K.P.Tetmajer;wiersze mloda polska


Kaziemierz Przerwa-Tetmajer

KONIEC WIEKU XIX

 

Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy,

złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.

Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może

równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?

 

Wzgarda... lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,

którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.

Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,

co się zabija, kiedy otoczą go żarem?

 

Walka?... Ale czyż mrówka rzucona na szyny

może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?

Rezygnacja?... Czyż przez to mniej się cierpieć będzie,

gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?

 

Byt przyszły?... Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda,

kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?

Użycie?... Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie.

co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.

 

Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,

dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?

Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,

człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy.

HYMN DO NIRWANY

 

Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie,

Nirwano!

Przyjdź twe królestwo jako na ziemi, tak i w niebie,

Nirwano!

Złemu mnie z szponów wyrwij, bom jest utrapień srodze,

Nirwano!

I niech już więcej w jarzmie krwawiącym kark nie chodzę,

Nirwano!

Oto mi ludzka podłość kałem w źrenice bryzga,

Nirwano!

Oto się w złości ludzkiej błocie ma stopa ślizga,

Nirwano!

Oto mię wstręt przepełnił, ohyda mię zadusza,

Nirwano!

I w bólach konwulsyjnych tarza się moja dusza,

Nirwano!

O przyjdź i dłonie twoje połóż na me źrenice,

Nirwano!

Twym unicestwiającym oddechem pierś niech sycę,

Nirwano!

Żem żył, niech nie pamiętam, ani wiem, że żyć muszę,

Nirwano!

Od myśli i pamięci oderwij moją duszę,

Nirwano!

Od oczu mych odegnaj złe i nikczemne twarze,

Nirwano!

Człowiecze zburz przede mną bożyszcza i ołtarze,

Nirwano!

Niech żywot mię silniejszych, słabszych śmierć nie uciska,

Nirwano!

Niech błędny wzrok rozpaczy przed oczy mi nie błyska,

Nirwano!

Niech otchłań klęsk i cierpień w łonie się twym pogrzebie,

Nirwano!

I przyjdź królestwo twoje na ziemi, jak i w niebie,

Nirwano!

Zwątpienie

Myśli są moje dziś jako żeglarze,
co na wód wielkim zbłąkani obszarze
wśród chmurnej nocy z wolą wichrów płyną,
ster opuściwszy, zdjąwszy z wioseł dłonie.
Próżno wzrok silić - - w mrokach nocnych tonie,
jak kamień w morskiej nieprzejrzanej fali.
Drogę zgubili - - ku jakim zawiną
lądom, nie dbają a dalej i dalej
wiatr okręt pędzi i coraz nad głębią
ciemniejsze, grubsze obłoki się kłębią...
Zgubiłem drogę - - w te gmachy przyszłości
pełne wesela, ciepła i jasności,
które się dźwignąć mają na ruinie
starego świata, co gnije i ginie:
chciałbym uwierzyć, lecz wierzyć nie mogę -
i coraz większa pustka jest przede mną,
oczom mej duszy coraz bardziej ciemno - -
dokąd iść?... nie wiem - - zgubiłem mą drogę.

* * *

Wy, których serca i ramiona krzepi
w mozolnej walce o idei zwycięstwo,
na które stary świat rzuca przekleństwo:
wiara, że będzie po zwycięstwie lepiej,
wiara, że wasza niemylną jest droga,
że prawdziwego Poznaliście Boga,
wiara, że szczęście przyniesiecie w darze
nowemu światu, co z ruin powstanie,
wy, co ufacie, że dzień się ukaże
dobra i piękna: jak ja wam tej wiary
zazdroszczę silnej!... Dla mnie te sny złote
mózgów płomiennych są jako czcze mary...
I coraz większą w oczach mam ciemnotę,
i chciałbym wierzyć, lecz wierzyć nie mogę - -
dokąd iść?... nie wiem - - zgubiłem mą drogę.

Wszystko umiera z smutkiem i żałobą...

Wszystko umiera z smutkiem i żałobą,

choć tylko zmianą ksztaltu jest skonanie,

bo chociaż wszystko zmarłe zmartwychwstanie,

nie zmartwychwstanie nic już nigdy sobą.

Cóż, że w tysiącu kształtów moje ciało,

z tysiąca zmarłych kształtów w jedno zlane,

dawne, jak ziemia dawna, będzie trwało

do końca ziemi?... Ja nie zmartwychwstanę.

Łamiąca myśl jest, że ludzie tak muszą

ginąć, jak ginie zwierzę i roślina;

że to, co we mnie nazywa się duszą,

to jest czująca i myśląca glina...

Nie wierzę w nic…

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,

Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:

Posągi moich marzeń strącam z piedestałów

I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,

Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,

Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite

Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:

Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -

I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała

W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym

I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.

Stanisław Korab-Brzozowski

Próżnia

Drzewo samotne, obnażone

Podnosi chude swe ramiona,

Rozpaczy hymny śle chropawe

Do stalowego nieba próżni.

Pod drzewem stoi krzyż zmurszały,

Na nim rozpięty Chrystus kona,

Wznosząc swe oczy beznadziejne

Do stalowego nieba próżni.

Pod krzyżem dusza ma cierpiąca

Z odchłani czarnej swej nicości

Wznosi pragnienia obłąkane

Do stalowego nieba próżni

Ukrzyżowanie

Dusza ma, cierniem uwieńczona

Na białym krzyżu twego ciała

Przybita pragnień mych gwoździami

Schyliwszy głowę, z wolna kona.

Ja sam, jak Judasz Iskariota,

Za twój namiętny pocałunek

Na dreszcz wydałem ją konania...

Ach, mnie przeraża ta Golgota

O przyjdź!

O przyjdź, jesienią -

Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną,

pajęczą;

Rzuć na hebanowe swoje włosy

perły rosy,

Lśniące zimnych barw

tęczą.

O przyjdź, jesienią -

Owiana skargą tęskną, rzewną

żurawi,

W dal płynących szarą niebios tonią,

tchnącą wonią

Kwiatów, które mróz

krwawi.

O przyjdź, jesienią -

W chwilę zmierzchu senną, niepewną -

i dłonie

Swe przejrzyste, miękkie, woniejące

na cierpiące

Połóż mi skronie

o Śmierci!...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Młoda Polska, Wiersze tetmajer, Wiersze - Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Młoda Polska, Wiersze tetmajer, Wiersze - Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Młoda Polska, Wiersze kasprowicz, Wiersze - Jan Kasprowicz
Młoda Polska, Wiersze kasprowicz, Wiersze - Jan Kasprowicz
8 Modernizm (MŁODA POLSKA), Młoda polska, a)charakterystyczna kompozycja; b) rytmika (widoczna w ref
Tetmajer; Poezje wybrane, STUDIA, HLP pozytywizm i Młoda Polska
Konopnicka Wybór wierszy(1), Pozytywizm i Młoda Polska
17. B Leśmian - wiersze wybrane, Filologia polska, Młoda Polska
Młoda Polska, Wiersze leśmian, Wiersze - Bolesław Leśmian
Tetmajer, Filologia polska UWM, Młoda Polska, opracowane zagadnienia
tetmajer - na skalnym podhalu, LEKTURY, Młoda Polska
młoda polska - tetmajer
Młoda Polska, Wiersze staff, Wiersze - Leopold Staff
zagadnienie 25, LEKTURY, ZAGADNIENIA Młoda Polska
wiersze o polsce, Polska(3)
MICIŃSKI NIETOTA, ♠Filologia Polska♠, MŁODA POLSKA

więcej podobnych podstron