość obiektywna. Jakości istnieją tylko "dla nas", we wrażeniach zmysłowych (jako własności umowne: nomo). Słodycz, gorycz, ciepło, zimno, barwa, to tylko odczucia subiektywne; naprawdę [rzeczywiście] istnieją tylko atomy i próżnia. Wszelkie jakości są przeto tworami konwencji w przeciwieństwie do obiektywnie i realnie istniejących atomów (fysei) w przeciwieństwie do nomo), mających "dotykalne" własności, jak wielkość i kształt. Ziemia, gdy była jeszcze mała i lekka, znajdowała się w ruchu, ale w miarę tego, jak grubiała i twardniała, stawała się coraz cięższa i w końcu ruch jej ustał. Z wilgotnej ziemi, ze szlamu powstały żywe organizmy. Demokryt nie uznaje duszy jako substancji różnej od materii. Dusza to zespół tych atomów, które dzięki swym małym i idealnie okrągłym kształtom są subtelniejsze i ruchliwsze od innych; podobne są pod tym względem do atomów płomienia, a więc materii szczególnie ruchliwej. Te tzw. atomy "duchowe" znajdują się wszędzie, we wszystkich rzeczach. Koncepcja ta umożliwiła atomistom tłumaczenie różnych zjawisk i procesów zarówno fizycznych, jak i psychicznych bez odwoływania się do dualizmu. Pewien rodzaj "duszy" istnieje wszędzie, albo inaczej: cały świat jest w pewnym stopniu ożywiony. Nie ma w nim jednak bogów, ani rozumu w sensie anaksagorejskim, ani opatrzności sokratejskiej. Świat rządzi się własnymi prawami. Atomy duszy są rozproszone po całym ciele w ten sposób, że między dwoma zwyczajnymi atomami znajduje się jeden atom "duchowy", który pobudza do ruchu, a więc "ożywia" sąsiadujące z nim atomy "materialne". W poszczególnych narządach cielesnych atomy "duchowe" spełniają różne specjalne funkcje: mózg jest siedliskiem myśli, serce - gniewu, wątroba - pożądań. Przez oddychanie czerpiemy atomy "duchowe" z powietrza. One to podtrzymują duszę i nie pozwalają jej ulotnić się z ciała. Śmierć następuje wskutek rozproszenia się atomów pod naciskiem otaczającego powietrza. Mechanizm tworzenia się wrażeń zmysłowych opiera się na działaniu "podobizn" (eidola), odrywających się bezustannie z powierzchni rzeczy i przedostających się w odpowiednich warunkach do naszych narządów zmysłowych. Był to nader pomysłowy sposób tłumaczenia snów, wizji, przepowiedni i innych tajemniczych zjawisk. Również bogowie objawiają się nam w snach za pośrednictwem owych idoli. Bogowie Demokryta to demony, podporządkowane prawom przyrody, a nie istoty nieśmiertelne, rządzące światem. Są o wiele doskonalsi od człowieka i żyją dłużej od niego, ale nie są wieczni. Ideał etyczny Demokryta to "spokój ducha" (euthymie), czyli szczęście (euesto). W dłuższym fragmencie przytoczonym u Stobajosa poucza Demokryt, jak osiągnąć ten ideał. "Ludzie osiągają szczęście - dowodzi - przez powściągliwe zażywanie przyjemności i przez umiar w życiu. Brak i nadmiar lubią się zmieniać i wywoływać wielkie poruszenia w duszy. A dusze miotające się od jednej skrajności do drugiej nie są ani spokojne, ani szczęśliwe. A zatem należy kierować naszą uwagę ku rzeczom możliwym, zadowalając się tym, co jest, nie zajmować się zbytnio ludźmi będącymi przedmiotem zawiści i podziwu, i nie zwracać na nich uwagi. Należy raczej kierować swój wzrok ku tym, którzy wiodą życie nędzne, i żywo sobie uświadamiać ich cierpienie po to, ażeby twoje położenie i twoje mienie wydawały ci się imponujące i godne zazdrości, i żebyś już nie pragnął niczego więcej, i z tego powodu nie cierpiał duchowo. Bo kto podziwia bogatych i poczytywanych za szczęśliwców przez innych ludzi, i kto stale o nich myśli, ten wciąż będzie zmuszony do podejmowania nowych wysiłków, aż posunie się w swym pożądaniu tak daleko, że popełni jakiś czyn nie dający się już naprawić i zakazany przez prawa. Dlatego nie należy poszukiwać takich rzeczy, lecz cieszyć się tamtymi i porównywać swoje życie z życiem tych ludzi, którym się o wiele gorzej powodzi; a zastanawiając się nad ich cierpieniem należy się poczytywać za szczęśliwego, że o tyle właśnie lepiej się od nich wiedzie i lepiej się żyje. Trzymając się tej zasady będziesz wiódł życie przyjemniejsze i pozbędziesz się wielu afektów w życiu, takich jak zazdrość, zawiść i nienawiść." Nie w przyjemnościach zmysłowych i nie w złocie jest źródło szczęścia, bo jego siedliskiem jest dusza. A "sława i bogactwo bez rozumu, to bardzo niepewne skarby". Nie wystarczy nie czynić zła, trzeba, także nie chcieć go czynić. Najwyższe ze wszystkich dóbr, to poznanie. Wprawdzie w jednym tekście Demokryta można przeczytać, że "w rzeczywistości nie wiemy nic, bo prawda spoczywa głęboko na dnie", ale z drugiej strony Demokryt odróżniał "ciemne poznanie" od "prawdziwego" i dowodził, iż wyżej ceni przyczynowe wytłumaczenie jednego zjawiska natury niż zdobycie państwa perskiego. Obowiązki względem państwa stawiał na naczelnym miejscu jako najważniejsze, bo od ich spełniania zależy dobre nim zarządzanie. Nie należy działać przeciwko słuszności ani naruszać gwałtem dobra powszechnego, albowiem dobrze rządzone państwo jest największą podporą i w nim wszystko jest zawarte. Jeżeli w państwie panują zdrowe stosunki, to wszystko funkcjonuje jak najlepiej, a jeżeli zaczyna się w nim coś psuć, wszystko się chyli do upadku. Teoria atomistyczna była prosta i zrozumiała, a zwłaszcza nadzwyczaj sprawna. Nadawała się doskonale do tłumaczenia wszelkich faktów, zarówno najbardziej "materialnych", jak i w najwyższym stopniu "duchowych". Demokryt nie był ani sceptykiem, ani racjonalistą, ani fenomenalistą. On tylko budował własną teorię opartą bezpośrednio na atomistycznej koncepcji świata. W myśl tej teorii podstawowe i ostateczne składniki świata - atomy i próżnia są realne i poznawalne rozumem. Wszelkie rzeczy utworzone są z ostatecznych składników i zachowują pierwotne własności wielkości i kształtu. Jako takie są również realne i mogą być poznawane przez zmysły. Myśl może w sposób pewny tworzyć ze zjawisk swe dedukcje zarówno z tej racji, że zjawisko jako jedność pierwotnych własności jest realne, jak i dlatego, że czucie zmysłowe, czyli zwyczajna percepcja realnego zjawiska, jest tym samym, co myśl. "Ale spróbuj raz wyjść poza realność zjawisk, a zaczniesz przypisywać realnemu przedmiotowi subiektywne doświadczenie własnych zmysłów, a myśl oparta na tych >>konwencjach<< poprowadzi cię do nikąd". Rozumowanie aprioryczne nie przedstawia dla Demokryta żadnej wartości, zwłaszcza z tej racji, że zdążało w kierunku traktowania świata zjawiskowego jako nierealnego. Jemu zaś chodziło o to, by go "uratować", czyli wytłumaczyć racjonalnie, wykazując, że nie ma w przyrodzie faktów, które by nie były ściśle zdeterminowane. Nic nie powinno być traktowane jako mało ważne czy poślednie; wszystko bowiem z punktu widzenia dialektycznego i przyczynowego jest jednakowo ważne i cenne. Problem poznania jest u Demokryta wyraźnie sformułowany dzięki wprowadzonej różnicy między poznaniem pierwotnym czy elementarnym, dostarczanym przez zmysły, a poznaniem wyższym, pochodzącym z operacji rozumu. Zmysły dostarczają nam wiedzy chaotycznej o świecie zewnętrznym, a tylko rozum, kierowany zasadą przyczynowości, klasyfikuje rzeczy i wydobywa na światło ich wzajemne i stałe powiązania. Zasada przyczynowości odgrywa podstawową rolę w systemie atomistycznym; bez niej nie byłoby możliwe jakiekolwiek badanie naukowe, a nasze wysiłki byłyby daremne. Demokryt oczyścił tę zasadę z naleciałości mitologicznych i metafizycznych, i oparł ją na faktach empirycznych. Bardzo pożyteczna okazała się również zasada domagająca się rozpatrywania wszelkich faktów fizycznych wyłącznie w kategorii ilości, i przeniesienia wszystkich jakości do dziedziny subiektywnej. System Demokryta oparty jest na mocnych zasadach, do których odwołuje się przy rozwiązywaniu różnorodnych zagadnień. W jego argumentacji uderza szczególnie ścisłość i konsekwencja logiczna. Wszystkie części systemu tworzą zwartą całość i doskonałą syntezę. Filozofia atomistyczna nie mogła wzbudzić większego zainteresowania w epoce dominacji idealizmu Platona. Dopiero Epikur (ok. 341-270 p.n.e.) wznowił na wielką skalę atomistykę, modyfikując ją w pewnych punktach. Następnie poeta rzymski Lukrecjusz (I w. p.n.e.) w swym poemacie O naturze wszechrzeczy popularyzował filozofię Epikura; a więc tym samym i Demokryta. Później atomizm miał samych przeciwników. Dopiero w XII w. pojawiają się oznaki sympatii do tej filozofii. Wśród zainteresowanych atomistyką wymienia się Adelharda z Bath (XII w.), Wilhelma z Conches (ok. 1080 - ok. 1145), Hugona od św. Wiktora (1094-1141) i Mikołaja z Autrecourt (ok. 1300-1350). W 1417 r. humanista Poggio Bracciolini (1380-1459), odnalazł w jednym z klasztorów poemat Lukrecjusza i tym samym przyczynił się do zwiększenia zainteresowania atomistyką Demokryta-Epikura. Pod koniec XV w. tekst poematu Lukrecjusza został wydrukowany i odtąd wznawiany był wielokrotnie. Ortodoksi arabscy, mottekalamini, choć trzymali się wiernie dogmatów religii, wytworzyli oryginalny pogląd na świat, oparty na atomizmie. Twierdzili mianowicie, że świat składa się z materialnych atomów, a wszystkie procesy przyrodnicze polegają na ich łączeniu się i rozdzielaniu. Ale dopiero w epoce renesansu wschodzi w pełni ,gwiazda Demokryta. Powszechne pragnienie uwolnienia się od scholastyki i zwrot ku naukom przyrodniczym to tendencje sprzyjające zainteresowaniu nauką Demokryta. Wartość atomistyki z punktu widzenia fizyki podkreślali: Sebastian Basso (Philosophia naturalis, 1621), Daniel Sennert (1572-1637), Klaudiusz Berigard (XVII w.), Jan Chryzostom Magnenus (Democritus reiviscens sive de atomis, 1646), Pierre Gassendi (1592-1655). Zainteresował się nią Galileusz (1564-1642), a Robert Boyle (1627-1691) oparł chemię na teorii atomistycznej. W XIX w. Friedrich Albert Lange (1828-1875), a następnie autorzy monografii poświęconych historii filozofii atomistycznej, Kurd Lasswitz (1848-1910) i Leopold Mabilleau, wywalczyli dla twórcy atomistyki honorowe miejsce nie tylko w historii filozofii, lecz także w historii nauk przyrodniczych. Filozofia przyrody Demokryta zainteresowała również Karola Marksa (1818-1883), który uczynił z niej przedmiot swojej dysertacji doktorskiej. Kazimierz Leśniak
|
|