578


Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych

0x08 graphic



Wprowadzenie

Istnieje wiele osób, które mają bezpośrednią świadomość tego, co kto myśli lub czuje, które widzą przeszłość lub przyszłość, postrzegają energetyczne barwy, aurę ludzi, słyszą energetyczne dźwięki, podróżują astralnie oraz przeżywają różnorodne pozazmysłowe doświadczenia.

Nie da się zaprzeczyć, że wielu ludzi jest obdarzonych szczególnymi zdolnościami psychicznymi, które zwą się siddhis (mocami urzeczywistnienia) bądź darami Ducha Świętego (charyzmatami). Warto o nich wiedzieć i warto z nich korzystać, jeśli ma się do nich dostęp.

Opisane w niniejszej pracy praktyki umożliwiają:

- wyciszanie umysłu i odprężanie ciała
- łatwe przypominanie sobie już zdobytej wiedzy
- diagnozowanie i jasnowidzenie
- samoleczenie
- uzdrawianie ludzi
- podróże w czasie i przestrzeni
- poprawę jakości życia
- i wiele, wiele innych atrakcji oraz przyjemnych niespodzianek,
a to wszystko bez zbędnego wysiłku, bo w aktywnej medytacji.

Materiał zawarty w książce wykorzystuje naturalne zdolności wszystkich ludzi do postrzegania pozazmysłowego, które bezpiecznie rozwija przez relaks i aktywną medytację. Korzysta też z naturalnych zdolności pozytywnego wpływania na siebie, na swoje życie i swoje otoczenie. Jeśli jesteś człowiekiem, to masz te zdolności.

Znajdziesz tu ćwiczenia, dzięki którym możesz rozwinąć wrażliwość na subtelne energie i wibracje niewidzialnych obszarów rzeczywistości oraz twojego ciała i twojego otoczenia. Jeżeli chcesz osiągnąć szybki sukces w swej praktyce, jest istotne, byś pogłębił swoją pracę z medytacjami i afirmacjami. Nieocenioną przysługę przyniesie ci również opanowanie technik modlitwy. Powinieneś się liczyć z wewnętrznymi zmianami i jest konieczne, abyś był przygotowanym do podjęcia odpowiedzialności za siebie i swoje wybory oraz dyscypliny mentalnej.


Moda na praktyki

O modzie na praktyki wnioskuję z dużego zapotrzebowania na kursy i na podręczniki. Towarzyszy temu zanikające zainteresowanie literaturą teoretyczną. A przecież bez teorii, bez podstaw wiedzy o zjawiskach zachodzących podczas wykonywania praktyk psychotronicznych czy duchowych, adepci owych praktyk są skazani na niepowodzenia lub ogromne wątpliwości i rozterki.

No cóż, moda jest modą i żaden autorytet, żaden nauczyciel z prawdziwego zdarzenia nie jest w stanie przekonać kandydata do duchowych czy sekretnych nauk o konieczności wszechstronnego przygotowania podczas praktyki jak i przed jej rozpoczęciem. Wygląda na to, że decydujące zdanie ma polecenie praktyki przez "zaufane osoby", o których kwalifikacjach duchowych czy nauczycielskich nic ogółowi nie wiadomo (to podobno dlatego, że "mistrz" jest skromny i nie szuka rozgłosu).

Psychotronika "trafiła pod strzechy" i każdy chciałby sprawdzić, czy różne praktyki przynoszą efekty, czy też nie. Pogoń za efektami praktyk przesłania większości poszukiwaczy zdrowy rozsądek. Ale cóż tam zdrowy rozsądek! Prawa duchowe działają niezgodnie z zasadami logiki. Tego przecież nauczają Mistrzowie.

Jednak czym innym jest logika, a czym innym zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek każe pytać o konsekwencje. A więc każdy z kandydatów na adepta wiedzy tajemnej powinien się zapytać: co ja z tego będę miał? Czy przyniesie mi to korzyści? Czy poprawi jakość mojego życia i zdrowia? Czy poprawa jest tylko chwilowa i jaką cenę należy za nią zapłacić? Czy ta praktyka pociąga za sobą konsekwencje karmiczne?

Większość ludzi takich pytań sobie nie stawia. Wierzą, że najważniejsze są efekty i obietnice tych, którzy już zaczęli praktykę. To nie ważne, że nie doszli do końca, że nie widzą skutków i ceny, jaką już zaczęli płacić. Pogoń za efektami wydaje się być wystarczającym argumentem przemawiającym za podjęciem efektownej praktyki.

Podobna sytuacja już miała miejsce w Europie, kiedy to rozmaici oszuści w rodzaju Mistrza Cagliostro czy Twardowskiego zakładali różne tajemne loże i udzielali bzdurnych wtajemniczeń. To każe zachowywać ostrożność i podejrzliwość.

Inni więc z kolei, mając mniej lub więcej wątpliwości co do kwalifikacji różnych "mistrzów", próbują praktykować sami, korzystając tylko z podręczników. Teorię zaś z góry odrzucają, żeby "nie namieszać sobie w głowie" cudzymi poglądami. To prawda, że nic nie zastąpi własnego doświadczenia, że ono jest decydujące. Z własnym doświadczeniem nie można dyskutować. Czegoś się przecież doświadcza, albo też nie doświadcza. Innej możliwości nie ma.

Jest w tym jednak pewien "haczyk". Własne doświadczenie można rozmaicie interpretować. A interpretacja zawsze zależy od posiadanej wiedzy. Wiedza decyduje również o stopniu otwartości na doświadczanie. l w tym momencie trzeba przyznać, że z wiedzą na tematy duchowe czy parapsychiczne w naszym społeczeństwie jest "cienko".

Podręczniki, z których można się nauczyć różnych praktyk, zachowują kolejność ćwiczeń tak, że wstępne ćwiczenia przygotowują do zaawansowanych. A tu okazuje się, że wystraszeni czytelnicy moich książek piszą, że zaczęli od podnoszenia energii kundalini czy pracy z czakramami. Pytają, czy podobne zjawiska przydarzają się wszystkim praktykującym?

l wówczas pozostaje mi odpowiedzieć, że książka ma początek i środek, a nie tylko koniec. Praktyk nie można zaczynać od końca. Poza tym, dobrze by było, żeby kandydat do pracy z czakramami i energią kundalini dowiedział się o niej co nieco, jeśli sam ich nie postrzega poprzez jasnowidzenie. To samo dotyczy tak ostatnio modnej czakroterapii. Praktykować nie można lekceważąc siebie i swoje żywotne interesy, l nie można praktykować lekceważąc prawa duchowe.

Sytuacja w Polsce zaczyna przypominać amerykański szat związany z ruchem New Agę, w którym skupiły się wszelkie dziwactwa, a którego liderzy utrzymują, że wszelkie praktyki spitytualne (duchowe) i spirytystyczne są sobie równe. Za takim stanowiskiem kryje się głęboka niewiedza i idea fałszywie pojętego równouprawnienia (no bo dlaczegóżby odrzucać praktyki szamanów, sufich, joginów, tantryków, czarowników czy innych z powodów rasowych?). Idee polityczne (w tym i światowego braterstwa rozwijającej się duchowo ludzkości) nie mogą stanowić podstawy do oceniania skuteczności i konsekwencji praktyk duchowych. Świadectwo praktykom wystawia jedynie prawo karmy (czyli przyczyny i skutku), czasem dopiero w następnych wcieleniach.

Hasła równouprawnienia kultur nie wolno rozciągać na równouprawnienie praktyk spirytualnych. Mogę szanować naćpanego szamana czy opętanego spitytystę i nawet mogę w nim dostrzegać boskość. Jednak to nie zaślepia mnie aż tak, żebym nie mógł dostrzegać fatalnych skutków wykonywanych przez nich praktyk.

Szamanizm staje się modny w społeczeństwach ekologizujących świadomość społeczną. Szamani twierdzą, że wszystko pochodzi od Boga i jest wobec tego święte. Ładny to i prawdziwy pogląd. Jednak jego konsekwencje bywają różne. Jeśli ktoś twierdzi, że należy używać narkotyków, gdyż są one darem Boga, to powinien również posiedzieć w mrowisku, między mrówkami, które też są darem Boga i przemyśleć swój stosunek do siebie. Hasła ekologizmu czy powszechnej miłości nie mogą zastąpić rzetelnej wiedzy duchowej. Strzeż się powierzchowności. Hasła powszechnej miłości i jedności trafiają do nas ze źródeł, o których często się zapomina.

Moda się zmienia. Teozofowie, którzy wykonali ogrom pracy, by ludziom związanym z kulturą europejską przybliżyć wiedzę o zjawiskach zachodzących podczas budzenia się zdolności parapsychicznych, z ich cennymi dziełami zostali zapomniani. Ale nie tylko ich spotkało zapomnienie.

Kilkanaście lat temu wielu zwolenników zdobył sobie w naszym społeczeństwie Bhagawan Śri Rajneesh. Czas mijał, Bhagawan zmienił imię na Osho, a wielu jego wielbicieli nawet tego nie zauważyło. Przy wszelkich zachwytach dla duchowych inspiracji trzeba pamiętać, że większość duchowych nauczycieli nie zna i nie rozumie inności kultury europejskiej, postkomunistycznej czy katolickiej. Bezpośrednie przenoszenie niektórych praktyk na grunt Polski jest utrudnione lub wręcz niemożliwe Obowiązkowe antyamerykańskie tyrady różnych guru nie są przyjmowane z entuzjazmem, a pochody śpiewających bhakótw raczej są przejawem kontestacji niż duchowej praktyki.

l wreszcie ktoś genialny wpadł na pomysł, by przybliżyć temu społeczeństwu łatwy sposób na szczęście! To feng shui, które bije wszelkie rekordy popularności zaraz za "uzdrawiającą" dietą polegającą na obżeraniu się miechem i tłuszczami. Te sposoby "na szczęście" nie wymagają ani myślenia, ani intuicji, ani podnoszenia samooceny, ani tak przez niektórych znienawidzonego pozytywnego myślenia. A więc ludzie szukają chyba nie tyle skutecznych praktyk, ile łatwych sposobów na szczęście. Ale...

Deszcz ranny, gniew panny i taniec starej baby niedługo trwają. Każda z duchowych czy tajemnych szkół obiecuje coś cennego. Na natychmiastowe efekty daje się nabrać wielu ludzi. Część z nich trafia do różnych grup satanistycznych, część do sekt, które dają poczucie wsparcia i jedności tak obce w domach, z których uciekli ich członkowie. Wiele spirytualnych praktyk bazuje na nieświadomości czy na niskiej samoocenie praktykujących je. Dążenie do rozwijania praktyk telepatycznych, spirytystycznych czy medialnych świadczy o niezrozumieniu własnego interesu oraz o poczuciu niedowartościowania. Szacunek dla siebie chroni przed odkładaniem korzystania z dobra i bogactwa na "po śmierci" i uświadamia całą bzdurność ekstatycznego oczekiwania na koniec świata!

Poważny nauczyciel nie wyobraża sobie, by mógł skutecznie nauczać uczniów mających niską samoocenę. W jodze znana jest praktyka medytacji swej jedności z Bogiem. Bóg jest pełnią doskonałości. Jak mógłbyś medytować na jedność z doskonałym Bogiem, jeśli masz okropne wyobrażenia o sobie, o swoim poczuciu winy czy niegodności? Samoocenę można podnieść, l, o ile z książek nie da się nauczyć jogi, to można się nauczyć podnosić swą samoocenę.

Odpowiednich książek jest wiele. Uczą one dostrzegania wartości duchowych w codziennym życiu, podpowiadają, jak można wykorzystywać codzienne życie do duchowej praktyki i skutecznie godzić jedno z drugim. Pod tym względem warto zarekomendować prace: Ja S. Niwińskiego oraz To ja decyduję o moim życiu K. Wojtynek.

Warto przy okazji zapoznać się z rebirthingiem - techniką duchowego odradzania przez oddech i budowanie pozytywnego nastawienia. Stosując oddychanie rebirthingowe można uwolnić się od wielu napięć, chorób i problemów. Jednak nie należy podzielać nadmiernego optymizmu wielu rebirtherów, jakoby dało się przeoddychać wszystko. Trafiają się przecież osoby uzależnione i opętane przez istoty astralne. Często zdarza się, że pozory opętania i uzależnienia pojawiają się jako skutki błędnych praktyk tajemnych czy rytualnych, wykonywanych w poprzednich wcieleniach. Jedno jest pewne, że skuteczne uzdrowienie czy uwolnienie wynika wyłącznie z własnego wyboru cierpiącej osoby, że wbrew woli nikogo nie można uzdrowić. Można i warto natomiast pokazać ludziom, że uzdrowienie i uwolnienie są możliwe, że leżą w zasięgu ich mocy. Po listach, które otrzymałem od czytelników, mogę sądzić, że moja książka Tajemne moce umysłu spełnia właśnie taką rolę. Dostałem wiele podziękowań od ludzi, którzy zrozumieli, że nie są ofiarami złych duchów czy szatana, że to tylko czasem odnawiają się u nich transy medialne czy spirytystyczne. Wielu z nich podjęło się zaradzenia swym problemom w sposób opisany w książce, l wielu się to udało. Czytać więc warto zarówno przed przystąpieniem do praktyk, jak i podczas ich wykonywania. Tym jednak co decyduje o efektach praktyk jest czystość intencji (nastawień) do siebie, do duchowej praktyki, do oświecenia, do Boga i do nauczyciela.


Z czego korzystamy?

Parapsychologia - mieszanina praktyk i poglądów pochodzących z różnych źródeł, często zwanych tajemnymi lub duchowymi ścieżkami. Jedną z nich jest okultyzm, innym radża joga, a jeszcze inne wywodzą się z praktyk szamańskich lub nawet z dziwacznych, a bezsensownych rytuałów. Nie wszystko, co jest przedmiotem zainteresowań parapsychologów, ma realną wartość i nie wszystko jest godne polecenia.

Z ogromu materiału i praktycznych możliwości, jakie daje poznanie różnych metod, wybraliśmy to, co niezbędne i najlepsze, co nadaje się do samodzielnego opanowania. Część zawartego w książce materiału pochodzi ze źródeł okultystycznych. Okultyzm (wiedza tajemna) przyciągał od dawien dawna ludzi zniechęconych jałowością życia społecznego, kulturalnego a nawet religijnego. Tym, co najbardziej interesowało okultystów, jest możliwość wywierania bezpośredniego wpływu na zachodzące w świecie zjawiska (z tego powodu jest atakowany przez wszystkich, którzy obawiają się utraty władzy i wpływów manipulacyjnych na społeczeństwa) oraz możliwość bezpośredniego i czystego doświadczania tego, o czym mówią podania religijne i mity magiczne.

Praktyki parapsychiczne są niemile widziane przez wielu nauczycieli różnych duchowych i religijnych ścieżek, l nic w tym dziwnego. Niektóre bowiem z kultów religijnych usiłowały doprowadzić do zmienionych stanów świadomości czcicieli. Były to eksperymenty wywoływane za pomocą sztucznych środków, jak narkotyki, transy, hipnozy czy psychotechnika (czyli manipulacje zjawiskami fizyki), którym nadawano znaczenie sakralne. Większość parapsychologów potrafi je zdemaskować. Podejrzliwe nastawienie do okultyzmu i parapsychologii zdradza niepewność i nieufność mistrzów, których zadaniem jest prowadzenie aspirantów do kontaktu z Bogiem. W samych praktykach parapsychicznych nie ma nic złego, a co więcej mogą one z powodzeniem być wykorzystywane w szlachetnych celach, gdy chodzi o pomaganie innym lub też o przyspieszenie postępów na drodze do oświecenia, do urzeczywistnienia swej boskiej natury.

Niebezpieczne bywają nie same moce, ale intencje korzystania z nich. A pokusy na drodze aspiranta duchowej ścieżki bywają rozmaite. Największą z nich bywa chęć osiągnięcia przewagi nad innymi ludźmi lub też odkucia się za poniesione w przeszłości porażki i poniżenia. Takie intencje nie tylko nie przystoją komuś, kto kroczy duchową ścieżką, ale też zdradzają, że nie jest w stanie pojąć, o co chodzi w praktykach okultnych. Wielu zaślepionych własnym egoizmem i emocjonalizmem wpadało i ciągle wpada w pułapkę nieświadomości, którą sami na siebie zastawiają. A przecież wystarczy wykorzystać moc umysłu do kreacji bogactwa, szczęścia czy zdrowia. To podstawa filozofii polinezyjskiej wiedzy tajemnej - Huny, z której wywodzi się część zawartych tu ćwiczeń i koncepcji.

Pamiętaj! Podstawą praktyki i sukcesów po zakończeniu lektury jest właściwe zaprogramowanie umysłu i systematyczne ćwiczenie.


Metafizyka i jej prawa

Żyjesz i funkcjonujesz w świecie przejawionym. Wydaje ci się, że obowiązują w nim pewne prawa i reguły gry. Chcąc je obrócić na swoją korzyść, usiłujesz je poznać i dostosować się do nich. W ten sposób uzależniasz się od cudzych wyobrażeń i od cudzych reguł postępowania. Możesz tak jeszcze długo łudzić się, że reguły moralne, czy religijne obowiązujące w świecie ludzi są najlepszymi z najlepszych. Możesz tak żyć jeszcze długo i w ogóle nie zdawać sobie sprawy, że poza światem przejawionym istnieje przyczyna sprawcza, która nie ma nic wspólnego z intelektem, z obowiązkami i ograniczeniami. Przyjdzie jednak dzień, w którym zaczniesz sobie zdawać sprawę, że musi być jeszcze coś, co kryje się poza zasłoną przyzwyczajeń myślowych, emocjonalnych czy funkcjonalnych. Prędzej, czy później spotkasz się z działaniem intuicji, która nie uwzględnia żadnej ze znanych ci reguł działania, która nie uwzględnia żadnego ze znanych ci praw. Intuicja odwołuje się w praktyce do zupełnie innych praw, niż te, które poznaje nauka. Nazywają się one prawami metafizyki (czyli czegoś, co istnieje poza lub ponad światem fizycznym). Już samo słowo metafizyka budzi podejrzenia, jakoby coś było nie w porządku z osobą wierzącą, iż można zawiesić prawa rządzące światem fizycznym. A zawieszanie praw nie jest przecież możliwe. Cały jednak błąd logiczny takiego rozumowania polega na przeciwstawieniu sobie fizyki i metafizyki.

Zanalizujmy przykład:
Człowiek znerwicowany nie potrafi doceniać tego, co ma już teraz. Czy to, co ci się przydarza, satysfakcjonuje cię, czy cię to zadowala? l kto jest za to odpowiedzialny?

Spróbuj sobie teraz uświadomić, że wszelkie nieszczęścia, jakie cię spotykają są wynikiem aktywności twego umysłu. Również twoje sukcesy są wynikiem kreatywnej działalności twojego własnego umysłu. Nie ma żadnych fartów, ani fatum. Wszystko, co cię spotyka, zawdzięczasz swojemu umysłowi. Wszystko zależy od twojej otwartości, l nie ma znaczenia, co deklarujesz. Znaczenie ma to, czym naprawdę się zajmujesz, znaczenie mają twoje intencje.

Co zrobisz jeśli ktoś poprosi cię o światło?
Maeterlink słusznie zauważył:
Jeśli ktoś prosi cię o światło, nie dawaj mu świeczki. Świeczka gaśnie, a światłość pozostaje.
Zwróć uwagę, jak reagujesz w różnych sytuacjach?
Czy bardziej cieszysz się na myśl o randce, czy bardziej cieszysz się w trakcie randki?
Czy bardziej cieszysz się na myśl o wczasach, czy bardziej cieszysz się podczas wczasów?

Można by mnożyć takie pytania, i wtedy okazuje się, że najczęściej cieszysz się na myśl o czymś, co nie ma akurat miejsca i nie zauważasz, że to, z powodu czego tak się cieszyłeś na zapas, już nie daje ci takiej radości, jaką sprawiało w marzeniach. To właśnie są symptomy nerwicy. A nerwica wynika z nieumiejętności cieszenia się tu i teraz, z nieumiejętności dostrzegania tego, co cenne w codziennym życiu. Nerwica jest wynikiem niezaspokojenia potrzeb.
Prawdą, którą musisz zaakceptować, jest to, że ty sam odpowiadasz za zaspokojenie twoich potrzeb.

Czy życie pełnią, głębią, musi oznaczać paranoidalne trzymanie się marzeń o tym, czego nie ma? Trzymanie się tego, czego nie ma, powoduje poczucie nieustającego niezaspokojenia, niepokoju i dyskomfortu. Oczywiście, że przez całe lata można mieć przy tym wrażenie przyjemnego podniecenia. Jednak po jakimś czasie w życiu marzyciela urzeczywistnia się brak i niedostatek, który zaczyna obejmować wszystkie dziedziny jego życia. Tak się dzieje, ponieważ zarówno nerwicowcy, jak i marzyciele uruchamiają nieświadomie w swych umysłach potężne twórcze procesy związane z działaniem praw metafizyki. Skoro jednak człowiek dysponuje potężną mocą twórczą, to czemu tak rzadko z niej korzysta? Pytanie nie jest postawione właściwie. Jego końcówka powinna brzmieć: dlaczego tak rzadko świadomie z nich korzysta? Otóż to. Prawa metafizyki działają w naszym życiu zawsze. Jedno z nich brzmi: to, na czym koncentrujesz uwagę, wzrasta.

Jeśli marzyciel koncentruje się na tym, czego nie ma, to w jego życiu realizuje się "nie ma". Jeśli nerwicowiec koncentruje się na martwieniu się o przyszłość, to będzie miał z pewnością powody do zmartwień. Jeśli zaś odkłada przyjemności "na potem", to może je odłożyć do następnych wcieleń (choć pewnie ma nadzieję, że na życie po śmierci). W poszczególnych rozdziałach książki zostanie ci wskazana droga praktycznego zastosowania praw metafizyki. Jest ona najwyższym potwierdzeniem życia. Opiera się na mato znanym prawie realności myśli. Myśli traktuje się jako substancję, jako rzeczy - szczególnie wówczas, gdy towarzyszą im konkretne wyobrażenia.

Myślenie polega na dostrajaniu się do pewnych form wyobrażeniowych zwanych myślokształtami. Im silniej myślimy, tym silniej ożywiamy owe myślokształty, na których się koncentrujemy. Wyobraź sobie, że każda myśl wysłana w przestrzeń powoduje wzmacnianie podobnych sobie. Każda z nich przyciąga również do siebie myśli podobne. W ten sposób tworzy się potężny myślokształt, który ma tendencje do przylegania do tego osobnika, który wysłał myśl. Jeśli twoje myśli są niespójne, otacza cię wiele różnych myślokształtów powodujących zamieszanie w twym umyśle i w twoim życiu. Receptą na sukces jest koncentrowanie się na stwarzaniu i posyłaniu światu wewnętrznie spójnych, pozytywnych myśli i oczekiwań.
Tak więc optymista stwarza w swoim otoczeniu potężną armię przyjaciół, która pozwoli mu odnieść zasłużone zwycięstwo, natomiast pesymista koduje wokół siebie myślokształt stający się jego osobistym wrogiem, osłabiającym siły, siejącym spustoszenie i niewiarę. Tajemnica sukcesu zarówno w świecie materialnym jak i duchowym tkwi w samym człowieku, w jego sile, woli i zdecydowaniu. Na to nakłada się dar przekonywania i wpływania na innych, zwany magnetyzmem osobistym. Siła wyszkolonej woli przynosi szczęście, zdrowie i powodzenie. Jeśli do tego skoncentrujemy wolę na pomaganiu innym, wówczas zaskarbimy sobie ich wdzięczność i miłość. Budząc w sobie wewnętrzne siły zyskujemy oręż do odnoszenia sukcesów w naszym życiu, otoczeniu oraz na duchowej ścieżce.

Zapamiętaj 3 duchowe prawdy:
1/ To, czym się zajmujesz, wzrasta, rozwija się.
2/ Musisz doświadczyć wszystkiego, czemu się opierasz, z czym walczysz, gdyż właśnie to, z czym walczysz, zajmuje twoją uwagę. Przestań więc walczyć i płyń z prądem. Oczywiście, kierunek owego prądu ustalasz w jakimś sensie ty sam. Od negatywności możesz się uwolnić przez koncentrację na pozytywnym nastawieniu.
3/ To ty sam stwarzasz swoją własną rzeczywistość, sam kreujesz siebie i warunki swego życia. Teraz weź coś do pisania i przygotuj się do ćwiczenia, zanim przeczytasz poniższy tekst. (To bardzo ważne!).

Kluczem do jakości twego życia są twoje oczekiwania. Zrób więc sobie rachunek sumienia i odpowiedz, czego naprawdę spodziewasz się:
a/ po życiu..............
b/ po ludziach,..........
c/ po rodzinie...........
d/ po przyszłości..........

Wypisz już teraz swoje odpowiedzi nie oceniając tego, co piszesz:
Takie ćwiczenia można by kontynuować i na inne tematy.
Przeczytaj to, co napisałeś. JUŻ TERAZ!

W ten sposób odkryłeś część swego programu na życie. Twoje oczekiwania stwarzają twoją rzeczywistość. CZY ONA Cl SIĘ PODOBA?
Jeśli nie, to uzupełnij zdania tak, żeby czuć się dobrze, miło i bezpiecznie, i żeby inni też czuli się z tobą dobrze, miło i bezpiecznie. Zrób to zanim przystąpisz do dalszego czytania. Zdania, które napisałeś, możesz użyć jako afirmacje. Afirmacje są niezbędnym elementem przeprogramowania umysłu, bowiem myśl jest twórcza. To, co myślisz, decyduje o tym, jak żyjesz i co cię w życiu spotyka.

Według badań fizyków atomistów każdą cząstkę możemy rozpatrywać jako sumę oddziaływań wszystkich innych cząstek poza nią. TAK JAKBY JEJ SAMEJ NIE BYŁO! A więc świat byłby sumą oddziaływań cząstek, KTÓRYCH NIE MA?!" Na to wychodzi! U podstaw świata materialnego leżą nie cząstki materii, a błyski energii. Świadomość tego ma ogromne konsekwencje praktyczne. Mający te świadomość potrafią przenikać ściany, materializować i dematerializować przedmioty, a nawet swoje ciała. "Świat przejawiony jest ułudą" - mówią mistycy. "Maja" - to określenie hinduskie, "znikomość" - biblijne. Prawdziwe, wg mistyków, są wymiary niewidzialne i uniwersalna, czysta, świetlista energia życia. Mistyk postrzega inaczej, ale to nie znaczy, że nie dostrzega materii, którą ty postrzegasz. Mistyk postrzega więcej, niż ty, a koncentruje się głównie na przyczynie sprawczej, która znajduje się w świecie nieprzejawionym. Gdy poznasz naturę rzeczywistości, dostrzeżesz, że świat materialny, przejawiony, nie jest tak trwały, jak ci się wydawało, że poddaje się w każdej chwili przyczynie sprawczej, że łatwo w nim o dokonanie zmian poprzez wolę i wyobraźnię.

Ulubioną zabawą psychotroników dla udowodnienia tego są seanse wyginania łyżeczek za pomocą energii psychicznej. Nie polecam jednak takich eksperymentów, gdyż rozwijają moc destrukcji. Ponieważ nie widziałem dotąd nikogo, kto w ten sposób prostowałby łyżeczki, to spróbowałem sam. Udało się.
Powoli możesz zacząć przystosowywać się do innego spoglądania na rzeczywistość. Sposobem na to jest medytacja.


Cuda i ty

Szukając właściwej dla siebie ścieżki spotykałem ludzi, którzy obiecywali mi, że w wyniku długotrwałych praktyk będę mógł osiągnąć doskonałość oraz zdolność czynienia cudów, l jakie to miały być wielkie cuda!

-zdolność telepatycznego poznawania cudzych myśli / żebym wiedział, co o mnie myślą inni /
-zdolność jasnowidzenia, żebym mógł widzieć przyszłość i przeszłość
-pamięć poprzednich wcieleń
i wiele innych.

Kiedy pytałem, czy posiadając te umiejętności jestem już doskonały, dowiadywałem się tylko, że to niemożliwe, dopóki nie stanę się jednym z ich grupy, dopóki nie nauczę się praktyk, które oni dopiero z wielkim trudem i w wielkiej tajemnicy opanowują. A dziś mogę zapytać: po co oni się tak trudzą, jeśli ja odczuwam potrzebę oduczania swej podświadomości od czynienia takich cudów.
Wymiar cudów jest bowiem różny.
l cóż ci może przyjść z dowiedzenia się, co inni myślą na twój temat?
Ja też byłem naiwny i chciałem się przekonać. Użyłem więc afirmacje: Wszyscy szczerze mówią mi, co o mnie myślą. Po tygodniu nie miałem ochoty tego więcej słuchać, a dopiero po kilku latach medytacji zorientowałem się, że szczerość nie na tym polega.

Na duchowej ścieżce w wyniku praktyki medytacyjnej naturalnie rozwija się sensytywność /nadwrażliwość/, co powoduje uruchomienie zdolności zwanych paranormalnymi. Dla wielu nieświadomych ludzi są one dowodami rzekomej łaski bożej czy misji dziejowej. Ale to, że nie występują one powszechnie, nie jest żadnym dowodem na ich szczególność. Zresztą, warto wiedzieć, że są społeczności, w których człowiek nie posiadający zdolności jasnowidzenia czy telepatii jest uznawany za wyjątkowego nieszczęśnika.

Cuda nie są równe cudom, a większość parapsychicznych zdolności i umiejętności prowadzi do pogłębienia uzależnień od otoczenia. Warto więc raczej znaleźć sposób na uwolnienie się od zależności od ludzkich wpływów i manipulacji, na uwolnienie od ludzkich struktur myślenia i postępowania. Z, taką ofertą wychodzi joga. Jogin ma się słać tym, kim już jest - boską istotą, niezależną od kogokolwiek i czegokolwiek w materialnym świecie.


Troista struktura umysłu

Czy ci się to podoba, czy nie, oprócz tego, że masz ciało, posiadasz jeszcze i umysł. Umysł nie jest tym samym, co mózg. Naukowcom badającym ludzki mózg nie udało się odkryć ważniejszych związków, jakie zachodzą między aktywnością mózgu, a aktywnością umysłu człowieka. Badając aktywność mózgu można przewidzieć większość reakcji zwierzęcych, lecz nie sposób wywnioskować nic na temat korzystania ze specyficznie ludzkich zdolności i możliwości. Z tego można wyciągnąć uzasadniony wniosek, że umysłem człowieka rządzą inne prawa, niż te, które obowiązują w świecie zwierząt. Poznanie ich i zastosowanie jest domeną jogi, która uczy, jak przechodzić poza uwarunkowania wynikające z istnienia w ciele i w świecie fizycznym. Zdrowo pojmowana nauka jogi obiecuje wyzwolenie z uwarunkowań fizycznych i społecznych. Powołuje się na uniwersalne prawo mówiące, że kto poznał przyczynę sprawczą i poddał swój umysł ćwiczeniom w celu poddania się sprawczym prawom rządzącym światem przejawionym, ten jest wolny od wszelkich zależności i innych uwarunkowań wynikających z nieświadomego życia w świecie społecznym, czy fizycznym.
Czy to w ogóle możliwe?
Ależ tak. Umysł każdego z nas kryje w sobie nieograniczone i nierozpoznane możliwości. Doskonały jogin, który odkrył i stosuje w życiu uniwersalne zasady wynikające ze świadomości przyczyny sprawczej ma nieograniczoną władzę nad sobą i nad swoim własnym życiem. Taki człowiek, wyzwolony od wszelkich uwarunkowań nie jest jakimś niebezpiecznym szaleńcem, który mógłby potrząsnąć całym światem w celu realizacji swoich własnych interesów. Takie manifestacje nie są mu już do niczego potrzebne. Bo i cóż może potrzebować człowiek, którego wszystkie potrzeby są zaspokojone? To z pewnością wydaje się nudne komuś, kto jest przyzwyczajony do życia pragnieniami i marzeniami. To z pewnością wydaje się nudne komuś, kto przyzwyczaił się do życia w pośpiechu i nieustannym podnieceniu. To wydaje się nudne wszystkim, którym ciągle za mało podniet.

Człowiek jest stworzeniem złożonym. Oprócz ciała posiada umysł, a ten z kolei dzieli się na;

- Niższą Jaźń, która koresponduje z typowo zwierzęcymi cechami i funkcjami i jest przemijającą, właściwą danym inkarnacjom, możliwą do przebudowy (transformacji) w wyniku duchowych praktyk. Niższe Ja to podświadomość, która jest jak dobry piesek - chce służyć jak najlepiej swemu właścicielowi i zrobi wszystko, czego się ją nauczy. A ma ona przeogromne możliwości poznawcze oraz kreatywne! Przekonywanie podświadomości o celach do realizacji oraz o korzyściach z nich wynikających powinno być jak najbardziej obrazowe, emocjonalne i może trwać długo - szczególnie jeśli podświadomość ma wierzenia negatywne, sprzeczne z naszymi wymaganiami lub czuje się winna bądź niegodna [ma kompleksy].

- Średnią Jaźń, właściwą dla człowieka myślącego, tę część, z którą się identyfikuje, której jest świadomy. Świadomy - logiczny umysł ma za zadanie utrzymywać nas w harmonii z otaczającym nas światem materialnym. Jest narzędziem opanowania świata materialnego i życia w społeczeństwie. Ponieważ nie sposób pojąć braku logiki zjawisk zachodzących w świecie duchowym, to należy wyłączyć logiczny umysł, aby nie buntował się i nie zadawał sugestii zmieniających odczyt.

- Wyższą Jaźń, indywidualność, iskrę bożą w człowieku, niezniszczalną i wieczną, a co najważniejsze bosko doskonałą część umysłu. Kontakt z nadświadomością jest tym samym, co kontakt z Bogiem (Wyższą Inteligencją). Można go uzyskać tylko za pośrednictwem podświadomości na nasze świadome żądanie.

Osobowość jest pełna, gdy podświadomość, świadomość i nadświadomość są zharmonizowane, tzn. kiedy człowiek postępuje zgodnie ze swoim Boskim Planem Stworzenia. W procesie inkarnacji tracimy świadomość swej boskości i oddzielamy naszą świadomość od boskiego źródła informacji. W ten sposób tracimy często zdolność rozpoznawania boskiej istoty w nas samych i nie potrafimy dostrzegać boskich wartości w sobie. Naszym najważniejszym zadaniem jest więc dokonanie duchowego przebudzenia, w celu odkrycia swego boskiego pochodzenia, swej boskiej doskonałości. Tylko świadomość boskiej doskonałości może przynieść nam trwałe szczęście. Aby tego dokonać, boskość musi się zamanifestować w materii i poprzez materię oddziałać na samą siebie. Aby zapanować nad materią nasza boskość musi stać się władczynią swej powłoki cielesnej i kierowniczką sił duchowych.

Tak więc w naszym programie znajdą się dwa główne punkty:
Opanowanie materii
Wyzwolenie sił duchowych

Opanowanie materii wymaga w pierwszym rzędzie cierpliwości i spokoju. Na tym odcinku już większość kandydatów na adeptów zawodzi. Spokój, cierpliwość, wytrwałość i punktualność, to cnoty, które należy rozwinąć na sam początek, a przynajmniej je zaakceptować.


Pomoc ze środka i z zewnątrz

"Nasz świat" kreują nasze wyobrażenia, czyli to, co jest w nas. Właściwie jednak nie ma "naszego" świata. Jest "mój" świat, "twój", "jego". Są one podobne do siebie, bo nasze wyobrażenia są podobne. Stąd więc i my spotykamy się ze sobą na planie fizycznym. Łączą nas podobieństwa, podobne wyobrażenia. "Wynajmujemy" się nawzajem, aby wzajemnie się czegoś nauczyć. Tymczasem, wewnątrz nas, poza wyobrażeniami, jest rzeczywistość.

Twoja bajka, którą śnisz na jawie, może być zwykłym koszmarem. Wszystkie problemy i niepowodzenia wynikają z tego, że nie zauważasz realnej mocy sprawczej twojego Wyższego Ja. Ignorując ją jesteś zdany na byle jakie źródła informacji i inspiracji, l znikąd nie padnie "nie pozwalam ci robić tego". (Często ludzie czekają na ingerencję wyższych istot...). Twoje wyobrażenia są akceptowane przez Wyższą Jaźń, gdyż ona żyje w świadomości wolności. "Góra" akceptuje twą wolność, w ten sposób pomaga ci w uczeniu się właściwych wyborów. Jako wolna istota możesz naprawdę dużo. Jeżeli jesteś zdecydowany, możesz niesamowicie wiele dokonać. Tak "dobrego" dla ciebie jak i "złego". Ale to właśnie tutaj, na ziemi masz przerobić WŁASNĄ lekcję, masz nauczyć się wybierać bez pomocy z zewnątrz.

Nie oznacza to jednak, że skazani jesteśmy na samotność. W "nas" samych istnieje źródło pomocy, Wyższa Jaźń. To najlepszy przewodnik -Mistrz Wewnętrzny. Przekazy z Wyższej Jaźni to intuicja i miłość. Działanie rodzące się w niej, to spontaniczność. Wystarczy się otworzyć na to wszystko, aby nie popełniać błędów, choć nie jest to na początku proste.

To co dostajesz, jest podpowiedzią, naprowadzeniem. Cóż pozostałoby człowiekowi do nauki, gdyby za niego wszystko zrobił ktoś inny? Tak więc ty sam masz się nauczyć dokonywania bosko doskonałych wyborów poprzez dostrojenie się do Wyższej Jaźni, która jest rezydentem boskości w tobie. Przyjdzie kiedyś czas, kiedy uświadomisz sobie jedność z Wyższą Jaźnią. Teraz jednak musisz się otworzyć na akceptację takiej możliwości i przyzwyczajać się do niej. Pomoc istnieje nie tylko w nas, ale i na zewnątrz, ponieważ Bóg jest tak samo w nas, jak i na zewnątrz. A ponadto Wyższe Jaźnie wszystkich istot współistnieją w pełnej i doskonałej harmonii, w sferze, w której nie ma konfliktów interesów.

Im człowiek jest na niższym poziomie duchowym, tym przekaz pomocy jest mniej czytelny. To nie jest powód do różnicowania ludzi. Chodzi o świadomość, czym ta pomoc jest. Często ludzie bez wykształcenia akademickiego są mądrzejsi sercem i intuicją. Wymiar ducha to wymiar miłości. Wyższe Ja istnieje na boskim poziomie rzeczywistości, który charakteryzuje się wolnością. Masz więc wolną rękę dla eksperymentowania w życiu, a podświadomość poddaje się decyzjom twojego umysłu. Podświadomość zawsze realizuje twoje decyzje, niezależnie od źródła inspiracji. Istnieje jednak granica, której przekroczenie boli. Jest nią złamanie praw uniwersalnych. Objawia się to w pierwszym rzędzie dyskomfortem emocjonalnym. To właśnie odczucia są pierwszym sygnałem niebezpiecznego skutku. "Boli, przestań!" - mówią uczucia. Uczucia są właśnie po to, aby nam przekazywać konkretne wiadomości.


Stany umysłu

Najskuteczniejsza praktyka bazuje głównie na medytacji. Medytacja, to stan umysłu charakteryzujący się spokojem, wyciszeniem emocjonalnym, relaksem ciała i umysłu, a przy tym zwiększoną uważnością. W medytacji udaje się nam znaczne szerzej postrzegać rzeczywistość, a szczególnie tę jej część, której nie jesteśmy na codzień świadomi (pewne niewidzialne energie). Część z nich nazywamy Wyższą Inteligencją.

Dla zrelaksowanego umysłu właściwą wibracją jest stan alfa (tak się go określa przy badaniach aktywności mózgu metodą EEG). W medytacji osiągamy stany wibracyjne od płytkich alfa poprzez theta, nawet do delta. W płytkim stanie alfa nawiązujemy kontakt z podświadomością, a w stanie głębokim alfa lub w theta mamy kontakt z Nadświadomością.

U nie medytującego człowieka stan alfa występuje w pewnych fazach snu, theta w stanie głębokiego snu, a delta przed śmiercią. Wszystkie te stany charakteryzują się harmonijnymi przebiegami. Dzieci spędzają większość czasu w stanie alfa, natomiast dorośli myślą w stanie beta, który charakteryzuje się nieharmonijnymi wibracjami świadczącymi o bałaganie emocjonalnym. Intelektualiści i decydenci mogą dojść do tego, że 100% ich aktywności przypadnie na stan beta, nic więc dziwnego, że eliminują ze swego życia intuicyjne przeczucia jako nieracjonalne. Stan alfa uaktywnia nasze zmysły wewnętrzne, których jest 5, tak jak i zewnętrznych.

To, co postrzegamy zmysłami wewnętrznymi, jest prawdziwe, ponieważ w naszym umyśle zawarte są wszystkie informacje dotyczące wszystkich ludzi żyjących, zmarłych, i innych istot, a także wszelkich zdarzeń. Jeśli z nich nie korzystaliśmy, to tylko dlatego, że nie nauczono nas stawiać pytań pod właściwym adresem.

Zapamiętaj te prawa:
Na głupie pytania dostaje się głupie odpowiedzi
Na pytania kierowane pod niewłaściwym adresem dostaje się niewłaściwe odpowiedzi.

Jeśli skierujesz pytanie do swojej intuicji, to z pewnością dostaniesz takie odpowiedzi, jakie jesteś w stanie zrozumieć i zaakceptować. Często jednak przekaz zostaje zniekształcony przez odmienne stany świadomości związane z jej zawężeniem: transami (medialnymi i narkotycznymi) czy hipnozami. Dlatego niezwykle ważną częścią praktyki jest koncentracja umysłu na wyborze trzeźwości i przytomności.

Pociesz się tym, że odpowiedzi, jakie dostaniesz, są najlepsze dla ciebie i dla innych właśnie teraz. Za jakiś czas zmienią się, ale teraz nie ma dla ciebie nic lepszego. Otwórz się na zadowolenie z tego faktu i zaakceptuj go próbując działać według tego, co podpowiada ci intuicja.


Przygotowanie do praktyki

Powinieneś sprawdzić swoje intencje i wyjaśnić sobie, dlaczego chcesz korzystać ze zdolności parapsychicznych? Czy twoja chęć działania w niewidzialnym świecie jest tylko zachcianką, reakcją na egoistyczną potrzebę, czy odpowiedzią na Najwyższą Wolę, która tobą kieruje? Bądź uczciwy wobec samego siebie. Szczerość jest konieczna z uwagi na konsekwencje i podtrzymuje twój rozwój duchowy. Jeśli poddałeś się Najwyższej Świadomości, wówczas wszystko jest w porządku.

Jeśli chcesz korzystać z rozwijających się zdolności parapsychicznych, musisz zgodzić się na poniższe warunki:

Wstrzymać się od używania alkoholu, napojów podniecających jak: herbata, kawa, kakao, zaprzestać palenia tytoniu i używania jakichkolwiek narkotyków.
Pamiętać, by co najmniej 2 godz. przed ćwiczeniem nic nie jeść.
Stopniowo odzwyczajać się od jedzenia mięsa i wprowadzać dietę jarską.
Zrezygnować z wieczornych rozrywek miejskich jak kabarety, kawiarnie, piwiarnie itp. oraz z oglądania większości programów telewizyjnych. Zaoszczędzony czas z pewnością wykorzystasz lepiej poświęcając go na ćwiczenia i pracę nad sobą. Teraz już wiesz, skąd wziąć więcej czasu, którego tak bardzo ci wcześniej brakowało.

Pamiętaj też o pewnej powściągliwości seksualnej. Zachowuj umiar w kontaktach seksualnych i współżyciu. Nasienie jest najsilniej naładowane siłą życiową. Osoby, które nie opanowały rozprowadzania swej energii życiowej po całym organizmie podczas stosunku, mają tendencje do tracenia nadmiaru energii podczas współżycia. Pamiętaj o czystości myśli i intencji podczas zawierania znajomości oraz podczas współżycia seksualnego. Nie łatwo to osiągnąć, ale są metody bezkonfliktowego usuwania nadmiernych napięć i pożądań. Pierwszą z owych metod jest pozostawanie w trwałym związku z uregulowanym współżyciem. W przypadku, gdybyś jednak wpadł na pomysł uczestniczenia w ekscesach, to pamiętaj o zaprzestaniu ćwiczeń na 36 godzin.

Pamiętaj, że nie są to wymagania religijne czy moralne, ale naturalna konieczność wynikająca z faktu, iż kroczenie duchową ścieżką pociąga za sobą dostrajanie się do coraz wyższych wibracji, zaś używki i ekscesy prowadzą do zaniżania wibracji ciała i umysłu. Skromność jest naturalnym stanem wewnętrznym, związanym z czystością serca. Sama czystość fizyczna nie ma większej wartości, jeśli nie towarzyszy jej czystość myśli i uczuć. Powinieneś jeść regularnie, (przy czym zaleca się jedzenie 2 razy dziennie: koło południa i wieczorem). Jeść należy tylko do lekkiego uczucia sytości. W żadnym wypadku nie przejadać się. Powinieneś kłaść się spać nie później, niż o 12 godzinie, a najlepiej przyzwyczaić się do udawania się na spoczynek ok. 10 wieczór. Szczególnie wieczór powinieneś zachowywać jak najbardziej pogodny i duchowy nastrój i unikać wszelkich wzruszeń, i silnych emocji. Przed zaśnięciem zajmuj się tylko praktykami duchowymi.

Zanim przystąpisz do jakiejkolwiek praktyki, zastanów się, czy starczy ci sił i wytrwałości, byś nie uląkł się konsekwencji rozwoju, którą jest wyrzeczenie się egoistycznych pragnień pochodzących z niższych jaźni.

Zanim przystąpisz do ćwiczeń, uczyń postanowienie, że będziesz niezachwianie dążyć do osiągnięcia celu. Niech twoje pierwsze decyzje będą solennym przyrzeczeniem, że nic nie zdoła cię sprowadzić z drogi oczyszczenia. Musisz być już teraz zdecydowany, by pomimo niechęci i rozterek pracować nad rozwijaniem potęgi swej woli i koncentrować się na duchowych wartościach, by dzięki wprowadzaniu ich do codziennego życia odnieść ostateczne zwycięstwo. Zamiast zrzędzić, jakobyś był zniewoloną przez społeczeństwo kreaturą, będziesz się koncentrować na tym, że JESTEŚ ISTOTĄ WOLNĄ, SILNĄ, JASNĄ, STWORZONĄ NA OBRAZ l PODOBIEŃSTWO BOŻE. Postaraj się zaakceptować, że ćwiczenia pierwszego miesiąca są podstawą całego kursu. Spróbuj też zastanowić się, czy uda ci się postawić trwałą budowlę bez fundamentów. Pamiętaj o tym, że podstawa decyduje o całości i nie opuszczaj ćwiczeń, nawet jeśli będą ci się one wydawały głupimi i nieuduchowionymi.

Codzienne ćwiczenia nie powinny zabierać więcej, niż 2 godz. i nie są uzależnione od pory dnia. Zanim rozpoczniesz naukę, musisz poznać warunki:

1. wymagana jest cierpliwość. Powodzenie nie spada z nieba gotowe. Jeśli się wybierasz w podróż własnym samochodem, powinieneś przejść kurs prawa jazdy. To oczywiste, a więc i oczywistym niech dla ciebie będzie, że musisz przejść odpowiednie kursy w zakresie odpowiadających im dziedzin. Jeśli chcesz podziwiać rozległe widoki, musisz wpierw wdrapać się na szczyt. Tylko cierpliwość prowadzi do celu. Twoja cierpliwość zawsze będzie wynagradzana.

2. uczeń powinien milczeć. Jeśli twój trening zostanie pomyślnie ukończony, wówczas bezpiecznie możesz mówić o swoich zdolnościach i umiejętnościach. Używaj swych sił w milczeniu i nie wzbudzaj sensacji.

3. ćwiczenie nie powinno być przerwane. Szczególnie u początkujących przerwy utrudniają i wydłużają czas trwania kursu. Powodem przerwania ćwiczeń może stać się wyłącznie choroba. Jeśli jednak ćwiczysz poważnie, wówczas ten powód staje się wykluczonym, ponieważ ćwicząc uwalniasz się od wszelkich chorób.

Kiedy przerobisz wszystkie ćwiczenia opisane w tym podręczniku, możesz je powtarzać o każdej porze i w dowolnej kolejności. Używaj ich wtedy, kiedy czujesz, że ich potrzebujesz.



Pozostałe działy książki nieobecne, a zawarte w książce:

Afirmacje
Koncentracja i relaks
Nowy program dla podświadomości
Przygotowanie ciała fizycznego i ćwiczenia oddechowe
Medytacja, czy to takie trudne?
Wizualizacja
Wykorzystanie kamieni szlachetnych
Jasnowidzenie aury
Modlitwa
Twoja praktyka, a rozwój
Twórcze sny
Działanie i siła myśli
Pozornie pozytywne nastawienie
Twoja praktyka a samoocena
Joga jako sposób życia
Równowaga
Czystość intencji, myśli i ciała
Medytacja miłości
Czakry (centra psychoenergetyczne)
Medytacja z otwartymi oczami
Nadwrażliwość i tarcze ochronne
Miłego dnia!
Jesteś panem swego życia
Intuicja i możliwości twórcze
ESP - postrzeganie pozazmysłowe
Źródła informacji i weryfikacja
Prawo do sukcesu
Duchowe prawo korzyści
Bosko doskonałe działanie
Warunki spełnienia świadomej kreacji
Twoje cele
Nie szukaj swojej misji
Otwartość
Przemiany
Ja i inni
Oddziaływanie na innych
Pomaganie innym
Źródło mocy. Jak z niego korzystać?
Duchowi pomocnicy
Nie sztuka zdiagnozować, sztuka uleczyć. Joga jazdy samochodem
Doskonałość
l co dalej?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
578
578 649
Dz U 2006 83 578
Dz U 2006 83 578 Samodz funkcje techn w budown
Dz-U-1998-Nr-91-poz-578
Księga 2. Postępowenie nieprocesowe, ART 578 KPC, Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dn
578
Dz U 1998 Nr 91 poz 578
578 579
Dz U 2006 83 578
578
578
578-587, materiały ŚUM, IV rok, Patomorfologia, egzamin, opracowanie 700 pytan na ustny
f nachmias metody?dawcze w naukach społV8 578
578
Dziennik Ustaw z 06 r Nr? poz 578 w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie
578
578

więcej podobnych podstron