Nazwa projektu: Oddaję tobie to, co kryję w sobie.
W Polsce działania performatywne są wciąż realizowane na małą skalę lub dla ścisłego grona odbiorców, sztuka natomiast jest niebywale często deklaratywnie polityczna, nie naruszająca prawa i obyczaju, co za tym idzie, bywa zwyczajnie zastana, poprawna. Zapytać nawet przechodnia na ulicy większej metropolii o to, czym jest performens - odpowiedź byłaby niejasna lub żadna. Stąd pomysł pokazania, a raczej przybliżenia performensu osobom, które mogą nie mieć okazji poznać jego specyfiki w swoim miejscu zamieszkania, ani w okolicy - w małych miastach i miejscowościach. Jednak nie na ulicy, nie w muzeum, bez stereotypowego obciążenia. Tego rodzaju działań projekt ten nie narzuca, daje w zamian społecznościom wolny wybór - wchodzisz w to albo nie. Na publiczności zostaje zastosowany środek bezpośredni.
Projekt zakłada umieszczanie w określonej wolnej przestrzeni użyteczności publicznej jak boisko czy też inny plac, konstrukcji łatwej do montażu i demontażu. Składałaby się jedynie z białych ścian od wewnątrz jak i zewnątrz oraz pokrycia dachowego z tego samego materiału. Od zewnątrz konstrukcja zostałaby podświetlona od dołu reflektorami, co dawałoby efekt iluminacji i własnego światła. Na ścianie najbardziej reprezentatywnej i widocznej z zewnątrz i jednocześnie obok wejścia, z pomocą projektora rzucany byłby obraz męskiej i kobiecej twarzy, który to płynnie zmieniałby się z jednego w drugi, twarze poruszałyby ustami z odtwarzanym głosem oddaję tobie to, co kryję w sobie, zachęcając tym samym przechodniów i otoczenie do odwiedzin.
Wnętrze to kilka niewielkich sal, od czterech do sześciu, o białych podłogach, ścianach, suficie. Poprzez wejście, które stanowić będzie jedynie biała zasłona, odbiorca wchodzi do pierwszej sali, skąd prowadzi jedno wejście do kolejnej itd.
W każdej Sali zainstalowane na prostych metalowych półkach zostałyby umieszczone telewizory z odtwarzanymi najsłynniejszymi performensami i zdjęciami rzutowanymi na ścianach i suficie w różnych sekwencjach.
Wybrani artyści to:
Nancy Nan Goldin - amerykańska fotografka,
Gilbert&George - kojarzeni z żywymi rzeźbami,
Diane Arbus - artystka nurtu fotografii dokumentalnej drugiej połowy XX wieku,
Projekt uświadamiałby o politycznej sile sztuki poprzez łamanie jej stereotypu, a także pokazywał poprzez kontrast między tym, co odbiorcy już znali a co było wentylem państwa dla niebezpiecznych treści przetwarzanych w artystyczny wytwór. Swoim działaniem projekt poruszałby sferę religijną, prawa i wartości narodowych, wtłaczając odbiorców w kontrpolitykę państwowości. Sztuka tutaj wystawiana byłaby bowiem aktem stwarzającym zupełnie nowe możliwości interpretacyjne, poznawcze i komunikacyjne między różnymi sferami życia. Również rola artystów zmienia tutaj swoje miejsce, gdyż bezosobowo ale jednym głosem zapraszają do wejścia w sztukę zakotwiczając w umysłach przypadkowych ciekawskich z ulicy samouczące się narzędzia, które pod wpływem szybkich i szokujących zmian proponowanych obrazów zaczynają inaczej odbierać rzeczywistość, a co za tym idzie, inaczej ją oceniać i interpretować. Ponieważ projekt może być uznany za eksperymentalny, to droga poznania jest tutaj o wiele bardziej wydłużona, tam gdzie inne dziedziny bałyby się zaryzykować tak bezpośrednie obrazy przez ograniczenie racjonalnością, tutaj w prostej linii możemy obserwować długofalowe skutki jakie pozostaną w percepcji odbieranego otoczenia przez widzów. Projekt nie wskazując jednego słusznego modelu interpretacji, stworzy możliwość istnienia innych, nowych postaw w umysłach odbiorców.
Projekt postawi pytania, da również indywidualne odpowiedzi, ponieważ zatrzymanie na etapie pytań spowodowałoby upadek treści w formie.
Ceziku, brakuje mi koncepcji na jakąś myśl końcową, takiego OO! wykończeniowego, jeśli masz na to jakiś idea, to niezmiernie szczęśliwy byłbym gdybyś dopisał
Oddany, Er. †