04C Wyścig szczurów 09-10-2010, KSW Kędzierzyn spotkania, Spotkania i sprawozadnia K-K KSW


Sprawozdanie z sesji formacyjnej połączonej z warsztatami

nt. „Dziecko przeciążone. Wyścig szczurów”.

09. październik 2010

Dzięki uprzejmości ks. proboszcza Edwarda Bogaczewicza, po raz kolejny odbyła się w naszej parafii sesja formacyjna dla nauczycieli i katechetów, prowadzona przez brata Tadeusza Rucińskiego FSC z Częstochowy. Uczestnicy przyjechali z Reńskiej Wsi, Głubczyc, Leśnicy, Strzelec Opolskich, Ujazdu, Raciborza, Suchej Psiny, Piotrówki, Zdzieszowic, Pawkowa, Głogówka, Zieleńca, Tarnowa Opolskiego i Kędzierzyna-Koźla (około 40 osób).

Mszę św. o 9.30 odprawił ks. Michał Pieńkowski, lekcję czytała p. Anna Penkala, modlitwę wiernych przedstawiła Bogu p. Anna Nycz. Oprawie muzycznej liturgii przewodziła organistka p. Izabela Jasińska.

Po wstępnej rejestracji i krzepiącej kawie rozpoczęła się pierwsza część spotkania.

Wykład

Najpierw brat Tadeusz zwrócił uwagę słuchaczy na dwie cechy współczesnego świata, a są to zewnątrzsterowalność i pośpiech.

Pośpiech określany jest czasem jako „pożeranie czasu” im więcej go jemy tym bardziej jesteśmy go głodni. Zatem, kwadratura koła. Mawiają mądrzy ludzie, że pośpiech ściera duszę jak sandały a nawet ją zabija. Dzieci, które obserwują i naśladują dorosłych przejmują od nich styl życia w pośpiechu, stymulowane przez ambicje rodziców nie przeżywają właściwie swego dzieciństwa, co odbija się na późniejszym, dorosłym życiu. Czasami ludzie postrzegają pośpiech jako antidotum na nudę. Z obserwacji wynika też inny paradoks: ludzie żyjący w pośpiechu, maksymalnie wykorzystujący czas, później, gdy zmienią się okoliczności, ten czas maksymalnie marnują.

Zewnątrzsterowalność wyraża się tym, że zdaniem niektórych rodziców, dziecko ma mieć wszystko według reklamy, według tego, co mają inni (brak własnego zdania), według biurokracji Uni Europejskiej. Oferowanie dzieciom zbyt wysokiego pułapu możliwości (strony internetowe dla 1,5 rocznych dzieci, gry dla maluchów, zapisywanie na wszystkie kółka dzieci w wieku szkolnym tylko po to, by nie czuły się gorsze od swoich kolegów) to odbieranie dzieciom dzieciństwa, które jest czasem radości, nauki przez zabawę, powolne dochodzenie do tego, co jest ważne, dobre i potrzebne. Doświadczenia na własnej skórze powodują, że świat zacznie do dziecka przemawiać. Poznanie nie istnieje bez eksperymentów. Podejmowanie konkretnych wyborów a potem obserwowanie ich konsekwencji uczy dziecko funkcjonowania w określonym środowisku i pojmowania istoty bytu. Pomaga mu w tym wspólnota pokoleniowa i rówieśnicza.

Trzeba się zastanowić, co przede wszystkim chcemy dać dziecku pamiętając, że rozwój jego talentów zależy od warunków jakie mu stworzymy. Warto inwestować w rozbudzanie prawdziwych zainteresowań dziecka, rozmawiać z dziećmi o ich marzeniach, dostrzegać ich konkretne zdolności - czyli poświęcać im czas. Jednocześnie nie można skupiać się tylko na rozwoju intelektualnym. Dziecku potrzebna jest, odpowiednia do wieku, umiejętność panowania nad swoimi emocjami i umiejętność ich kontrolowania. Ono musi nauczyć się rozpoznawać na co ma wpływ, a na co nie. Ważne są uczucia dziecka, przygotowanie go do przeżyć, stwarzanie przestrzeni dla przeżyć i same przeżycia. Zatem, najistotniejsze, co rodzice mogą dać dziecku to właściwa baza emocjonalna. Potrzebna jest też dojrzałość społeczna czyli nawiązywania kontaktów z rówieśnikami i dorosłymi, przestrzeganie reguł życia w zbiorowości, przestrzeganie zawartych umów. Dziecko musi nauczyć się trudnej sztuki życia z ludźmi i wśród ludzi.

Zmuszanie utalentowanego dziecka do jednostronnego rozwoju umiejętności, które nie są możliwe na danym etapie rozwoju, powoduje zaburzenia a nawet upośledzenie jego rozwoju emocjonalnego i społecznego. Efektem tego nacisku jest nieprzystosowanie do życia. Tak prowadzone dzieci nadają się tylko dla swego talentu i hodują w sobie postawy narcystyczne. Rodzice nie mogą bagatelizować skutków narzuconej dzieciom pogoni za sukcesem. Powinni się zreflektować, czy tak czasem to oni sami chcą się poprzez dziecko „zaprezentować”, czyli pokazać otoczeniu jakimi dobrymi są rodzicami, skoro potrafili wychować cudowne dziecko.

Wprzęganie dziecka w „wyścig szczurów” ma elementy prania mózgu.

Jest to przekonanie, które wpaja się adeptom sekt i wielkich korporacji, co przychodzi łatwiej, kiedy już w dzieciństwie przeszło się taki trening. Obserwując nasze dziecko zwracajmy uwagę na to, czy dziecko (szczególnie to starsze) cieszy się gdy ma wolny czas, czy zagospodarowuje go według własnych pomysłów. Jeżeli nie, to możemy podejrzewać pierwsze symptomy „zdalnego sterowania”.

Dziecko dało się przekonać, że jest kochane przez rodziców, gdy spełnia ich oczekiwania. Jeśli nie spełnia tych oczekiwań, to zawodzi rodziców, zawodzi Boga, jest nic warte. Porażki dla tak prowadzonego młodego człowieka mają wymiar tragedii, wywołują stany depresyjne niewspółmierne do doznanego niepowodzenia. Bardzo ważne jest zatem, by zachować równowagę między miłością warunkową i bezwarunkową to znaczy „zawsze jesteś naszym kochanym dzieckiem, nawet wtedy, gdy coś ci się nie uda”. Taka postawa rodziców jest lecząca.

W wyścigu szczurów, szczur do szczura podobny. Jeśli dziecko, czy młody człowiek żyje pod presją osiągnięcia takiego, a nie innego celu, nie odkrywa siebie jako kogoś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Ono jest zawłaszczone przez rodziców, którzy często chcą zrealizować siebie przy pomocy potomka. Cały czas „chcą dobra” swego dziecka jednocześnie je unieszczęśliwiając. Zapominają, że mają przed sobą całkiem inną osobę a nie swój klon.

Rodzice są tylko łukiem i cięciwą, a dziecko strzałą. Oni nadają kierunek i wyposażają w niezbędne środki do osiągnięcia celu a dziecko samo osiąga właściwy sobie cel.

Tego niebezpieczeństwa można uniknąć gdy prowadzi się z dzieckiem rozmowy bez presji. Pomocne tu są znane postaci z bajek, z którymi dziecko by się utożsamiło. Daje to możliwość poznania charakteru i poglądów dziecka. Ważne jest też pielęgnowanie przyjaźni rówieśniczych bezpośrednich, a nie przez Internet. Nie bez znaczenia jest umożliwianie dziecku twórczości, w której wyrażałoby siebie. To również jest kopalnią wiedzy o dziecku, jego zdolnościach, zainteresowaniach. Kontakt z przyrodą, doświadczanie świata realnego pomaga w rozumieniu siebie samego.

Inną bronią przeciwko utracie tożsamości jest świat duchowy. W tym świecie odkrywa się wolność a nie zniewolenie. Bóg woła po imieniu i człowiek odzyskuje siebie, to On do mnie mówi, bo zna mnie. Bóg daje poczucie wartości bezwarunkowo, nie trzeba się przed Nim czymś wykazać, by być kochanym. Jakaż to ulga dla człowieka żyjącego w matni czyichś oczekiwań. Dlatego nie należy rezygnować z obecności przed Tabernakulum w pustym kościele, z poświęcania domów, krzyży, obrazów. Bóg ma dla nas czas i cieszy się nami. To odkrycie, a następnie chęć wypełnienia tego, co Bóg ma dla mnie w planie, jest niekończącym się szczęściem tu na ziemi i w niebie. Nie bądźmy zarozumiali sądząc, że kochamy dziecko bardziej niż On.

Nasze dzieci muszą funkcjonować w tym świecie i chcielibyśmy, by funkcjonowały w nim po chrześcijańsku. Presja egzaminów, korepetycji, dobrych szkół i dobrej pracy nie omija nas. Rozumiemy przecież, że Kościół potrzebuje do głoszenia światu Ewangelii ludzi z tego świata, a więc wykształconych, znających języki, uświadomionych politycznie, oczytanych. Sprawności te trzeba zdobyć w systemie tego co świat oferuje. Podstawowa różnica postaw polega na innym rozpoznaniu celów. Wychowujemy i kształcimy nasze dzieci nie dla szefa i jego banku, nie dla dyrektora i jego firmy, nie dla naczelnego i jego gazety, ale dla Boga i dla Jego chwały. Wtedy mamy gwarancje Bożej pomocy.

Współczesne przekonanie „wyznawców nowego ładu”, że można dziś być szczęśliwym nie będąc dobrym to poważny błąd w myśleniu, o czym wyznawcy Boga i ich dzieci powinny wiedzieć.

Warsztaty

Po przerwie pracowano w trzech grupach wymieniając się poglądami w poszukiwaniu odpowiedzi na postawione pytania.

1. „Jak praktycznie zachować w wychowaniu równowagę pomiędzy miłością warunkową i bezwarunkową?

Miłość bezwarunkowa streszcza się w zdaniu: „kocham cię, bo jesteś, akceptuję cię takiego, jakim jesteś”. Miłość warunkowa: „kocham cię za to, że to i to zrobiłeś”. Kobieta kocha raczej bezwarunkowo przejawiając chwilami zbyt duże wyrozumienie dla złego zachowania dziecka, mężczyzna kocha raczej warunkowo dla niego ważne są efekty, dlatego bywa zbyt ostry, wymagający, jemu właśnie brakuje wyrozumienia dla nieporadności dziecka. Dla harmonijnego wychowania dziecka konieczne jest dookreślenie obowiązków płci, zachowanie równowagi w spotkaniu płci. Uzupełnianie się matki i ojca, ich zachowania względem siebie i w swoich domenach (matka raczej dom, ojciec raczej świat zewnętrzny, by chronić dom) jest dla dziecka wzorem. W pewne rzeczy wyposaża matka, a w pewne ojciec i wtedy jest szansa na takie wychowanie dziecka, które zapewni mu w przyszłości dobre funkcjonowanie w sferze emocjonalnej i intelektualnej, w sferze duchowej, i w społeczeństwie.

Świadomość, że Bóg kocha człowieka bezwarunkowo i warunkowo w doskonałej równowadze tych przeciwności, skłania do jeszcze uważniejszego wsłuchiwania się w Jego słowo i odkrywania znaczenia tego słowa dla mnie.

2. „Jak praktycznie utrzymać równowagę pomiędzy osiąganiem dobrych wyników przez uczniów a postawą pomocniczości?”

Postawa pomocniczości to wspieranie dziecka w jego wysiłkach. Wielokrotnie bywa tak, że osiągnięcia dziecka w wielu dziedzinach byłyby niemożliwe, gdyby nie ślęczenie rodziców nad dodatkowymi zadaniami, w które dziecko się angażuje. Stąd też potrzebna jest pewna roztropność dorosłych.

W szkole z kolei dzieci wychowuje się do bycia pomocnym innym.

Postawa pomocniczości jest pożądaną cechą jaką chcemy w dziecku wykształcić. Tymczasem „wyścig szczurów”, coraz bardziej obecny w naszych szkołach, zwłaszcza ponadpodstawowych, znosi szczerość pomocy, a wręcz ją uniemożliwia. Widać więc jak bardzo potrzebne jest naszemu dziecku zakorzenienie w świecie wartości wyniesione z domu rodzinnego. Nie szkodzić innym i nie pozwolić, by szkodzono nam.

3. „Jak praktycznie utrzymać równowagę pomiędzy wymaganiami wobec dzieci/uczniów a ich naturalnymi, realnymi potrzebami?”

Naturalną potrzebą dziecka jest poznawanie i ciekawość świata. Pierwsza jego faza odbywa się w domu rodzinnym i polega na doświadczeniu bezpośrednim przedmiotów, zjawisk, relacji międzyosobowych, stanów emocjonalnych i zależności społecznych. Druga faza poznawania świata ma miejsce w szkole. Jednak natłok propozycji poznawczych jest tak duży, że rodzice muszą interweniować, by nie doszło do „wypalenia się” dziecka na początku jego edukacji. Dlatego też należy:

Opracowała Anna Nycz



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ćwiczenia 09.10.2010 (sobota) mgr G. Lis, UJK.Fizjoterapia, - Notatki - Rok I -, Rozwój Biologiczny
RACHUNKOWOŚĆ FINANSOWA - ĆWICZENIA (2) 09.10.2010, WSFiZ Białystok - zarządzanie, Semestr III, RACHU
Analiza finansowa w3 09.10.2010, FINANSE I RACHUNKOWOŚĆ, Analiza finansowa
Prawo europejskie 09.10.2010, Prawo europejskie
MiTPwA wykład 09 10 2010
LP V sem, do uczenia, materialy do nauczania, rok2010-2011, 09.10.2010, upowszechnianie informacji
Patrologia 09 10 2010
historia mysli 09 10 2010
Liga zadaniowa 5 (09-10), Liga zadaniowa, Archiwalne + rozwiązania, 2009 - 2010
04A W co i z kim się bawić 16- 01-2010, KSW Kędzierzyn spotkania, Spotkania i sprawozadnia K-K KSW
Biuletyn IPN 2010 09 10
.SIMR-ALG1-EGZ-2010-09-10-rozw
Zagadnienia 09-10 Caput et Collum 2009-2010
Algebra egzamin poprawkowy 2010 09 10
05C Żyjemy dzięki rodzinie 08-10-2911(1), KSW Kędzierzyn spotkania, Spotkania i sprawozadnia K-K KSW
Wykład 09-10.10.2010 (sobota-niedziela) A. Bandyra, UJK.Fizjoterapia, - Notatki - Rok I -, Kliniczne
Liga zadaniowa 2 (09-10), Liga zadaniowa, Archiwalne + rozwiązania, 2009 - 2010
Liga zadaniowa 1(09-10), Liga zadaniowa, Archiwalne + rozwiązania, 2009 - 2010

więcej podobnych podstron