WIERSZE ZMORSKIEGO NIEKTÓRE
ANIOŁ - NISZCZYCIEL.
Moje tchnienie — nie woń,
Nie gwiazdy mi skroń
Jaśniejącem obwiodły kołem.
Mój oddech — siarczysty,
Mój wieniec — ognisty,
A przecież jam jest aniołem.
Nie anioł, co leci,
W pieluchach mdłe dzieci
Rajskiemi snami koleba;
Sieje miłość, zgodę,
Wiąże serca młode
I dusze unosi do nieba. -
Jam anioł-niszczyciel,
Jam anioł-czyściciel,
Jam złego mściciel i wróg!...
Mnie, gdy czas nadchodzi,
Nim świat się odrodzi,
Na ziemię śle Bóg.
Miecz niosę w prawicy,
Pochodnię w lewicy,
W gromach oblatam świat;
Na imię mi: Biada!
Smierć, zgroza, zagłada
Biega mi ślad w ślad.
Ja, tchnę w piersi ludzi —
W piersiach żar się zbudzi,
A ręce im całe krwią ściekną:
I będą się żarli,
I będą się darli,
Jak wilcy, gdy z głodu się wściekną.
Ja, kędy przelecę,
Skier rzęsny deszcz miecę —
Skry to niczem niezgaszone!
Aż wszystko wypalą,
I to tylko ocalą,
Co takie niebieskie, jak one.
Pychy dzieci wszeteczne!
W głupstwie swojem bezpieczne!
Oto przyszedł wasz czas.
Wasze własne na głowę
Zamki wam marmurowe
Runą i pogrzebią was.
I władczyni wnet nowa,
Okropności królowa,
Gruz ze stolic waszych zasiędzie.
Z pośród ciszy, grobowa
Szydersko z ruin sowa
Z potęgi się waszej śmiać będzie,
Hej! ludzie! ja lecę,
Ogień wszędy miecę;
Bo, by się przyjął siew nowy,
By wyczyścić pole,
By zniszczyć kąkole —
Wyplenić plon trzeba niezdrowy.
Nie drzyjcie, nie klnijcie,
Głów waszych nie rwijcie,
Że spłoną wam pola i włości!
Za krótki strach, głód,
Wy i cały wasz ród
Lichwę odbierzecie w przyszłości.
Hej! burze wy! gromy!
Grady! wichrze łakomy!
Dalej za mną w ślad!...
Hej, ognie i wody!
Mory, wojny, niezgody!
Za mną na świat!
Ja anioł-niszczyciel!
Ja anioł-burzyciel!
Anioł-zbawiciel!...
“Dziwy. Improwizacja”
Hej! tam za borem,
Za białym jeziorem,
Siedzi sokół siwy,
Opowiada dziwy…
Hej! tam za borem,
Za białym jeziorem,
W wysokim kościele
Było ludu wiele.
Ksiądz święconą kropił wodą,
Błogosławił parę młodą;
A pan młody - cały w złocie,
Panna młoda - w łzach i pocie,
Drużby, druhny - w kwiatach, w bieli
U ołtarza klęczeli…
***
Hej! tam za borem,
Nad białym jeziorem,
W złoconym dworze,
W ślubnej komorze
Pan młody na łożu leży:
Z serca szczera krew mu bieży,
Rękoma po łożu chwyta,
Pierśmi robi, zęby zgrzyta,
Usta zbladły mu jak ściana,
Z ust się sina toczy piana.
Przy nim krwią zbroczona
Stoi młoda żona:
W ręku ostry nóż ściska,
Oczyma straszno błyska
I radośnie się śmieje,
Śpiewa - pląsa - szaleje…
***
Hej! tam przy dworze,
Na białym jeziorze
Kipi, wre zmącona woda;
A po wodzie pani młoda
W bieli, w rucie, w rozmarynie
Z rozplecioną kosą płynie.
A nad borem, ponad dworem,
Ponad jeziorem
Kruki, kawki, z wrzaskiem, szumem,
Ulatują czarnym tłumem…