Święty Graal
ŚWIĘTY CZAS , ŚWIĘTY MIECZ
ŚWIĘTY ZAMEK , ŚWIĘTY KRÓL
ŚWIĘTOŚĆ CAŁKOWITA , ŚWIĘTOŚĆ PRZECZYSTA
JASNOŚĆ ZUPEŁNA , JASNOŚĆ OŚLEPIAJĄCA
CUDOWNE I STRASZNE ZARAZEM
CO TO JEST ?
JEDNA RZECZ , JEDNA KREW , JEDEN KIELICH
JEDEN ŚWIĘTY GRAAL
Izrael, Azja Józef z Arymatei, wg Nowego Testamentu zamożny wyznawca Jezusa, prawdopodobnie członek sanhedrynu. Poprosił Piłata o wydanie mu po ukrzyżowaniu ciała Jezusa. Wg Ewangelii św. Jana wraz z Nikodemem namaścił ciało i przygotował do pochówku. Ciało złożył w nowym grobowcu, leżącym niedaleko miejsca ukrzyżowania. W późnym średniowieczu przypisywano Józefowi wyprawę do Anglii (do Glastonbury), wiązało się to z
legendą o św. Graalu, kielichu, w którym Józef z Arymatei miał przechowywać krew z przebitego boku Jezusa (lub kielichu z Ostatniej Wieczerzy). Poszukiwanie zaginionego Graala stanowi temat wielu opowieści średniowiecznych, zwłaszcza z cyklu arturiańskiego. Co do Św. Graala historia jego jest o wiele bardziej zamieszana niż komukolwiek się wydaje. Otóż Św. Graal to kielich z którego Jezus Chrystus pił podczas ostatniej wieczerzy . Został on przywieziony do Wielkiej Brytanii (WB) przez wyżej wspomnianego Józefa. Legendy arturiańskie opowiadają że Św. Graal został odnaleziony przez "rycerza bez skazy" czyli Galahada . Dostąpił on tego zaszczytu wraz z dwoma innymi rycerzami (z Sir Parsirfalem i z Sir Borsem).
Według legend wszystko zaczęło się od czarodzieja Merlina który w czasie największej chwały Logres nakazał rycerzom Okrągłego Stołu poszukiwanie najcenniejszego przedmiotu w świecie czyli Graala. W legendzie oczywiście wszystko poszło ładnie i rycerze odnaleźli kielich. Istnieje jednak druga legenda która jest powiązana z rycerzem Parsirfal (Perceval). Perceval nie jest postacią zmyśloną w XI wieku naprawdę żył ktoś taki. Podróż naszego rycerza nie obejmowała tylko WB i Francji odwiedził on min. Niemcy, Hiszpanie, Portugalie i Włochy. Otóż w jego przygodach można odnaleźć zapis : "Natrafiłem na strażników Graala , są to wielcy mnisi z mieczem przy
pasie zwanymi Templeisen" Templeisen to najprawdopodobniej Templariusze. Parsirfal opisuje Św. Graala: "dwugłowy stwór z dwoma przewodami z głowy do penisa". Dziwnym zbiegiem okoliczności w "KSIĘDZE ZOHAR" Arka Przymierza opisywana jest prawie identycznie czyli jako dwugłowy stwór z przewodami z głowy do penisa ... Jak ktoś się interesuje Templariuszami to wie że pretekstem do rozwiązania ich zakonu był fakt że uprawiają herezje. Patrząc pod wpływem historii ówczesnemu królowi Francji pasowało odwołać templariuszy, ponieważ skarb państwa był pusty a z templariuszami wiązane są wielkie majątki ziemskie. Oskarżenie o herezje bardzo pasowało królowi, tym bardziej, że oskarżenia te wcale nie były tak bezpodstawne. Wracając do tematu: kolejnym naszym tropem jest słynny zakon Katarów który uznawał dwóch Bogów: Boga dobrego (duchowego) i Boga złego (materialnego). Otóż wg Katarów Bogiem złym był Bóg w którego dziś wierzą chrześcijanie, ponieważ to podobno właśnie on stworzył świat i wszystko wokół niego. Jezusa oni uznawali jako proroka, ponieważ miał on niby ukazać że ludzie się mylą co do Boga. Katarzy twierdzili, że kościól jest przejawem Ziemskiego zła, gdyż to właśnie kościół zmienił historie Jezusa na taką jaką dziś znamy.Katarzy nie uznawali dziewictwa Maryi, uznawali ją za kobietę bardzo pobożną ale nie uznawali jej dziewictwa. Katarzy byli podobno w posiadaniu Św. Graala. Jak wiemy Katarzy byli atakowani przez
krzyżowców po to by wyparli się swych poglądów i przyznać, że kościół jest jedynym przedstawicielem boga na Ziemi - w przeciwnym wypadku mieli zginąć. Katarzy poprosili o kilka dni do namysłu. Te dni były dla katarów dniami świątecznymi - tzw. dni Graala. Przekazali oni wówczas Graala templariuszom (bo tylko ten zakon im potajemnie pomagał).
Świętemu Graalowi przypisuje się również pewne właściwości jakie przysługuje się tylko Bogom. Miejsce w którym znajduje się święty Graal staje się rajem: ziemie są urodzajne, kwiaty kwitną cały rok, nie ma na tej ziemi żadnych chorób ani wojen. Przypisuje się Graalowi równieżwłaściwość taką, że święty Graal daje osobie która z niego pije - życie wieczne - to jest jedna z niewielu prawdziwych rzeczy która znalazła się w filmie "Indiana Jones - Ostatnia Krucjata".
Święty Graal jest wspaniałym obiektem poszukiwań, między innymi w celu poszerzania wiedzy na jego temat powstała ta strona. Mam nadzieje, że sami wewnątrz siebie stwierdzicie czym naprawde jest święty Graal. Niektórzy twierdzą, że to Maria Magdalena (dział Święta Krew), niektórzy twierdzą inaczej. Nasz obiekt dyskusji wciąż jest gdzieś ukryty - kto go znajdzie? Może niedługo poznamy odpowiedź...
Miecz Excalibur
Prawdziwa nazwa tego legendarnego a można powiedzieć wręcz mistycznego
miecza brzmi : Caliburnus a po celtycku Kaledwych . W powolnym tłumaczeniu na nasz język to: Ten który przecina stal . Jak widać od samego początku cos w tym mieczu jest. Legenda owego miecza jest (jak zwykle w tego typu sprawach) bliżej nieokreślona.
1) Pierwsza z nich jest zapoczątkowana od czarodzieja Merlina. Ok. 100 lat przed narodzeniem samego Artura na wyspie panował wielki chaos. Młody Merlin miał zamiar dać kres temu nieładowi. Pomocny w osišgnięciu tego celu był miecz Kaledwych, który otrzymał od Pani z Jeziora. Miecz ten dałby Merlinowi władze na wyspie. Merlin nie użył go jednak. Wiedział że ludzie nigdy by go nie uznali za króla. Podarował więc miecz Utherowi (ojciec Artura). Uther na początku rządził dobrze do czasu aż poznał śliczną Igreane która była żoną jednego z dowódców Uthera. Pokochał Uther tę kobietę tak mocno, że był w stanie rozpętać wojnę byle by ta była z nim. Merlin wiedząc ,że rozpęta się wojna odebrał miecz Utherowi i wbił go w skałę (lub kowadło). Legenda mówi że tylko człowiek o czystym sercu mógł go wyciągnąć z tej skały. Oczywiście resztę znacie przybył Artur wyciągnął miecz i rządził bardzo dobrze.
2) Druga bardziej zagmatwana ale
bardziej prawdopodobna (mimo że jest motyw Atlantydy) jest taka : Jak wiecie ok. 1 i 2 wieku naszej ery w Brytanii panowali rzymianie . Otóż każda podbita prowincja Rzymu (w tym przypadku Brytania) musiała dawać haracz w postaci żołnierzy a tą grupą ludzi dowodził najlepszy z danej prowincji . Otóż w tamtym okresie w Brytanii był niejaki Maksymus. Władał on mieczem nazywanym przez miejscowy lud "Mieczem Brytanii" lub "Mieczem Wyspy Potężnych" ( nie to nie excalibur ) . Otóż później on umarł i tak dalej.
Królowie Brytanii stwierdzili że najwyższy król (ten który ma pod sobą resztę króli) jeżeli chce być godny miana najwyższego króla powinien posiadać ten miecz u swego boku. Pierwszy najwyższy król - Wortygern go nie posiadał .
Otóż później bracia - Uther i Aureliusz - rościli sobie prawa do tronu Brytanii bo ww. Wortygern zabił ich Ojca . Ci dwaj zebrali armie i go zabili i odzyskali tron . Do miana najwyższego króla dostąpił Aureliusz któremu pomagał dobry czarodziej Merlin z kolei Uther został naczelnym dowódcą wyspy (mimo iż on sam chciał być tym królem nie rościł sobie praw bo miłował brata). Niestety Aureliusz szybko został zabity przez spiskowców . Tron objął po nim Uther .
Aureliusz miał jeszcze nienarodzonego dziedzica - którego Uther
chciał zabić bo chciał aby po nim tron objął jego syn . Merlin dogadał się z Utherem i odebrał mu dziecię . Niedługo później Uther zmarł . Merlin nie chcąc aby była wojna o tron najwyższego króla wbił Miecz Brytanii w skałę i tylko Aureliuszowy syn mógł go wyjąć . Artur ( bo tak miało to dziecko na imię ) dorósł w szczęściu i bogactwie . Merlin doprowadził go do skały i kazał wyciągnąć mu miecz . Artur nie do końca rozumiejąc swe prawo do tronu zrobił to. Później owy miecz pękł w walce i Artur pogrążył się w rozpaczy.
Merlin widząc nieszczęście Artura postanowił podarować mu nowy miecz . Tym razem na wyspie Avalon - Pani z Jeziora podarował mu owy słynny miecz mówiąc że został wykuty w Atlantydzie z najtwardszej stali świata i tylko dobry człowiek może nim władać . Tak się kończy druga opowieść - która z nich jest prawdziwa ? - Nie wiem pewnie wy też nie . Pewnie nie dowiemy się .
Merlin
Merlin uważany jest za najciekawszą postać z legend arturiańskich zaraz po królu Arturze i sir Lancelocie. Jest on dobrym czarodziejem z którym wiąże się większość legend arturiańskich typu Święty Graal , Excalibur czy 3/4 przygód rycerzy okrągłego stołu . Pochodzenie Merlina nie jest do końca znane. Jedni uważają że jest on synem szatana i najczystszego dobra (Bóg). Inni uważają że jest potomkiem z rodu Atlantydy. Tak czy inaczej jest to postać niezwykła. Historia jego rozsławia się od momentu jego dzieciństwa gdy to już jako dziecko został wydzielony na tego który ma nadać pokój Wyspie Potężnych (dziś Wielka Brytania - póki co rozsławił tę nazwę Stephen Lawhead w swojej serii PENRAGON).
Merlin miał niezwykłe dzieciństwo. Został wychowany przez ludzi wielkich i
światłych. Miał on styczność nawet z największymi wodzami współczesnego Rzymu. Merlin dokonuje swój pierwszy "cud" w wieku około 7-8 lat. Dotyczyło to sprawy że przeciwnicy jego teorii dotyczącej wiary chrześcijańskiej zostali na 7 dni pozbawieni głosu. Od tego czasu Merlin zaczyna się wgłębiać w magicznej sztuce i na tym upływa mu jakieś 12 lat jego życia. Zakochuje się on później w Niimie (znana również jako Ganieda). Pewnie byśmy już później nigdy nie usłyszeli o Merlinie gdyby barbarzyńcy jej nie zabili. Właśnie tu Merlin ukazuje po raz drugi swą magiczną moc. Owładnął nim Awen (stan psychiczny czy fizyczny powiększający trzykrotnie zwykły stan) wojenny. Wraz z pozostałą rodziną zmarłej dokonuje krwawej zemsty na mordercach. Merlin tutaj nas opuszcza i wyrusza w góry na medytacje ( a nie tak jak sądzą inni, że jakaś inna czarodziejka go uwięziła w wieży i że nigdy już nie powrócił).
Po wieloletniej medytacji (25 letniej) Merlin wraca na scenę. W tym czasie w Wielkiej Brytanii zrobił się wielki nieład. Przy władzy był wtedy znany większości Wortygern ( lub Worgen ). W legendach opisywany był jako zły król ale w rzeczywistości było inaczej. W legendach mówi się, że zabił on z premedytacją ojca Uthera i Aureliusza. W rzeczywistości to nie on
go zabił ale tylko wykorzystał jego śmierć. Uther i Aureliusz którzy postanowili pomścić śmierć ojca zaatakowali Wortygerna z pomocą Merlina (tylko dla tego, iż on wiedział że z nich powstanie najważniejsza istota Wysp Potężnych ). Po wojnie tron objął Aureliusz ( a nie Uter ) wziął on za żonę Igrane ( Uther był bardzo o nią zazdrosny ). Pech chciał, że Aureliusz zmarł trochę za wcześnie (śmierć naturalna a nie bajka że Uther pomógł na tym drugim świecie Aureliuszowi się naleźć). Żona Aureliusza - Igrane zdążyła urodzić mu syna którym zaopiekował się Merlin, a Uter wziął Igrane za żonę i sam zasiadł na tronie. Merlin dziecku nadał imię Artur ( jak wszyscy wiemy późniejszy król ). Czarodziej właśnie dzięki temu dziecku rozwinął swą mądrość i silę.
Odwiecznym przeciwnikiem Merlina była Morgan La Fei. Morgan była przedstawicielką zła - w najbardziej ohydnej postaci (trzeba tu przyznać że była zła dla Merlina a nie dla Artura i innych). Miała ona porównywalną moc co Merlin lecz jej celem było za wszelką cenę utrzymać na Wyspie Potężnych tzw.: ład starszych (brak chrześcijaństwa i Brytania podzielona na wiele królestw) a jak wiemy Merlin chciał zupełnie co innego. Musze tutaj zaznaczyć że walka odbyła się w czasie największego rozkwitu królestwa Logres - czyli królestwa Artura. Walka ich była jedną z najzacieklejszych - byli oni pionkami sfer wyższych. Ostatecznie walkę wygrał Merlin lecz opłacił zwycięstwo bardzo wysoko - stracił wzrok na całe 10 lat. Morgan nigdy nie odzyskała swej dawnej mocy i władzy nad ludźmi. Merlin cieszył się szacunkiem i przychylnością innych ludzi do końca swoich dni.
Rycerze okrągłego stołu
Legendy rycerzy okrągłego stołu są chyba wszystkim znane i na pewno każdy o nich coś niecoś słyszał. Bez wątpienia najsłynniejszym wątkiem tych wszystkich legend jest wydobycie miecza - Excalibura z głazu czy też kowadła przez króla Artura.
Legendy te są jednak o wiele ciekawsze, a co najważniejsze płyną przez nie bardzo mądre, interesujące i potrzebne nam wszystkim morały. Pierwsze wzmianki o dworze króla Artura odnajdujemy w starych przekazach dotyczących wojen z arabami z wieków XI-XII i tam natrafiamy na takie zdanie:
"(...) Na pomoc przybył również król Artur wraz ze swoją świtą i sporym zastępem rycerzy" - co prawda nie mamy pewności że chodzi tutaj właśnie o tego króla Artura.
Kolejne wzmianki są już bardziej pewne i dotyczą bardziej ogółu. Najwięcej informacji o naszych rycerzach odnajdziemy w starych przekazach dotyczących poszukiwań świętego Graala. Tam właśnie po raz pierwszy spotykamy rycerza imieniem - Parsirfal. W wieku XIV mamy bardzo wielki napływ wszelkich informacji dotyczących rycerzy króla Artura - tutaj poznajemy sir Gawain'a, sir Tristan'a, sir Mordreda i innych. Stosunkowo późno poznajemy Lancelota i Galahada.
Okrągły stół rozsławił się wszelkimi przygodami i wyczynami. Rycerze okrągłego stołu byli pierwszymi których zobowiązywał kodeks rycerski i ten kodeks jest uważany dziś za spis najlepszych cech moralnych jakie można znaleźć u mężczyzny. Rycerz okrągłego stołu musiał się cechować takimi cechami jak odwaga, bohaterstwo, cnota, uniżenie przed damami i waleczność w słusznej sprawie.
Pomysł na założenie zgrupowania - jakim niewątpliwie był okrągły
stół - przypada (jak wiele rzeczy) czarodziejowi Merlinowi. Polecił on Arturowi aby założył taki zgrupowanie na chwałę królestwa Logres. Rycerze Ci mieli pomagać ubogim, pokrzywdzonym i damom w potrzebie. Mieli być po prostu wzorem dla wszystkich. Wspaniałym zakończeniem kareiery rycerzy okrągłego stołu miało być odnalezienie kielicha Chrystusowego czyli świętego Graala. Merlin przez czary ukazał im wygląd tego wspaniałego naczynia i nakazał najdzielniejszym rycerzom iść go szukać. Tego dnia po raz ostatni zebrali się wszyscy najwspanialsi rycerze okrągłego stołu. Legendy podają że rycerze ten cel osiągnęli. Sir Galahad syn Lancelota z Jeziora wraz z sir Parsirfalem i wraz z sir Borsem odnaleźli ten jedyny kielich, tyle że Galahad - zwany rycerzem Graala nigdy nie powrócił już do zamku Camelot.Legendy rycerzy okrągłego stołu są wspaniała lekturą aby ludzie z powrotem nauczyli się żyć, aby wiedzieli, że trzeba szanować innych ludzi bez względu na poglądy czy na sposób bycia. Legendy arturiańskie są naszą podświadomością zapisaną na papierze. Każdy człowiek powinien przeczytać chociaż jedną legendę rycerzy okrągłego stołu i powinien choć przez chwilę się zastanowić co przeczytał.
Camelot
Camelot jest legendarnym zamkiem który wybudował król Artur. Legendy podają, że zamek ten leży między dzisiejszym Londynem a brzegiem południowym wyspy. Idea wybudowania zamku powstała dzięki inicjatywie Morgan La Fey, która namówiła Artura, że wspaniały władca powinien mieć wspaniałe królestwo. Inna legenda mówi, że jak pan Hektor ucząc Artura ewangelii itp. Miał wizję wielkiego pięknego zamku - młody wówczas Artur od razu tę myśl pochwycił i stwierdził że to właśnie on wybuduje ten zamek. Camelot był jednym z pierwszych zamków budowanych z kamienia (choć to wątpliwe dane).
Zamek Camelot był miejscem gdzie znajdował się słynny okrągły stół. Co roku w zamku Camelot odbywały się przeróżne turnieje i igrzyska - często główną nagrodą był pocałunek królowej Ginewry w policzek. Na dzisiejsze czasy nagroda ta nie jest zbyt wielka aby o nią walczyć - ale wówczas ponoć każdy rycerz marzył o tej nagrodzie. Camelot nie ma swojego konkretnego miejsca - jest wszędzie i nigdzie. Camelot oplata legenda więc nie można oczekiwać, że będzie on punktem na mapie.
" Zamek ten jest symbolem porządku wśród szalejącego chaosu, idealnego państwa przeciwstawiającego się anarchii, Camelot jest wyższą cywilizacją wśród Barbarzyństwa".
James Harpur
Pierwszy wizerunek dworu Artura wyszedł spod pióra XII-wiecznego angielskiego pisarza Geoffreya z Monmouth, który umieszcza go nie w Camelot, lecz w Caerleon w południowej Walii. W Caerleon znajdowała się ważna twierdza legionów rzymskich.
Według naukowców Camelot jest zniekształconą nazwą innego angielskiego zamku. Niektórzy twierdzą że tym zamkiem jest Camulodunum w Colchester, inni że zamek leży nad rzeką Camel, jednak największa ilość ludzi wymienia nazwę Cadbury w hrabstwie Somerset, w okolicach wioski Queen Camel, nad rzeką Cam. Jako pierwszy Cadbury utożsamił z Camelot badacz starożytności John Leland i on w 1542r. Napisał:
"Na samym skraju opactwa w South Cadbyri stał ongiś Camalette, będący swego czasu znamienitym zamkiem czy też całym miastem..."
Camelot w Cadbury był zwykłym ufortyfikowanym wzgórzem, otoczonym wałami i fosami, zbudowanymi przez brytyjskich Celtów w ostatnich stuleciach p.n.e. Niektórzy przyjmują że zamek Camelot wcale nie leżał na ziemiach brytyjskich. Autorzy książki "Święty Graal, święta Krew" przytoczyli tezę że król Artur mógł pochodzić z rodu Merowingów. Sądzę że wówczas nasze Camelot znajdowałoby się gdzieś we Francji np. w Carcassene.
Avalon
Avalon jest to mityczna wyspa na której został pochowany król Artur. Równocześnie jest to m-sce ukrycia św. Graala. Avalon jest to raj gdzie trwa nieprzerwana wiosna, ludzie na tej wyspie są wiecznie młodzi i szczęśliwi. Na wyspie tej panuje trwały pokój i człowiek nie musiał pracować ponieważ ziemia dostarczała zawsze wszystkiego pod dostatkiem. Avalon przypomina tym opisem inne krainy jak Atlantyda. Avalon zdobył sławę ponieważ tam właśnie miano przewieźć rannego Artura by leczył rany po swej ostatniej bitwie.
związki Króla Artura zostały spopularyzowane przez pisarza angielskiego Geoffreya w jego pracy "History of Kings in Britain". Na tamte czasy ta książka wywołała wielkie zamieszanie. Wszyscy którzy przeczytali tę książkę mieli zamiar szukać tej wyspy. Książka stała sie czymś w rodzaju dziesiejszego Bestselleru. Geoffrey w swojej późniejszej książce "Life of Merlin" opisuje Avalon jako wyspę szczęśliwą, oraz urodzajną.
Inna nazwa Avalon to "Wyspa Jabłek" lub "Wyspa Jabłoni". Włąśnie ta nazwa stała się głównym elementem zaczepnym do rozpoczęcia poszukiwań. Wyspy poszukiwano przez wiele pokoleń. Utożsamiano z nimi wiele wysp - takich jak Gotlandia, czy też Mont St. Michael.
Najwięcej zwolenników ma jednak teoria że Avalon znajduje się w Glastonbury. Glastonbury było to opactwo w południowo-zachodniej angli, gdzie w XII wieku tamtejsi mnisi ogłosili że odkryli grób Króla Artura na terenie swego opactwa. Ponoć w grobie który odnaleziono znajdował się krzyż z napisem : "Tu na wyspie Avalon spoczywa słynny król Artur i jego żona" . Tak naprawde nikt nie widział tego krzyża, ale wiemy jedno, w grobie leżały szkielety drobnej osoby (kobiety) i rosłego mężczyzny. Mnisi z Glastonbury mogli podrobić krzyż po to aby uspokoić ówczesnego króla Angli i po to aby nadać rozgłos swemu opactu. Legendy arturiańskie nakierowują nas że zwłoki te mogły należeć do Ginewry i Lancelota. Lancelot prawie wszędzie był opisywany jako wielki i potężny rycerz. Legendy mówią nam że Ginewra poszła do zakonu po śmierci Artura. Podonie uczynił Lancelot, a dlatego że ich miłość była powszechnie znana to po ich śmierci stwierdzono że powinni spoczywać obok siebie.
Na Avalon jest ponoć ukryty św. Graal. niektórzy uważają że w tamtejszej studzience. Jednak jeżeli tam by się miał on znajdować to dawno już tam go nie ma... Faktem jest to że ten który odnajdzie prawdziwe Avalon, ten odnajdzie Króla Artura.
ATLANTYDA
Platon był głównym filozofem który zapoczątkował jakiekolwiek legendy o Atlantydzie. Twierdził on że Atlantyda to piękne i bogate państwo (wręcz kontynent), które mogło by się równać samym Atenom. Platon twierdził, że Atlantyda zatonęła poprzez kataklizm - wielką powódź. Owa powódź była kresem całej wspaniałej cywilizacji Atlantów. Wiele uczonych kwestionuje prawdomówność Platona. Zasadniczo Platon, choć ze względów moralnych przeciwnik kłamstwa i zmyślenia, był gotów uznać wartość wyższych prawd zawartych mitach. Uczeni sądzą że jednym z tych mitów była właśnie Atlantyda.
Platon nigdzie nie mówi że legenda Atlantydy jest zmyślona, Platon umieścił ją nawet na mapie, miedzy Europą a Ameryką. Platon w swej pracy powiedział, że usłyszał legendę Atlantydy od Egipskiego kapłana który opowiedział mu rzekomo:
"W następnym okresie czasu pojawiły się trzęsienia ziemi oraz powodzie, w ciągu jednego dnia i jednej strasznej nocy cała wasza armia w jednym momencie zapadła się naraz pod ziemię. Podobnie znikła także wyspa Atlantyda, pochłonięta przez morze. Dla tej właśnie przyczyny to morze jest tam jeszcze do dzisiejszego dnia nieżeglowne i nawet niezbadane wskutek przeszkód, jakie stawia dno pełne szlamu i płycizn - szlamu zostawionego przez pochłoniętą wyspę".
Owe nieżeglowne miejsce to cieśnina Gibraltarska i jest ono nieżeglowne nie ze względu na zatopiony ląd tylko ze względu na mielizny, możemy zatem zauważyć, że Grecy nie znali dobrze wód Atlantyku. Możliwe, że rozpowszechnianie tej błędnej wiedzy było na rękę niektórym kupcom którzy handlowali min. dzięki morzu. Platon zmarł w 347r. p.n.e. licząc sobie osiemdziesiąt lat. Ciekawostką jest to, że w przeciwieństwie do żyjących w surowej prostocie Ateńczyków, Atlantydzi "posiadali tak olbrzymie bogactwa, jakich nie było nigdy przedtem w domach królewskich, ani nie będzie w przyszłości". Mimo że Atlantyda obfitowała we wszelki bogactwa - metale szlachetne, zwierzęta (w tym także słonie), "wspaniałe zdumiewające owoce" - jej mieszkańcy nie poprzestawali na tym i sprowadzali różnego rodzaju dobra spoza jej granic. Odmiennie także niż władcy Aten, królowie Atlantydy nieustannie uświetniali swój pałac.
Stolica Atlantydy i siedziba królów miała postać szeregu okręgów, których środek znajdował się w odległości niemal dziesięciu kilometrów od brzegu morza (ze względu na różne długości starożytnych jednostek miar jest to odległość przybliżona). Platon przypisując swojej Atlantydzie rozmiary przekraczające skalę Morza Śródziemnego to był zmuszony umieścić ją na Atlantyku - nazywanym tak od czasów Herodota, który ani słowem nie wspomina Atlantydy. Było wcześniej w historii słowo Atlantis ale nie ma ono nic wspólnego ze Atlantydą Platona. Atlantis oznacz córka Atlasa! Mało kto dziś wierzy w istnienie Atlantydy, lecz nie można również teorii o jej istnieniu lekceważyć. Mogła kiedyś istnieć takowa wyspa. Atlantyda ma dwie wspólne sprawy z legendami Arturiańskimi: - pierwsza to taka, że sądzono że król Artur jest jednym z odrodzonych bóstw Atlantydy - drugą sprawą jest to że czarownika Merlina uznawano za Atlantyda, jego całą rodzinę również. Pani z Jeziora (matka Merlina) nie raz daje do zrozumienia w legendach, że pochodzą znad Oceanu.... Jak wygląda prawda, kto ją odgadnie?
Morgan La Fey
Morgan La Fey zwana też Morgianą jest związana z legendami arturiańskimi prawie od początku. Jest ona przyrodnią siostrą króla Artura. Początkowo ani ona ani Artur nie wiedzieli że łączy ich pokrewieństwo. Spotkali się po raz pierwszy na ziemiach pana Hektora - ziemiach na których Artur dorastał. Tam młody król i Morgan spędzili prawie całe dzieciństwo.
Przyjaźń ich się rozrosła do takiego stopnia, że Artur zapragnął poślubić Morgan. Merlin - dobry mag nie chcąc aby doszło do nieprzyjemnych sytuacji - czyli związku kazirodczego - wkroczył między tych dwoje. Niestety Merlin się trochę spóźnił bo wcześniej doszło do "związku" między Arturem a Morgan. Mimo wszystko wytłumaczył on Arturowi i Morgan ich prawdziwe pochodzenie. Powiedział im że Artur i Morgan mają wspólną matkę - Igrane. Artur jakoś przyjął to do świadomości mimo iż nie chciał. Morgana z kolei nie chciała tego przyjąć - i od tamtego czasu chciała się odegrać na Merlinie. Ze związku Morgan i Artura narodził się syn - Mordred.
Morgan La Fey zaczęła studiować czarną magie, czarami chciała zmusić Artura do powrotu do niej, lecz jej się to nie udało - Merlin (który czuwał nad Arturem) był zbyt potężny. Po przegranej walce z Merlinem Morgan zmieniła taktykę. Postanowiła wychować Mordreda w taki sposób aby zniszczył imperium stworzone przez króla Artura.
Wychowywała go bardzo konsekwentnie - co prawda wmawiała mu typowe zasady rycerskie itd. Lecz zataiła fakt że Artur jest jego ojcem. Morgan wpajała Mordredowi że imperium Artura jest najgorsze z najgorszych. Mordred dorastał w nienawiści do Artura - chciał zdobyć dla matki królestwo - chciał aby Morgan została królową.
Tuż przed słynną ostatnią bitwą - Morgan powiedziała Mordredowi że Artur jest jego ojcem. Mordred wówczas zrezygnował z wielkiego ataku na Artura. Na polu bitwy gdy Artur i Mordred się dogadywali co do warunków rozejmu jeden z rycerzy wyciągnął miecz aby zabić węża który pełzał w okolicy. Strona przeciwna uznała to jako przejaw agresji i sygnał do ataku. Tak rozpoczęła się ostateczna bitwa.
W bitwie zginął i Artur i Mordred. Morgan nie mogąc wytrzymać straty dwóch osób które kochała postanowiła ostatecznie zabić Merlina - ponieważ uznawała go za przyczynę wszystkich niepowodzeń. Również i tym razem Merlin okazał się silniejszy od Morgan. Czarami odebrał jej moc magiczną - gdy to zrobił, wytłumaczył Morganie całą sytuacje - powiedział że jej gniew niczego nie zdziała, że uznaje go niesłusznie jako źródło niepowodzeń. Morgan ostatecznie przyjęła to do świadomości i pogodziła się z Merlinem.
Morgan umarła rok po ostatecznej bitwie. Merlin odprawił jaj typowo królewski pogrzeb i została pochowana obok króla Artura i obok Mordreda.
Król Artur
Wszystko zaczęło się od czarownika Merlina . On pomógł Utherowi w zdobyciu kobiety którą Uther kochał . Lecz Merlin wiedział, że z tego związku zbyt wiele dobrego nie wyniknie więc zastrzegł sobie, że dziecko z tego związku będzie jego i nikt o nim nie będzie wiedział. Takie rozwiązanie spodobało się Utherowi więc łatwo na nie przystał. Gdy Uther umarł kraj pogrążył się w chaosie i każdy z mniejszych królów chciał być tym "Najwyższym".
mądry czarodziej Merlin wziął miecz Uthera i wbił go w skałę leżącą obok miejsca kłótni niedaleko miejsca kłótni królów mówiąc "Najwyższym królem będzie ten co wyjmie ten miecz ze skały". Wielu było chętnych ale nikomu to się nie udało. W tym czasie Artur dorastał na dworze króla Hektora - przyjaciela Merlina. Tam nauczył się dobroci, prawa, sprawiedliwości i honoru. Merlin wziął Artura (wówczas miał
on około 15 lat) w miejsce wbicia miecza (a propos to nie Excalibur). Artur bez trudu wydobył miecz z głazu. Niektórzy królowie nie chcieli uznać tego znaku więc wybuchła wojna . Artur z królami którzy go uznali przeciwko Morkantowi. Artur nie chcąc wojny rozstrzygnął spór na swój sposób. Morkant szybko zmienił zdanie i uznali Artura "Najwyższym Królem".
Artur wybudował zamek Camelot (przez niektórych uznawany jako "Królestwo Lata". Do tego miejsca legendy są mniej więcej zgodne ze sobą w tym momencie musze przyznać, że legendy mówią, że Artur wyruszył na poszukiwanie Graala a inne - bardziej prawdopodobne - mówią, że Artur tak jak przed otrzymaniem korony, dalej toczył bitwy z sasami, germanami itp. Nie mógł zaznać zbyt długo spokoju. Gdy w końcu wypędził wszelkich najeźdźców - miał chwilę spokoju.
W tym czasie dobry król Artur poślubił miłość swego życia Ginewrę. Chciał z nią mieć następcę tronu i w niej widział przyszłość swego królestwa. Niestety istniał problem z naszą piękną Ginewrą (patrz temat "Lancelot"). W tym czasie król Artur i Jego rycerze mieli okres najpiękniejszych dni. Sława rycerzy okrągłego stołu szybko obiegła cały świat, a rycerze Ci mogli się pochwalić nie jedną niebezpieczną przygodą.
Niestety ta sielanka nie trwała długo. Na wyspę przybył wysłannik Rzymu prosząc aby król Artur przybył wraz ze swymi wojskami i pomógł oblężonemu Rzymowi. Król Artur nauczony przez Merlina szacunku dla wielkich
cywilizacji bez wahania obiecał, że przybędzie z pomocą - Merlin uznał tę decyzje za niemądrą i małodojrzałą. Lecz mądry czarodziej nie trzymał na siłę Artura na wyspie.
Król Artur jak wiemy miał ponoć syna z kazirodczego związku ze swoją siostrą - Morgan La Fey. Synem tym był Mordred. Bitwę tę opiszę dokładniej w opowiadaniu o Mordredzie. Powiem tutaj tylko, że przypadkowo Artur został zraniony przez Mordreda a Mordred przez Artura. Niestety obaj zginęli. Czarodziej Merlin zabrał zwłoki Artura na wyspę Avalon gdzie po dziś leżą.
Perceval - Parsirfal
Perceval jest jednym z trzech rycerzy okrągłego stołu którzy odnaleźli kielich - święty Graal. Istnieje prawdopodobieństwo że jest za synem sir Gawaina i pani Rionel. Został on wychowany w puszczy czy tez w lesie, a dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Rycerz widział w czasach dziecięcym tylko jedną ludzką istotę - swoją matkę. Matka opiekowała się Percevalem najlepiej jak potrafiła.
Gdy Perceval trochę podrósł to zaczął jeździć na polowania aby na posiłki było jakieś mięso. Pewnego dnia gdy był na polowaniu strasznie naszego bohatera znużyło i postanowił się zdrzemnąć pod drzewem niedaleko drogi. Spał kilka godzin gdy nagle obudził go jakiś stukot. Perceval zerwał się na równe nogi i ujrzał nadjeżdżających rycerzy. Dla Percevala który po raz pierwszy w życiu ujrzał innych ludzi niż swoja matka to był piękny widok. Nasz rycerz myślał że spotkał anioły ponieważ zbroja rycerska wydawała mu się bardzo piękna. Jeden z rycerzy (Lancelot) rozmawiał z naszym bohaterem i powiedział że służą dla dobrego króla Artura, a ten służy Bogu.
Perceval był zdumiony spotkaniem i zapragnął być rycerzem. Matka go puściła na przygodę, aby został rycerzem, wiedząc że go od tego nie odwiedzie. W czasie podróży do zamku Camelot Perceval natrafił na namiot a w nim śpiącą niewiastę. Perceval nie budząc pocałował ją i wymienił się pierścieniami, wiedząc w duchu że to będzie w przyszłości jego pani. Rycerz bezpiecznie dojechał do zamku i po odbyciu kilku niebezpiecznych przygód został rycerzem.
Perceval odnalazł Graala i swą panią z namiotu w zamku króla Rybaka. Jego pani miała na imię Blanchafor. Blanchafor była jedną z kapłanek Graala czy też inaczej dziewic graalowych.
Z Percevalem czy też z Parsirfalem jest wiele legend i przekazów. Jest on dla mnie najlepszym z wszystkich rycerzy okrągłego stołu. Perceval jest w pełni oddany temu co robi, jest w pełni oddany swej jednej jedynej pani, oraz nie wchodzi w niepotrzebne bójki. Prawdziwy rycerz godny odnalezienia prawdziwego Graala.
Sir Lancelot
Lancelot z jeziora lub inaczej Lord Lancy jest chyba
najsłynniejszym z rycerzyokrągłego stołu. Są różne przekazy na temat jego historii dotarcia do Króla Artura. Jedna z nich powiada, że Lancelot stał na przejściu mostu i bronił go. Jego zadaniem było aby nikt go nie przekroczył dopóty, dopóki ktoś silniejszy nie pokona go w uczciwej walce. Gdy dobry Król Artur o tym usłyszał wybrał się z całą ekipą w tamto miejsce.
Wszyscy najwspanialsi rycerze przegrali walkę z tym rycerzem na końcu przyszła
pora na samego Artura. walka była bardzo zaciekła ale było widać, że nieznajomy rycerz ma przewagę nad królem. Wówczas Artur wezwał moc swego miecza Excalibura aby mu pomógł w tej wale. Artur zadał taki cios że Lancelot padł, lecz miecz został złamany. Artur rozpaczał nad złym losem, dlatego że zabił rycerza w nieuczciwej walce którą powinien przegrać i że stracił swój miecz.
Lecz Lancelot wcale nie umarł. gdy się otrząsł ze swej porażki poprosił Artura aby on przyjął go do swej ekipy. Artur przystał na to i od tego czasu powstaje wielka przyjaźń między Lancelotem a Królem Arturem. Lancelot stał się pierwszym rycerzem okrągłego stołu. drugą z opowieści jest motyw poszukiwania Graala przez Króla Artura. mądry król wiedział że nie może zostawić królestwa bez opieki.
Mądry czarodziej Merlin wyruszył na poszukiwanie odpowiedniego
człowieka wiedząc że nikt z rycerzy nie jest godzien piastować to stanowisko. Znalazł w daleko oddalonej krainie człowieka imieniem Lancelot. Na Camelot miał być turniej w którym najlepszy rycerz miał objąć stanowisko za Artura. Jak znamy tego typu opowieści Lancelot wygrał. Jednak najsłynniejszą legendą dotyczącą Lancelota jest jego miłość do królowej Ginewry - żony Artura. Ich miłość jest porównywana do miłości innej opowieści arturiańskiej - "Tristana i Izoldy" oraz do "Romea i Julii".
Lancelot kochał bardzo swą królową i wiedział że nie może być na dworze króla Artura gdy kocha jego żonę. Wszyscy znamy koniec tej opowieści Lancelot żegna się z Ginewrą (wiadomo jak facet się żegna ze swą ukochaną) i wtedy bum i wchodzi Artur (rodem z brazylijskich seriali tylko że 900 lat wcześniej). Postanawia ich ukarać. Lancelota wygnał a Ginewre chciał spalić na stosie...
Lecz Lancelot w dniu egzekucji uwalnia Ginewre i słuch po nich zanika. Lancelot wraca na samym końcu całej historii o królu Arturze by mu pomóc w walce z Sir Mordredem lecz przybywa za późno Artur nie żyje...
Zostaje on później Lordem królestwa leżącego na południu Wielkiej Brytanii. Sprawuje on władze
mądrze i sprawiedliwie biorąc przykład ze swego przyjaciela - Króla Artura. Inne podania mówią, że Lancelot opuścił Ginewre ponieważ nie mógł ścierpieć wyrzutów sumienia. Został on wówczas mnichem i miał przez resztę swego życia odpokutować swój grzech co zresztą robił.
Bardzo ważnym wątkiem jest informacja że Lancelot jest ojcem najświetniejszego rycerza okrągłego stołu czyli Galahada. Galahad został poczęty dzięki czarom, Lancelot myślał że kocha się z Ginewrą a tak naprawdę kochał się z jedną ze strażniczek Świętego Graala.
Osobę Lancelota odnajdziemy w wielu filmach jak chociażby "Rycerz króla Artura" w którym zagrali Sean Conery w roli króla Artura i Richard Gere - w roli Sir Lancelota. Film ten jest ładną bajeczką ale niestety to prawdy mu daleko. Trzeba jedno temu filmowi przyznać pięknie ukazuje miłość Lancelota do Ginewry i na odwrót.
Galahad
Galahad jest jednym z najpopularniejszych rycerzy okrągłego stołu. Sławę swą zawdzięcza faktem ze odnalazł kielich Chrystusowy - święty Graal. Galahad jest synem Lancelota, został spłodzony dzięki czarom dobrego maga Merlina, bez nich nigdy Lancelot nie dojechałby do doliny gdzie spotkał jedną z kapłanek Graala. Galahad był wychowywany przez kapłanki Graala i przez przeróżnych kapłanów. Znał pismo święte niemal na pamięć. Był szkolony również przez najlepszych rycerzy więc sztuka walki nie była mu obca.
Mało się dowiadujemy o życiu sir Galahada przed jego przybyciem do zamku Camelot. Wówczas rozpoczyna się cała jego historia. Dawno temu jeszcze nim narodził się Artur dwaj bracia Belin i Balin stoczyli ze sobą walke. Walczyli oni ze sobą na śmierć i życie. Najstraszniejsze w tej walce było to że jeden z drugim nie wiedzieli że walczy z własnym bratem. Walka była strasznie zacięta obydwaj pozadawali sobie śmiertelne rany. Gdy już oboje umierali ujawnili swe twarze spod hełmów i dowiedzieli się że była to bratobójcza walka. Miecz którym zostały pozadawane rany (jeden z mieczy się połamał) został nazwany mieczem boleści. Merlin przeklął ten miecz mówiąc że do czasu gdy nie przyjdzie czysta dusza po niego nikt nie będzie mógł nim władać. Tą czystą duszą był oczywiście Galahad. Zdobył on również tarcze z wizerunkiem wielkiego czerwonego krzyża. Galahadowi było przepowiedziane że tylko on będzie mógł zasiąść na tzw: Stolicy Zgóby. Wszyscy inni którzy próbowali na niej usiąść umierali prawie że od razu. Galahad tylko raz w życiu zasiadł na tym miejscu. Od razu po tem wyruszył na pamiętne poszukiwanie Graala.
Galahad po za
umiejętnościami rycerskimi odznaczał się bardzo dobrymi zdolnościami strzeleckimi. Niektórzy uważają że to właśnie na jego podstawie powstało opowiadanie "Robin Hood". Galahad brał w życiu udział tylko w jednej bitwie. Była to obrona klasztoru przed najazdem barbarzyńców. Właśnie po tej bitwie rozeszła się w wieść wśród ludów barbarzyńskich że Galahad jest czarnoksiężmikiem.
Galahad odnalazł Graala razem z Parsirfalem i sir. Borsem. Był on jedynym spośród tych trzech rycerzy który nie powrócił do Camelotu.
Ciekawie przedstawiona została postać Galahada w filmie "Król Artur". Galahad walczył u boku swych przyjaciół rycerzy, mimo iż nie pochwalał rozlewu krwi i mordowania. W końcowej scenie filmu Rycerze wznieśli w geście uznania miecze do góry, Galahad nie podniósł miecza tylko drewniany kielich.
Galahad jest symbolem istoty długo oczekiwanej, przynoszącej szczęście, radość, uspokojenie oraz rozjaśnia każde miejsce w którym się znajdzie. Jest również symbolem osoby kochanej która szybko odeszła.
Sir Gawain
Gawain jest jednym z rycerzy okrągłego stołu. Rycerz ten jest synem króla Lota - kuzyna króla Artura. Rycerz ten rozsławił się w dwóch legendach - pierwsza bardzo sławna pt. "Się Gawain i zielony rycerz" a druga legenda to "Pani Rionell". Spróbuje po trochu omówić Wam jedną z tych legend abyście mogli bliżej poznać osobę rycerza Gawaina.
"Sir Gawain i zielony rycerz"
W dzień Nowego Roku gdy wszyscy rycerze okrągłego stołu zasiedli przy stole, rozpoczęła się wieczerza. Na dworze króla Artura panował zwyczaj że nie można rozpocząć ucztowania gdy nie opowie się żadnej przygody rycerskiej lub gdy nie zdarzy się rzecz niezwykła. Los chciał że właśnie w ten wieczór zdarzyła się owa niezwykła rzecz. Gdy rycerze siedzieli i rozprawiali o swych przygodach - rozległ się stukot kopyt konia. Nagle wielki jeździec ubrany cały na zielono, o zielonej twarzy, zielonej brodzie, dzierżąc wielki zielony topór (nie miał ten rycerz zbroi) oraz na zielonym koniu wjechał na sale gdzie mieścił się okrągły stół. Zażądał aby najdzielniejszy rycerz okrągłego stołu stanął z nim w szranki. Rycerz był potężny i nikt nie chciał się z nim mierzyć. Jednak nasz Gawain widząc sytuacje powiedział że on jest w stanie się z nim zmierzyć. Wielki rycerz zadowolony że znalazł ochotnika - przedstawił mu warunki umowy. Gawain miał mu zadać cios toporem w kark najmocniej jak potrafi - w zamian miał się wybrać za rok i dzień od tej pory do zielonej kaplicy na północy Anglii aby otrzymać ten sam cios. Gawain zadał cios ucinając przybyszowi głowę. Ten jednak nie zginął tylko podniósł swą głowę i odjechał - przypominając między czasie o obiecanej umowie.
Na koniec lata Gawain wybrał się do krainy na północy - aby dotrzymać umowy. Spotkały go wówczas przeróżne przygody ale nie będę o tym pisał bo nie w tym rzecz. Gawain szukał zielonej kaplicy ale nie mógł jej znaleźć, napotkani ludzie nie byli w stanie mu pomóc. W dzień Bożego Narodzenia nasz rycerz dotarł do zamku w którym miał nadzieje w spokoju spędzić święta. Król zamku (który był bardzo rosłym mężczyzną) był bardzo gościnny nakazał dać Gaweinowi nowe szaty i zaprosił na ucztę. Gawain od razu poinformował króla zamku, że przybywa w te strony za przygodą - i opowiedział mu całą historię. Król powiedział Gawainowi że zielona kaplica jest niecałe dwie godziny jazdy od jago zamku więc poprosił Gawaina aby został aż do dnia nowego roku.
Na 4 dni przed nowym rokiem - gdy przyjaźń Gawaina i króla zamku urosła do naprawde olbrrzymich rozmiarów - Gawain i król złożyli sobie zakład.
Król miał do przez trzy dni jeździć na polowania i wszystko to co on upoluje należy się Gawainowi, w zamian Gawain miał oddać królowi wszystko to co zdobędzie w zamku. Pierwszego dnia król pojechał na łowy -
Gawain leżał do poźna w łóżku. Gdy się obudził przywitała go pani zamku - żona naszego króla. Starała się go zauroczyć lecz z marnym efektem - Gawain dwornie obracał wszystko w żart. Jednak żona króla dała mu jeden pocałunek. Gdy król powrócił
Gawain oddał mu pocałunek. Król był bardzo rad z tego powodu, że Gawain dotrzymał obietnicy. To samo się zdażyło i drugiego nia lecz teraz Gawain oddał dwa pocałunki. Trzeciego ostatniego dnia królowa poprosiła Gawaina
aby przyjął od niej amulet - który rzekomo chroni przed czarami - tylko aby rycerz nie mówił o nim królowi bo wówczas miałaby wielki konsekwencje, oprocz tego dostał trzy pocałunki. Gawain
oddał królowi owe trzy pocałunki, jednak zataił informacje o amulecie.
Nadszedł dzień nowego roku. Gawain wybrał się do zielonej kaplicy
i tam zastał zielonego rycerza. Rycerz wziął topór i zamachnał się nad Gawainem - który drgnął na dźwięk świstu toporu. Zielony rycerz się zaśmiał że Gawain boji się nawet świstu. Za drugim razem rycerz zrobił
to samo lecz teraz Gawain stał nie ruchomo. Rycerz widząc, że odwaga w naszego
bohatera wróciła - obiecał że teraz nie będzie udawał. Zielony rycerz wziął wielki zamach nad Gawainem - lecz tylko przeciął mu skóre na karku. Gawain czując że jest ranny powstał szybko na nogi dobywając miecza mówiąc że wytrzymał
jego cios. Wówczas zielony rycerz powiedział: "Te trzy ciosy nie były przypadkowe, pierwszy był niecelny za pierwszy d
zień umowy, drugi niecelny za drugi, jednak trafiłem Cię trzecim bo złamałeś naszą
umowę. Zrobiłeś to jednak w dobrej wierze więc wybaczam Ci. Robiłeś to by ustrzec się przed czarami i aby bronić królową."
Gawain dopiero teaz rozpoznał głos króla zamku u którego
przebywał przez ostatni tydzień. Gawain zawstydził się bardzo i powiedział:
Panie zawiodłem, nie jestem godzien nosić miano rycerza
okrągłego stołu - utnij mi tę głowę" .
Król widząc to tylko się uśmiechnął i powiedział:
"Dowiodłeś swojej odwagi - jesteś wolny. Wszystko
to co się tutaj zdarzyło jest dziełem dobrego maga Merlina. Chciał sprawdzić czy w razie czego ma wsparcie ze strony rycerzy okrągłego stołu."
Tak król i rycerz się pożegnali.
Tak również kończy się moja relacja z tej legendy. Zastanówcie się czy mówi Wam coś więcej niż tylko oczywisty przekaz. Prawda zawarta w tej legendzie jest głęboka.
Sir Tritsam
Tristam (zwany również jako Tristram lub Tristan) jest bardzo popularnym rycerzem okrągłego stołu w Polsce. Dzieje się to za sprawą lektury "Tristam i Izolda". Niewielu wie, że ta lektura jest jedną z legend arturiańskich.
Tristam bardzo wyróżniał sie spośród rycerzy okrągłego stołu. Według legendy Tristam jako jedyny nie pochodził z Wielkiej Brytanii czy Francji czy też z Ziem sarmackich. Tristam przez niektórych jest uważany za Islamiste lub nawet Hindusa. Tristam był jednym z tych rycerzy którzy nie obawiali się niczego. Nasz rycerz początkowo był jednym z tych rycerzy którzy najpierw działali a potem myśleli. W przypadku Tristama ta wada nie narobiła większych szkód.
Historia Tristama jest bardzo ciekawa zapraszam do przeczytania:
Tristam jako chłopeic mieszkał w porcie. Pewnego dnia przypłynął do tego portu pewien statek. Kapitan tego statku zaprosił zaciekawionego statkiem Tristama na pokład aby ten pograł z nim w szachy. Tistam udał się tam i zwyciężył kapitana kilkakrotnie. Niestety w czasie gry marynarze cicho wciągneli na maszt białe żagle i potajemnie wypłynęli w morze zamierzając sprzedać Tristama jako niewolnika. Los chciał, że zerwała się straszna burza - tak mocna, że żeglarze obawiali się o swoje życie. Stwierdzając, że ciąży na nich klątwa za porwanie Tristama wysadzili go na najbliższym skrawku lądu. Była to Kornwalia, gdzie Tristam natrafił na zamek Tyntagel. Tam poznał słynną już nam Izolde. Nie chcę tutaj przytaczać całej legendy - tym bardziej, że jej pełna wersja jest powszechnie dostępna w polskich bibliotekach. Dopowiem tylko, że miłość tych dwojga była bardzo przypadkowa i że powstała w sposób magiczny (eliksir miłości). Miłość ich przechodziła bardzo ciężkie chwile - działo się tak ponieważ Izolda była obiecana komu innemu - królowi Markowi. Finał historii jest taki, że Izolda umiera z tęsknoty za Tristamem. Gdy oboje zostają pochowani obok siebie, z ich grobów wyrastają dwa kwiaty które się łączą i rosną oplatając się wzajemnie. Ludzie powiadajš, że te kwiaty które wyrosły to niezapominajki...
Tristam często miał takie przygody jak walka ze smokiem, często pomagał w bitwach gdzie przewaga wroga była miażdżąca - mimo to zawsze wychodził z tego cało. Tristam w mało znanej legendzie uratował królu Arturowi, Sir Gawain'owi i Sir Lancelot'owi życie za jednym razem. Tristam zasiadał w okragłym stole tuż obok rycerza Gawain.
Tristam jest jedną z najciekawszych postaci okrągłego stołu. Jest bohaterem najpiękniejszego romansu rycerskiego na świecie. Polecam każdemu przeczytanie lektury "Tristam i Izolda"...
Święta Krew
Legenda świętej krwi została zapoczątkowana przez Michaela Baigenta z dwoma innymi autorami w książce "Święty Graal, Święta Krew". Cała legenda w skrócie mówi o tym że Jezus miał potomstwo razem z Marią Magdaleną i z tego potomstwa utworzyła się dynastia Merowingów (dynastia pierwszych królów Francji). Jest to bardzo intrygująca teza, ale również bardzo łatwa do obalenia.
Św. Graal w pierwszym głośnym przekazie Wolframa von Estenbacha jest kielichem i nigdzie nie ma nawet napomknięcia że może być inaczej.
Muszę zaznaczyć że ja poszukiwałem potwierdzenia że Graal jest świętym kielichem z którego Jezus pił podczas ostatniej wieczerzy, a nie potwierdzenia że Jezus miał żone i dzieci. Tego to nikt nie jest w stanie na tą chwilę odpowiedzieć.
Legenda opowiada również o obrazach Poussina - głównie chodzi o obraz "pasterze Arkadyjscy". Jest to za bardzo ciekawy motyw tej całej legendy więc zapraszam do zapoznania się z tą lekturą. Tutaj zamieszcze tylko mniejszą kopię tego obrazu. Dodam że na grobowcu widnieje napis "Et In Arcadia Ego" jest wiele teori co to oznacza - "I ja bylem w arkadii"; "I w Arkadii Ja". Istnieje teoria ze jest to teza wypowiedziana przez śmierć - cowydaje się absurdem bo w raju śmierć nie istnieje.
W legendzie tej mówi się również o niejakiej organizacji zwanej Pieurre de Sion którzy mieli swoją siedzibę w Jerozolimie, twierdzi się że to oni czuwają nad tą tajemnicą że Jezus miał dzieci i potomstwo. Twórcy tej opowieści również twierdzą że święty Graal to gra słowna. Przyjmując że święty Graal to San Graal, to poprzez przestawienie liter otrzymujemy Sang Raal a dokładniej Sang Real co oznacza królewską krew. Przyznać trzeba że to jest ciekawe odkrycie.
Autorzy tej książki strasznie bawią się z czytelnikiem wprowadzając go w coraz to większe oszołomienie. Udowadniają że Jezus Nazarejczyk wcale nie pochodził z Nazaretu, że słówko Nazarejczyk to tylko przydomek który oznaczał przynależność do danej grupy. Miasto Nazaret powstało ponoć później niż żył Jezus. Dodatkowo autorzy Ci próbują udowodnić pochodzenie króla Artura - czyli takie odskoczenie od tematu aby zająć więcej kartek w książce.
Pod koniec dodam że w organizacji zwanej Pieurre de Sion zawsze wybierany jest wielki mistrz. Czyli tzw. szef. Pan Baigent razem z przyjaciółmi doszedł niby do listy wielkich mistrzów tej organizacji. Na tej liście znajdują się takie postacie jak Leonardo da Vinci czy też Isaac Newton. Pozostawiam tę informacje Waszej ocenie.
Całą legendę świętej krwi oparli o historię niejakiego księdza Sauniere'a który żył w małej wiosce we Francji - Rennes-le-Chateau. Ponoć on w małym kościółku odkrył jakiś bardzo ważny manuskrypt.
Historia Graala
O odkryciu tzw. Sang Real ()Sang Real jest teorią mówiącą, że niby Jezus Chrystus miał żone i dzieci. Żoną Jego miała być Maria Magdalena, a z jego potomstwa miał powstać ród Merowingów) czytałem dość dawno temu, niestety te odkrycie jest na bardzo kruchych podstawach i nie trzeba wielkich chęci aby tę teorie obalić.
Niemniej że taka teza ujrzała światło dzienne to już całkiem nieźle. Co do kielicha to moje główne przekonanie nie opierało się na tej nowej książce "kod Leonarda da Vinci" tylko na romansach Wolframa von Estenbacha - gdzie opisał szczegółowo wygląd Graala. Co ciekawe (w jednym z przekazów) templariusze ochraniali coś co z opisu wydaje się być tym samym co nasz Graal.
Legenda że to właśnie Galahad odkrył Graala, w porównaniu z resztą jest stosunkowo nowa. Pierwsze informacje dotyczące Graala mówią nam że Graala odnalazł nie Galahad lecz Parsirfal. To przecież Parsirfal miał powiedzieć słynne zdania "Komu to wszystko?" i tym samym złamać klątwę. Niektórzy historycy uważają że święty Graal i arka przymierza jest jednym i tym samym. W jednej z legend arturiańskich przy przygodach Parsirfala jest Graal opisany w następujący sposób: "Wszedł on do ciemnej kaplicy i ujrzał kielich z którego podstawy odchodziły cztery wstęgi, po dwie na jedna strone, jedna z nich szła do czary a druga do rękojeści. " Co ciekawe w jednym z przekazów bardzo podobnie została opisana arka przymierza, ciekawiej się robi w momencie gdy zastanowimy się co dawała nam arka przymierza. Wiemy że ponoć dzięki arce ziemia została zasypana kaszą manną, dając ludziom Mojżesza jeść, Przecież takie właściwości przypisywano właśnie Świętemu Graalu. Inna legenda powiada że Graal daje życie wieczne, jest tym samym utożsamiany z pogańskim kultem, który twierdził że gliniane beczki produkowane w Walii dają podobny efekt.