współczesna sztuka umierania. esej filozofia


Współczesna postawa człowieka wobec śmierci i umierania.

Z punktu widzenia biologii śmierć jest jedynie ustaniem funkcji życiowych żywego organizmu. Jednak kultura, którą stworzyli ludzie, domagała się zawsze od nich widzenia w śmierci czegoś więcej niż śmierć ciała. Już starożytni aby życie duszy po śmierci mogło mieć uzasadnienie, zaczęli wierzyć w alternatywne światy, niewiele tak naprawdę różniące się od życia ziemskiego, w których władzę sprawują bogowie. Dziś główne religie świata opierają się na monoteizmie i właściwie, poza niewielkimi różnicami, mówią o tym samym, tyle że inaczej to nazywając. Ludzie wierząc w siłę wyższą, której istnienie gwarantuje to, że życie doczesne nie jest pierwszym i ostatnim, chcą również nadać sens swojemu życiu. W mojej pracy postaram się po krótce przedstawić rolę śmierci w wierzeniach i religiach oraz postawę współczesnego człowieka wobec śmierci i umierania.

Śmierć jest częstym elementem symboliki religijnej, czy to w związku z powstaniem z martwych, czy reinkarnacji. W mitologiach wyznań politeistycznych i monoteistycznych często obecne były istoty wyższe kojarzone ze śmiercią (np. Hel w mitologii nordyckiej, czy Hades w greckiej). Czasami, jak w przypadku Ozyrysa w mitologii egipskiej, bóg śmierci był jednocześnie bogiem życia.

Egipcjanie przywiązywali ogromną wagę do przetrwania ciała po śmierci. Uważali, że w czasie śmierci człowiek rozpada się na dwa pierwiastki: ka - sobowtór ziemskiego ciała, duchowa osobowość i ba - dusza przedstawiana jako ptak z wielką głową. Ponieważ ka miała potrzebować po śmierci ciała mumifikowano zwłoki, budowano wielkie grobowce i malowali sceny z życia zmarłego na ścianach, aby ka mogła powrócić i cieszyć się życiem po śmierci, tak jakby wciąż była wśród żywych. Na podstawie Kenneth Paul Kramer „Śmierć w różnych religiach”, Wydawnictwo WAM, 2007, s. 160-161.

Według mitologii greckiej zmarły trafiał do Hadesu. Zmarłemu wkładano do ust obola, aby mógł zapłacić Charonowi za przewóz przez rzekę Styks. Personifikację śmierci stanowił bóg Tanatos, brat boga snu - Hypnosa. Jedną z funkcji boga Hermesa było „prowadzenie” dusz do krainy zmarłych. Najgorsi przestępcy trafiali do Tartaru, natomiast dobrzy za życia ludzie - na Pola Elizejskie. Śmierć w wierzeniach Majów i Azteków wiązała się z ofiarami z ludzi (zwykle jeńców, lecz nie brakowało też ochotników), których śmierć była konieczna do zadowolenia bogów. Złożenie się w ofierze było zaszczytem. W hinduizmie śmierć nie jest kresem życia. Przejęta jest tu wiara w reinkarnację, czyli ponowne wcielanie się atmana (duszy). Nie musi to jednak być wcielenie w człowieka, a na przykład w zwierzę albo boga. Buddyzm, podobnie jak hinduizm, naucza o reinkarnacji, jednak równocześnie odrzuca koncepcję niezmiennej duszy (anatman). Po śmierci fizycznego ciała następuje rozpad człowieka na pięć składników, tzw. skandh - forma materialna, uczucia, rozum, wola, świadomość. Jedynie karma danego człowieka przeniesie się do przyszłego wcielenia. Zwolennicy koncepcji czittamatra, przyjętej zarówno w buddyzmie tybetańskim jak i w zen, mają jeszcze bardziej wysublimowaną teorię. Jednak najbardziej szczegółowe nauki o procesie rozpadu związanym z umieraniem opisane są w teorii wadżrajany, a po owym procesie następuję stan pośmiertny bardo. W judaizmie po rozłączeniu z ciałem dusza ludzka (nefesz) zstępuje do Szeolu - odchłani. Księgi Starego Testamentu zachowują ślady ewolucji wiary w to, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Pierwotnie przebywanie duszy w Szeolu rozumiano jako trwanie w stanie braku jakiejkolwiek aktywności, snu, zapomnienia przez Boga. W okresie Niewoli babilońskiej stopniowo rodzi się wiara w to, że Bóg ma władzę nad zmarłymi w Szeolu. Podkreślana przez judaizm jedność duszy i ciała doprowadziła do powstania doktryny o zmartwychwstaniu powszechnym podczas końca świata (nie przyjmowali tej doktryny Saduceusze). W ruchu kabała pojawia się wiara w reinkarnację.

Na podstawie wiary w zmartwychwstanie Chrystusa chrześcijanie wierzą, iż śmierć jest oddzieleniem duszy od ciała. Stan rozłączenia duszy i ciała jest czymś nienaturalnym, gdyż człowiek jest jednością. Zmartwychwstanie polega na przywróceniu tego stanu. W katolicyzmie rozwijana jest myśl Arystotelesa i św. Tomasza, głosząca, że człowiek to jedność duszy i ciała. Dusza jest formą człowieka, która z substancji tworzy jego ciało. W zmartwychwstaniu dusza na nowo organizuje substancję człowieka mającego zarówno duszę, jak i ciało. Po śmierci dusza ludzka podlega sądowi szczegółowemu, po której otrzymuje ona natychmiast zapłatę za swoje czyny: bezpośrednie wejście do wiecznej szczęśliwości w niebie, bądź umożliwiające je oczyszczenie w czyśćcu, albo potępienie wieczne. Tajemnica życia pośmiertnego dopełni się wraz z Sądem Ostatecznym. Wtedy to ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. (J 5, 28-29) To zmartwychwstanie będzie miało charakter powszechny. Po nim "sprawiedliwi, uwielbieni w ciele i duszy, będą królować na zawsze z Chrystusem." Chrześcijaństwo stanowczo odrzuca reinkarnację. Od czasów apostolskich Kościół modli się za zmarłych przebywających w czyśćcu, pamiętając o nich szczególnie przy składaniu Ofiary Eucharystycznej. Szczególnym czasem tych modlitw jest Dzień Zaduszny i - tradycyjnie - cały miesiąc listopad. Dzisiaj chrześcijaństwo odmawia jednostce prawa do decydowania o życiu innych, trwa dyskusja wokół aborcji oraz kary śmierci, a także swoim życiu (eutanazja). Chrześcijanie wierzą bowiem, iż życie daje Bóg i tylko Bóg ma prawo je odebrać.

W islamie śmierć jest przejściem z jednego życia do drugiego. Podobnie jak w chrześcijaństwie, wierzy się, że tylko Bóg ma prawo odebrać życie, ponieważ to On nam je dał. Islam nie uznaje eutanazji ani samobójstwa z tego właśnie względu. Dlatego samobójca, choćby robił to rzekomo w imię religii, nie tylko nie ma statusu męczennika, ale wręcz odstępcy od wiary, jako że uzurpował przywilej należny tylko Bogu - decydowanie o życiu własnym, a czasem innych ludzi, bezprawnie. To jest opinia akceptowana przez część teologów prawa w islamie; zdania są podzielone wśród nich co do tego, czy samobójca jest tylko grzesznikiem, czy bluźniercą. Aborcja jest dozwolona, ale tylko do trzech pierwszych miesięcy, gdyż muzułmanie wierzą, że człowiek otrzymuje duszę po upływie tego czasu i od tego momentu można uznać, że rozpoczęło się życie nowej istoty ludzkiej. Nauka współczesna potwierdza w pewnym stopniu powyższą teorię. Co więcej, aborcja jest dopuszczalna tylko w przypadku konieczności, jak na przykład zagrożenie życia lub zdrowia matki, wynikające ze skomplikowanej ciąży. Istnieją jednak wyjątki w islamie, jak w każdej religii, od każdej reguły. Jednym z nich jest aborcja w razie konieczności, innym zaś - kara śmierci za najcięższe zbrodnie. Tam, gdzie prawo zwyczajowe nie koliduje z prawem religijnym, można stosować się do prawa zwyczajowego. Według wierzeń muzułmanów po śmierci dusza spotyka dwóch aniołów śmierci - Munkara i Nakira. Aniołowie zadają jej pytania o przebieg życia. Dusze ludzi bogobojnych są pozostawione w spokoju i mogą oczekiwać na Sąd Ostateczny. Dusze grzeszników poddawane są torturze grobu, która jest niejako wstępem do mąk piekielnych. Dusze tych, którzy zginęli w wyniku prześladowania za wiarę, idą prosto do raju. Strefa pomiędzy rajem, piekłem i niebiosami, to Barzah, jest to coś w rodzaju chrześcijańskiego czyśćca. Sam raj to jeszcze coś innego niż niebiosa, których jest siedem, tj. siedem sfer niebieskich, ponad którymi znajduje się raj. Wierzący grzesznik po odbyciu kary w piekle, ma szansę na raj, a jeśli nie idzie do raju, to wychodzi z piekła i trafia do pierwszego nieba wg. islamu sunnickiego czterech szkół, tj. islamu większościowego.. Niewierzący natomiast pozostaje w piekle na zawsze. Dusze przechodzą po moście Sirat [Koran wspomina o nim], cienkim jak nić pajęcza, zanim wejdą do raju. Jest to próba, podczas której zasługujący na karę wpadają do piekła, inni zaś przechodzą go w różnym tempie, zależnie od swoich uczynków i stopnia pobożności. Według Koranu każdy człowiek, nawet zbrodniarz, zasługuje na pogrzeb, który powinien odbyć się najpóźniej dobę po zgonie. Ceremonia pogrzebowa to krótka modlitwa oraz pochówek.

W społecznościach ludzkich istnieje wiele poglądów, co do istnienia życia po śmierci (piekło, niebo (raj), czyściec, nawie, reinkarnacja, dusza, duch, zmartwychwstanie, itp.). Większość z nich wytworzyła również liczne obrzędy pośmiertne (pogrzeb, cmentarz, mumifikacja, kremacja, nekrolog i inne).

W książce „Psycholodzy chrześcijańscy wobec problemów człowieka” M.R. Hinc, R. Jaworski piszą, że śmierć jest dla człowieka zjawiskiem nieuniknionym, a zarazem stanowi wielką niewiadomą. Dla jednego śmierć będzie przejściem do „innego świata”, dla drugiego unicestwieniem - końcem wszystkiego. Nikt z żyjących nigdy nie zgłębi tego zjawiska, stąd rodzi się strach przed śmiercią. Lęk śmiertelny od zawsze towarzyszył człowiekowi, tak jak sama śmierć. Wydawać by się jednak mogło, że podejście do zjawiska śmierci współczesnego człowieka uległo zmianie. Dawne kultury były bardziej odporne na umieranie. Wytworzyły model „śmierci oswojonej” - ludzie umierali w domach, w otoczeniu najbliższych, pogodzeni z tym faktem. W kulturze tradycyjnej śmierć pojmowana była, jako naturalne przejście do Stwórcy. Model współczesny niesie ze sobą niepokój, lęk, strach i wypiera świadomość śmierci. Dziś coraz więcej ludzi chce umrzeć jak najszybciej, bez bólu, żeby nawet nie poczuć - najlepiej ze znieczuleniem, we śnie. Z tym podejściem wiąże się również - obecne dzisiaj- zjawisko eutanazji. Eutanazja to przecież właśnie śmierć na życzenie - szybka, gładka, bez bólu i cierpienia.

W obecnych czasach nasila się bardzo potrzeba szybkiej śmierci. Współczesny człowiek nie umie cierpieć, ucieka przed świadomym procesem umierania. Stąd też temat śmierci jest pomijany, przemilczany. Takie postawy są wynikiem upadku kultury, w której żyjemy. Promuje się młodość i witalność. Natomiast starość, wraz z zjawiskiem śmierci jest niewygodna. Materializm, upadek moralny, brak wiary w prawdy wieczyste wytwarza w człowieku konsumpcyjny model życia. W modelu tym naturalna śmierć staje się niepożądaną. Z jednej strony zaobserwować można brak zainteresowania się współczesnych ludzi tematami egzystencjalnymi - wielu przestało zastanawiać się nad celowością życia, przeznaczeniem, a co za tym idzie śmiercią i umieraniem - z drugiej zaś strony zauważalne jest zjawisko „kultury śmierci”. Efekty jej destruktywnego oddziaływania na społeczeństwo są alarmujące. Spora liczba ludzi pogrążyła się w nałogu alkoholizmu, narkomanii, a przyrost naturalny w ciągu ostatnich lat gwałtownie maleje.

Środki masowego przekazu również nie przedstawiają śmierci, jako zjawiska naturalnego. Można powiedzieć, że nawet budują w umyśle współczesnego człowieka wypaczony wizerunek śmierci - „śmierć odrealnioną”. Jest to śmierć widziana jakby „za szybą”, poprzez informacje o masowych tragediach, które nie robią już na ludziach wrażenia. Śmierć staje się faktem obojętnym również poprzez filmy silnie zabarwione tematem łatwego zabijania, a także poprzez gry komputerowe czyniące śmierć zabawą. Pewnym rodzajem oswojenia śmierci jest Halloween czyli dawne celtyckie święto Samhain. Dzień, w którym żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Wierzono, że w ten dzień zaciera się granica między światem ludzi a duchów. Duchy przodków zapraszano do domu, a złe odpędzano. Obecnie wszystkie symbole związane z Halloween są eksponowane niczym odpustowe gadżety, a cała impreza ma być formą dobrej zabawy, której towarzyszą gry i czarna magia. Wszystko po to, by w ten jeden dzień przestać bać się śmierci. Wejść z nią w komitywę, oswoić się.

Wyrazem wyjątkowego kulturowego tygla są ceremonie Día de los Muertos, czyli Dnia Zmarłych w Meksyku. Łączą w sobie to, co przyniosła cywilizacja chrześcijańska z tym, co pochodzi z wierzeń prekolumbijskich. Smutek podszyty radością. Od połowy października w sklepach pojawiają się dekoracje podobne do tych z anglosaskiego Halloween. Kupuje się „pan del muerto”, czyli chleb zmarłych - co ciekawe - w kształcie figury dziecka. W domach pojawiają się ołtarze poświęcone tym, którzy odeszli. Z kuchni dochodzi zapach ich ulubionych potraw, zgodnie z wiarą, że zmarli będą mogli nasycić się choćby zapachem potraw. Następuje odwiedzanie grobów z prezentami dla zmarłych. Istnieją miejscowości, gdzie po współczesność przez całą noc trwa biesiada przy grobach bliskich. Stoły są bogato zastawione, a wokół grają Mariachi. Podobnie w Ekwadorze. Tam na cmentarze zanosi się ulubione potrawy zmarłych, a biesiadnicy odczekują z rozpoczęciem uczty do momentu, gdy uznają, że dusze umarłych już się nasyciły. Czy dalekie jest to od okruchów chleba zanoszonych na groby staropolskie, znane z lektury „Dziadów”?

Podobnie świętują pamięć zmarłych ich bliscy na Filipinach. Cmentarze zapełniają się ludźmi, a obok grobów wyrastają namioty. Wspominanie nieobecnych to w pewnym sensie odwiedziny rodzinne. Filipińczycy wykorzystają to spotkanie dla scementowania czy naprawiania relacji między członkami rodziny. Zmarli pomagają w ten sposób żyjącym.

Japończycy czczą zmarłych na przełomie lipca i sierpnia. Wierzą, że podczas świąt zwanych Bon lub O-Bon ich duchy odwiedzają swoje dawne domy. Powstają ołtarzyki, na których składane są dla nich prezenty. W wielu miastach trwają festyny połączone z tańcami i celebracją. W wielu częściach Japonii błądzącym duszom odnalezienie drogi ułatwiają zapalane na progach lampiony. Na powitanie, na początku świąt są to mukaewi, czyli ognie powitalne, a po zakończeniu - okuribi. Piękną tradycją jest także puszczanie świecących lampionów na łódce na rzece. Przypomina to rytuały z Indii, gdzie małe lampki płoną nad Gangesem, w Varanasi.

Brak pozytywnego modelu śmierci powoduje, że w świadomości człowieka wytwarzają się wzorce negatywne. Masowa kultura rodzi postawę wypierającą śmierć ze świadomości. Śmierć dla człowieka staje się tematem tabu, tak, jakby w ogóle nie istniała. Niestety takie stereotypy śmierci niosą ze sobą samotność, izolację, zamknięcie się na drugiego człowieka i strach. Ucieczka przed problemem, nieumiejętność wyładowania negatywnych napięć, a co najważniejsze odrzucenie „oswajania śmierci” (tak jak czyniły to dawne kultury) sprawia, że współczesny człowiek bardziej boi się śmierci.

Myśli o śmierci naszej własnej i śmierci najbliższych nam osób towarzyszy strach. Dlaczego jednak ludzie tak się boją śmierci? Być może nie ma w nich pewności, co do istnienia życia wiecznego. Wraz z odchodzeniem ludzi od religii, maleje też liczba wyznawców. Skoro nie wierzy się w istnienie Boga, to trudno z ufnością patrzeć na to, co nastąpi po śmierci. Przecież wtedy odrzuca się też idee wiecznej krainy szczęśliwości. Strach może budzić również to, że śmierć często przychodzi niespodziewanie, nagle, w młodym wieku. Zapewne ludzie boją się, bo doświadczenie życia nie pozwala rozumowi ogarnąć niebytu, w który możemy odejść. Żyjąc, nie umiemy uzmysłowić sobie nieistnienia, bo nie znamy nic innego niż życie. Doskonale ukazują to badania psychologiczne przeprowadzone na dzieciach w wieku przedszkolny. Na pytania dotyczące występowania po śmierci chomika u niego funkcji życiowych właściwych tylko organizmom żywym, jak jedzenie, spanie, odczuwanie ciepła, dzieci odpowiadały twierdząco.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Filozofia jako sztuka umierania (Maciej Bała)
nowosielski, Współczesna sztuka polska
neoperformance i nurt video, Współczesna sztuka polska
SPRZECZNOŚCI I PARADOKSY ALBO DIALEKTYKA MUZYKI esej z filozofii muzyki
Grupa LUXUS, Współczesna sztuka polska
Esej z filozofii?ukacji
Prakseologa Kotarbińskiego i współczesne sposoby skutecznego działania Filozofia Pozostałe Bryk
Współczesna sztuka użytkowa
Kaczkokrólik - o co w tym chodzi - filozofia, Wstęp do filozofii współczesnej A.Nogal, Wstęp do filo
Pomarańczowa alternatywa, Współczesna sztuka polska
Czy współczesna sztuka może wychowywać, SZTUKA
Esej filozoficzny O duszy, filozofia
wspolczesne teorie socjologiczne wyklad, filozofia
Artyści w kręgu Strzemińskiego, Współczesna sztuka polska
esej z filozofii
Grupa ŁK, Współczesna sztuka polska

więcej podobnych podstron