Nadciąga wielkie ochłodzenie.
Swiatowe ocieplenie klimatu dla polski i Europy może oznaczać kolejną epokę lodowcową- alarmują naukowcy śledzący od lat zmiany klimatyczne na północnym Atlantyku. Grozi nam śnieg leżący na polach od sierpnia do czerwca, zamarznięty Bałtyk i czapa lodowa na wyspach Brytyjskich. A to wszystko może dokonać się nawet w ciągu 10 lat.
To nie są ponure żarty, lecz potwierdzenie jednej z poważnych, uzasadnionych wynikami długoletnich badań hipotez - zapewniają uczeni. W międzynarodowym projekcie naukowym biorą udział polscy badacze z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. Porównując dane z różnych lat dotyczące tempa topnienia lodowców na Spitsbergenie, przelotu ptaków i przepływu różnych gatunków ryb, doszli do wniosku, że w niedługim czasie grozi nam efekt tzw. Przełącznika klimatycznego, a więc niespodziewanej zmiany klimatu. Nazwa "przełącznik" wzięła się od przełącznika światła. Naukowcy tłumaczą, że ze zmianą klimatu może być tak jak z wyłączeniem światła w pokoju. Wystarczy jeden impuls i gwałtownie wszystko się zmieni.
- Czarny scenariusz sprawdzi się, jeśli dojdzie do "wyłączenia" Golfsztormu, czyli
Prądu Północnoatlantyckiego - wyjaśnia prof. Marcin Węsławski kierujący polską ekipą badawczą. Prąd ten dostarcza europejskim wybrzeżom masy ciepłej wody ze stref podzwrotnikowych, jest kaloryferem Europy. To dzięki niemu mamy stosunkowo łagodny klimat jak na naszą szerokość geograficzną. - Prąd Północnoatlantycki daje nam w prezencie dodatkowe 10ºC. Pięćdziesiąty czwarty równoleżnik, na wysokości którego znajduje się m.in. polskie wybrzeże, na innych kontynentach przecinają lodowe czapy.
Ale Golfsztormowi zagrażają coraz większe masy słodkiej zimnej wody z topniejących lodowców, które wpadają do Atlantyku. Gdy ich poziom w oceanie przekroczy stan alarmowy, ciepły Golfsztorm zaniknie. W rezultacie naszej szerokości geograficznej zaczną przypominać północną Kanadę lub syberyjską tundrę.
Takie zmiany dokonywały się już w przeszłości, jednak nigdy dotąd wysoko rozwinięta cywilizacja nie była wystawiona na ryzyko tak szybkiego i tak gwałtownego kryzysu. Co to może oznaczać?
-Załamanie się rolnictwa, ogromny wzrost kosztów energii cieplnej To wszystko przypomina "Pojutrze", znany amerykański film katastroficzny - odpowiada prof. Węsławski. Kiedy to może się stać? Żaden naukowiec nie powie tego zdecydowanie. Jednak z badań prowadzonych w ramach projektu "Damokles" wynika, że całkowita zmiana klimatu potrwa nie więcej niż 10 lat. Ten projekt tak nazwano, bo jak mówi prof. Węsławski - nad Europą wisi już klimatyczny miecz Damoklesa.
Podobne teorie pojawiły się już wcześniej, jednak obecną wspierają wyniki największych badań morza, jakie w tej chwili prowadzone są w Europie. Z Polakami współpracują uczeni z 11 krajów Unii, którzy przemierzają Arktykę, wykonując skomplikowane odwierty w lodzie, pomiary zasolenia i temperatury wody.
[img116.imageshack.us/img116/7158/golfsztormmg8.jpg]