Nauka, kryzys nauk a koncepcja nauki wed*ug E. Husserla
Edmund Husserl (1859 - 1938) - doktor matematyki i filozofii. W pierwszych latach swojej pracy badawczej zajmował się problemami matematyczno-logicznymi. Nieustannie modyfikowa* swoje stanowisko poszukując ostatecznej pewno*ci i - by* mo*e - mia* prze*wiadczenie, *e jest to pogoń za chimerą. Za *ycia opublikowa* jedynie czę** swoich prac, nie mogąc dla innych znale** zadowalających go wyk*adni. Do najwybitniejszych jego dzie* nale* --> [Author:WS] ą:
„O pojęciu liczby. Analizy psychologiczne”(1887r.) - uzyska* za nie habilitację z filozofii.
„Filozofia jako *cis*a nauka” (1911r.)
„Idea czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii” (1913r.,1952r.)
„Medytacje kartezjańskie. Wprowadzenie do fenomenologii) (1931r.)
„Kryzys nauk europejskich i fenomenologia transcendentalna. Wprowadzenie do filozofii fenomenologicznej.” (1936r.)
„Rzecz i przestrzeń” (1907r.)
Mnie w szczególno*ci zainteresowa*a koncepcja nauk opracowana przez tego filozofa i przedstawiona w eseju Jana Patočka „Filozofia kryzysu nauk wed*ug Edmunda Husserla i jego koncepcja fenomenologii ***wiata prze*ywanego>>„ .
Rozwa*ania na temat nauki rozpoczyna Husserl od analizy procesów zachodzących w samej nauce oraz tego jak kszta*towa*o się przyj*cie od greckiego rozumienia *wiata do rozumienia *wiata w nowo*ytnych naukach.
W nowo*ytnych czasach wyra*nie wida* rozró*nienie pomiędzy rozumem, który daje podstawę nauce a rozumem w funkcji egzystencjalnej i metafizycznej (ten drugi stanowi *ród*o pierwszego). Podobnie pojęcie nauki rozdziela się na dwie czę**i. Interpretujemy ją zarówno jako technikę (greckie techne czyli wied*a techniczna, sprawdzalon** techniczna; jest to wied*a wytwórcza potrzebna do tworzenia czego*, dotyczy tego co nie musi by* takie jakie jest), która umo*liwia wykonywanie operacji zarówno praktycznych jak i technicznych oraz naukę jako interpretację tej techniki, obejmującą wiedzę teoretyczną (grecka wied*a epistemolgiczna; dotyczy ona tego co nie mo*e by* inaczej ni* jest, powstaje ona dzięki my*leniu dyskursywnemu, oparta jest na dowodzeniu, wiedza do nauczenia), która mo*e dokona* się tylko w wyniku pierwotnych elementów,dzięki roz*o*eniu form z*o*onych na proste, które *atwo dają się wyja*ni* (i tak aby zrozumie* budowę jakiego* urządzenia -które stanowi wynik nauki jako techniki nale*y rozebra* je na czę*ci sk*adowe -cofnięcie do początków).W naukach nowo*ytnych zabrak*o phronesis, mądro*ci *yciowej,wied*y moralno - etycznej tak wa*nej dla *wiata greckiego.
Grecy chcieli stworzy* racjonalne nauki, które po czę*ci wyja*nia*yby swiat. Wielkim sukcesem duch greckiego by*o stworzenie wyzbytej z pierwiastka irracjonalizmu matematyki oraz filozofii. Rozpatrywali oni tylko niektóre aspekty *ycia w ujęciu rozumowym (rozdzielali oni sferę sacrum - tam nie obowiązywa*a nauka i jej prawdy od sfery profanum - w które to nauka mog*a się rozwija* , tak jak oddzielali *ycie polityczne od *ycia rodzinnego), nauka nowo*ytna za* stara się obją* swoim wp*ywem i zrozumie* ca*y *wiat, wszystkie zjawiska i fakty jakie na nim mają miejsce (znikne*o rozdzielenie na sacrum i profanum, nauka stara się wed*ug tych samych regu* t*umaczy* to co „boskie” i to co „*wieckie”; swoimi metodami, u*ywając jednej terminologii stara się opisywa* i *ączy* to co staro*ytny Grek dzieli* na sacrum i profanum i co w jego *wiadaom*ci by*o nie do po*ączenia i nie do opisania tymi samymi s*owami).
Husserl wyra*nie przedstawia przej*cie od rozumowo*ci greckiej do rozumowo*ci nowo*ytnej. Jest to koncepcja mostu racjonalno*ci prze*uconego nad rzeką irracjonalno*ci. Budowane po woli jego przęs*ą umo*liwiają przej*cie na drugi brzeg, który jest swoistym rozumieniem *wiata, bez zanurzenia się w wodach niezrozumienia, mistycyzmu i mitologizmu. Wchodzenie tego mostu w g*ąb rzeki jest rozwojem nauki i rozwojem rozumienia *wiata otaczającego ka*dego z nas. Rozumienie *wiata brzegu greckiego rozja*niane jest przez powolne przechodzenie na brzeg *wiata nowo*ytnego.
Grek, jak to twierdzi* Hegel w „Wyk*adzie z filozofi dziejów" w bezpo*rednim do*wiadczeniu poznawa* *wiat, cz*owiek wspó*czesny za* obudowa* swoje poznanie w liczne procedury i teorie. Brzeg ducha greckiego zadziwia odbiorcę swoją zagadkowo*cią, *wiat jest inny ni* dany cz*owiek my*li. Grek kontenpluje *wiat , Ja poznając *wiat poznaję siebie samego, Ja i *wiat to ca*o**, nie mogę siebie samego oddzieli* od *wiata. Staro*yty grek nie by* wolny gdy* by* zdziwiony naturalno*cią przyrody. Duch grecki tworzy* wolno**, ale ta wolno** by*a zale*na od przyrody (grek zale*ny by* od pogody, pór roku, cykliczno*ci dnia i nocy), za* duch nowo*ytny daje wolno** niezale*ną subiektywnie od przyrody. Cz*owiek ma poczucie *e przez pryzmat nauki uwalnia się od przyrody. Tak jak czlowiek McLuhana z trzeciej fali odrywa się od zale*no*ci i wspó*egzystencji z przyrodą uciekając w *wiat mediów, wynalazków technicznych i Intrnetu. W swoim odczuciu jest wolny lecz przyroda nadal kieruje jego *yciem, narzucając mu czas *ycia i czas *mierci, czas dzieciństwa, m*odo*ci doros*o*ci i staro*ci, czas zdrowia i choroby.
Nauka grecka stworzy*a nieliczne wysepki racjonalno*ci a nowo*ytna nauka obje*a swym wp*ywem ca*y kontynent racjonalno*ci, ca*y *wiat, który próbuje wyja*ni* i interpretowa* za pomocą rozumu.
Nauka grecka rozwija się wokó* jakich* uprzywilejowanych form za* zamiarem nowo*ytnej nauki jest dotarcie do ca*o*ci, a nie tylko niektórych czę*ci, jej zamiarem jest uniwersalizacja. Uniwersalizacja ta jednak mo*e doprowadzi* do uproszczeń i zafa*szowań, gdy* ca*kowita powszechno** danej teorii pozostaje tylko idea*em do którego mo*na się zbil*a* lecz nigdy go się nie osiągnie. Zak*ada się hipotetycznie *e dane zjawisko czy prawda naukowa jest powszechnie obowiązująca lecz nigdy nie mo*emy mie* pewno*ci *e nie zmienia się paradygmat i wyniku tego nie nastąpi rewolucja naukowa jak to opisywa* Thomas S. Kuhn w „Strukturze rewolucji naukowej”.
Po*ączy*am tutaj dwie przyczyny które uniemo*liwiają uzyskanie pewno*ci w naukach, lecz moim zdaniem są one nierozerwalnie ze sobą z*ączone. Za*o*enie hipotetyczne mo*e by* ca*kowicie nieprawdziwe w momencie gdy obowiązuje jeden paradygmat a prawdziwe gdy inny, tak samo będzie dzia*o się z wyjątkami, raz będą one wyjątkami raz regu*ą. Trzeba wzią** te* pod uwagę, *e wyniki do*wiadczenia na podstawie którego powsta*a dana hipoteza czy teoria naukowa nie obejmują wszystkich przypadków i tak mo*e doj** do jakiego* do*wiadczenia w wyniku którego ta teoria zostanie obalona.
Cz*owiek nie mo*e, a raczej nie powinien zatrzyma* się w po*owie mostu i intrpretowa* *wiat z niepę*nej perspektywy, tak jak nie mo*na doj** do po*owy góry i powiedzie*, *e z tego miejsca wida* to samo co ze szczytu. Obowiązkiem spoczywającym na ka*dym a zw*aszcza na naukowcu jest szukanie nowych teorii, hipotez, paradygmatów i dą*enie do *ycia w prawdzie gdy* to w*a*nie dzięki temu lepiej zrozumiemy *wiat.
Zdaniem Husserla to w*a*nie w Europie w tradycji ducha greckiego narodzi*a się idea *ycia w prawdzie. Życia w prawdzie rozumianego jak jako odpowiedzialno** za w*asne my*lenie oraz racjonalno**. Odpowiedzialno*ci i racjonalno*ci w kantowskiej kategorii u*ywania rozumu w sposub publiczny, przedstawiania swojej my*li sferze publicznej, na urzytek ca*ej ludzko*ci. Tak jak pisa* Kuhn naukowiec musi wzią* odpowiedzialno** za w*asne wynalazki. Powracając do koncepcji Kanta cz*owiek ma nie ucieka* od odpowiedzialno*ci spychając decyzje na innych. Życie cz*owieka to przecie* umiejętno** podejmowania decyzji. Racjonalno*c za* rozumiana jst jako umiejętno** my*lenia i odwaga pos*ugiwania się w*asnym umys*em na u*ytek pubkiczny.
Mo*emy zastanawia* się dlaczego to w*a*nie duch grecki wykszta*ci* idee *ycia w prawdzie, odpowiedzialno*ci i racjonalno*ci. Odpowiedz staje się prosta je*li przeanalizujemy przywiązanie kultury wschodu do mistycyzmu i t*umaczenia wszystkiego przez karmę w przeciwieństwie do kultury zachodu gdzie wszystko t*umaczy się przy pomocy nauki. Staro*ytny Grek potrzebowa* gdy „zawiedli” go bogowie pomocy w interpretacji *wiata z tą pomocą przysz*a mu nauka, która umo*liwi*a mu powtórne znalezienie się w *wiecie, wyj*cie ze stanu zagubienia i powrót do wewnętrznej harmonii.
Ludzi wschodu bogowie nie zawiedli, dzięki nim nadal spokojnie interpretują *wiat przez pryzmat bogów, odpowiedzialno** spychają na si*y nadprzyrodzone, *yją nadal w kantowskiej niepe*noletno*ci. Grek natomias musia* szuka* altefnatywy gdy fatum go zawiod*o i odnalaz* ją w logosie. Duch grecki wytworzy* więc idee *ycia w prawdzie, która związana jest nieroz*ącznie ze *wiatem prze*ywanym. Świat prze*ywany stanowi punkt wyj*cia dla analizy *ycia w prawdzie, jest to „*wiat subiektywny ale nie*wiadomy swej subiektywno*ci”. Cz*owiek sam interpretuje to co widzi, to czego do*wiadcza lecz w tym do*wiadczaniu nie zauwa*a, *e inni ludzie mogą tę samą rzecz czy wydarzenie do*wiadcza* w sposób odmienny. Świat jest *wiatem zadanym do interpretacji, a ka*da interpretacja mo*e i zazwyczaj jest odmienna. Świat prze*ywany jest naszym subiektywnym *wiatem, ocenianym wed*ug naszej subiektywno*ci. Świat prze*ywany jest „*wiatem szczególnej tradycji ale nie*wiadomy swej szczególno*ci”. Wyrasta on z ducha greckiego, po*ączonego z kulturą hebrajską. Cz*owiek ukonstytuowany jest przez tą tradycje, patrzy na *wiat przez pryzmat wielowiekowej tradycji swoich przodków i cho* stanowi indywiduum to jednak indywiduum zniewolone, zniewolone przez tradycję. Nie mo*emy wyzby* się swojej kulturowo*ci a przez to nie mo*emy interpretowa* *wiata bez nie*wiadomego odwo*ywania się do niej. Jeste*my uwięzieni w sid*ach kultury, która stanowi naszą odrębno** i indywidualno**.
Świat prze*ywany jest to „*wiat wspó*zale*ny względem pewnej przypadkowej ludzko*ci lecz nie*wiadomy tej przypadkpwo*ci”. Dostępny jest on więcej ni* jednemu podmiotowi, jego odbiór jest uwarunkowany przez historyczno**. W ró*nych okresach czasowych ludzie ró*nie interpretują to co wid*ą, *wiat ich otaczający.
Byt Lebenswelt jest bytem konkretnym, danym, umieszczonym zawsze w warunkach historycznych. Zale*y od historycznego odbiorcy, który pos*uguje się okre*lonym językiem. Językiem, który jest specyficznym sposobem bycia ku prawdzie.
Husserl krytykuje stan nowo*ytnej nauki. Twierdzi,*e nauka popad*a w kryzys. Mówi o duchowej nędzy naszych czasów. Wed*ug niego duchowy krysys epoki bierze się z samej nauki. W epoce nowo*ytnej wyra*nie wida* brak wiary w absolutny rozum jako w*ad*ę ktora nadaje sens. Rozun nie fascynuje ju* dzisiejszego cz*owieka, nie wydaje się czym* co mog*o by stanowi* *ród*o uniwersum. Cz*owiek zmuszony jest poszukiwa* go gdzi indziej, pytanie gdzie pozostaje jednak nierozstrzygnięte, nie potrafimy powiedzie* co mia*o by stanowi* te nowe *ród*o. Gdy rozum przesta* by* *ród*em a innego nie ma ludzi zatracają wiarę w sens lud*ko*ci, w siebie samych. Cz*owiek nie potrafi stwierdzi* czy takie *ród*o mamy szuka* w nas czy na zewnatrz nas. Przestajemy pyta* o sens *ycia, *wiata, rezygnujemy z takich pytań i w tym sensie zawieszamy pojęcie racjonalizmu. Nurty nowo*ytnej nauki i filozofi nie dają nam odpowiedzi na pytania egzystencjonalne. Husserl wyra*nie je krytykuje. Występuje przeciwko dziewietnastowiecznemu scientyzmowi, sam czując się kontynuatorem humanizmu europejskiego. Wed*ug jego teorii nauka sama siebie uzasadnia* nie mo*e, ukazuje to, *e trzy za*o*enia scientyzmu s* nie do uzasadnienia. Badacz rozumie rzeczywisto*ci któr* bada; poznanie naukowe jest ukierunkowane; przedmiot poznania nie jest zewn*trzny, istnieje czas i przestrzeń, aparat poj*ciowy. Wyst*puj*c przeciwko relatywizmowi, Husserl poddaje krytyce tak*e naturalizm pozytywistyczny i psychologizm w nauce, oraz przekonanie, *e wiedza lud*ka ma charakter historyczny. Krytykuje pozytywizm za to, *e nierealizuje w*asnych tez, dą*eń i *e odchodzi od tego co obiecuje. Husserl mówi o zwątpieniu uzyskania racjonalnej, jednolitej i ca*o*ciowej wiedzy o *wiecie (w drugiej po*owie XIX wieku krytyk* przeprowadzili przedstawiciele neokantyzmu poszukuj*cy uniwersalnych, sproirycznych podstaw ludzkiej wied*y i zjawisk kultury. Reprezentanci „filozofii *ycia” takiej pewno*ci poszukiwali w obr*bie lud*kiej psychiki, podobne stanowisko reprezentowali pragmaty*ci). Twierdzi tak*e,*e nasza epoka to epoka nauk *cis*ych. Husserl zauwa*a, *e i w nich pojawiają się elementy kryzysu, sceptycyzmu. Wed*ug niego nauki z jednej strony czynią postęp a z drugiej popadają w kryzys. Burzą dotychczasowy zakres wiedzy, aby zrobi* miejsce dla czego* nowego. Ka*da nauka wychodzi od pewnych podstaw których sama nie da*a (np. fizyka bada obiekt fizyczny nie mówiąc czym tenobiekt jest). U podstaw ka*dej nauki są pewne fundamenty (paradygmaty) a gdy za*o*enie okazuje się nieprawid*owe nauka się wali. My*liciele próbuj* stworzy* abstrakcyjne teorie pozwalaj*ce rozwi*za* problemy wy*szego rz*du pomijaj*c pierwotne elementy bez których ca*a teoria staje si* niezrozumia*a.
Przyczyną kryzysu nauki jest tak*e stosowanie procedury metodologicznej. Polega ona na podporządkowaniu struktur matematycznych przedmiotom naszego do*wiadczenia. Jednak nie odzwierciedla to w pe*ni rzeczywisto*ci, pokazuje tylko fakty empiryczne a nie zauwa*a drugiej sfery danego zjawiska jaką są nasze odczucia względem tego zjawiska. Metodologia mo*e stosowa* się tylko do rzeczy danych obiektywnie, za* to co subiektywne w naszych do*wiadczeniach, zakorzenione w wewnętrznej strukturze „ja” pozostaje dla niej niedostępne i przez to niezbadane. Metodologia stanowi barierkę na mo*cie racjonalno*ci ale równie* zaporę przed poznaniem drugiego cz*owieka. Ju* samo s*owo metoda oznacza postępowanie drogą, którą idzie się za kim* a więc na*ladownictwo. Metodologia uniemo*liwia więc poznanie czego* nowego a zatem zamyka cz*owieka w wąskiej perspektywie patrzenia na *wiat i nakazuje mu jedną i niezmienną perspektywę. U*atwia interpretację *wiata ale i zamyka *wiat na zmienno**, nie powtarza ju* za Heglem, *e aby co* pozna* trzeba wyj** z ja wej** w nie ja i w momencie powrotu do siebie zrozumie* inno**, zrozumie* co* innego to dla niej powtórzy* do*wiadczenie, którego wynik jest ju* znany. Powtarzając jednak nie zmienimy samego siebie a nasze poznanie będzie nie pe*ne. Pomimo, *e będzie nam się zdawa*o, *e co* zmienili*my i zrozumieli*my to jadnak pozostaniemy tym samym cz*owiekiem z wąską perspektywą przywiązanym do niepelnoletno*ci „w którą popadli*my z w*asnej winy” jak to twierdzi Kant. Zdamy się na autorytety i nie będziemy poszukiwa*, nasze *ycie ju* nie będzie sposobem bycia ku prawdzie, a *wiat prze*ywany nie będzie ju* naszym *wiatem prze*ywanym. Cz*owiek zakorzeni się w cyklu powtarzalno*ci i nie będzie w stanie zrozumie* tego co nowe. Tak jak twierdzi Gadamer prawdę sądu okre*la się przez jego sprawdzalno**. Kryterium sądu jest pewno**, dla staro*ytnych by*a to prawdziwo**. Nauką dla niego jest technika poniewa* badania naukowe skladają się z technicznych zabiegów. Tak pojętą naukę przedstawia Husserl i to w niej upatruje kryzysu jaki dotkną* naukę nowo*ytną. Wed*ug niego empiryczne poznanie prowadzi zawsze do relatywizmu, a nie obiektywizmu (a to w*a*nie obiektywizm ma by* celem nauki).
Tezy poznawcze nauk eksperymentalnych okaza*y się niewiele przydatne do wyja*niania cz*owieka i relacji spo*ecznych.
Nowo*ytne nauki oddzielają cia*o od ducha. Badaniem cia*a zajmuje się przyrodnik a ducha humanista. Tych dwóch czę*ci rozdzieli* się nie da bo potem nie wiadomo jak je ponownie po*ączy*. W staro*ytnrj Grecji cz*owieka poznawano ca*o*ciowo i dopiero wątpienie sokratejskie sprawi*o, *e Grecy zaczeli pyta* o sens *wiata z subiektywnej perspektywy. Wed*ug Sokratesa mo*na interesowa* się tylko prawdą lecz wed*ug Husserla jest to tylko czasowe gdy* kierunek poszukiwań prawdy ca*y czas się zmienia.
Husserl nie poprzestaje jedynie na krytyce próbuje on stworzy* w*asn* teori* nauki, która nie ulega**by temu kryzysowi. Wed*ug niego ju* samo pytanie o nauk* nie jest pytaniem naukowym tylko filozoficznym. Nie mo*na pyta* o nauk* j*zykiem naukowym. Nauka przestaje by* czym* oczywistym i wymaga uzasadnienia poza nauk*, tzn. w spo*ecznym do*wiadczaniu *ycia, historii i kultury. Nauka sama siebie uzasadni* nie mo*e, uzasadnienia nauk trzeba szuka* w filozofii. Husserl widzi konieczno** powi*zania filozofii z nauk*. Filozofia stanowi podstawy nauki (pierwsi naukowcy, ludzie zajmuja*cy si* nauk* byli równie* filozofami. Tales, który bada* zasady matematyki by* równie* filozofem - presokratykiem, Sokrates zajmuj*c si* budow* j*zyka i retoryk* zwróci* uwag* na samodzielno** my*lenia. W sataro*ytno*ci niemo*liwe by*o oddzielenie filozofii od nauki, w czasach nowo*ytnych dokonano tego), o której dzisiejsza nauka zapomina. Husserl widzi konieczno** stworzenia nauki nauk, która zapewnia*a by nauk* prawomocno** ic w*asnych przes*anek, która odnajdowa*aby kryteria prawdy. Widzi on konieczno** zbudowania *cis*ej nauki filozofii, której nowo*ytnemu *wiatu brakuje. Filozofia taka ma by* wszystkim nam wspólna i wieczna, niezmienna (nawet gdy zmieniaj* si* paradygmaty), ma ona niepodlega* rewolucjom jaki zachod** w nauce. Ścis*a nauka filozofii ma wyst*powa* w imieniu lud*ko*ci, by* czym* wi*cej ni* co* kulturowego. Filozofia w husserlowskim uj*ciu to co* ogólnoludzkiego, aby j* stworzy* mamy wzorowa* si* na istniej*cych naukach, zrozumie* do czego d*** nauki, co jest ich celem. Zadaniem filozofii ma by* badanie podstaw nauk, nie mo*e wi*c przyjmowa* wyników naukowych.
Wolna od relatywizmu ma by* filozofia, która - b*d*c podstaw* wszystkich nauk - b*dzie mogla uchwyci* to, co jest bezwarunkowo oczywiste i pewne. Punktem wyj*cia jest przekonanie o istnieniu „Ego cogitans” - podmiotu my*l*cego, który nie ma charakteru substancjalnego jak u Descartesa a jedynie czysto logiczny. Nawi*zuje on do Kartezjusza, twierdz*c, *eka*dy z nas ma co* w swojej *wiadomo*ci (*wiadomo** mo*e zajmowa* si* sob* sam* nawet, gdy wydaje si*, *e o niczym nie my*l*).
Husserl upatruje pocz*tku takiej filozofii w fenomenach, w tym co jest fundamentem *cis*ej wiedzy. Fenomenologia dla niego to nauka *cis*a, bardziej autokratyczna ni* inne nauki, które post*puj* bez pewno*ci co do swoich podstaw. Jest ona dziedzin* autonomiczn*, samowystarczaln*, musi dotrze* do samych *róde* naszej wiedzy, musi bezpo*rednio obcowa* z rzeczami. G*osi ona idee powrotu do rzeczy samej, powrotu do rzeczy nie na sposub subiektywny, lecz do rzeczy takich jakie one s*. Docieraj*c do istoty rzeczy (eidosu) fenomenologia nie przekre*la *wiata empirycznego. Przeciwnie dociera do niego w sposób bardziej pe*ny, ni* empiryzm poznawczy, który „*lizga” si* po powierzchni rzeczy i zjawisk nie mog*c dotrze* do rzeczy samej. Fenomenologia rezygnuje z po*rednictwa poj** i pos*uguj*c si* indukcyjnym ogl*dem, dociera do fenomenu (którym nie jest kantowski fenomen jako zjawisko ale rzecz sama, istota rzeczywisto*ci). Poznawcze uchwycenie fenomenów mo*liwe jest wówczas, kiedy zawieszamy nasz* dotychczasow* wiedz* o *wiecie, bierzemy w nawias nasze nawyki, prze*ycia, przekonania orza *wiat dany nam we wra*eniach. Pozostaje nam w wyniku tego czyst fakt *wiadomo*ci zredukowany do cogito, oczyszczonej z naturalnego, naiwnego nastawienia, tj. wiary w to, *e rzeczy s* takie, jakimi je postrzegamy.
Ka*da rzecz jest nosicielem swojej istoty, która nie jest ju* konkretnego, jednostkowego i przypadkowego wymiaru a ma wymiar ogólny, ejdetyczny i istotno*ciowy. Zastanawia* si* nad i rozwa*a* lud*kie *ycie mo*emy wi* tylko w sposób rozumowy a nie empiryczny. Do*wiadczenia w tym aspekcie s* z*udne i mog* zawie**, tre*ci my*lenia nie s* zale*ne od jakichkolwiek uwarunkowań pozamy*lowych i podlegaj* jedynie w*asnym wewn*trznym logicznym prawom.
Podejmuje tu Husserl my*l o samowystarczalno*ci podmiotu. Postanawia jednak wyj** poza jej psychologiczne odniesienie wik*aj*c - pr*dzej czy pó*niej - sfer* my*li w uwarunkowania typu empirycznego. My*lenie bowiem rozpatruje z punktu widzenia funkcji mózgu i procesów nerwowych, zatem ujmuje si* je genetycznie jako rezultat procesów *yciowych organizmu pierwotnych wobec my*lenia. Rozdzielnie traktuje on problem pochodzenia (genezy) procesów my*lowych oraz problem tre*ci my*lenia i jego warto*ci poznawczej. Tre*ci my*lenia nie s* zale*ne od jakichkolwiek uwarunkowań pozamy*lowych i podlegaj* jedynie w*asnym, wewn*trznym, logicznym prawom. Tote* prawda wyp*ywa z wewn*trznej konstrukcji tre*ci my*lowych, a nie jest ona rezultatem aktów poznawczych i faktów empirycznych.
Mimo zamiaru powrotu do rzeczy samej fenomenologia Husserla by*a w gruncie rzeczy filozoficzn* teri* podmiotu my*l*cego gdy* istota rzeczy ujawnia*a si* jedynie w aktach *wiadomo*ci, w bezpo*rednich przerzyciach, zatem o rzeczach nie mo*na nic powiedzie* z pomini*ciem intelektu - istota bytu okaza*a si* to*sama z prawami my*lenia. Jedno** przedmiotu i podmiotu polega na tym, *e rzecz istnieje „dla” *wiadomo*ci, musi by* pomy*lana, a my*lenie musi by* skierowane ku rzeczom (Husserl wyklucza wi*c kantowsk* poza*wiadomo*ciow* rzecz sam* w sobie).
Świadomo** jest zatem nastawiona intencjonalni, wykracza poza sam* siebie ku czemu*, czym sama nie jest (jest to zgodne z heglowsk* teori* poznania), ku rzeczom jako przedmiotom intencjonalnym. Redukcja fenomenologiczna jest wi*c prób* wykroczenia poza *wiadomo** ograniczin* po to aby dotrze* do *wiadomo*co pe*nej. Jest zatem prób* wyj*cia poza *wiat ograniczony i pozorny aby dotrze* do swojego ju* dalej niczym nie okre*lonego i nieredukowalnego absolutu, do Ego cogito cogitata mea - czystego my*lenia siebie my*l*cego. Ale czy udan*?
3