Logolandia
„Dzień dobry”, „Do widzenia”, „Poproszę...”, „Dziękuję”, „Czy mógłbyś...” - to słowa, które wypowiadamy kilka razy w ciągu dnia, tak samo jak wiele innych zdań. Jak to jednak możliwe, że potrafimy tak swobodnie, prawie bez zastanowienia, zupełnie spontanicznie, posługiwać się mową? Kiedy się tego nauczyliśmy?
Nasza droga to jasnego i płynnego wyrażania myśli za pomocą języka była bardzo długa. Jej początków nie pamięta żaden z nas - sięgają one bowiem innego życia... naszego istnienia płodowego. Już wtedy mały człowiek ćwiczy ruchy przepony, z czasem uczy się ruchów ssących, a w 24-25 tygodniu ciąży ssie swój palec tak zapamiętale, że jego wypadnięcie z buzi kwituje skrzywioną, płaczliwą minką. Co może mieć wspólnego ten odruch z wykształceniem się mowy? Wbrew pozorom bardzo dużo. Mówimy bowiem dokładnie tym samym, czym jemy: wargami, językiem i podniebieniem.
Jednak, aby móc nauczyć się dźwięków mowy, musimy najpierw je usłyszeć. Przygoda z odgłosami świata również zaczyna się bardzo wcześnie, nim dziecko jeszcze przyjdzie na świat. Rozpoczyna się w miejscu, którego byśmy się nie spodziewali: na szyi. W ósmym tygodniu na jej bokach pojawiają się zewnętrzne struktury uszu, które w 11 tygodniu zaczynają się przemieszczać. Wielka Wędrówka po Słuch kończy się w 19 tygodniu. Wtedy też kosteczki słuchowe są już na tyle twarde, by przewodzić dźwięki. Mały Meloman już może słuchać otaczających go odgłosów. A słyszy cały koncert: szum krwi matki, bicie jej serca, hałas z układu oddechowego, swoje ruchy w wodach płodowych, głos mamy. Teraz dziecko doskonali swoje umiejętności, a jego kształtujący się mózg uczy się przetwarzać docierające bodźce.
W końcu, tuż po narodzinach, przychodzi pora na próbę generalną: pierwszy wydech jest połączony z donośnym krzyknięciem. Przez następne miesiące dziecko będzie gruchało jak gołąbek, by około 4-6 miesiąca zauważyć, że może wydawać różne dźwięki. Od tego czasu będzie rozwijać nową umiejętność, opanowując coraz to nowe głoski, słowa (około pierwszych urodzin), konstrukcję zdań (na drugie urodziny) a nawet tworzenie całych opowieści.
Nie będzie to jednak proste zadanie, gdyż napotyka wiele przeszkód. Czasami będą to uporczywe infekcje ucha pogarszające słyszenie, czasami kubek „niekapek” utrudniający podnoszenie języka przy połykaniu, czasami zaborcza miłość do smoczka blokującego ruchy języka i zabierającego miejsce rosnącym ząbkom.
Możemy jednak pomóc naszym dzieciom w pokonywaniu tych trudności i wykształcaniu pięknej (wy)mowy. W tym celu prezentujemy Państwu kilka ćwiczeń rozwijających słuch, kształtujących prawidłowy tor oddechowy oraz usprawniających pracę artykulatorów.
Życzymy miłych logozabaw!
Broszura logopedyczna
Ćwiczenia artykulatorów
Prezentujemy bajkę logopedyczną, która służy usprawnianiu pracy warg, języka
i podniebienia miękkiego.
Przeczytajmy dziecku bajkę, jednocześnie naśladując ruchy liścia/. Niech nasz Przedszkolak powtarza te czynności.
JESIENNA BAJKA
Daleko stąd, za górami, za lasami, między domem Królewny Śnieżki i Czerwonego Kapturka, rosło piękne drzewo. Pewnego dnia podeszła do niego Czarodziejka Pór Roku, skinęła różdżką i drzewo z zielonego zamieniło się w żółtoczerwone. Wtedy mocno powiał wiatr i jeden z liści oderwał się od gałązki. Postanowił pofrunąć na wycieczkę do lasu. Wiatr kręcił liściem naokoło drzew (zaokrąglamy wargi i powoli krążymy językiem, oblizując je). Nagle liść wpadł między wysokie sosny i zaczął się od nich odbijać (szybkie, poziome ruchy wysuniętego języka, od jednego kącika warg do drugiego). Wtedy z drzewa zeskoczyła wiewiórka i złapała liść między łapki. Pobiegła z nim do siedmiu Krasnoludków i zaprosiła ich do zabawy. Bawili się liściem, rzucając go do siebie (dotykanie czubkiem języka kolejno czterech punktów: na górnej wardze, w lewym i prawym kąciku, na dolnej wardze). Gdy zmęczyli się już zabawą, wiewiórka wzięła liść i schowała go do swojej dziupli. Po chwili jednak wyjęła go, żeby się jeszcze raz przyjrzeć jego kolorom, ponieważ bardzo jej się podobały. Przez chwilę na niego popatrzyła i ponownie schowała do dziupli (dwukrotne chowanie wysuniętego języka).
Celem tych ćwiczeń jest usprawnienie pracy artykulatorów (języka, warg, podniebienia), by dzieci wyraźnie i pięknie mówiły!
Ćwiczenia oddechowe
Wszystkie ćwiczenia wykonujemy, biorąc wdech nosem, a wydech ustami.
Umieszczamy 2 statki z papieru i piłeczkę pingpongową z napisem „meta” w misce wody. Popychamy statek, dmuchając na niego. Przed dotarciem do mety musi się trzy razy zatrzymać (pauzy w dmuchaniu).
Chuchamy kilka razy w dłonie (przedtem np. opowiadamy dzieciom o zimie).
Oglądamy bardzo krótki fragment bajki (1scenę; zwiastun) bez głosu dotyczącą samochodów - dziecko przedłuża artykulację głoski „w”, gdy widzi autka. Kiedy znikają - robi pauzę.
Zabawa dla grupy dzieci: jedna osoba opowiada historyjkę o wężu, który szukał swojej norki. Żeby sprawdzić, która jest jego „domem”, musiał wchodzić do każdej po kolei. Dzieci tworzą koło, w rękach trzymają sznurek z supełkami. Jedno dziecko wchodzi do środka kręgu i przesuwa palcami po sznurku, sycząc. Gdy natrafia na supełek (niby-norka) - robi krótką pauzę.
Popychamy na stole zabawkę-samochodzik. Gdy samochodzik jedzie dziecko wymawia przedłużone „www…”, gdy staje - robi pauzę.
Dziecko gra na grzebieniu w określony rytm (niektóre pauzy bez wydychania powietrza); dorosły wyklepuje jedną ręką rytm na bębenku, gdy uderza 2 dłońmi - dziecko bierze wdech.
Zabawa w echo (coraz cichsze z pauzami).
Celem ćwiczeń oddechowych jest zwiększenie wydajności płuc dziecka oraz utrwalenie prawidłowego toru oddechowego.
Zabawy słuchowe
1. Przygotowujemy obrazek przestawiający misia. Prezentujemy dziecku piosenkę „Stary niedźwiedź mocno śpi”. Następnie proponuje zabawę: wszyscy jej uczestnicy chodzą po pokoju. Jedna osoba śpiewa piosenkę. Po słowie „śpi” wszyscy udają zaspanego niedźwiadka, symulując też chrapanie.
Stary niedźwiedź mocno śpi, (chrapanie)
stary niedźwiedź mocno śpi, (chrapanie)
my się go boimy, na palcach chodzimy,
jak się zbudzi to nas zje, jak się zbudzi, to nas zje.
Pierwsza godzina: niedźwiedź śpi, (chrapanie)
druga godzina: niedźwiedź chrapie. (chrapanie)
trzecia godzina: niedźwiedź łapie!
2. Wycinamy z kolorowego papieru z dzieckiem maski zwierzątek Przygotowujemy też odgłosy tych zwierząt (znajdziemy je między innymi w wyszukiwarce dźwięków: http://www.findsounds.com). Prezentujemy nagrania, wskazując na odpowiednią maskę. Następnie odtwarzamy losowo nagrania, a dziecko przykłada do twarzy odpowiednią maskę i próbuje naśladować odgłosy danego zwierzątka. W przypadku za dużego stopnia trudności pokazujemy dziecku zwierzątka parami.
3. Zabieramy jedna maskę (np. kotka), stajemy za dzieckiem (z jego prawej lub lewej strony) i miauczymy (głośniej/ciszej, z różnej odległości). Dziecko ma znaleźć kotka - odwrócić się w dobrą stronę.
Celem tych zabaw jest rozwijanie umiejętności rozpoznawania danego dźwięku, lokalizacji jego źródła oraz różnicowanie jego natężenia. Zabawa z chrapaniem niedźwiadka ćwiczy również podniebienie miękkie maluszka.