1. Argumentacje Eleatów
1. (Vorsokr. B 1) Filozofowie ci (eleaccy) przyjmują dwojaką substancję, jedną prawdziwego bytu, dostępną tylko poznaniu umysłowemu, drugą rzeczy, która się staje spostrzegalna przez zmysły. Tej drugiej nie uważali za stosowne nazywać rzeczywistością istniejącą, ale pozornie istniejącą. Dlatego (Parmenides) powiada, że prawda ma związek z bytem, o rzeczach zaś, które się stają, można mieć tylko mniemanie1.
2. (Vorsokr. B 7) Nigdy nie da się udowodnić, że niebyt istnieje. Ty jednak trzymaj swą myśl z daleka od tej drogi badania. [...] Pozostaje jeszcze nauka
0 jednej drodze, a mianowicie o tym, że byt istnieje. Na tej drodze jest bardzo wiele znaków na to, co istnieje, jest niestworzone i nie ulega zniszczeniu, jest bowiem całe, nieruchome i nieskończone, nigdy nie było ani nie będzie, ponieważ teraz istnieje razem jako coś całego, jednego, ciągłego. Jakiego bowiem początku miałbyś szukać dla bytu? Jak i skąd mógłby on wziąć swój wzrost. Nie pozwolę ci mówić ani myśleć, że powstał z tego, co istnieje. Nie da się bowiem ani powiedzieć, ani pomyśleć, że nie istnieje. Jaka konieczność mogłaby go zmusić, by prędzej czy później powstał i wzrastał, zaczynając od tego, co nie jest? Dlatego też musi albo koniecznie istnieć, albo nie istnieć wcale. Zresztą siła przekonania nigdy nie zgodzi się na to, aby z tego, co nie istnieje, mogło powstać coś innego oprócz nicości [...] Jak bowiem to, co istnieje, mogłoby zaistnieć w przyszłości? Jak mogło powstać w przeszłości?
Byt nie jest podzielny, ponieważ jest cały jednorodny. Ani nie ma go w jednym miejscu więcej, tak aby przeszkadzało to jego spoistości, ani mniej, ale wszystko jest pełne tego, co istnieje. Dlatego jest ciągły w swej całości, ponieważ to, co istnieje, styka się z tym, co istnieje. Następnie jest nieruchomy w granicach potężnych więzów, jest bez początku i końca [...]
Tym samym jest myślenie, co i przedmiot myślenia. Nie znajdziesz bowiem myślenia bez tego, co istnieje i czego jest ono wyrazem. Nie ma bowiem i nie może być czegoś innego poza bytem, ponieważ przeznaczenie go tak zespoliło, że jest niepodzielny i nieruchomy. Dlatego mamy do czynienia tylko z pustymi nazwami, jakie ludzie nadali rzeczom w przekonaniu, że są prawdziwe, jak powstawanie i zanikanie, istnienie i nieistnienie, zmiana miejsca i zmiana jasnej barwy.
Parmenides przechodzi od przedmiotu myśli do przedmiotu zmysłów albo, jego słowami, od prawdy do mniemania, gdy mówi: „W tym miejscu kończę wierny przekaz i myśl o prawdzie. Odtąd ucz się mniemań śmiertelnych, słuchając zwodniczego ładu mych słów".
„Trzeba, byś poznał wszystko, zarówno niewzruszone serce dobrze zaokrąglonej Prawdy, jak i mniemania śmiertelnych, na których nie można rzeczywiście polegać. Mimo to winieneś je poznać jak to, w co się wierzy, musiałoby być rzeczywiście, przenikając wszystko na wskroś".