KAZIMIERZ WOLNY-ZMORZYŃSKI
WOKÓŁ TWÓRCZOŚCI MELCHIORA WAŃKOWICZA.
W STRONĘ DZIENNIKARSTWA, SOCJOLOGII, POLITYKI ORAZ
KRYTYKI LITERACKIEJ.
CZĘŚĆ 1- W STRONĘ DZIENNIKARSTWA
MIĘDZY FAKTEM A FIKCJĄ CZYLI TEORIA REPORTAŻU WEDŁUG M. W.
Jego reportaże łączą autentyzm zdarzeń z elementami wspomnieniowymi i fabularnoanegdotycznymi. Od prawdy dokumentalnej wyżej cenił prawdę esencjonalną. Dążył do wychwytywania tego, co typowe: uogólniał problemy, by wychwycić istotę zjawiska. Uważył, że należy tworzyć postać bohatera na podst. Kilku lub nawet kilkudziesięciu osób realnych, ich przeżyć i zachowań. Bohaterem MW zawsze była epoka, los zbiorowy. Tak więc warstwa faktów jest autentyczna, a odzwierciedlenie (obrazowe, estetyczne) jest w reportażu wspólne z opowiadaniem i nowelą - dopuszcza się tu fikcję, wyobraźnię (ale obraz musi być prawdopodobny!!). W ten sposób MW wkroczył na pole literatury. Większość mozaiki muszą stanowić kamyki szlachetne czyli fakty, ale reporter może dorzucić od siebie na dalszych planach reportażu kamyki nieszlachetne. Służy to uwydatnieniu atmosfery i klimatu zdarzeń, tak by odbiorca miał wrażenie, że sam uczestniczy w akcji. Na tym właśnie polega poszerzenie konwencji reportażu u MW. To, co jest prawdopodobne, jest wg MW prawdziwe.
MW dopuszcza przekazywanie myśli bohaterów (Ambroziewicz i Kąkolewski się z tym nie zgadzali)
Tworzywem r. Wojennego jest korespondncja wojenna. Korespondent wojenny musi być obiektywny, a więc nie wolno mu tworzyć mitów, legend. Nie może też jednak spłycać pojęć i opisów wydarzeń. Właśnie w Monte Cassino odtworzył dramat i ducha walki, ale bez zbędnej przesady, wyważając fakty i zdarzenia.
Przy cytatach należy zachować język, jakim naprawdę mówią postacie. Język i styl nie mogą być monotonne, nudne. Poleca wyrazy obsceniczne (sic!). Styl MW często określa się gawędziarskim. Posługiwał się unowocześnioną gawędą staropolską. Zmniejszył w niej ogrom dygresji i przesyt dywagacji.
CZĘŚĆ 2 - W STRONĘ SOCJOLOGII
Religia w życiu reportażowych bohaterów MW (generalnie nic ważnego tu nie ma)
MW był agnostykiem, ale do religii. W soich utworach pokazywał najlepsze strony polskiej religijności, Motyw Matki Boskiej jest obecny w : Strzępach epopei, Szpitalu w Cichiniczach.
Sporo o religii pisze w książkach o żółnierzach np Bitwie o Monte Cassino, Hubalczykach, Westerplatte. Przedstawia: msze św, obrazki wkładane poległym do mogił, modlitwy - zwłaszcza za poległych kompanów;
W Rodzinie Korzenieckich i Drodze do Urzędowa jednym z największych niedostatków jest dla ludzi brak dostępu do kapłąnów, obrządków religijnych.
W Zielu na kraterze religia chrześcijańska jawi się jako szczególnie trudna, bo nakazuje przebaczenie wrogom, czyli hitlerowcom. Pani Zofia po śmierci córki Krystyny w Powst. Warszawskim nie mogła przez pewien czas odmawiać „Ojcze nasz”.
W reportażach podróżniczych np W kościołach Meksyku i Na tropach Smętka, religia jest elementem charatkerystyki bohaterów( Mazurzy modlą się co prawda po polsku, ale widać pewne pozostałości poniemieckie w obrządkach itp; prześladowania katolików w Meksyku przez ich przeciwników; głęboka religijność Meksykańczyków (MW dziwi się, że mimo to tak kochają brutalną corridę)).
W Szczenięcych latach opisuje religijność swej rodziny, z której wynikał nakaz dobrego traktowania służby, szanowania przyrody, itd.
W Tworzywie kościoły są dla polskich emigrantów wspomnieniem ojczyzny, bo tam modlili się p polsku, wynosili z nich nadzieję i siły.
Religia w utworach MW nigdy nie jest punktem centralnym. Jest umiejętnie przywoływana: niby mimochodem, ale z dużym wyczuciem realiów. Mówił o niej spontanicznie, bo tak opowiadali mu o niej jego bohaterowie. Traktował religię jakoprzejawy obyczajowości danego środowiska - nie zagłębiał się w nie, ani ich nie interpretował. Potrafił wyczuć jaką rolę gra ona dla danych ludzi.
Dom i życie rodzinne w utworach MW
Jego dzieciństwo (Szczenięce lata) upływało w atmosferze matriarchatu. W swych utworach wystawił żonie - Zofii (tzw. Królik) - pomnik wdzięczności (choć trochę humorystyczny), za jej wierność rozum i oddanie.
Kobieta wg MW jest ostoją tradycji, stróżem spokoju, hamulcem mężczyzny - ale mężczyźnie mogą ich we wszystkim słuchać i być pobłażliwi. Kobieta uczy miłośći do dzieci, miłosierdzia, czułośći, cierpliwości; zwłaszcza dla dzieci powinna być uosobieniem dobra.
Kobieta jest przede wszystki strażniczką ogniska domowego, ale w cieżkich czasach też potrafią dużo zdziałac.
CZĘŚĆ 3 - W STRONĘ POLITYKI
W obronie godności Polaków
MW wiedział o ogromnym kompleksie Polaków jako narodowośći, który pogłębiła dodatkowo 2 wojna światowa (świadomość przegranej). Starał się ich z tego wyleczyć, stąd w jego twórczośći stałe podkreślanie wartośći Polaka, jako człowieka, który umie się szybko odnaleźć w każdej sytuacji, sprytnego, szybko się uczącego, wrażliwego... Tłumaczył, że podczas kampanii wrześniowej zrobiono wszystko, co można było zrobić, że na tle np. Francuzów, którzy poddali się prawie bez walki - mimo dużych możliwości - wypadamy dużo lepiej. Po to właśnie powstały: Bitwa o Monte Cassino, Hubalczycy, Wrzesień żagwiący, Westerplatte - by pokazać polską odwagę, waleczność i poświecenia, czasem nawet dla obcej ziemi. W reportażu Polskie wiry opisuje postacie złąmane, sponiewierane, zrezygnowane - zagubione w nowej rzeczywistości powojennej. Mimo, że dzielnie walczyli, nie ma dla nich miejscu w Anglii, Włoszech...
W repoortażach z cyklu W ślady Kolumba przypomina rodakow, że nie powinni czuć uniżoności wobec Amerykanów. Nie wolno im też zapomnieć ską pochodzą - bo wtedy zachowają godność i zdobędą szacunek
Wańkowicz wobec Rosji
Jego ojciec został zesłany na Sybir za powst, styczniowe. W domu wpojono mu wielki szacunek dla sybiraków. Niechęć do narodu rosyjskiego wzmogła się po rewolucji październikowej (taką postawę prezentuje w Opierzonej rewolucji, ale jednak na tyle niejednoznacznie, że odczytano ją opatrznie, co zresztą było mu potem za komuny na rękę).
Wg MW w Rosji człowiek nic nie znaczy, jest przyuczony do karnośći i posłuszeństwa - upodlony, przez co odreagowuje na słąbszych - w Szpitalu w Cichiniczach opisuje, że Rosjanie kradli nawet wszystko co popadło, wyrzywali się na bezbronnych. MW trochę współczuje Rosjanom. Porównywał Rosję do zwierzęcia które samo pożera siebie - swoją kulturę i tardycję. Polska ze względu na wse położenie musi się z nią liczyć. Jesteśmy na pograniczu, zarówno w strefie wpływów zachodnich, jak i wschodnich.
CZĘŚĆ 4- W STRONĘ KRYTYKI LITERACKIEJ
Wańkowicz wobec Sienkiewicza
Cenił go za barwne opisy, żywe i zróżnicowane postacie, język(gawędzierski i obrazowy). Uważał go za mistrza powieści polskiej. Swoje córki uczył historii na jego książkach. Swiadomie się na nim wzorował, dotyczy to zwłaszcza scen batalistycznych(ale u MW wojna jest zła, a u HS w pewnym sensie potrzebna, chciana), scen dramatycznych, wstrząsających. Wysoko cenił też jego Listy z podróży do Ameryki.
MW przejął od HS barwność, plastyczność, dynamikę, humor, skłonność do gawędy, obrazowość potocznego języka.
Wańkowicz o Żeromskim
Żeromski wskazywał na tradycje, historię i siłę polskiego narodu. Dla pokolenia MW był on bardzo ważny - uczył ich patriotyzmu i postaw społecznych. MW w swoich podróżach szukał nawet pierwowzorów bohaterów Żeromskiego. Łaczyła ich wspólna tematyka, czyli tzw „odgruzowywanie człowieka”. Ale wg MW Żeromski daleki był od realiów; stale tylko nauczał, dawał wzory wielkich bohaterów - bo byl wychowany na romantyzmie.
Wańkowicz i Gombrowicz
WG debiutował w wydawnictwie „Rój”, które należało do MW. Uważał on Gombrowicza za niezrozumiałego, trudnegi i przeintelektualizowanego ekscentrycznego kosmopolitę. Wg niego autor Ferdydurke spariodował gawędę szlachecką. Zarzycał mu też niedocenianie Sienkiewicza. Ich biografie wiele łączyło, ale rzadko zgadzali się ze sobą w kwestii najbardziej bierzących tematów.
PS Starałam się to możliwie treściwie skrócić. Moim zdaniem tylko część pierwsza może się nam przydać. Miłego czytania
Celina