Scenariusz
Osoba pytająca: Jaki jest dzisiaj dzień?
Podróżny: Śpieszę się na pociąg!
Osoba pytająca: Jaki jest dzisiaj dzień?
Koleżanka 1: Mówię ci, najlepsze wyprzedaże są w centrum.
Koleżanka 2: Masz rację. Patrz! Kupiłam sobie iphone'a dziewiątkę, bo ósemka już mi się znudziła.
Koleżanka 1: wow!
Osoba pytająca: Jaki jest dzisiaj…?
(idzie rodzina: dzieci, które się przepychają, mąż, który ma pretensje do żony i żywo gestykuluje oraz na końcu żona z ciężkimi zakupami; dzieci zaczynają się kłócić; osoba pytająca przygląda się im ze zdziwieniem)
Osoba pytająca: Jaki jest…?
Gospodyni: Tragedia, tragedia! Zapomniałam kupić rodzynek! Do której są otwarte sklepy?
W DOMU
Ojciec do matki: Tylko dwie wódki?! Starczą nam do deseru! A później co?! Mamy siedzieć o suchym pysku?!
Syn: Super! Właśnie jest „Kevin sam w domu”!
Córka: Laptop mi się zaciął akurat jak składam życzenia na facebook'u!
Matka: O nie, mamy tylko jedenaście potraw!
Matka: Okropnie ubrałeś tę choinkę! Teraz będę się wstydzić przed resztą rodziny…
Osoba pytająca: Proszę księdza, jaki jest dzisiaj dzień?
Ksiądz: Wiesz ile ludzi czeka przy konfesjonale! Muszę ich wszystkich wyspowiadać…
Gospodyni: Trzy ciasta wystarczą czy zrobić jeszcze czwarte?
Osoba pytająca: Ale, jaki jest dzisiaj dzień?
Gospodyni: Zrobię czwarte!
Osoba pytająca: Jaki…
Muzyk: ………………………
Ojciec: Wyrzuciłaś łuski od karpia?! I co ja teraz włożę do portfela?! Przez ciebie pójdziemy w tym roku z torbami!
Matka: Koniec tego obijania! Idziemy na pasterkę!
Syn: Mamo, ale ja chcę spać.
Matka: Nie ma spania - ksiądz proboszcz musi zobaczyć, że przyszliśmy.
Osoba pytająca: O co w tym wszystkim chodzi? Co to za szczególny dzień? Jaki jest dzisiaj dzień?!!
Wszyscy: Wigilia Bożego Narodzenia.
Osoba pytająca: Bożego narodzenia?
Muzyk: No tak, kiedyś urodził się Jezus.
Koleżanka1: to było bardzo dawno temu…
Ojciec: I teraz na pamiątkę tego wydarzenia obchodzimy te święta.
Córka: A ty, dlaczego jesteś taka radosna?
Syn: Pewnie dostała ogromny prezent - szczęściara!
Szczęśliwa: Cieszę się, bo narodził się Chrystus.
Koleżanka2: No tak, urodził się ponad 2 000 lat temu. I co z tego?
Że też się jeszcze nie przyzwyczaiłaś…
Szczęśliwa: Nie! On narodził się dzisiaj!
Matka: Żartujesz?! Chodzę co tydzień do Kościoła, więc chyba wiem kiedy urodził się Jezus.
Szczęśliwa: Jezus narodził się dzisiaj!
Muzyk: Co ty z choinki się urwałeś? Każdy wie, że Jezus urodził się bardzo dawno temu!
Córka: I to w Betlejem!
Szczęśliwa: Jezus narodził się dzisiaj we mnie!
Koleżanka 1 i 2: Hahahahahaha!
Ojciec: Co?! Nawaliła się w święta i teraz gada od rzeczy, hehe.
Córka: Nie mam czasu na głupie dyskusje. Idę zjeść jeszcze makowca.
Syn: Ej, ale zostaw mi trochę, bo zjesz cały sama!
Córka: Nieprawda! To ty zjadłeś więcej!
Szczęśliwa: Poczekajcie!
Muzyk: Dobry żart, ale dzisiaj nie jest pryma aprilis.
Szczęśliwa: Ja nie żartuję!
Córka: Dwieście lajków pod moimi życzeniami! Ale extra!
Syn: O! Zaczyna się Pada Shrek!
Ojciec: Wiecie, może jednak chodźmy na tą pasterkę…
Szczęśliwa: To dzieje się naprawdę.
Teraz.
W naszych sercach.
Bóg się rooodzi...