wypracowania 5, wszystko do szkoly


43

Motywy patriotyczne w literaturze polskiej.

Cz. 1

Refleksje literackie nad wartościami życia.

Literatura - jak twierdzi francuski Oustaw Flaubert jest zwierciadłem przechadzającym się po gościńcach życia. Tak więc literatura od wieków starała się ukazać skomplikowane problemy człowieka, jego zagrożenia i tragedie. Czy była optymistyczna? Na ogół nie, gdyż ukazywała bezsilność człowieka wobec praw rządzącym tym światem. Jednak każde arcydzieło literatury światowej pozostawia nam promyk nadziei, który pozwala wierzyć człowiekowi, że jednak dobro zawsze popłaca i zawsze zwycięża.

Walka dobra ze złem toczy się między ludźmi, a także w duszy każdego człowieka od początków dziejów ludzkości. Jej symbolicznym wyobrażeniem jest biblijna przypowieść o Kainie i Ablu. Kain jest upostaciowanym złem - zawistny, zazdrosny i chciwy. W momencie składania ofiary twarz ma ponurą i złą, bo przecież wie, że wybrał najgorsze owoce, jakie wydała jego ziemia. Jego ofiara nie została przyjęta, a wówczas zawistny Kain zabija swego brata Abla, później ucieka przed gniewem Boga, a w ślad za nim płyną słowa boskiego przekleństwa „Tchórzem będziesz i zbiegiem na ziemi, a żadna ziemia nie będzie urodzajna dla ciebie”. Biblia więc czy człowiek, że zło zostanie ukarane, zaś dobro nagrodzone. Takim nagrodzonym wyznawcą Boga był Noe, człowiek uczciwy i sprawiedliwy, bogobojny, gotowy nieść pomoc wszystkim cierpiącym. Przecież podczas potopu, kiedy Bóg postanowił zgładzić wszystkich ludzi za ich występki i nieprawości, jeden Noe miał się uratować, gdyż na polecenie Boga wybudował arkę, w której przetrwał wraz z rodziną czas potopu.

Sięgnijmy do literatury starożytnej i spróbujmy rozpatrzyć ten problem na przykładzie jednego z najwybitniejszych dramatów, jakim jest „Antygona” Sofoklesa. Problemy w nim ukazane mają charakter uniwersalny. Bohaterka utworu uwikłana jest w konflikt z państwem, prawem państwowym i władcą, który skazuje Antygonę na śmierć. Czy jednak zło, które w utworze prezentuje bezwzględny Kreon zatriumfowało? Został on przecież okrutnie ukarany. Samobójstwo popełnił jego syn Hajmon (narzeczony Antygony), a później Eurydyka, żona Kreona i matka Hajmona. Antygona mówi do swego prześladowcy: „Współ kochać przyszłam nie współ nienawidzić”. Jaka więc optymistyczna nauka wypływa dla nas - czytelników, która pozwala zachować nadzieję? Oto miłość (a nie nienawiść) to najlepszy doradca w ludzkim postępowaniu. Dlatego czcimy Antygonę, tę bohaterską, grecką dziewczynę z królewskiego, choć tak tragicznego rodu, wspaniałą córę Edypa, która nie zawahała się poświęcić swojego młodego życia w obronie tych wartości, które uważał za słuszne. Autor dramatu, Sofokles nie Kreona

Sięgnijmy dla odmiany do literatury polskiej. Oto „Treny” Jana Kochanowskiego, uznane za arcydzieło literatury. Rozpaczający po stracie ukochanej córeczki ojciec przyjmuje postawę buntu i rozpaczy, opisuje załamanie dotychczasowego, optymistycznego poglądu na świat. Pesymizm wypływa z przekonania zawartego w trenie XI:

„Fraszka cnota! - powiedział (.?.) porażony

Fraszka, kto się przypatrzy, fraszka z każdej strony”

Niestety ludzi dobrych, pobożnych, cnotliwych także nie omijają nieszczęścia i cierpienia. Czyż więc warto być dobrym, cnotliwym, pobożnym? Takie nasuwa się pesymistyczne pytanie, pojawia się zwątpienie. Jan Kochanowski jednak także nie odbiera nadziei. Oto w trenie XIX szuka pocieszenia stwierdzając, że w życiu człowieka mogą spotkać różne „przygody” i należy je znosić z godnością.

Problem wierności samemu sobie przedstawił Jan Kochanowski w pięknej refleksyjnej pieśni pod tytułem „Serce roście”. Swoje rozważania rozpoczyna autor od opisu przyrody stwierdzając, że po smutnej ponurej zimie nadchodzi wiosna, która budzi radość w sercach ludzkich, gdyż ptaki wesoło śpiewają budując sobie gniazda, kwitną łąki, zielenieją zboża. Nie wszyscy jednak potrafią cieszyć się z nadchodzącej wiosny. Ludzie, których „gryzie mól zakryty”, a więc dręczeni wyrzutami sumienia, nie cieszą się nigdy. Natomiast prawdziwy spokój, radość i szczęście osiągają ci, którzy są „sumienia prawego”, a więc postępują zgodnie z jego nakazami.

Powróćmy jednak do wielkiej klęski światowej. Z całą pewnością możemy do tej kategorii zaliczyć dzieła Williama Szekspira pt. „Makbet”. Głównymi bohaterami utworu są Makbet i jego żona. To właśnie Lady Makbet popycha męża do zbrodni, skłania do działania wbrew skrupułom i sumieniu. Morderstwo jest dla niej sprawą prostą, działa ona w sposób bezwzględny i wyrachowany. Jej mąż chociaż da się nakłonić do zbrodni nigdy jej w pełni nie zaakceptuje. Morderstwo przerasta jego siły, przeraża, wytrąca z równowagi. Kiedy jednak raz wkroczy się na drogę zbrodni, jakże trudno z niej zboczyć. To też Makbet skutecznie zagłuszył sumienie, stłumił jego wyrzuty, stał się bezwzględnym tyranem, sięgnął dna upadku. Tak więc obserwując poczynania zbrodniczej pary czytelni gotów jest utracić wiarę w człowieczeństwo. A jednak Szekspir pozostawia nadzieję, pozwala nie tracić wiary w sens i istotę człowieczeństwa. Ukazuje bowiem, iż tacy zbrodniarze jak Makbet oraz jego żona nie potrafią żyć z ciężarem popełnionych zbrodni. Otóż straszliwe przywidzenia dręczące Makbeta, a przede wszystkim obłęd, później śmierć Lady Makbet pozwalają uwierzyć, iż człowiek jest istotą dobrą, która nie jest w stanie udźwignąć ciężaru własnych zbrodni.

Polscy romantycy szukali tego promyka nadziei, który chcieli pozostawić swoim czytelnikom. Sytuacja polityczna, niewola narodowa zdeterminowały oblicze polskiego romantyzmu. Bohaterowie romantyczni byli bojownikami o wolność ojczyzny i męczennikami narodowej sprawy. Ponosili klęskę, składali swe życie w ofierze.

Dla Adama Mickiewicza nadzieja sprowadzała się do mesjanizmu. U jego podłoża tkwi wywodząca się z judaizmu przekonanie o przyjściu bożego posłańca Mesjasza, który miał wyswobodzić z niewoli naród izraelski. Polscy mesjaniści podobna rolę przypisywali uciemiężonemu narodowi polskiemu. Problem ten został przedstawiony w III części „Dziadów” w tzw. „Widzeniu księdza Piotra”. Męczeństwo polskiego narodu zostało tu ukazane w sposób analogiczny z męką Chrystusa na krzyżu. Najważniejszym jednak elementem widzenia jest przyjście jednostki niezwykłej - wskrzesiciela narodu. Ten mąż wybrany zbiegł jako dziecię z syberyjskiego transportu:

„Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,

A imię jego czterdzieści i cztery”

Idea mesjanizmu przyniosła cierpiącemu narodowi nadzieję, że jego cierpienie nie pójdzie na marne, że naród polski doczeka się upragnionej wolności.

Podobną wymowę ma „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Końcowe sceny dramatu mają wymowę zdecydowanie pesymistyczną. Oto zgromadzeni przed dworkiem Gospodarza g9oście weselni uzbrojeni w szpady, flinty, kosy zastygli w całkowitym bezruchu i nie są zdolni do podjęcia walki. Czekają wszyscy na dźwięk czarodziejskiego, złotego rogu, który miał być sygnałem do walki. Jednak nikt nie usłyszy czarodziejskiego, złotego rogu, który Wernyhora przekazał Gospodarzowi. Gospodarz bowiem przekazał lekkomyślnie róg drużbie Jaśkowi, ten zaś zgubił go, schylając się po czapkę z pawimi piórami. Weselna ozdoba była więc dla niego ważniejsza od wielkiej narodowej sprawy. Ironicznym komentarzem do postępowania Jaśka są słowa Chochoła:

„Miałeś, chamie złoty róg

miałeś, chamie czapkę z piór

czapkę wiater niesie

róg huka po lesie,

ostał ci jeno sznur”.

Na próżno Jasiek, przypomniawszy sobie o wielkiej dziejowej misji, woła dramatycznie głosem:

„Chyćcie broni, chyćcie broni!”.

Wszyscy jak zaklęci poruszają się w rytm usypiającej muzyki Chochoła. Jaka nadzieje pozostawił nam Wyspiański? Czymże jest Chochoł? Przecież jest to wiązka słomy, którą na zimę okrywa się krzew róży. Ale na wiosnę spod słomianego chochoła wyrosną nowe pędy. Być może w polskim społeczeństwie pojawia się nowe siły, które poprowadzą naród do walki. Takie postacie pojawiają się w każdym pokoleniu, ale na razie wciąż pogrążają się w cierpieniu. Może jednak nadejdzie taki czas, gdy wreszcie zabrzmi złoty róg? Taką właśnie nadzieję pozostawią Wyspiański czytelnikom.

Podobny charakter ma powieściopisarz Joseph Conrada. Pisarz podejmuje w swych utworach skomplikowaną problematykę etyczno-moralną. Najczęściej tematem powieści Conrada jest samotna walka jednostki z żywiołem lub okrutnym otoczeniem. Bohaterowie jego powieści toczą samotny bójalupy ratunkowej i pozostawienie pasażerów statku na pastwę losu. Za tę chwilę słabości lord Jim musiał zapłacić wyrzutami sumienia, które odtąd dręczyły go do końca życia. Nie może podarować sam sobie, iż sprzeniewierzył się własnym ideałom. A mimo to po raz drugi dokonał niewłaściwego wyboru, kiedy postanowił zaufać Brownowi, kładąc na szali życie wielu tubylców. Jeśli więc śmierć potraktujemy jako karę za popełnione przez niego błędy, ocalimy nadzieję i wiarę w dobro i ustalony porządek moralny. Stefan Żeromski to jeden z najwybitniejszych powieściopisarzy epoki Młodej Polski, który wywarł wielki wpływ na współczesnych mu czytelników, a także na następne pokolenie. Podejmował najbardziej istotne pr

oblemy patriotyczne i społeczne, i został wielkim autorytetem moralnym epoki. Wrażliwość na krzywdę ludzką łączy się u Żeromskiego z wrażliwością na skomplikowane problemy etyczne i światopoglądowe, co tak bardzo zbliża go do Jozefa Conrada. Bohaterowie Żeromskiego to w przeważającej mierze pozytywne wzorce osobowe, postacie nieskazitelne moralnie, potrzebne społeczeństwu, głoszące prawdę, zachowujące bezwzględną wierność tym ideałom, które przyjęli za słuszne. Galerię takich bohaterów otwiera Stasia Bozowska, bohaterka noweli pt. „Siłaczka”. Realizuje ona pozytywistyczne hasło pracy u postaw, pisze „Fizykę dla ludu”, przekazuje swą wiedzę wiejskim dzieciom. Wierność ideałom przypłaca życiem, ale to ona właśnie zasługuje na miano siłaczki. Wyraźnie konkuruje z nią postać Pawła Obareckiego, któ

ry w zetknięciu z pierwszymi trudnościami w Obrzydówku rezygnuje z młodzieńczych ideałów, a własną nicość moralną uświadamia sobie dopiero wtedy, gdy pochyla się nad ciężko chorą Stasią. Ten sam bohater reprezentuje Szymon Winrych. Zdaje on sobie sprawę z tego, że powstanie nieuchronnie zmierza do klęski, ale mimo to walczy do końca, czy raczej trwa na posterunku, ryzykując w każdej chwili życie. Wzruszający jest ten portret człowieka z uporem broniącego przegranej sprawy, a jeszcze bardziej przejmująca prośba bohatera, wyszeptana tuż przed śmiercią do oprawców „Nie zabijajcie mnie”. Postać Winrycha nie przypomina bohaterów romantycznych, którzy oddawali życie za Oj

czyznę w blasku chwały. Jest on jednym z wielu bezimiennych bohaterów, którzy nie mają nawet własnego grobu. Jest on dla mnie jednak prawdziwym bohaterem, który nie demonstrował swej postawy, lecz trwał przy swej idei aby pozostać w zgodzie z samym sobą. Krytycy literaccy stwierdzają że bohaterów Żeromskiego cechuje tzw. maksymalizm etyczny, tzn. że pozostają oni bezwzględnie wierni ideałom, które uznali za słuszne. Takim właśnie bohaterem jest Piotr Cedzyna, tytułowy bohater noweli „Doktor Piotr”. Nie budzi on sympatii

czytelnika. Przyjeżdża oto pewnego razu do swego ojca, któremu już bardzo dokuczała samotność i dręczyła go nieustająca tęsknota za synem, który studiował w Zurychu. Uradowany Dominik polecił synowi przejrzenie rachunków, które prowadził jako zarządca robotników w cegielni Bijakowskiego. Piotr dowiedział się wówczas, że pieniądze na jego studia uzyskiwał jego ojciec obniżając i tak niskie płace robotników. Oburzony postanowił natychmiast wyjechać do Anglii do pracy, aby spłacić ten dług robotnikom. Pozostawił zrozpaczon

ego, nie rozumującego swej winy ojca. Źródło tego tragicznego konfliktu kryje się w odmiennej wrażliwości moralnej. Piotr staje się niezwykle surowym sędzią ojca, zapomina na jaki cel szły pieniądze. Zostawia ojca, dla którego takie rozstanie w gniewie jest tragedią. Niestety, moralna racja leży jednak zdecydowanie po stronie Piotra, który swym postępowaniem protestuje przeciwko krzywdzie społecznej. Podobny tryb myślenia i postępowania reprezentuje Tomasz Judym bohater „Ludzi bezdomnych”, którego nazwisko stało się synonimem określonej postawy wobec świata. Bohaterowi, pochodzącemu z proletariackiej rodziny, udaje się ukończyć medycynę, po czym mógłby rozpocząć szczęś

l

i

w

e

,

s

p

o

k

o

j

n

e

i

d

o

s

t

a

t

n

i

e

ż

y

c

i

e

.

P

a

m

i

ę

t

a

j

e

d

n

a

k

d

o

s

k

o

n

a

l

e

o

s

w

y

m

p

o

c

h

o

d

z

e

n

i

u

,

t

o

t

e

ż

u

w

a

ż

a

,

i

ż

j

e

g

o

o

b

o

w

i

ą

z

k

i

e

m

j

e

s

t

s

p

ł

a

c

a

n

i

e

t

e

g

o

p

r

z

e

k

l

ę

t

e

g

o

d

ł

u

g

u

w

o

b

e

c

k

l

a

s

,

z

k

t

ó

r

e

j

s

i

ę

w

y

w

o

d

z

i

.

J

u

d

y

m

r

o

z

p

o

c

z

y

n

a

b

e

z

w

z

g

l

ę

d

n

ą

i

b

e

z

k

ompromisową walkę o poprawę warunków życia i pracy robotników. Kolejne etapy tej walki to warszawski odczyt u doktora Czernisza, w którym Judym oskarża lekarzy, że troszczą się tylko o zdrowie ludzi bogatych, zaś los naprawdę potrzebujących pomocy robotników jest im zupełnie obojętny. To same pobudki kierują działalnością Judyma w Cisach, gdzie podejmuje walkę o osuszenie stawów, w których gnieżdżą się komary roznoszące malarię do pobliskich czworaków. Walka, niestety, kończy się wepchnięciem do błota administratora

Krzywosąda i utratą posady. Wreszcie najważniejszą i najbardziej kontrowersyjną decyzję podejmuje Judym uważa, że nie ma prawa założyć rodziny, której mógłby się poświęcić, gdyż musi spłacić ów „dług przeklęty”. „Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory”. Jest więc w postawie Judyma szlachetna pasja walki z niesprawiedliwością, obok której nie można przechodzić obojętnie. Judym uczy czytelnika, że człowiek nie może przechodzić obojętnie obok zła, które go otacza, lecz powinien podjąć walkę ze złem. Również inni bohaterowie Stefana Żeromskiego to idealne wzorce do naśladowania, ludzie, którzy zawsze pozostają wierni swym ideałom, bohaterowie którzy - jak sam pisarz - nie mogą pogodzić się ze złem otaczającego świata. Podobną, jakże skomplikowaną prawdę o człowieku, o istotnych wartościach życia przedstawia Zofia Nałkowska w „Granicy” rozpatrując problemy psychologiczne i moralne na przykładzie postępowania Zenona Ziembiewcza, bohatera uwikłanego w klasyczny i banalny trójkąt małżeński. Obiektywna ocena postępowania człowieka jest względna, uzależniona od punktu widzenia i trudna Ɔ厨향努邠䢱冏㑕벴ꡔ뭫었梻躌瓷嵛㮑韙啔㻙뉏娵훼뿖ꗫ痻杄퟿쮶￈郻虤ʀ僴四傔笂챭ኘ뤌䶟눽⦀ร蝩ザ圄승ꌂഄ娱⦳朚솎扦⹃⻥떲깶侉￯騙맒옑ꀂ궙ꐯ蜓鲗蚘呚哊릌剧쩬ꊯ㠋侽㍺缧䍕⬴Ǫꈢ撲跁Ţ蒰鐲셍夕磅汍꯳颀袴㺛蛨艐ਟ䖔伆酖곓璽ᴽ⽴ꎢ⪫吖㲳ﻧ喴瓏㤻ퟓ绌杳嗺ꟗꪯ쪘埕蔅阋࣠噔䙄伣೐ᬚ 楒鸞꛸⠵玅嬨⭂滝奦컌ौ쟀ꈖ섐๒Ɲ済㴵

骩ﮞ龵銱轔ܲ㘏홇硸র숿⏏௕蜇ၢぁ圝㋏礕젎蔹탉貸嵥䯷﯈⦦篻뎫ꏖ➌锻㱤䏎㰪⡒擖䭆毗驶꾾깷媺翊䟫딻ソ輪趴慥耳␢灱编㖘砮犀ᅲ尩꘾⑰䐜晙㰌︼ֿ皪鷶ﯿ撐肖fl텨莳栻䉊㛺捰౉ꌝ깄괠㚡⠑쎕Ⰽꑻ镕祸㊤뉝糦䑸偐ᰀɳ砌瓴佨綷媇⇵㛛낲䝯è嬸㻼ꩲ訇싻螡⧖䍋躞䲞蒾큊蚬䣺畖꺒嗓ㆦ淭틐㪆ꭊᆲ儵錮䡝췌掞錜톭瑎顳嚧㜹㋍覬鷞愮捤턀ఘࢰ涵ᢰ滛䁀奒듇䐔ⰱ㊒꼾뉽೯㣺㑨焌셝咠ᡊᐅﮐ詑薇埢﷯勽穯ⱎ羣퓖Ͱ쭄뉬뛝ெ栚Ỻ펾ﳭ鞵䑄ꖑ䘳ㆂ츹赐㜙聇뚷止儕䚏뭶嫬늪ᴧ⯽抦튲踾沟뚪䫞흟鹮￟폶ꙴ䥥僀部瓈ᬅ婒뀂䤫濸랩ὣ꽥奨祍픏⭿ᕳ蝋腛တݴ⎨涄㭔꒖鿞竻쳓狵툽뗌ᄫৎ蒃뵯옛6郻ꥤ̀昽㬃䍪ꫣ梺䠣榋喣蒭ꆭ␭ꦪ覱²︆殔㢎㤕ာ蟂ൃ膁⣀䠴낽寽䯸̩唐腆ᠱ괼鄬虹謀ゔណ淇씮豖蛪蛮嬾㟟反퐐읎檗폗졃踪ꗭ캥鉓飆焺聱ɔ狢᭔ꁺ紀鄶䁮ѳ韱⥆ႎ礖๢㟓甲㙀좑シ四䛶䵃讳⍇郑↨䗵﫤䮍뎬듾뾹ã稀跇䳿玄蔉룶誘퉲ঝ竘뫴삕᱇㖤ᮋ㾺梑堹㮸䋪ᰦቋꊍ﨡겳柵횙緔鲦ㅧ궟뷿㶍弝꿩⦅﷿쩹蓧앁䉎혋̀䠲ꐔ茇ᥩ耔ꮎ댝䶿繲䠁Ⱈ鐝꥽厛瀺쫤䚞둶᱃尘춳䙦ꔮ덮肷遷㙉⹯


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wypracowania 2, wszystko do szkoly
wypracowania 4, wszystko do szkoly
wypracowania 3, wszystko do szkoly
wypracowania, wszystko do szkoly
WOJNA W AFRYCE POĄNOCNEJ, wszystko do szkoly
Radość życia i cierpienia-dwa źródła i dwa tematy twórczości artystycznej, wszystko do szkoly
Zycie jak proces mozna wygrac lub przegrac, wszystko do szkoly
Rodzina wobec doświadczeń i wyzwań losu, wszystko do szkoly
Polska w XIX wieku przeszęa trzy najwa+niejsze powstania, wszystko do szkoly
W wieku XI wzrastaęa warto˙ĺ ziemi i pracy, wszystko do szkoly
Znani bohaterowi XIX i XX wieku, wszystko do szkoly
Motyw naprawy Rzeczypospolitej, wszystko do szkoly
wj-pows list-mickiew, wszystko do szkoly
Hitleryzm i stalinizm, wszystko do szkoly
Wieś i jej mieszkńcy w literaturze polskiej, wszystko do szkoly
PRZYSIĘGA HIPOKRATESA, wszystko do szkoly

więcej podobnych podstron