Zofia Chmurowa
O TRĘBACZU Z WIEŻY MARIACKIEJ
Dzień był letni, skwarny. Upał ciągle wzrastał.
Strażnicy krakowscy nie strzegli dziś miasta. Wszyscy w cieniu murów zasnęli snem twardym, odkładając na bok ciężkie halabardy.
Drzemią więc strażnicy, słońce z nieba praży... A tu się do miasta zbliżają Tatarzy. Choć upał, w czapczyskach futrzanych na głowach. Chcą bogaty Kraków spalić i zrabować!
I co teraz będzie? Kto ludzi ostrzeże? Szczęściem trębacz wchodzi na Mariacką wieżę. Zaraz zagra hejnał w cztery świata strony.
Wtem dostrzegł Tatarów na koniach spienionych.
Trębacz przerażony ścisnął trąbkę w garści.
Trzeba zawiadomić miasto o napaści!
Uniósł trąbkę w górę i wnet w mocy całej zaczął grać rozgłośnie hejnał za hejnałem.
Tym graniem ostrzegał wszystkich ludzi w mieście. Strażnicy na murach ocknęli się wreszcie.
Zawrzały ulice jak hucząca rzeka. Pobici Tatarzy musieli uciekać. Wszyscy gnali wroga: i młodzi i starzy. Hura! Gdzie pieprz rośnie uciekli Tatarzy.
A trąbka wciąż grała swój hejnał dopóty, póki nie umilkła przerwawszy w pół nuty...
Zwycięstwo! Gdzie trębacz? Sprowadzić go z wieży!
Wiwat, wiwat trębacz!
Lecz trębacz już nie żył. Dosięgła go mściwa Tatarzyna strzała. Dlatego to trąbka swą nutę przerwała...
Brzmi hejnał krakowski srebrnym echem co dnia, gdy nagle wpół tonu ustaje melodia - jakby ją ktoś nagle nożycami przeciął. Dlaczego? Już teraz wiadomo jest dzieciom: na pamiątkę chwili, gdy grał trębacz chwacki swój ostatni hejnał na wieży Mariackiej.
Anna Świrczyńska
KRAKOWIANKA
Jestem sobie krakowianka
mam warkoczyk po kolanka.
Mam na głowie śliczny wianek
taki zwyczaj Krakowianek.
Patrzcie tylko moi mili.
Krakowiaczek przy mnie stoi.
Prawa nóżką przytupuje,
zaraz ze mną zatańcuje.
Jerzy Kierst
CZY TO KRAKÓW
Z Mariackiej wieży
na srebrnej trąbce.
Co to za koncert?
A pod Wawelem
do jamy ścieżka.
Kto w jamie mieszkał?
Kogut na Rynku
macha skrzydłami.
Kto jeździł na nim?
Konno, z buławą
z brodą do pasa.
Któż to tak hasa?
U czapki pióro
i wiatr w sukmanie.
Co to za taniec?
Kłębami dymów
światła zasnute.
Czy znasz tę nutę?
Ten Wawel, Rynek,
gołębi dwieście,
W jakim to mieście?
Maria Terlikowska
PIĘKNA JEST WARSZAWA
Piękna jest Warszawa
przy zimowym słonku,
rozdzwoniona dźwiękiem
tramwajowych dzwonków.
Piękna jest Warszawa
o zimowym zmierzchu,
srebrnobiałym śniegiem
przyprószona z wierzchu.
Piękna jest Warszawa
zimą, wiosną, w lecie -
najpiękniejsza w Polsce.
Najpiękniejsza w świecie.
Czesław Janczarski
WISŁA
Wisła błękitna,
szara Wisła,
najmilsza rzeka
i najbliższa.
Płynęła tutaj
przed wiekami
i zawsze jest tu
wiernie
z nami.
Owija wstęgą
Kraków sławny
i płynie,
płynie
do Warszawy.
W Gdańsku
na Wisłę morze czeka,
spieszy tam Wisła,
polska rzeka.
Wisła błękitna,
szara Wisła,
jest mi najmilsza
i najbliższa.
I zawsze,
gdy o Polsce myślę,
myśl - jak rybitwa -
jest przy Wiśle.
Julian Tuwim
WARSZAWA
Jaka wielka jest Warszawa!
Ile domów, ile ludzi!
Ile dumy i radości
W sercach nam stolica budzi!
Ile ulic, szkół, ogrodów,
Placów, sklepów, ruchu, gwaru,
Kin, teatrów, samochodów
I spacerów, i obszaru!
Aż się stara Wisła cieszy,
Że stolica tak urosła,
Bo pamięta ją maleńką,
A dziś tak jest dorosła.
Tadeusz Kubiak
WIŚLANA SYRENKA
Wypłynęła z Wisły
srebrzysta Syrenka.
Miała piękny ogon rybi
ta dziwna panienka.
Nagle zobaczyła
dom na brzegu Wisły.
Tutaj będę właśnie mieszkać -
powiedziała wszystkim.
Będę was broniła
tym wiślanym mieczem.
Niech w spokoju rybak łowi
piekarz chleby piecze.
I tak zamieszkała
Syrenka w Warszawie.
Wczoraj w parku ją widziałem,
jak tańczyła z pawiem.
Janina Porazińska
GÓRY NASZE, GÓRY
Góry nasze, góry!
Hale nasze, hale!
Kto was zna tak dobrze,
jako my, górale!
Góry nasze, góry!
Wy, wysokie szczyty!
Kto was przewędrował?
Góral rodowity.
Hanna Ożogowska
NA HALI
Na hali, na hali,
na zielonej hali
słychać, że już owce
górale wygnali.
Pasą się owieczki,
brzękają dzwoneczki,
lecą aż pod Giewont
góralskie pioseneczki.