Bohaterowie Żeromskiego
Obala - bohater noweli „Zapomnienie”
był bardzo biednym chłopem - wdowcem. Umarł mu jedyny syn i leżał w stodole czekając na pochówek. Ojciec, żeby go godnie pochować w trumnie, musiał ukraść deski z cudzego lasu, ponieważ był bardzo biedny. Wyglądał jak nędzarz: nogi porosłe gnojem, czarne, z wykrzywionymi palcami, chyba nigdy nie nosił butów. Jego spodnie były stare i wytarte. Miał nędzny wóz zaprzężony w chudą szkapinę.
został przyłapany w lesie przez gajowego Lalewicza i dziedzica Alfreda. Został ciężko pobity przez gajowego, ale przyjął to jako coś normalnego, bo był często bity i nie miał do kogo pójść na skargę. Nie wiedział, że ma prawo bronić się przed sądem.
Obala ukradł, ponieważ nie miał pieniędzy na drzewo, w jego domu panowała nędza.
był bohaterem tragicznym, ponieważ gdyby nie ukradł drzewa nie mógłby godnie pochować syna, a kiedy ukradł drzewo został pobity. Obala zapomina o tym szybko bo tak jest łatwiej dalej żyć.
Gibałowie z noweli „Zmierzch”
jest to biedne chłopskie małżeństwo, mieli jedno dziecko. Pracowali od świtu do zmierzchu, wywozili torf taczkami. Zmierzch nie oznaczał dla nich końca pracy, tylko wbity wcześniej w ziemię kołek. Często pracowali w nocy.
mąż był nieżyczliwy dla żony i dziecka. Nie pozwalał żonie odejść od pracy, żeby zobaczyć się z pozostawionym w domu potomkiem.
wcześniej Gibała miał lepszą pracę - był zarządcą, ale wyrzucono go za kradzież. Przepijał pieniądze i doszło do tego, że razem z żoną musiał ciężko pracować w polu. Nie miał wyrzutów sumienia, że przez niego bardzo męczy się żona.
Gibałowa bardzo bała się męża, który był wybuchowy, złośliwy, czasami ją bił (nawet za to, że była zatroskana o dziecko).
praca nie uszlachetnia Gibałów, czyni ich złymi, szczególnie mąż staje się powoli zwierzęciem - bez żadnych uczuć, bez współczucia.
Szymon Winrych (Andrzej Borycki) - „Rozdziobią nas kruki, wrony”
były powstaniec styczniowy, zarośnięty, brudny, ubrany w łachmany, żłopał gorzałkę, prawie nic nie jadł. Powstanie już upadło, on jednak nie tracił nadziei i nadal woził powstańcom broń wozem i trójką wypożyczonych koni. Robił to sam , z narażeniem życia. Wspierał innych i zachęcał do walki. Często rozmyślał nad życiem, sądził, że nędza i głód zrobiły z niego zwierzę, pozbawiły człowieczeństwa, ludzkich uczuć i wyglądu.
Andrzej Borycki był w młodości duszą towarzystwa, był wesoły, wykształcony, inteligentny, miał nienaganne maniery i majątek - był szlachcicem. Powstanie zmieniło go w nędzarza.
pewnego dnia został zauważony przez rosyjskie wojsko. Chciał uciekać, ale nie zdążył, Moskale go zabili. Przed samą śmiercią Boryckiego opuściło bohaterstwo, przestraszył się śmierci. Krzyczał: „Nie zabijajcie mnie.” Konał dość długo. Widział, jak Moskale zabijają mu konia. Umarł w czasie deszczu, w błocie, na polu. Ciało jego i konia zaczęły obsiadać ptaki.
na drugi dzień przyszedł na to miejsce chłop. Zmówił za Winrycha pacierz i zdarł z niego sukmanę i zniszczone buty.
Tomasz Judym bohater „Ludzi bezdomnych”
urodził się i wychował w W-wie przy ul. Ciepłej w rodzinie biednego szewca, na brudnym podwórzu wśród nędzy i przekleństw ojca. Dorastał i początkowo kształcił się u bogatej ciotki - dawnej prostytutki. Tomasz był tam popychadłem, chłopcem na posyłki. Nauczyciel, który tam zamieszkał przygotowywał go do gimnazjum. Ciotka dużo przegrywała w karty ,więc była wściekła. Judym spał na sienniku, który rozkładał kiedy wyszli wszyscy goście. Kiedy doszedł do V klasy uciekł od niej. Samodzielnie ukończył gimnazjum, a później sumiennie studiował medycynę.
zawsze obserwował biednych i bogatych. Wyjechał do Paryża, gdzie praktykował i obserwował warunki życia ludzi, przyczyny chorób, pisał tam pracę naukową. Będąc w muzeum poznał 4 kobiety z Polski, w tym Joannę Podborską. Po roku wrócił do W-wy i poszedł do swojej dawnej dzielnicy. Czuł się tam obco. Odwiedził bratową w fabryce cygar. Z bratem Wiktorem rozmawiał o ciężkim życiu.
był uczestnikiem jednego ze spotkań warszawskich lekarzy u dr Czernisza. Odczytał swoją pracę na temat roli lekarza (lekarz powinien dbać o biednych), został wykpiony.
gdy założył swój gabinet nikt tam nie przychodził. Kiedy już popadł w długi, dr Chmielnicki polecił go doktorowi Węglichowskiemu, który zaoferował Judymowi posadę w uzdrowisku w Cisach. Tomasz przyjął ją, tam nabrał wielkiej ochoty do życia i pracy. Chciał budować, leczyć, unowocześniać, ale „starzy” podcinali mu skrzydła, żeby nie stracić swojej wygodnej pozycji. Młody lekarz zauważył szkodliwy wpływ stawów w parku na stan zdrowia biedoty z czworaków, zaczęła się tam szerzyć malaria. Kiedy zamulano rzekę szlamem Judym wpadł w szał i wygarnął zarządcom, co o nich myśli. Dostał wymówienie. Był bliski załamania.
wyjechał. W drodze spotkał kolegę z Paryża - Korzeckiego, który namówił go na wyjazd do Zagłębia. Doktor został tam dobrze przyjęty, dostał posadę lekarza kopalnianego. Raził go brzydki, brudny krajobraz, nędza ludzi. Dużo rozmyślał. Korzecki niepokoił go mówiąc często o śmierci. Pewnego dnia dostał Judym list od niego. Szybko udał się do przyjaciela, który leżał na podłodze z roztrzaskaną czaszką.
ukochaną Judyma była Joasia. Spotykał ją w Cisach, nie chciał się z nią rozstawać. Kiedy przyjechała do niego do Zagłebia, potraktował ją jak obcą. Odtrącił ją, powiedział, że tylko w samotności może spłacić dług wobec swojej warstwy społecznej. Mimo dobrych chęci postąpił egoistycznie. Zranił nie tylko siebie, ale również Joasię. Dokonał tragicznego wyboru.
Cezary Baryka bohater „Przedwiośnia”
jego losy zdominowane zostały przez historię( I wojna światowa i rewolucja, a później wojna polsko-rosyjska)
urodził się w rodzinie polskiej, bogatego urzędnika Seweryna Baryki. Otaczany był przez rodziców troskliwą opieką i miłością. Próbowali w nim zaszczepić tradycje polskie, polski język. Uczyli syna kilku języków, gry na fortepianie. Ojciec był dla niego wielkim autorytetem, wpajał mu zasady moralne, dyscyplinę.
w momencie wybuchu I wojny światowej ojciec został powołany do wojska. Cezary miał wtedy 14 lat i pozostał z matką. Po niedługim czasie zapomniał o zasadach ojca, wagarował, chodził w nocy po mieście, nie słuchał matki. Bez ograniczeń korzystał z zaplecza finansowego, które pozostawił ojciec.
kiedy wybuchła rewolucja, został jej żarliwym zwolennikiem. Wydał władzom miejsce, w którym znajdował się rodzinny majątek. Uczestniczył w bójkach i demonstracjach, znieważył publicznie nauczyciela, za co został wydalony ze szkoły z wilczym biletem. Tłumaczył matce cele rewolucji - po niej nie będzie na świecie nierówności, nędzy, zła i niesprawiedliwości. Pogorszenie sytuacji materialnej sprowadziło go na ziemię. Zauważył, że matka bardzo się zestarzała, była przemęczona, starała się jak najlepiej mu dogodzić (jeździła za miasto po mąkę i ryby, płaciła za to złotem). Cezary zmienił się po tym, jak zabrano mu mieszkanie. Często wychodził z matką do portu, czekali na powrót ojca. Po znalezienie w ich domu klejnotów księżnej matkę skazano na ciężkie roboty. Umarła z przemęczenia. Cezary godzinami siedział przy grobie, miał wyrzuty sumienia, lecz nadal tłumaczył jej o słuszności rewolucji. Zauważył jednak, że matka miała wielkie wyczucie, co jest najlepsze jej dziecku. Zaczął dostrzegać bestialstwo rewolucjonistów oraz wielkie cierpienia bezbronnej ludności. Udział w pogrzebie młodej Ormianki częściowo zniechęcił go do rewolucji.
kiedy pracował przy grzebaniu zwłok zauważył przyglądającego się mu żebraka, który, jak się wkrótce okazało, był jego ojcem. Seweryn rozbudził w nim pamięć o Polsce. Wyjechali do Moskwy po walizkę z rodzinnymi pamiątkami. Z Moskwy udali się do Polski. Tam, jak mu opowiadał ojciec, Cezary miał zobaczyć wspaniałą krainę pełną szklanych domów, które budował jego wuj. W Charkowie musieli zatrzymać się na dłużej. Czekali na pociąg do Polski. Tylko dzięki życzliwości nieznajomego człowieka pojechali dalej. W drodze ojciec Cezarego umarł w wyniku poniesionych wcześniej ran.
Cezary w Polsce nie zobaczył żadnych szklanych domów. Zamieszkał u Szymona Gajowca, dawnego przyjaciela rodziców. Z wielką niepewnością przystąpił do wojny polsko-bolszewickiej, w czasie której uratował życie Hipolitowi Wielosławskiemu. Ten zaprosił go do Nawłoci, gdzie poznało marnotrawcze i rozpustne życie polskiego ziemiaństwa. Zakochały się w nim dwie panienki: Wanda i Karolina. Przeżył burzliwy romans z Laurą Kościeniecką - młodą wdową, która wkrótce wyszła za mąż tylko dla pieniędzy. Cezary obserwował nędzę ludzi mieszkając w Chłodku.
kiedy wrócił do Warszawy kontynuował studia prawnicze. Zaczął miewać kontakty z ruchem rewolucyjnym. Poznał Lulka, z którym poszedł na jedno z zebrań. Pewnego dnia przyłączył się do demonstrantów, lecz żeby podkreślić to, że nie utożsamia się całkowicie z rewolucjonistami, szedł trochę na uboczu, sam.