Wprowadzenie:
Ralf Dahrendorf jest światowej sławy socjologiem i politologiem. Urodził się w 1929 roku w Hamburgu i jest synem znanego socjaldemokratycznego posła do Reichstagu aresztowanego po dojściu Hitlera do władzy. W 1944 roku został zatrzymany przez gestapo za antyfaszystowską działalność w szkole i wywieziony do obozu koncentracyjnego. Następnie wyemigrował do Anglii gdzie uzyskał obywatelstwo brytyjskie. Po wojnie ukończył studia filozoficzne i filologię klasyczną na uniwersytecie w Hamburgu i doktoryzował się z socjologii na Uniwersytecie Londyńskim. Wykładał m. In. Na Uniwersytecie Columbia oraz Harvardzie. W latach 1969-1970 był niemieckim parlamentarzystą (liberalna Partia Wolnych Demokratów, FDP) i sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Willego Brandta. Przez następne cztery lata był komisarzem Wspólnoty Europejskiej, a w 1974 roku wyemigrował do Wielkiej Brytanii. W latach 1974 - 1984 był dyrektorem London School of Economics. Był także posłem do Bundestagu i ministrem w rządzie RFN, a od 1970 do 1974 roku komisarzem Wspólnoty Europejskiej w Brukseli. Do dziś zasiada w angielskiej Izbie Lordów.
„Rozważania nad rewolucją w Europie” zostały wydane w 1990 r. i mają formę listu do tajemniczego Pana J. Autor skupia się przede wszystkim na problemie rewolucji z roku 1989 i jej następstwie jakim jest próba budowania nowych demokratycznych reżimów. Na początku światowej sławy politolog stawia szereg pytań na które próbuje odpowiedzieć w dalszej części swojego dzieła. Zastanawia się, czy wtedy w 1990 r., on i reszta społeczeństwa nie są świadkami procesu rozpadu, w którym nic nie zastępuje starych struktur? Jak gospodarka rynkowa wpłynie na struktury społeczne krajów? Jak zapewnić rządy prawa? Dahrendorf zauważa, ze ten przełomowy czas jest pełen obawa oraz nadziei, które łączą się z pewnymi oczekiwaniami. Przestrzega jednak przed wizjami, gdzie widzi się społeczeństwo jako kierujące surową moralności w życiu publicznym i prywatnym, ekonomicznie rozwijającym się, w którym panuje poczucie ładu i dyscyplin, politycznie pluralistycznym. Twierdzi, ze takie wizje są nierealne i zwodnicze. Sam takie wizje nazywa marzeniami o tzw. „Szwecji”, przy czym niezmiernie się cieszy, ze tak naprawdę nigdzie w Europie taka wizja się nie ziściła, bo gdyby tak było otrzymalibyśmy ustrój pośredni między komunistycznym Singapurem, gdzie grzywna za rzucenie śmieci na ulicę wynosi dwieście dolarów, a Republiką Platona, gdzie tylko najwyżsi władcy - filozofowie mają monopol na prawdę. Dahrendorf zaznacza, ze prawdziwy wolny kraj charakteryzuje się pewną dozą nieporządku i różnorodności, bałaganu i konfliktów oraz zmian, które sprawiają, że wraz z nimi rozwijają się ludzie i ich życiowe szanse.
Autor swój wywód podzielił na cztery części, które pokrótce wam teraz przedstawimy.
Głównie o rewolucji i społeczeństwie otwartym
Timothy Garton Ash - kronikarz wydarzeń z 1989.
Stworzył nowe pojęcie → „refolucja” - dla określenia wydarzeń w Warszawie i Budapeszcie - tu reformy były wprowadzane przez górę w odpowiedzi na rewolucyjne naciski z dołu.
Terminu rewolucja używa dla określenia wydarzeń z Pragi, Budapesztu i Bukaresztu.
Dahrendorf podkreśla, że wydarzenia roku 1989 były niezwykle gwałtowane i radykalne co jest jedną z definicji rewolucji. Charakteryzowały się delegitymizacją całej klasy rządzącej, usunięciem jej głównych reprezentantów, przekształceniami konstytucyjnymi, a wszystko to w bardzo wąskim przedziale czasowym.
Crane Brinton - porównał wydarzenia w Anglii z roku 1688, Ameryce w 1776 oraz Rosji w 1917 i stwierdził, że „rewolucja” ma swoją własną „anatomię”.
Etap pierwszy : miesiąc miodowy. Zaczyna się po pokonaniu starego reżimu bez poważniejszego przelewu krwi. Czas radości, choć trwa niedługo. Sam Brinton tak pisze o specyfice pierwszego etapu: „ Na początku, w krytycznym momencie próby sił, stary reżim staje twarzą w twarz ze zwartą opozycją. Ale tak naprawdę owa opozycja składa się z różnych grup i nigdy nie odpowiada znanemu uproszczeniu - „zjednoczonemu narodowi”. Staje się to widoczne z początkiem „rządów umiarkowanych”.
Etap drugi: rządy umiarkowanych. Rozpad dawnej opozycji. Trudności we współpracy. Radykałowie zaczynają oskarżać umiarkowanych o zdradzenie ideałów rewolucji i tym samym o zbytnie umiarkowanie. Utrata kontroli nad rządzeniem.
Etap trzeci: czas ekstremistów. Przejmują władzę. Mniejszość, ale dobrze zorganizowana i bojowa. Wprowadzają rządy terroru i siły. Społeczeństwo osiąga próg wytrzymałości.
Etap czwarty: dyktatorzy . Przejmują zrujnowane i zdemoralizowane społeczeństwo.
Wiele wątpliwości czy taki podział słuszny. Ale sam Dahrendorf dostrzega pewne elementy anatomii w wydarzeniach z 1989 i 1990 r.
przez pewien czas opozycja złączona. → „Solidarność” Polska → „Forum Obywatelskie” Czechosłowacja
Gdy zniknął wspólny wróg pojawiły się podziały.
Dahrendorf wskazuje, że w rządzie potrzebne są inne umiejętności niż te przydatne kiedy jest się w opozycji. Zaznacza również, że po usunięciu starego reżimu pozostaje pewna próżnia, a przywódcy rewolucji muszą zacząć budować struktury nowego ustroju całkowicie od początku, ponieważ dawne struktury władzy załamały się. Autor podkreśla, ze tak naprawdę na początku nie ma sprecyzowanego planu działania - jest tylko „entuzjazm i nadzieja”
Ralf Dahrendorf nie zgadza się z krytyczną oceną Brinton, według którego klęska rządu umiarkowanych wiąże się z brakiem odwagi przekonań. Aczkolwiek Dahrendorf przyznaje, że klęska centrystów jest typowa dla kilku postkomunistycznych krajów Europy.
Dahrendorf również podkreśla, że naród jako spójna całość może wystąpić przeciwko jakiemuś reżimowi, ale nie może jako całość rządzić. Zaznacza, że zawsze powstają rządzące mniejszości (co zauważył równie Robert Michels tworząc w 1911 „żelazne prawo oligarchii”), ale jak sam mów „nie jest to powód do rozpaczy”, a wręcz takie grupy są potrzebne, by sprawnie rządzić. Ważne jest by ustalić zasady kontroli i równoważenia grup rządzących i co pewien czas zmieniać je środkami pokojowymi takimi jak wybory.
Korzyści 1989:
→ zjednoczenie języka - dawniej dwa systemy oparte na dwóch różnych światopoglądach wymagały dwóch języków. Jak argumentuje Dahrendorf zgoda na używanie własnych pojęć i określeń, spowodowała ustabilizowanie się dwóch systemów. Pojęcia takie jak „demokracja” czy „prawa człowieka” miały różne znaczenia po obu stronach Żelaznej Kurtyny. Po 1989 ponownie utworzono wspólny, głęboko uniwersalny język, który jest dobrem wspólnym.
→ I tu autor zastanawia się dlaczego właśnie w 1989 r. doszło do rewolucji? Stwierdza, iż dlatego, ze pojawiło się nowe pokolenie, które nie wiedziało, że niemożliwe jest usunięcie starego reżimu.
→ ponowne odkrycie różnic w historii i kulturze politycznej w krajach Europy Środkowej. Ale najpierw należy wskazać trzy punkty wspólne dla wszystkich krajów komunistycznych w Europie.
Polityka Michaiła Gorbaczowa. Msz → Gienadij Gerasimow (25.10.1989) → doktryna Sinatry → „ Sinatra śpiewał kiedyś taką piosenkę Zrobiłem to po swojemu, tak więc każdy kraj po swojemu decyduje jaką pójść drogą”. = Armia radziecka nie będzie już interweniować + KPZR nie będzie już obstawiać przy monopolu partii komunistycznych. = zezwolenia na niepodległość.
Komunizm nigdy się nie sprawdził. Narzucony system represji od samego początku napotykał opór i wywoływał gwałtowane konflikty. Liczne powstania → Niemcy 1953 → 1956 na Węgrzech → 1968 Czechosłowacja → 1980 Polska. To nie pojedyncze epizody, to proces. Jak twierdzi Dahrendorf = „skłonność do gwałtownych konfliktów i nagłych zmian towarzyszy krajom totalitarnym na każdym etapie ich rozwoju”. Ważne by rozróżnić stalinizm i breżniewizm ( na to uwagę zwraca Ernest Gellner). Pierwszy → totalitaryzm, permanentna rewolucja, terror i zmierzanie ku katastrofie. Drugi → autorytaryzm , główna cecha to nomenklatura = dla ochrony własnych interesów eksploatacja pozostałej części narodu, ale nie posługują się terrorem. Ale stagnacja także prowadzi w końcu do niekontrolowanych, gwałtownych i radykalnych zmian, zwłaszcza jeśli zatrzyma się rozwój i wzrost gospodarczy.
Wzrost atrakcyjności Europy Zachodniej = kontrast powiększa się = spektakularny rozwój gospodarczy, zmiana nastrojów, pozytywne perspektywy, procesy integracyjne , rozwój przedsiębiorczości. Ale warto też wspomnieć o wadach → pojawia się podklas długoterminowych bezrobotnych oraz trwale biednych. Susan Strange → lata 80 = czas „kapitalizmu kasynowego” → pieniądze generowane przez pieniądz, niż przez tworzenie trwałego majątku. Możliwość nieprzewidywalnego krachu gospodarczego → rośnie niepokój. Ale nawet mimo to sytuacja w krajach Środkowoeuropejskich była nieporównanie gorsza. Nomenklatura nie inwestuje i nie przejmuje się elementarnymi potrzebami społeczeństwa. Łączy się to z tzw. „kultura pozorów” (termin Georga Kennana) - opisuje on ją tak = „Kiedy jakiś reżim może istnieć już tylko przez poddanie się szeroko zakrojonej grze pozorów, w której uczestniczy także poddany mu naród, i kiedy sztuczność tych pozorów jest jasna dla obu stron, wówczas jego upadek staje się nieunikniony i prawdopodobnie bliski, choć nikt nie umiałby przewidzieć, kiedy i jak to się stanie”.
→ zmiana równowagi sił = kiedyś po jednej stronie Organizacja Współpracy Gospodarczej i rozwoju a Rade Wzajemnej Pomocy Gospodarczej po drugiej. NATO równoważone Układem Warszawskim. Po 1989 r. taki układ stracił swoją siłę, rację istnienia.
→ sposób patrzenia na świat = bardzo dużą wagę zaczęto przykładać do pojęć takich jak „obywatel” i „obywatelstwo”. Dahrendorf zaznacza, że wcale nie potrzebne są nowe idee by rewolucja stała się faktem. Twierdzi, że ślad każdej można odnaleźć w historii. Zaznacza również, że to dopiero po 1989 r. idea „społeczeństwa otwartego” zyskała tak naprawdę na znaczeniu, sam określa ją jako „fundamentalne odkrycie współczesności”. Podkreśla, że najważniejsze to być otwartym na zmiany, że nie ma nic bardziej groźnego nad ustanawianie jednej ideologii, jednego systemu. Chociaż Dahrendorf przyznaje, że ludzie wykazują niebezpieczną skłonność do korzyści płynących z życia w zamkniętym świecie. Autor jest jednak zdania, żeby dokonywał się postęp i rozwój to trzeba zaakceptować nieuporządkowaną perspektywę otwartych horyzontów. Dahrendorf zastanawia się gdzie szukać wskazówek jak budować nowe społeczeństwo i nowy system.
Częste porównywanie wydarzeń z 1989 r. do tych z 1848, kiedy to nastąpił szereg zmian liberalno-demokratycznych - stworzono parlamenty i odkryto nowe horyzonty. Niestety trwało to krótko, a potem nastąpił powrót do starych, skostniałych reżimów.
Alexis de Tocqueville - próbował pogodzić się z rewolucją z 1789 r
Karol Marks - marzył o przyszłej rewolucji
Edmund Burke → w 1790 napisał „Rozważania nad rewolucją we Francji”. Pisał on, że wydarzenia we Francji napawają go wstrętem, ale był również zwolennikiem społeczeństwa obywatelskiego, akceptował złożoność rzeczywistości, niechętny był tym, którzy dążą do totalnych przekształceń.
Dwóch ważnych badaczy społeczeństwa otwartego → Karl Popper „Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie” → Friedrich von Hayek - „The Road to Freedom”. Obie prace wydano około 1945 r. Ich znajomość o tyle ważna, że jak pisze Dahrendorf , wydarzenia 1989 r. były końcem pewnej historii, która rozpoczęła się stanem nadziei i rozpaczy po 1945 r. , gdy część ludzi skorzystała z szansy otwartości, a część poddała się systemowi niewolniczemu.
Popper - radykalny obrońca wolności, zmian bez przelewu krwi, zwolennik metody prób i błędów, a także zwolennik społeczeństw, które same próbują kształtować swój przyszły los.
Hayek - broni innych systemów przed socjalizmem. Uważał, że Wielka Brytania zagrożona jest przejęciem ideologii pokonanego wroga. Twierdził, że Partia Pracy zdradziła dwa wieki przekonań liberalnych i kapitalistycznych i stworzyła profaszystowskie państwo kolektywizmu i centralnego planowanie. Argumentował, że socjalizm jest zabójczy pisząc „walka między systemem rynkowym a socjalizmem to walka o przeżycie. Zaakceptowanie moralności socjalistycznej zniszczyłoby większość ludzkości, a pozostałych wpędziło w nędze”. Hayek twierdzi, ze człowiek może kształtować świat wokół siebie wg własnych potrzeb. Uważał też, że istnieje szereg procesów naturalnych, spontanicznych, samoporządkujących się , a ludzie mogą jedynie ustalić pewne ramy, które tym procesom pozwolą trwać. Każda próba przyśpieszenia czy zwolnienia tych procesów jest błędem, jest socjalizmem. Wielu ludzi w Hayeku widzi alternatywę dla Marksa. Niebezpieczeństwo → trudno pogodzić mu się z pewnym nieuporządkowanie świata, jest zwolennikiem zasady wszystko albo nic. Dobre jeśli chodzi o politykę konstytucyjną, groźne gdy dotyczy tak zwanej normalnej polityki.
Polityka konstytucyjna → tworzenia ram porządku społecznego (wolne i równe wybory)
Normalna polityka → kierunki polityki dyktowane przez interesy i inne preferencje w ramach wcześniej utworzonych ram (agitacja).
Rozróżnienie nie zawsze jasne. Dahrendorf (wielki zwolennik polityki konstytucyjnej) podkreśla, że w sferze polityki konstytucyjnej istnieją tylko dwie drogi: społeczeństwo otwarte bądź społeczeństwo zamknięte. W normalnej polityce dróg jest wiele.
Dahrendorf wskazuje, ze wszystkie rewolucje to czas polityki konstytucyjnej, okres kiedy polityka normalna jest zawieszona. „demokracja” i „obywatelskość” to główne elementy wolności i jako takie nie podlegają dyskusji. Stopniowo jednak powrót do polityki normalnej, która jest mniej uporządkowana niż konstytucyjna, ale znajduje się bliżej ludzi.
Pewna doza krytyki Hayeka przez Dahrendorfa → twierdzi, ze Hayek traktuje każdą politykę, nawet gospodarcza, jak polityka konstytucyjną. Dahrendorf twierdzi, że przyszłe demokratyczne kraje Europy muszą odpowiedzieć sobie na pytanie gdzie będzie leżeć granica między zasadami i regułami obowiązującymi wszystkich, a różnymi poglądami, z którymi walczyć można w ramach tych zasad.
Fukuyama → triumf ideałów Zachodnich + uniwersalne państwo homogeniczne. Dahrendorf zdecydowanie krytykuje go - twierdzi, że Fukuyama „ niewiele wie o dzisiejszym świecie i jeszcze mniej o historii”. Uważa, że jego pogląd jest uproszczony i błędny oraz, że definitywnie należy go odrzucić.
→ Dahrendorf wykazuje, że lata 1945 - 1989 postrzegane są jako walka dwóch systemów. Podkreśla jednak, że błędem jest postrzeganie współczesnych społeczeństw Ameryki, Anglii czy Francji jak systemów! Argumentuje, że kraje środkowoeuropejskie pozbyły się zamkniętego systemu po to, by budować społeczeństwo otwarte. Dahrendorf pisze o tym, ze przekonania, które wygrały w 1989 to te, które mówią o możliwości formowania przyszłości metodą prób i błędów, w ramach istniejących instytucji, dokonanych bez przelewu krwi.
Dahrendorf stanowczo podkreśla, że jeśli kapitalizm miałby okazać się systemem to należy z nim walczyć tak samo zdecydowanie jak z komunizmem, gdyż każdy system zakłada zniewolenie.
Głownie o śmierci socjalizmu i mirażu trzeciej drogi
Dahrendorf wychodził z założenia, że konieczne jest całkowite „systemowe” odcięcie się od socjalizmu. Twierdził, że utrzymanie takiego stanu rzeczy po przebudzeniu z koszmaru stalinizmu i breżniewizmu, jest niemożliwe w jakimkolwiek jego wariancie.
Socjalizm
narodziny i rozwój;
- koncepcje XIX /XX w.;
Od przeszło 150 (dziś 170) lat istniało wiele socjalizmów, lecz tylko komunizm (nazywany również realnym socjalizmem) i socjaldemokracja miały znaczenie historyczne.
Należałoby jednak choćby pokrótce streścić ich działanie.
Wszystko zaczęło się w Europie ponapoleońskiej zwłaszcza w Anglii i Francji.
Burżuazja zaniepokojona trudnym położeniem klasy pracującej zaczęła szukać jakiegoś lekarstwa. Głównym problemem było niewłaściwe wykorzystywanie własności prywatnej- należało więc własność w taki czy inny sposób „uspołecznić”.
Innym problemem był coraz powszechniejsze przykłady nierówności społecznej.
Powstał model istnienia we wspólnocie z poczuciem miłości braterskiej, z pragnieniem zerwania wadliwych stosunków pieniężnych poprzez dobrowolną współpracę i ducha solidarności.
Narodziło się Nowe Chrześcijaństwo Saint-Simona i Nowe Społeczeństwo Roberta Owena.
- Poglądy Marksa;
Marks nie zgodził się jednak z nowymi utopijnymi koncepcjami.
Powstała kategoria Nowego Społeczeństwa, alternatywa do burżuazyjnego kapitalizmu.
Partie tworzone w imię Manifestu Komunistycznego nie były jednak czysto marksistowskie.
W 1914 r. socjalizm stawał się coraz milej widziany w europejskich demokracjach. Jego przedstawiciele w parlamentach głosowali za pożyczkami wojennymi, a proletariusze zamiast jednocząc się pod czerwonym sztandarem, szli na wojnę jedni przeciw drugim.
Rok 1917 był po prostu kolejnym etapem tej samej historii.
Jednak te koncepcje miały tak błędy teoretyczne jak historyczne.
Marksowi potrzebne było połączenie polityki z ekonomią, by udowodnić, że marsz historii jest nieubłagany.
Współproducenci i własność uspołeczniona to jednak motywy które z trudem wymusić mogą zmiany.
Teoria Marksa mimo wszystko przyjęła się w Rosji i stały się popularne we wszystkich krajach gdzie władza nie miała w przeszłości żadnych ekonomicznych osiągnięć ani bogactw na które można by liczyć .
Nie było tam wykształconej burżuazji.
Zamiast tego była władze polityczną.
2. „dojrzałość systemu”
Socjalizm nomenklaturowy (inaczej centralizm administracyjny lub centralizm demokratyczny) stały się najchętniej wybieranymi stylami późniejszej modernizacji.
Efektywność tej metody ograniczała się do zniszczenia starego autorytarnego reżimu.
Dla osiągnięcia tego celu stosowano bezlitosne metody :
- żniwa sutku na Ukrainie (określone tak przez Roberta Couquest'a);
Destruktywna część tego procesu doprowadziła do pewnego zrównania hierarchii społecznej i stworzenia instytucji (często fasadowe) nowoczesnego państwa. Powstawały pewne fundamenty nowoczesnego rozwoju gospodarczego, elementy infrastruktury (symboliczne), powszechne szkolnictwo, wielkie kompleksy przemysłowe.
Nikt jednak nie zachęcał ludzi do oszczędzania - co było warunkiem sukcesu we wczesnym okresie przemysłowym. To właśnie w ten sposób praca przymusowa stała się nieodłącznym elementem realnego socjalizmu. Z brakiem w zaopatrzeniu, kolejkami, a w końcu z ogromnym „nawisem” bezwartościowego pieniądza.
Socjalizmu nie da się utrzymać, wcześniej czy później musi ustąpić bardziej otwartym i skutecznym sposobom osiągnięcia postępu ekonomicznego.
Marks mylił się w swym twierdzeniu gdyż to kapitalizm przychodzi po socjalizmie nie na odwrót.
Gospodarka rynkowa oparta jest raczej na systemie zachęt niż na planowaniu i sile.
- popularność po II wojnie światowej
Zrozumiałym jest że po II wojnie światowej, wielu ludzi ochoczo chwytało się każdej obietnicy poprawy, łącznie z nomenklaturowym socjalizmem. Lecz jak pokazuje historia radziecka wersja socjalizmu w krajach Europy Środkowowschodniej była beznadziejną tragedią.
3. upadek
- demokratyzacja i liberalizacja
Po latach, przed państwami zrzucającymi jarzmo Związku Radzieckiego stał problem dalszej drogi rozwoju.
W którą stronę iść, czy możliwy jest kompromis między rzeczywistością tego, co było Zachodem, i tego co było Wschodem. Jedni mówili o „drodze pośredniej”, inni o „trzeciej drodze” i wszyscy byli zdania, że byłoby błędem pozbycie się wszelkich osiągnięć czterdziestu lat socjalizmu, by bezwarunkowo poddać się kapitalizmowi.
Wiele osób wykazuje pewną nostalgię za czasami socjalizmu. Mniej w nim było zaganiania niż na „kapitalistycznym” Zachodzie, więcej kontaktów towarzyskich, więcej zainteresowania wartościami kulturalnymi niż to dopuszcza materialistyczny hedonizm społeczeństwa konsumpcyjnego.
[ Jak twierdzi jednak wielu znawców tematu w tym również Dahrendorf zamiłowanie ludzi do kultury jest w reżimach totalitarnych swego rodzaju substytutem innych wartości których są pozbawieni. Kiedy nacisk słabnie, rzucają się na brukowe pisma hamburgery i wakacje na Costa Brava.]
b) „pomiędzy socjalizmem, a kapitalizmem”
1. „trzecia droga”
- między wschodem, a zachodem
W styczniu 1990 r. opublikowano tekst pewnego szwajcarskiego autora na temat możliwości trzeciej drogi dla Europy Wschodniej.
Przestrzega On zachód przed pełnym zadufania poglądem że upadek realnego socjalizmu nie może skierować swych ofiar gdzie indziej niż ku demokracji i kapitalizmowi.
Planowanie i mechanizmy rynkowe już dawno przestały się wzajemnie wykluczać, a podstawowy problem polega na wyznaczeniu między nimi granicy.
Powinniśmy wobec tego zacząć „taki rodzaj intelektualnego dialogu, który mógłby wytyczyć urozmaiconą i dynamiczną drogę do Europy Środkowej.”
2. „własna droga” wg Ralfa Dahrendorfa
Dahrendorf nie zgadzał się z tym twierdzeniem.
Jego zdaniem był błędny bo stanowił jeszcze jedną wersję myślenia systemowego, a tego rodzaju myślenie jest podstawą wszelkiego rodzaju zniewolenia.
Zdaniem Dahrendorf ta utopia nie mogła istnieć, ale przedstawiała się jako kontrpropozycja wobec rzeczywistości.
„Utopia - pisze Popper -może szukać swego świata idealnego w przeszłości; może postulować <<powrót do natury>> lub <<drogę do świata miłości i piękna>>, ale w każdym wypadku apeluje raczej do naszych uczuć niż do naszego rozumu. Nawet najlepsze chęci uczynienia nieba z ziemi prowadzą w rezultacie do uczynienia z niej piekła, jakie jeden człowiek przygotowuje dla innych”
Jeżeli naprawdę chcemy wolności to nie możemy myśleć o Europie Środkowej, ani o socjaldemokracji, ani o innych eufemizmach określających „sposób pośredni” jako system.
c) nowe społeczeństwo (społeczeństwo otwarte) wg Dahrendorfa
Mówimy o polityce konstytucyjnej wiec trzeba dokładniej określić elementy społeczeństwa otwartego. Należy rozważyć jakie elementy organizacji ekonomicznej są fundamentalne dla społeczeństwa otwartego, a jakie można pozostawić sferze normalnej polityki.
Kapitalizm często definiowano właśnie w tym aspekcie. Większość definicji zawiera trzy elementy:
akumulacja i wzrost;
rynek;
własność;
Można przeanalizować ile z tego jest również częścią definicji społeczeństwa otwartego.
Własność dobrze gdy jest obecna lecz jej powszechność nie jest konieczna. Państwowe koleje dają się świetne pogodzić ze społeczeństwem otwartym. Istotne by własność istniała jako opcja i byłą chroniona.
Następnie rynek - musi być wolny, ochrona przed upowszechnieniem monopoli jest konstytucyjnym warunkiem społeczeństwa otwartego.
Akumulacja kapitału i wzrost - i tu przykład Wielkiej Brytanii jednego z bardzo starych społeczeństw otwartych, przeżyło wiele dziesięcioleci miernego, a nawet „negatywnego” wzrostu, nie stając się przy tym nieliberalnym.
Podobnie jak wspólny język, którym się teraz znów posługujemy, owe elementy nie są ani wschodnio-, ani zachodnio-, ani środkowoeuropejskie. Są to po prostu uniwersalne warunki wolności.
Kapitalizm w stylu amerykańskim to tylko jedna z możliwych dróg naprzód.
Struktury ekonomiczne Francji i Niemiec, Włoch i Hiszpanii, Holandii i Szwecji różnią się między sobą w dziesiątkach różnych spraw. Nie ma jakiegoś środkowoeuropejskiego modelu; tyle jest modeli ile krajów.
Początek lat dziewięćdziesiątych, był to czas na przejście od partii obiecujących do partii gwarantujących, od obsesji rozwoju ekonomicznego do uznania wymagań społeczeństwa obywatelskiego.
Liberalne poglądy Dahrendorfa są w typie konstytucjonalnego liberalizmu, który w sferze normalnej polityki broni radykalnych reform.
Autor twierdzi, że chce rozkwitu społeczeństwa obywatelskiego i pobudzenia ducha innowacji i przedsiębiorczości.
Głównie o polityce ekonomii i drodze ku wolności
Dahrendorf stawia sobie pytanie jak od socjalizmu przejść do społeczeństwa otwartego, przy czym od razu zaznacza, że konkretnych odpowiedzi póki co brak.
Problemy:
→ jak wprowadzić skuteczne mechanizmy działania konstytucji wolności?
→ niezgodności tempa reforma politycznych, ekonomicznych i społecznych
Samuel Huntington:
Harvardzki politolog
Stwierdził istnienie wielkich fal demokracji między którymi następuje czas zjawisk dokładnie odwrotnych
Pierwsza fala → Ameryka lata 20 - do I wojny światowej. Potem czas międzywojenny
Druga fala → po zwycięstwie aliantów w II wojnie światowej. Od lat 60 regres.
Trzecia fala → połowa lat 70 w Europie Południowej i Ameryce Łacińskiej, następnie w Azji i Europie Wschodniej.
Zwraca uwagę na czynnik tzw. „ekonomicznego dobrobytu” jako warunku demokratyzacji
Pojęcie „egzaminu dwóch zmian” = demokracja staje się faktem, kiedy dokonają się dwie zmiany politycznego składu rządu dokonane w drodze wyborów. Zaznacza przy tym, że na długo przed tym jak to się stanie pojawia się rozczarowanie powolności przemian i nieudolności demokracji (El desencanto).
Dahrendorf stwierdza, że rewolucje nigdy nie ułatwiają osiągnięcia postępu gospodarczego, ponieważ brak w nich stałych i trwałych założeń. Rewolucje to wyjątkowe, ale i kosztowane wydarzenia historyczne. Należy zwrócić uwagę na to, że wszelkie protesty odbywają się w normalne dni pracy, zakłócają proces produkcyjny. Zaspokajanie codziennych potrzeb nie jest chwilowo aż tak istotne. Później ciężko jest wrócić do codziennej rutyny.
Zmiany polityczne → konieczność złamania monopolu. Zmiany w polityce konstytucyjnej są wg Dahrendorfa podstawowym warunkiem wejścia na drogę, ku wolności, ale nie wystarczającym. Wraz z tymi zmianami muszą iść reformy gospodarcze.
Głównym problemem więc, przed którym stają społeczeństwa po roki 1989 to odpowiedni stosunek między reformą polityczną i gospodarcza, ze zmianami towarzyszącymi im w sferze społecznej. I tu po raz kolejny Dahrendorf przyznaje, ze nie ma na rozwikłanie tego problemu gotowej recepty. Największa trudność polega na różnych przedziałach czasowych jakie potrzebne są wprowadzonym reformą na danie jakiegokolwiek efektu.
→ zmiany konstytucyjne = można je wprowadzić w kilka miesięcy, skutki widoczne są prawie natychmiast.
→ zmiany w sferze gospodarki - na ich skutki trzeba długo czekać, a co ważniejsze, to jak podkreśla Dahrendorf, by się poprawiło musi się najpierw pogorszyć. Nawet jeśli w sklepach pojawią się towary, to wielu ludzi będzie zarabiało zbyt mało, by pozwolić sobie na ich zakup, jeśli w ogóle będą mieli pracę. Nie wiadomo jak długo trwa taki okres, ale na pewno jest dłuższy niż kadencja pierwszego parlamentu. Poza tym taki czas wpływa na stopień rozczarowania , który jest niebezpieczny dla nowej struktury konstytucyjnej i reform gospodarczych, które tak wiele obiecywały, ale nie przyniosły w porę efektów.
Dahrendorf w swojej pracy wykazuje trzy równoległe procesy, które napotyka się na drodze do wolności. Zaznacza jednak, że nie ma jednej określonej drogi do wolności. Podkreśla, że wolność trzeba tworzyć, że podczas takie procesu dużo jest nieprzewidywalnych wydarzeń i, że potrzeba dużo szczęścia by osiągnąć postawiony cel.
1. Etap pierwszy = konstytucja. (około 6 miesięcy)
Usunięcie monopolu
Zadekretowanie podstawowych praw, które muszą znaleźć odbicie w rzeczywistości. Dahrendorf podkreśla, że rządy prawa są czymś więcej niż rządy praw. Nie polegają na istnieniu prawniczych tekstów, na które można się powoływać, ale o możliwość ich użytkowania. A może to przejawiać się w istnieniu niezawisłych sądów, które postrzegane są za sprawiedliwe i nieprzekupne, a składają się z ludzi stojących na straży konstytucji i jej zasad.
Należy wyszkolić apolityczne kadry (wiadomo, że dłużej niż 6 miesięcy).
Sądownictwo musi być niezależne od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Wg Dahrendorfa to co sędziowie muszą mieć zagwarantowane to → nieusuwalność z urzędu oraz → stała pensja.
Ważna równowaga między Sądem Najwyższym a sądami niższych szczebli.
Ważna rola ławników.
Procedura sądowa musi być ściśle określona.
Ustalenie zasad demokratycznych
Ustalenie podziału władzy = ważne by władza nie była skupiona w rękach kilku ludzi. → decentralizacja → zmiany w administracji → reprezentacja proporcjonalna → referenda
. Stosunki między polityką a gospodarką.
Przechodząc przez gorszy okres gospodarczy (Dahrendorf nazywa go doliną łez) autor w następujących słowach pisze jak trzeba postępować: „trzeba pilnować, żeby rząd nie wahał się i nie zbaczał z kursu, aby z powodu miękkiego serca ukoić ból społeczeństwa, bo to może spowodować katastrofę w połowie drogi”. Trzeba znaleźć równowagę.
Należy każdą możliwą formę monopolu państwa nad procesami gospodarczymi wyrzucić z podstawowych reguł.
2. Etap drugi = polityka normalna. = na efekty około 6 lat.
Tak naprawdę zmiany w polityce konstytucyjnej i normalnej powinny zachodzić równocześnie
Przełamanie monopolu gospodarczego = prowadzenie elementów rynkowych → tutaj Dahrendorf wskazuje na społeczną gospodarkę rynkową - która nie jest żadnym modelem ani ustrojem, lecz doświadczeniem które warto wykorzystać.
Określenie to wymyślił Alfred Muller - Armack w 1952 r., który był sekretarzem stanu w RFN. W swojej pracy z 1949 roku omawia konstytucyjne warunki istnienia rynku, warunki skutecznych zmian i dziedziny, w których trzeba wprowadzić społeczne amortyzatory, tj. ze pracowników należy traktować po ludzku, nie ograniczając jednocześnie odpowiedzialności przedsiębiorców, konkurencja musi być regulowana konkretnymi przepisami, konieczna jest polityka antymonopolowa. W praktyce jego teorie realizował Ludwig Erhard, dyrektor ekonomiczny Rady Ekonomicznej, która była prekursorem parlamentu zachodnioniemieckiego. W 1948 została przeprowadzona reforma monetarna - zamian reichs - marki na deutshe Mark. Nastąpiło uwolnienie cen i likwidacja racjonowania → załamanie czarnego rynku.
Dolina łez w przypadku RFN trwała 4 -5 lat. Zagroziła istniejącemu wówczas rządowi, wywołała liczne protesty. Ale wystąpiło kilka pomocnych czynników, które dopomogły w przetrwaniu ciężkiego okresu:
→ w chwili, gdy rozpoczynano reformę większość Niemców znajdowała się i tak w ciężkie sytuacji, więc sytuacja mogła się w ich przypadku tylko poprawić
→ powojenny klimat ekonomiczny
→ Plan Marshalla
→ łagodzący wpływ polityki społecznej
Ważne, żeby zauważyć, że nie istniej jednorodna polityka gospodarcza. Ważne jest posiadania odpowiednich ludzi, którzy dysponują różnymi cechami i wzajemnie uzupełniają się. Nie wystarczy jeden przywódca. Jak pisze Dahrendorf: „ Ktoś musi chronić władzę polityczną, ktoś inny mieć praktyczną odwagę, by wyprowadzić gospodarkę z planowania centralnego i skierować ją na bardziej otwarte pola, a jeszcze inny, by kłaść nacisk na taka politykę społeczną, która łagodzi przykre skutki uboczne nowo tworzonego rynku”. Dahrendorf zaznacza oczywiście, ze bardzo trudno utworzyć taką konstelacje rządzących, nie mniej jest to bardzo pożądane.
3. Etap trzeci = zapewnieni takich warunków, które przekształcą konstytucję i gospodarkę z instytucji działających tylko w warunkach sprzyjających w działające w każdy warunkach i nie poddające się ani zewnętrznym, ani wewnętrznym zakłóceniom. Jak mówi Dahrendorf dla tego etapu nawet 60 lat to może być za mało.
Społeczeństwo obywatelskie = kluczowe
Ważne istnienie różnych form stowarzyszeń → podkreślał to również wspominany już wcześniej Timothy Garton Ash. Pisał on, że stowarzyszenia muszą być dobrowolne i demokratyczne, a przede wszystkim niekontrolowane i nie manipulowane przez żadną partię lub państwo partyjne.
Dahrendorf przestrzega jednak, ze stowarzyszenia powstałe w miodowym miesiącu zmian mogą zniknąć równie szybko jak się pojawiły.
Tworzenie instytucji i społeczeństwa obywatelskiego to bardzo trudny proces. Należy dokonać rozdziały poszczególnych władz, zdecentralizować rząd , ale także wprowadzić praktyczne zabezpieczenia, takie jak:
→ przedstawicielstwo
→ wielkość - James Madison pisał, że „wtedy gdy cała władza będzie pochodzić od społeczeństwa i będzie od niego zależna, samo społeczeństwo rozpadnie się na tak wiele części, interesów i klas obywateli, że prawa jednostek i mniejszości będą bezpieczne od knowań większości”.
Społeczeństwo obywatelskie polega na istnieniu źródeł władzy poza państwem = stworzenie sieci autonomicznych instytucji i organizacji, która ma wiele centrów i dlatego nie może stać się przedmiotem monopolu partii. Jak twierdzi Dahrendorf społeczeństwo obywatelskie jest w pewnym sensie samowystarczalne.
Należy promować różnorodność
Trzeba zezwolić na istnienie małych przedsiębiorstw i pomagać im
Zamiast celowo planować należy zachęcać do działania
Środki przekazu muszą być niezależne i prezentować pluralistyczne poglądy
Partie polityczne muszą być odpowiednio finansowane i niezależne od państwa
Ważniejsze instytucje muszą mieć prawo do samorządności, nawet jeśli finansowo zależne są częściowo od rządu
Dahrendorf zaznacza, że jeśli monopol partii zastąpiony zostanie tylko monopolem mas, wkrótce wszystko zostanie stracone, bo masy nie mają struktur i są nietrwałe. Ważne pytanie: jak wypełnić przestrzeń między państwem a narodem działalności, która dzięki swej autonomii stworzy społeczne źródła władzy.
Dahrendorf podkreśla również, iż potrzebni są ludzie, którzy potrafią i chcą działać samodzielnie, zachęcają do tego innych , którzy nie boją się i nie mają powodów do obaw.
Autor podkreśla także, że tzw. „aktywne obywatelstwo”, czyli zobowiązania wynikające z tego, że jest się członkiem społeczeństwa powinny być ograniczone do minimum i nie powinien się wśród nich znaleźć np. obowiązek głosowania. Co więcej zobowiązanie nie mogą być postrzegane jako warunki, które należy spełnić by móc być obywatelem.
Dahrendorf tłumaczy, że obywatelskość nie jest statusem biernym - jest szansą do aktywnego i pełnego życia, do udziału w procesach politycznych, w rynku pracy, w społeczeństwie.
Społeczeństwa obywatelskiego się nie buduje. Ono się kształtuje. I trzeba na to minimum jednego pokolenia.
Drogi do wolność należy bronić na każdym etapie, pełna jest ona zagrożeń i niespodziewanych zakrętów, np.
→ ciężko oprzeć się chęci zemsty na przedstawicielach poprzedniego reżimu. Ciężko jest znaleźć odpowiednie rozwiązanie, gdyż jak uważa Dahrendorf, przebaczenie zbrodni poprzednich reżimów niszczy publiczna moralność, a zemsta rodzi gwałt
→ wiele z początkowo przyjętych zasad może okazać się niepożądanymi lub nieopłacalnymi
→ niebezpieczeństwo związane z reformami gospodarczymi i przeprawą przez „dolinę łez”. Jak tłumaczy autor, kto się zdecydował na nią nie może z niej rezygnować, bo jest ona niezbędna. Ale też nie można jej zaczynać bez odpowiedniego przygotowania.
→ niebezpieczne jest również pojawienie się rozczarowania wśród społeczeństwa . Dahrendorf twierdzi, że w odpowiednim czasie pojawią się ludzie, którzy będą twierdzić, iż dawny reżim nie był wcale taki zły, a pod wieloma względami lepszy niż ruiny, które pozostawiła po sobie rewolucja.
Autor przestrzega przed możliwością pojawienia się faszyzmu, w wyniku zderzenia nowego świata przemysłowego ze społeczeństwem, które jest do tego nieprzygotowane, bo zachowało wiele dawnych, silnych podziałów społecznych z czasów autorytarnych. Ważne grupy społeczne czują się zdezorientowane.
W takich warunkach ruch, który obiecuje zniszczenie teraźniejszość i powrót do przeszłości, zdobywa duża popularność, a tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że nie ma realnej możliwości powrotu do starego reżimu.
Jak pisze Dahrendorf do Pana J. : „musicie pozwolić by przeszła przez was potężna fala nowoczesności, rynku, blasku, itp. I pilnować by po jej przejściu stanąć na proste nogi bo inaczej ryzyko faszyzmu wzrośnie”
Głównie o Niemczech i nowej architekturze Europy
5. Głównie o Niemczech i nowej architekturze Europy
a) Europa Środkowowschodnia
Kraje, które pozbyły się realnego socjalizmu, nie zastąpiły go, na przykład kapitalizmem;
Tym samym kraje te nie porzuciły Wschodu, by przyłączyć się do Zachodu, lecz chcą wejść do Europy.
Jak Timothy Garton Ash twierdził, w swym eseju z 1986 r. pt. „Czy istnieje Europa Środkowa?”
„Musimy zdać sobie sprawę, że to, co było prawdziwie środkowoeuropejskie, było zawsze zachodnie, racjonalne, humanistyczne, demokratyczne, sceptyczne i tolerancyjne.
Reszta była wschodnioeuropejska, rosyjska, a może niemiecka.”
- Europa, a ZSRR
Lecz należy się zastanowić: Gdzie jest Europa?, albo raczej gdzie jej nie ma?
Dość prozaiczne pytanie jednak zasadnicze zwłaszcza, że jak się okazuje poglądy na to są niejednoznaczne.
Wielu chciałoby widzieć Europę rozciągającą się od Berestu na wybrzeżu atlantyckim Francji po Brześć, czyli niegdysiejszą granicę polsko-radziecką wyłączając z niej w ten sposób nie tylko Związek Radziecki, ale także Wielka Brytanię i Irlandię.
Dla Ralfa Dahrendorfa Europa kończy się na granicy radzieckiej, a tylko decyzją o uniezależnieniu się, Litwa, Łotwa i Estonia mogą usankcjonować swoja przynależność do Europy.
Jednak nie tylko On stawiał wyraźna granice pomiędzy Europą a ZSRR.
Chodzi tu m.in. o socjalistycznych przywódców takich jak rzecznik do spraw polityki zagranicznej byłej włoskiej Partii Komunistycznej Giogrio Napoletano, czy były kanclerz Niemiec Willy Brandta.
Autor odwołuje się do trzech punktów określających różnice stawiające ZSRR poza Europą:
Po pierwsze - jest coś podejrzanego, kiedy wczorajszy hegemon chce tworzyć wspólny dom z tymi, których okupował i tak długo miał pod kuratelą;
Po drugie - Związek Radziecki, z całą swą europejską historią, jest olbrzymim rozwijającym się krajem, który musi przejść dużo dłuższą od innych drogę po swojej europejskiej orbicie, nim stanie się pełnoprawnym członkiem nowoczesnego święta;
Trzeci z kolei, najważniejszy punkt, - że Europa jest nie tylko geograficznym czy kulturowym pojęciem, ale ma ogromne znaczenie polityczne.
Wynika to po części z faktu, że małe i średnie kraje próbują wspólnie kształtować swe przeznaczenie. Nie ma wśród nich miejsca dla mocarstwa nawet, jeśli nie jest ono politycznym ani ekonomicznym gigantem.
Dla krajów, którym w końcu udało się uciec od nomenklaturowego socjalizmu, powrót do Europy oznacza szansę bycia sobą, bez podlegania narzuconym hegemonicznie wzorcom.
Autor wyraża nadzieję, że zmiany wynikające z rewolucji w Europie sprawią, że będziemy mogli odejść od Jałty i Poczdamu gdzie ustalono powojenne europejskie granice.
b) Zjednoczenie Niemiec
Zjednoczenie Niemiec dla wielu stanowiło zagrożenie.
Dla Aurora temat Niemiec jest wyjątkowo ważny jako dla człowieka rozdartego między zobowiązaniami wobec kraju swego urodzenia, Niemiec, i pokusami kraju wybranego, Wielkiej Brytanii.
- przyszłość Niemiec
Jeszcze w latach sześćdziesiątych pisząc Society and Democracy in Germany miał wiele wątpliwości, twierdził jednak, że zmiany są widoczne i głębokie.
Niemcu dołączyły już do nowoczesnego świata i prawie pogodziły się z faktem, że w społeczeństwie otwartym trzeba współżyć z konfliktami i wykorzystywać je twórczo, a nie zamykać na nie oczy i szukać fałszywej harmonii, która najczęściej oznaczają tyranię.
Nie ma najmniejszego powodu, by te osiągnięcia zagrożone mogłyby być w wyniku zjednoczenia. Nawet mimo potencjału faszystowskiego tkwiącego we Wschodnich Landach.
W NRD istniało pragnienie by żyć tak jak kuzyni na Zachodzie. Pragnienie mogło to być powierzchniowe i czysto materialistyczne, ale później przyszedł czas na inne cechy zachodniego stylu życia.
Ze zjednoczeniem wiązało się również wiele obaw.
Jednym z jej piewców był Günter Grass.
„Nie tylko lękam się Niemiec zredukowanych z dwóch państw do jednego - pisał, -ale stanowczo odrzucam państwo jedności i byłoby mi lżej na sercu gdyby - na skutek przemyślnej decyzji Niemców albo protestu sąsiadów - do utworzenia takiego państwa nie doszło.”
Jego odpowiedzią na uzasadnienie owych obaw było słowo: Oświęcim.
(chodziło mu przede wszystkim o rozliczenie się z tą ponurą kartą niemieckiej historii).
Dahrendorf uznał to porównanie za zbyt daleko idące, bo odpowiedź leży w sferze, jak to określił „polityki kulturalnej rozpaczy”.
Bez względu na to czy mówić o zjednoczeniu będą intelektualiści, politycy, czy zwykli obywatele, jest faktem, że istnienie państwa narodowego polega na rządach prawa i na konstytucji.
W pewnym sensie szkic drogi do wolności, zaprezentowany w omawianych tu rozważaniach w odniesieniu do świata postkomunistycznego, jest także wzorem dla nowych Niemiec.
- Niemcy, a Europa
Peter Glotz, niemiecki polityk (socjaldemokrata) próbował stworzyć pojęcie nowej Europy. Widział on dwa zagrożenia dla rozpoczynającego się wówczas procesu demokratyzacji we Wschodniej Europie,
-jedno z nich to „świtanie nowego nacjonalizmu w Europie”(~bałkanizacja),
-drugie - to pojawienie się populistycznych sił prawicowych, które próbują powstrzymać integrację Europy.
c) Integracja Europejska
- droga do zachowania suwerenności i demokratyzacji
Przeciw nim, Glotz przytoczył tezę, że „pod koniec dwudziestego wieku państwo narodowe jest ekonomicznie, ekologicznie, militarnie i kulturalnie przestarzałe ”.
Musimy zniżyć się do poziomu „plemiona”, do autonomii regionalnej, jak i wspiąć ku „strukturom ponadnarodowym”.
Pierwszą próbą stworzenia w Europie ponadnarodowej obywatelskości była utworzona w 1949 r. Rada Europejska.
Niemiecko-francuski politolog i socjolog, Alfred Grosser niepokoił się, że zjednoczone Niemcy mogłyby zerwać ze Wspólnotą Europejska i zapanować nad nią dzięki swej potędze gospodarczej”.
Dahrendorf nie wierzył w zakłócenia w europejskiej współpracy i dalszej integracji.
Posłużył się przy tym pewnym uproszczeniem: „Rozkład jazdy będzie, co jakiś czas zakłócany i cel podróży może w pewnym sensie pozostać nieznany, ale następne kroki są jasne i oczywiste”.
Należy dołożyć wszelkich starań na drodze do dalszej liberalizacji i zacieśniania stosunków między członkami wspólnoty. Chodziło w głównej mierze o wspólny rynek-zniesienie ceł, Unie Monetarną i w przyszłości może konstytucje zjednoczonej Europy.
A jak na tle tego wszystkiego wygląda sytuacja Europy Środkowowschodniej?
W swym dorocznym przemówieniu w Parlamencie Europejskim w 1990 r. prezydent Komisji Europejskiej, Jacques Delors, zaprezentował w tym kontekście scenariusz działania:
„Dwunastka nie ma wyboru i musi pozostać punktem ogniskowym i opoką stabilności dla reszty kontynentu”. Europa na drodze do zjednoczenia jest „gwiazdą przewodnią” dla krajów Europy Wschodniej. „Naszym obowiązkiem jest im pomóc” w stworzeniu warunków, które umożliwią im i zachęcą do uzyskania pełnoprawnego członkostwa; nie powinniśmy dać się zwieść pozornym celom, o krótkotrwałym znaczeniu. Naszym celem nie jest sen Gorbaczowa o <<wspólnym europejskim domu>>, lecz „nieco odmienna wizja <<europejskiej wioski>> zbudowane wokół masywnego domu zwanego Wspólnotą Europejska”.
Dahrendorf był tego samego zdania.
Wspólna suwerenność była jedyną nadzieją dla krajów, które chciały utrzymać jakiś stopień kontroli nad własnymi sprawami.
Przyczyny ekonomiczne, przemawiają przeciwko wstąpieniu do Wspólnoty któregoś z krajów Europy Środkowowschodniej były przytłaczające, ale czynnikiem przesądzającym sprawę była fundamentalna różnica w nastawieniu między krajami, które hołubią swą odzyskaną wolność, a tymi, które z wielkim trudem uświadamiają sobie ograniczenia tradycyjnych pojęć suwerenności.
d) scenariusz przyszłych wydarzeń
Na zakończenie Dahrendorf pozwala sobie na odrobina spekulacji. A mianowicie, mówi o trzech wydarzeniach, których można spodziewać się w przyszłości.
Pierwszy to jakiś układ między mocarstwami nuklearnymi, który zaspokoi niepokoje ZSRR, co do jego bezpieczeństwa, redukując jednocześnie poziom broni nuklearnej i konwencjonalnej
Drugim będzie połączenie Europy w coś w rodzaju CETO (Paktu Środkowo Europejskiego) rozciągający się od Irlandii po Polskę, a miałby znaczenie bardziej polityczne niż militarne.
Trzecie wydarzenie ma związek z Atlantykiem. Na nowo określone stosunki miedzy Stanami Zjednoczonymi, a Europą będą musiały bazować na NATO i być poparte militarnymi gwarancjami, choć trzeba jeszcze dokładnie przemyśleć ich naturę i zakres.
16