Temat: Omów mentalność człowieka renesansu i baroku, opierając się na powstającej wówczas literaturze
Na początku mojej wypowiedzi odwołam się do renesansu, epoki w której człowiek nie wchodził w konflikt ze światem ani z samym sobą, czuł on bowiem potrzebę poznawania siebie i kształcenia na wzorach z antyku. Bardzo wiele uwagi poświęcano procesowi twórczemu, ponieważ sława była wartością stawianą na pierwszym planie. Poeta ciągle próbował naśladować wzory czerpane z klasycyzmu, jednocześnie skupiając uwagę na sprawach doczesnych, dążył do wszechstronności co objawiało się silnym poczuciem spełnienia.
W renesansie rozwinął się nurt, głoszący potęgę człowieka i możliwości jego panowania nad rzeczywistością. Pico Della Mirandola w swoim dziele O wielkości i godności człowieka, porównał ludzi do aniołów, wierząc w uprzywilejowaną pozycję istoty ludzkiej. Podobne , ale dużo bardziej skrajne poglądy, ogłaszał Giordano Bruno. Swoje przekonanie do wolności i wielkości człowieka, przypłacił śmiercią- spłonął na stosie na Campo di Fiori. Podstawowym elementem filozoficznym, kształtującym światopogląd ówczesnego człowieka był epikureizm, czyli doktryna przyjemności duchowej i intelektualnej. Nakaz cieszenia się chwilą obecną odnajdujemy przede wszystkim w pieśniach i fraszkach Jana Kochanowskiego. Możemy w nich również znaleźć odniesienia do stoicyzmu, czyli zachowania równowagi i trzeźwości umysłu. Niezwykle interesująca jest także idea pozarozumowego aktu natchnienia, czyli przekonanie o wyjątkowości jednostki obdarzonej talentem poetyckim. „Niezwykłym i nie lada piórem jestem opatrzony...” , mówił.
Podstawowym nurtem umysłowym odrodzenia był humanizm „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce” powtarzali poeci za Terencjuszem. Podziwiali człowieka twórcę wszelkich dzieł, pamiętając o jego uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie. Na szczególna uwagę zasługują utwory Jana Kochanowskiego, które są niezwykle zgodne z duchem epoki. Człowiek stał się dla Kochanowskiego ośrodkiem zainteresowania, analizuje jego postawę , rolę w świecie, udziela mu wskazówek: „Miło szaleć, kiedy czas po temu…”- czytamy w Pieśniach, należy cieszyć się życiem, a zabawie oddawać się całkowicie zgodnie z zasadą „Carpe diem”. W renesansie człowiek cieszy się z życia doczesnego, uważa że to nie gubi jego duszy, a wręcz przeciwnie, należy stosować tę propagowaną przez Horacego zasadę. Wyznawał filozofię stoicką i epikurejską. Te poglądy widoczne są w pieśniach i fraszkach np. fraszka O Doktorze Hiszpanie jest pochwałą biesiady, spędzonej w miłym towarzystwie, przy dobrym trunku, przy dźwiękach muzyki, śpiewie. Oczywiście należało zachować umiar czyli zasadę złotego środka „aurea mediocritas”. Ideał humanistyczny był tutaj pojmowany jako możliwość osiągnięcia całkowitej harmonii, oddawania się ulubionym zajęciom.
Mylne byłoby jednak stwierdzenie, że nadrzędne wartości tj. czyste sumienie, czy cnota zostały utracone. A oddanie życia za sławę miało niewątpliwie większą wartość, niż śmierć w zapomnieniu. Zaduma nad sensem życia uwidacznia się szczególnie w we fraszkach, gdzie życie ludzkie jest nietrwałe „...zacność, uroda, moc, pieniądze, sława wszystko to minie jak polna trawa”. Nie warto więc o cokolwiek zabiegać, bo światem i życiem rządzi fortuna. Człowiek powinien cieszyć się z tego, co ofiarował mu los, nie popadając w skrajności. Powinien znaleźć spokój i żyć w zgodzie z naturą. Zachować prostotę, unikając jakichkolwiek zawiłości. Dobra ziemskie są przemijające, należy więc znajdować pociechę w Bogu. Piękno miało się rodzić z harmonii, idealnej zgody wszystkich elementów. Prawa natury są identyczne jak prawa ludzkie i nawet człowiek nie może ich kontrolować.
Kochanowski jest uważany za pogodnego przewodnika po świecie, który szczególna uwagę przywiązuje do kwestii wiary. W hymnie Czego chcesz od nas Panie z podziwem patrzy na Ojca niebieskiego, widzi w nim artystę , dziękuje mu za harmonijny, doskonały świat, który jest odbiciem boskiej mądrości. W wierszu Na dom w Czarnolesie poeta dziękuje Bogu za wszystko co otrzymał i prosi o dalsze błogosławieństwo. Zatem człowiek renesansu postrzega Pana jako ojca miłosiernego, doskonałość która nie tylko trzeba szanować ale także podziwiać, czuje się podobny do stwórcy, dystans między Stwórcą a człowiekiem znacznie się zmniejszył. Dyskusja nad życiem duchowym została podjęta w Trenach, gdzie ukazana jest niepewność o losy człowieka po śmierci. Jednak pytania nie są kierowane do samego Wszechmogącego, problem jest analizowany ze strony filozoficznej i metafizycznej.
Podobną postawę przyjmował Mikołaj Rej sugerując typ człowieka prawego w Żywocie człowieka poczciwego. Każdy śmiertelnik powinien być cnotliwy i dbać o swoje imię. Nie może być pyszny, a jedynie skromny, a jego zachowanie naturalne. Ma cieszyć się życiem i spędzać je zgodnie z naturą. Życie powinno toczyć się na wsi i być wypełnione stoickim i ufnym oczekiwaniem na śmierć. Rej potępia pychę, lenistwo, chciwość, godząc w chciwość i zacofanie. Poeta ma tworzyć sztukę z przesłaniem dla możnych jak i prostego ludu, powinien unikać zawiłości w myśleniu i uczynkach. Twórca propaguje model życia harmonijnego, korzystanie z dóbr natury. Utwory Reja mają przede wszystkim charakter nauczający. W Krótkiej rozprawie między trzema osobami… skrytykował on rozrzutność, obżarstwo, a przede wszystkim zabobonność ówczesnych ludzi. Poeta kreślił ideał człowieka, dla którego wiodącymi wartościami miały stać się sumienie, honor i cnota.
W baroku dużo bardziej ujawniło się wewnętrzne rozdarcie człowieka, jego poczucie istnienia w nietrwałym świecie, a jednocześnie świadomość wieczności. Człowiek musiał albo wybrać zgodę na określone wartości, albo zgodę na nietrwały, choć równie piękny świat, choć równie piękny. Kulturę inspirowały renesansowe wzorce spokojnej wsi. Tutaj jednak nie człowiek był najważniejszy, ale sztuka sama w sobie. Epoka to sztuka nowych odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek? Mikołaj Sęp-Szarzyński jednak nie proponował śmiertelnikowi poszukiwania nowych wartości, które można odnaleźć na drodze intelektualnego skupienia ani nie badał zagadnień metafizycznych, koncentrując się na ziemskim szczęściu i harmonii, odzwierciedlającym złożoność świata, który jest teatrem walki o duszę ludzką między szatanem, a Bogiem. Poeta był pełen chrześcijańskiej pokory, obojętny na sprawy doczesne. Śmieć traktował jako wyzwolenie. Według niego Bóg jest daleki i milczący, a jednocześnie miłosierny, a człowiek rozdarty między duszę i ciało jak pisze w Sonecie V „Ten nasz dom - ciało… Upaść na wieki żądać nie przestanie”. Samotny i skazany na ciągła wędrówkę śmiertelnik powinien szukać ocalenia właśnie w Bogu, który jest jedyną trwałością i celem istnienia. Harmonia jest niemożliwa, gdyż człowiek żyje w ciągłym niepokoju. Jest wątły i niezdecydowany, przez co myli wartości i błądzi w osądach. Oczekuje zatem od Boga pomocy i wsparcia na co dzień.
Bardzo ważna jest także kwestia dwóch miłości: ludzkiej - niewiele wartej i boskiej - najwyższej. Szarzyński w Sonecie IV ukazał zawikłanie świata, kosmosu, a przede wszystkim człowieka, który jest na granicy widzialnego i niewidzialnego świata. Poeta był propagatorem poglądu, że o utrzymaniu szlachetnych wartości decyduje wyłącznie jednostka. Proponuje człowiekowi postawę aktywną w poszukiwaniu różnych wartości, sądząc, że można je odnaleźć drogą intelektualnego skupienia.
Zupełnie inną postawę przyjął Jan Andrzej Morsztyn zafascynowany zmysłowym obrazem świata. Analizował wartości ludzkiego życia, próbując zdefiniować szczęście i poznać tajemnicę wieczności. Nie podejmując się polemiki filozoficznej lub budowania wzorców moralnych. Częstym tematem jego utworów jest miłość, jedyne trwałe zjawisko. Uczucie to jest dla niego tak skomplikowane, że porównuje je ze śmiercią, dochodząc do paradoksalnego wniosku, że lepiej być martwym niż zakochanym.. Na szczególna uwagę zasłużyła również kobieta, niby istota niepozorna, a jednak nieodgadniona, będąca fenomenem: „…Prędzej nam zginie rozum i ustana słowa, Niźli będzie stateczną która białogłowa.”, „…Usta koralem, purpurą jagody, Póki mi panno dotrzymujesz zgody Jak się zwadzimy - jagody są trądem…”
. Morsztyn tworzył w duchu „marinizmu”. Twierdził, że twórczość poetycka nie zawsze jest nastawiona na odzwierciedlenie rzeczywistości, była dla niego celem samym w sobie, powinna zadziwiać czytelnika operacjami językowymi, a nie wprowadzać w refleksję nad treścią. Dla twórców barokowych sama technika pisania była ważniejsza niż wartość treści jaką chce przekazać twórca. Świadomie łamali oni zasadę decorum, zamiast harmonii - dysharmonia.
W Polsce charakterystycznym nurtem ideowym była Sarmacja, której przedstawiciele określali się potomkami pradawnego walecznego ludu. Objawiała się ona głębokim tradycjonalizmem, umiłowaniem do wolności, etnocentryzmem czyli wierzeniem w wyższość swojego narodu, przeobrażającym się w skrajnych przypadkach w ksenofobię. Sarmatów interesowały jedynie trzy sfery życia: religia, polityka oraz zabawa. Byli oni ludźmi silnie wierzącymi. Towarzyszyło temu przekonanie o szczególności sarmatów jako rycerzy broniących Europę przed zalewem islamu. Zaczął kształtować się sarmacki mesjanizm oznaczający że narodowi polskiemu sam Bóg wyznaczył obronę europy.
We wczesnym baroku zarysował się pewien spór wartości. Poezja ziemiańska propagowała zasadę umiaru. Dwór wiejski miał stać się miejscem ucieczki od codziennych obowiązków, swoistą arkadią. Z kolei poezja intelektualna, nagłaśniała nurt poezji metafizycznej, poszukującej nowych środków wyrazu. Do literatury powraca motyw Vanitas, czyli marności wskazujący na nietrwałość świata, konieczność przemijania. W utworach Sępa-Szarzyńskiego byt ziemski jest jedynie cieniem, odwróceniem wartości. Należy wyzwolić się od złudzenia zmysłów i stać się najwyższą ideą. Poecie były obce stoickie zasady pojmowania świata, twierdził, że tak naprawdę niczego nie można być pewnym. Daniel Naborowski w Marności mówił „Świat hołduje marności I wszystkie ziemskie włości; to na wieki nie minie, Że marna marność słynie”.
Poetyckie sposoby mówienia o człowieku były bardzo różne. Twórcy renesansowi, zafascynowani kulturą starożytną, posługiwali się gatunkami klasycznymi. Antyczną formę utworów zachowywał przede wszystkim Kochanowski, tworząc treny, wywodzące się od starożytnych pieśni żałobnych, fraszki od popularnych epigramatów greckich i rzymskich oraz tragedię posiadającą wszystkie cechy tego gatunku. Chcąc ominąć trudności języka, unikano stosowania mowy potocznej. Bardziej „przyswajalne” były sielanki. W baroku, szczególną rolę odgrywała twórczość religijna, czyli poezja rzeczy ostatecznych, swoiste znaczenie miały też formy pamiętnikarskie, jak również rozwijająca się forma świeckiego romansu. Popularność zyskała również publicystyka anonimowa. Należy jednak podkreślić że poezja opierała się głownie na polszczyźnie w całym swym bogactwie.
Jeśli chodzi o sposób przekazu, twórcy barokowi bardzo wyraźnie odstąpili od klasycznej renesansowej formy. Logiczna konstrukcja całości stała się mniej istotna niż dekoracyjność wyglądu . Natura zaczęła domagać się sztucznego upiększenia. Krytyce podległy również założenia humanizmu, umiejętność godzenia wartości i poszukiwanie ziemskiego szczęścia.
Zebrane powyżej argumenty mówią nam o odmienności widzenia świata w obu epokach. W epoce renesansu można odnaleźć wizję piękną i urzekającą. Świat jest tu niemal doskonały, ale niszczą go niedoskonali ludzie. Ze sztuki renesansu wyłania się wizja świata przedstawiająca ład, harmonię i racjonalizm a najważniejszą wartością jest człowiek. Świat jest pełen uroku , spokojny i harmonijny. Z baroku natomiast wyłania się świat niepokoju , zagrożeń, tajemniczy i pociągający. Człowiek musi dokonywać trudnych wyborów, chce korzystać z życia, ale wie również, że jest ono ulotne, nietrwałe. Ludzie są słabi i zagubieni, żyją w nieustannym zagrożeniu.4