Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.
Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.
Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.
Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.
Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.
Dług Maćka
Chłop jeden, Maciek, targował na jarmarku konia. Dobił targu, ale brakowało mu grosza do ugodzonej sumy, a sprzedający opuścić tego grosza nie chciał. Zwraca się więc do swego kumotra Jacka, chłopa z sąsiedniej wsi.
- A kiedyż mi ten grosz oddacie? - pyta Jacek.
- A na Wielkanoc - odpowie Maciek.
I pożyczył mu ten grosz, Maciek konia kupił i wrócili obaj, każdy do swego domu.
Z nadejściem Wielkanocy Jacek nie zapomniał upomnieć się o swój grosz. Maciek widzi go już z dala schodzącego do wsi z przyległego pagórka. Więc czym prędzej biegnie do żony i zdyszany kładzie się boso na desce w komorze, mówiąc żonie:
- Żebyś Jackowi powiedziała, jako mąż twój umarł.